Ciekaw jestem po co Napieralski miałby się bratać ze skończonymi uciekinierami z SLD.
Pisze Pan również o tym, że obie strony musiałyby sporo sobie wybaczyć. Hm, $DPL i $LD też musiałby sobie wiele wybaczyć, chyba...
Najwidoczniej stracił kontakt z rzeczywistością
SLD w porównaniu z SPDL jest potęgą
Ile SDPL zrobi w wyborach samorządowych? 1% czy 0,5%?
SLD zrobi spokojnie powyżej 10%, więc kto tu mówi o przegranych wyborach? Chyba SDPL
To warto z SLD czy nie warto? SLD jest na tyle brzydkie i ma tak okropną przeszłość, że nie wypada z nimi tworzyć koalicji czy właśnie wypada bo Zieloni 2004 mają brzydką przeszłość a ich poparcie ma wartość ujemną? Czy SDPL przestanie się brzydzić SLD i z łaski zgodzi się na wspólny start, czy raczej chodzi o to, że ma się za nic w świecie nie zgodzić i dalej kulać z 2% poparciem? Czy Borowski jest lepszym kandydatem, bo jest bardziej gejowski od Olejniczaka i czy oby na pewno ten argument przeważy za tym, że "poprze go nawet PiS"? (Warto przypomnieć, że to PiS najmocniej protestował przeciw jego kandydaturze na szefa polonijnej komisji sejmowej a ich homofobia jest wszystkim znana, natomiast z Napieralskim im trochę jednak po drodze).
Łukasz, może warto byłoby wreszcie postąpić poważnie i powiedzieć, że co było, to było, dziś podajemy sobie ręce i wspólnie walczymy w wyborach samorządowych utrzymując proporcje na listach zgodnie z wyborczymi wynikami z 2009 roku?
Bycie gejem i lesbijką to nic uwłaczającego. Piszesz o "partii gejów i lesbijek" jakby to była obelga... Trzeba by być skrajnym homofobem, żeby się za coś takiego obrażać.
Widmo utraty subwencji zajrzało w szeregi SDPL-u skoro Łukasz Pałucki umieszcza coraz częściej, coraz bardziej bezsensowne wpisy.
1. Zieloni poparli Napieralskiego, ponieważ uznali, że jest kandydatem mimo wszystko najbliższym programowo. Drugi powód był taki, że chcieliśmy wesprzeć progresywnego kandydata przeciw konserwatywnej prawicy, czyli PiS i PO. Zrobiliśmy to w sytuacji, gdy pojawiła się obawa, że część centrolewicowych odpłynie już w pierwszej turze do konserwatywnej prawicy w postaci Komorowskiego.
2. To, czy z tego poparcia wyniknie trwalszy sojusz, nie jest przesądzone. Dużo zależy od postawy Napieralskiego i SLD. Zieloni są nastawieni na długi marsz, a w perspektywie wyborów samorządowych w Warszawie mają własną pozycję i własnego kandydata, który jest Krystian Legierski. Uważam, że Legierski jest lepszym kandydatem zarówno od Olejniczaka, jak i od Borowskiego, ponieważ nigdy nie popiera Platformy i może przekonująco walczyć o to, by odebrać jej władzę w mieście.
3. Sposób, w jaki opisujesz wspólne kampanie wyborcze Zielonych i SdPl, jest głęboko niesmaczny. Brałem udział w tych kampaniach i też mógłbym o nich co nieco napisać. Jeśli chodzi o wyniki Zielonych, to bywały czasem lepsze od miejsca na liście (np. Legierski w eurowyborach w 2009). Jeśli czasem bywały gorsze, to zastanów się proszę, kto i jak pracował nad tym, aby lepsze nie były. Mam nadzieję, że wiesz, co mam na myśli. Nawet jeśli nie będziemy już razem startować, warto zachować pewne minimum kultury w tym, jak się opowiada o wspólnie przebytych doświadczeniach.
Zachowam w dobrej pamięci zwłaszcza współpracę z Bartkiem Dominiakiem, Sebastianem Kozłowskim i paroma innymi osobami. Zapamiętałem ich jako ludzi otwartych, pracowitych, uczciwych i budujących klimat współpracy. Szkoda, że publiczny wizerunek SdPl tworzą dziś inni politycy - zgorzkniali i przeniknięci resentymentem. Ale to nie mój problem, nie Zielonych, i nie SLD.
W innym poście piszesz, że na EuroPride było 8 tys. osób. To liczba oficjalna, podana przez policję. Każdy, kto kiedykolwiek uczestniczył w lewicowych demonstracjach, powinien wiedzieć, że oficjalne dane policji należy zwykle pomnożyć przez trzy, żeby się zbliżyć do prawdy. I to bez względu na to, czy chodzi o demonstrację antywojenną, gejowską czy ekologiczną. Prosty algorytm.
Ze swej strony mam tym razem też inną, bardziej obiektywną miarę. Zieloni rozdali na EuroPride ponad 6 tys. egzemplarzy "Zielonych Wiadomości" (http://zieloni2004.pl/art-3749.htm). A nie miałem wrażenia, że wszyscy polscy uczestnicy parady je otrzymali. Już choćby z tego widać, że liczba 8 tys. uczestników jest srodze zaniżona.
Pozdrawiam,
Zieloni za cenę stołków, szybko zapomną o dawnej awersji do Millerowskiego eseldówka. A esdepelówek roni "krokodyle łzy" nad "czystością lewicy", podczas gdy samo chętnie sprzedałoby się z gwarancją stołków.
Co łączy tępych aparatczyków i radykalną lewicę? To, że nie potrafią sobie wyobrazić, że komuś może chodzić nie tylko o stołki.
To smutna obserwacja.
że akurat liczba uczestników Europride była w mediach zawyżona.
Twoje przypuszczenie jest błędne. "Oficjalną" liczbę podaje policja i jest ona regularnie zaniżana o 2/3. Nawet podczas sławnej parady w 2005 policja (a za nią media) podały zaniżoną liczbę uczestników. Mobilizacja przeciw "kaczyzmowi" to jedno, a lęk przed politycznym działaniem mas - to jednak co innego. I to drugie (lęk przed masami) jest jednak silniejsze. Co akurat nie powinno dziwić...