Bardzo ciekawy artykul. Gratulacje :)
Szczegolnie mnie zaciekawila ta cermonia zaslubin homoseksualnych. O istnieniu czegos takiego wczesniej nie mialam pojecia, a chetnie bym o tym poczytala, moglbys autorze podac zrodla?
Dalibóg, chodzenie z portretami królów jest wybitnie nielewicowe. Analogicznie niemieccy geje winni paradowac ze zdjeciami Ernst Röhma?
Akurat Walezy czy Warneńczyk nie są postaciami szczególnie chlubnymi czy "lewicowymi" :D.
Natomiast trzeba przyznać, że historia jest nauką polityczną (a może raczej tak jest wykorzystywana).
przeciez nie o to chodzi, zreszta lewicowe jest przeciez rozumienie dynamiki dziejow i ich rozwoju i histroii jako historii walki klas. Feudalizm byl ustrojem wyzysku i to jest jasne, nikt nie sugeruje nic innego. Istnienie krolow i nierownosci bylo specyfikom tamtych czasow i lewicowiec wie z czego ona wynikala.
Nie sadze autorowi chodzilo o postulowanie powrotu do czasow krola cwieczka, "za ktorego to paaanie". Wydaje mi sie, ze to jest kwestia na tyle podstawowwa i zrozumiala, ze nie ma potrzeby tego akurat na lewicowym portalu na wstepie tlumaczyc i podkreslac.
Zaciekawilo mnie jednak jest jednak zwrocenie uwagi na pewne elementy naszej historii pomimo calej wlasciowosci tamtych czasow ciekawe i pozytywne, a nie eksponowane w podrecznikach historii i przecietnemu inzynierowi nie znane. A ze jak mowia grajacy w Zew Chtulu ;) "jesli jeszcze nie zwariwales, to znaczy, ze jestes niedoinformowany", to tym bardziej szkoda nie skorzystac z okazji, ze raz mozna sie doinformowac, zeby nie zwariowac.
Specjalnie dla Ciebie:
http://www.polgej.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6071&Itemid=35
jest tego więcej....
Ale niektóre postaci są zwyczajnie obciążone zbyt dużym bagażem negatywnych skojarzeń historycznych. Robienie idolów z królów - bawidamków, z których prawdopodobnie: jeden zamiast skupić się na przygotowaniach do bitwy pod Warną, wolał orgię seksualną, a drugi kiedy tylko zwietrzył pusty tron po bracie we Francji, zwiał z Polski - jest trochę żenujące. Jak słusznie zauważył Marek, to tak jakby niemieccy geje chodzili z portretami homoaktywistów NSDAP, SA - a takich nie brakowało (oczywiście - do czasu hitlerowskich "czystek", hmmm, a to w sumie - na upartego - można by potraktować jako dodatkowy "atut", czyli męczeństwo ;-)). Ale niemieccy geje tego nie robią. Zastanów się - dlaczego?
Są w Polsce przykłady innych, bardziej egalitarnie nastawionych postaci historycznych, które należały do grupy LGBT.
(Choć w ogóle "orientacja seksualna", LGBT to pojęcia współeczesne, ale to już inna historia).
Ale ja przecież nie podejmuję się OCENY homoseksualnych królów gejów. Nie gloryfikuję tez feudalizmu - co niektórzy mi imputują. Ja TYLKO zauważam, że homoseksualizm to zjawisko NIE OBCE naszej kulturze.
Są badanie naukowe w USA które dowodzą, że orientacja seksualna nie implikuje poglądów politycznych !
Według mnie ludzi można różnicować TYLKO w oparciu o wykształcenie i poziom etyczny. Reszta jest ważna
Chciałem napisać: Reszta jest NIE ważna.
Kolor skóry, narodowość, orientacja seksualna, płeć - to wszystko nie ma, a właściwie NIE POWINNO MIEĆ znaczenia.
Na to JACY są ludzie wpływa KULTURA (w tym wychowanie w danej kulturze), EDUKACJA i Standary etyczne (chociaż te też zależą często od wychowania).
Ludzie są ignorantami bo brakuje im wiedzy, lub są łajdakami bo mają niskie standardy etyczne. Tylko te dwa czynniki są istotne i różnicują ludzi.
Ciekawe, czy red. Pałucki zaproponuje organizatorom i uczestnikom Europride 2011 w RZYMIE, aby - w ramach polityki historycznej - paradowali z portretami Nerona i Heliogabala... :>
Skoro już silisz się na złośliwość i spieszę donieść, że podczas niektórych parad w Rzymie działacze lgbt nawiązywali do historii ale raczej tych nowszych renesansowych bo antyczne przykłady są powszechnie znane i nie trzeba ich przypominać.
W Polsce sytuacja wygląda inaczej.
Także, śmiało, wyciśnij z siebie jeszcze trochę jadu. Czekam, aż napiszesz, że Hitler był gejem.
"Wieść gminna" niosła, że miał prababkę Żydówkę, ale nie widziałem, aby Żydzi paradowali z jego podobiznami podczas Marszów Milczenia.