… przeciw sobie ma właśnie ten Naród.
Już I wojna światowa udowodniła, że jednak proletariat ma Ojczyznę i jest gotów zginąć w Jej obronie.
Podobnie w czasie inwazji sowieckiej w 1920 roku wtedy też Polski Robotnik z Polskim Chłopem nie byli po tej samej stronie barykady co ci co budowali bramy powitalne z kwiatów dla bolszewików.
Ciekawe po której stronie wtedy był by Ikonowicz ?
www.cud2.blogspot.com
fakt, w historii Polaków różnie bywało,
ale czy nie zauważyłeś drugi cudzie, że ten patriotyzm z biegiem kapitalistycznej modernizacji jakoś słabnie. Na wojnę się nie zanosi, znosi się granice i bariery,
naród przestaje być fetyszem, zastępuje go społeczeństwo, następuje sekularyzacja,
państwo się osłabia, naród się wynarodawia, tworzą się społeczeństwa multikulturalne, po prostu ludzie.
Może tak będzie lepiej ?
W tej sytuacji pytanie czy lewica miałaby przeciw sobie naród jakoś mija się z trendem rozwoju rzeczywistości.
Faktem jednak jest, że w Polsce społeczeństwo jest mocno skołowane jeśli chodzi o pojęcie lewicy.
Skoro lewica nie ma JUŻ przeciwko sobie Narodu to co stoi na drodze do jej globalnej hegemoni ?
www.cud2.blogspot.com
Podziały, brak jedności, rozdrobnienie i silny przeciwnik, ale nie jest nim naród.
Jak uczy historia każdy silny kiedyś się osłabia więc i lewica dostanie swoją szansę
Problem, czy będzie wtedy do tego przygotowana.