Nie przyjąłem więc do wiadomości, że wyparł się samego siebie. Natomiast nie wykluczyłem i nie wykluczam, że takie czy inne rozwiązanie może uznać za wymagające korekt. Bo marksizm to dialektyka a nie dogmaty. Castro zaś jest niewątpliwie marksistą, czyli komunistą. A z tego zaszczytnego miana żadem dziennikarzyna go nie obedrze. Autorowi za rzeczowe wyjaśnienie całej sprawy należy się uznanie. Portalowi zresztą też za jej opublikowanie.
po prostu myśli i wyciąga wnioski.
Nacjonalizacja środków produkcji bez likwidacji kapitalistycznych stosunków produkcji, to kapitalizm państwowy, a nie socjalizm.
Chyba, że "socjalizm nierealny".
skoro "Model kubański nie działa nawet dla nas" ma znaczyć tak naprawde "kapitalizm nie działa", to używając tego klucza (zmienić znaczenie o 180 stopni) zaczynam rozumieć wiele wypowiedzi Castro, atakze wielu innych lewaków.