że gdzie dwóch się bije, tam ostatecznie muszą zapłacić za to najbiedniejsi." - niestety jest to najprawdopodobniejsza wersja wydarzeń...
i mnie bardzo zaskoczyli, i to pozytywnie... Nie chodzi o to, że akurat może nie VAT powinni podwyższać (choć w Szwecji i Dani wynosi on 25%), ale to że w ogóle PO podwyższa podatki! Ludzie, przecież to jakaś rewolucyjna zmiana w ich myśleniu!
no właśnie, jeśli już miałbym się dopatrywać jakiejś rewolucji, to musiałaby ona nastąpić nie w kwestii, CZY podwyższać podatki, ale KOMU. Tutaj jednak nadal mocno trzyma się jedynie słuszna linia, wg której za prezenty rozdawane najbogatszym (obiżka PIT-u) mają płacić najbiedniejsi (podwyżka VAT-u). O tym dlaczego podwyżka VAT-u nawet nie muśnie burzujów wszyscy dobrze wiemy. Logika jest od lat jedna i niezmienna - dawać prezenty bogatym, a później zmuszać biednych, by za to płacili. Raz cięciami socjalnymi i prywatyzacją, innym razem podwyżką takich podatków, która dotknie praktycznie tylko kiepsko sytuowanych. I to działanie w tę logikę doskonale się wpisuje. Nihil novi sub sole.