Piękny artykuł! Pełna zgoda! Lewica musi odzyskać patriotyzm :)
jest dlatego słuszny, że o ile w czasach Perla lewica deklarowała wprost takie wartości, jakie wyrażają powyższe cytaty, o tyle dziś na lewicy prawie nikt nie pisze tak jak Perl (niech autor bloga zamiast tekstu Perla zacytuje podobny w wymowie tekst któregoś ze współczesnych liderów lewicy). Dziś na lewicy dominują zgoła odmienne wartości, czyli wyszydzanie patriotyzmu albo zrównywanie każdego patriotyzmu - nie tylko tego w wydaniu ONR - z faszyzmem.
Jeśli ktoś dużo pije, często kupuje alkohol, sąsiedzi widują go pijanego i właśnie wrócił z leczenia odwykowego - niech nie dziwi się, że mówi się o nim per alkoholik.
nienawidzi "komuchów", Żydów, Niemców, Ruskich,"pedałów" i "lesb". Ponadto przynajmniej w każdą niedzielę i święta chodzi do kościółka, przystępuje do Komunii Św., daje na tacę i żyje w zgodzie z księżmi ze swojej parafii, co roku uczestniczy w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Jest za dekomunizacją i lustracją, "Nocną zmianę" oglądał przynajmniej kilkadziesiąt razy w życiu. Oczywiście, "Polak Patriota" w zgodnej opinii prawactwa...
Sa jakies partie leiwicowe które odwołuja sie do patriotyzmu?
słuszny tekst. Zgadzam się z jego duchem. Ale uwaga Durango95 też nie jest bezpodstawna. Polska lewica ma zapisaną w swej historii tradycję patriotyczną, ale rzadko niestety ją wykorzystuje. Dobrze, że funkcjonuje lewicowo.pl, które te tradycje przypomina.
Dlaczego ktoś niby ma być patriotą i czemu ma być to wartość sama w sobie? Czemu mam kochać jakiś naród i chcieć, żeby on był monolitem? Tzn. oczywiście rozumiem, że poeta o zniesieniu podziałów klasowych, ale czemu akurat tylko w obrębie danego narodu? Dlaczego o oświatę, żeby nie było pokrzywdzonych i głodnych mam walczyć dla jakiegoś narodu? A jeśli się ktoś do owego narodu nie zalicza, to w drugiej kolejności, czy wcale i dlaczego w drugiej, lub dlaczego wcale?
Mam się poczuwać do jakiejś solidarności, do której się wcale nie poczuwam i od dziecka nie mogłam skumać czemu ktoś tego ode mnie wymaga?
Co to w ogóle jest ten naród? Upiór który zwidział się Heglowi? Wspólnota ludzi, którzy oglądali te same programy w telewizji (-def. kulturowa praktycznie)?
To co moim zdaniem jest wartością samą w sobie to równość i godność wszystkich ludzi, nie zależnie od ich pochodzenia. I o to powinna walczyć lewica:
1) jeśli zaś postanawia to czynić z różnych względów w obrębie państw narodowych, to niekoniecznie musi być to decyzja błędna, ale przyczyną moim zdaniem będą względy prakyczne, a nie jakaś wydumana wartość jaką jest dany naród. Ujmując w skrócie: wprawdzie w owe upiory narodowe nie wierzymy, jednak wiemy, że są tacy, którzy wierzą i dlatego musimy przed nimi bronić naszej społeczności i budować ja na tyle silną i suwerenną na ile się da żeby móc przeciwstawiać się kolonializmowi.
2) równość i godność wszystkich znaczy wszystkich, więc i tych zaliczających się do mojego narodu również, stąd wszelkie demonizowanie, wyśmiewanie, uminiejszanie wartości ludzi ze względu na przynależność narodową wywołuje mój sprzeciw, również jeśli dotyczy moich "współnarodowców". Stąd wywołują mój sprzeciw np. "kulturowe" dywagacje Luke'a, czy inne wybuchy żalu jacy to moi sąsiedzi są nie tacy i pewnie dlatego, że Polacy.
3)Przedstawione dywagacje to moim zdaniem nawet nie patriotyzm, ale nacjonalizm. Patriotyzmem byłoby utożsamianie się ze swoim krajem i swoją wspólnotą wcale nie klasyfikując, że jest to wspólnota narodowa. Taką ojczyznę mogły by tworzyć społeczności różne etnicznie i kulturowo przy założeniu że wszystkie one się z danym krajem utożsamiają i są wobec niego lojalne. Żeby tak było wszystkie muszą czuć się jego pełnoprawnymi gospodarzami. I tak mniej więcej wyglądała Rzeczpospolita szlachecka, choć podziały tam oczywiście przebiegały obrzydliwe, lecz po linii stanowej. W obrębie tego założenia pozostałoby faktycznie walczyć jedynie o zniesienie tych podziałów.
Tym się różni zasadniczo patriotyzm w definicji szkolno- potocznej od nacjonalizmu. Nacjonalizm mówi o narodzie i jego roli przewodzniej wobec wszystkich mieszkających na danym terenie. Emanacjach jego ducha i kultury.
4) Pojęcie patriotyzm dosłownie zaś oznacza pragnienie zachowywania i poszanowania idealów "ojców". Jest to założenie reakcyjne sensu stricto, więc nie wiem czemu lewica miałaby chcieć się z nim utożsamiać?
czuję się bliżej człowieka lewo myślącego np. z Indii niż neo liberalnego lub bez politycznego Polaka.
Perl - ha ładny cytat, ale Perl umarł...
a tradycja tamtego PPS-u nikła sie tylko stróżką sączy...
jak słusznie zauważyłeś słowa Perla padły ponad 100 lat temu...
przez te 100 lat coś sie powinno rozwinąc w myśli socjalistycznej...
a tu co?
nie chcę pokazywać palcem ale zdaje mi się że członkowie PPS manifestowali niedawno przeciwko świetu niepodległości
a przynajmniej na to że przeciwko temu własnie "manifestowali" wyszło.
wstyd trochę...
...
hmm ktoś z emigracyjnego PPS (nie pomnę kto moze Wąsik) powiedział mi kiedyś że skrót PPS oznacza że po pierwsze jesteśmy patriotami stąd owo Polska, po drugie jesteśmy demokratami stąd owo Partia, a po rzecie jesteśmy socjalistami i stad owo Socjalistyczna
i kolejność tych słów nie jest bynajmniej przypadkowa...
...
ja od siebie dodałbym jeszcze że w PPS czy nie w PPS trzeba być jednak człowiekiem rozumnym
a to na lewicy ostatnio bardzo nie modne...
przed wojną była w Polsce która nazywała się Algemejner Jidiszer Arbetersbund - Bund mówiąc inaczej...
ćwiczeniem które chciałbym zaproponować jest zastanawianie się czy bundowcy byli patriotami.
Czy np. Szmul Zygelbojm był patriotą?
Czy np. Henryk Ehrlich był patriotą?
...
wiem że to zadanie jest trudne ale mimo to namawiam do tego wysiłku
pzdr.