dzieciom,a jak nie chce pomagac to niech chociaz nie krytykuje,teksty pokroju prawicy i Naszego Dzienika,prawica i oszołomy prawicowe lubia krytykować wosp widze,ale z tego co wiem pan Łukasz nie tylko WOSP krytykuje ale rwoniez Małysza;-) to sa bardzo lewicowe tematy;)
to wiem tylko tyle, że do puszek nie należy wrzucać pieniędzy. Jesli ktoś chce komuś pomóc, to niech nie wysyła też sms-a, tylko wpłaci wprost na konto bez żadnych pośredników. Połowa sms-a idzie dla telefonii. Z puszki zaś nieraz nawet 100%. Gówniarze zrobiły sobie z tego sposób na łatwy zarobek. Gdzieś czytałem jak się między sobą przechwalali, że jeden kupił sobie za to za 700 zł komórkę, a inny był jeszcze lepszy, bo z puszki wyciągnął 1000 zł, a do WOŚP oddał tylko 100.
Nic nie dałem i nigdy nic im nie dam. Dziwię się tym co dają, tylko po to by na ulicy nie było im głupio iśc bez czerwonego serduszka na kurtce, które wszyscy inni mają...
tak, ja wolę uczciwie zapłacić podatki, niż dać 2 złote na WOŚP, by potem paradować z "serduchem" przez parę najbliższych tygodni w poczuciu, jakim wielkim jestem dobroczyńcą... I kantować na podatkach (i składkach) z których finansowana jest publiczna służba zdrowia... Taki jest Polak... I dlatego WOŚP/Owsiak trafiają idealnie w zapotrzebowanie społeczne...
Ja nie daje do puszki tylko dlatego zeby nie bylo mi glupio itp tylko dlatego ze warto pomoc,jezeli jest mozliwosc to chetnie pomoge dzieciom itp
- po pierwsze moja kontestacja Owsiaka wynika z prostego założenia - precz z dobroczynnością, niech żyje sprawiedliwość społeczna! Owsiakowa kwesta cofa Polskę do sytuacji, którą w już w "Lalce" ośmieszał Prus - do balu dobroczynnego na biedne kadłubki czyli ponad sto lat regresu!
- nie można jednak deprecjonować wydatków/zakupów WOŚP wskazując to, jak niski procent nabytków szpitali stanowią. Owsiak i jego ekipa kupują dość tanio - bo w sporych zamówieniach - nowoczesny sprzęt.
Owsiak coraz bardziej wchodzi w mainstream, zwłaszcza na przystanku Woodstock. Jednak ja mam jedno, pośrednio wiążące się z Owsiakiem wspomnienie. Po pierwszej Orkiestrze,wtedy jeszcze dość wariackiej(zrodzonej z Towarzystwa Popierania Chińskich Ręczników), niepoprawnej, opluwanej przez Kościół - poruszenie było spore, poczucie podmiotowości też dość oczywiste. Kilka dni później Sejm debatował nad ustawą antyaborcyjną. Byłem pod Sejmem, było nas spontanicznie góra kilkanaście osób, po drugiej stronie dwa autokary z diecezji Gorzowskiej przysłane przez jej ówczesnego ordynariusza biskupa Michalika. Nikt, żaden Bujak, żadna Labuda, żaden Cimoszewicz (nie mówiąc o Blumsztajnie) nie skrzyknął pod Sejm nikogo. Kilkunastu przedstawicieli Polski lewicowej i laickiej polemizowało z kilkudziesięcioma obrońcami wiary.
to płać wysoki podatek,pewien szwedzki pisarz płaci 80% podatku,po 2 te niskie podatki przy obecnym rzadzie nie wystarczaja na szpital a Owsiak zrobil wiecej dla dzieci niz prawica czy lewica w polsce,jezeli jest okazja pomagac to warto pomoc,nie wiem czemu tak czepiasz się WOSP-a czy Owsiaka? To ze jemu sie udalo a Tobie nie? po za tym lewica ma chyba wieksze problemy niż Wosp
polemizowac z mitami.
@Wynika to z dość prozaicznego faktu, że wydatki na sprzęt medyczny to zaledwie ułamek wydatków na służbę zdrowia w Polsce- około 10% tych wydatków
z skąd masz takie dane ???
Na poczatku minionego dzisieciolecia pracowałem
jako naczelnik wydziału w urzędzie duzej gminy miejskiej.
W przypadku każdej znanej mi edycji (czterech) WOŚP,
gmina ta płaciła za wszystkie urządzenia (jak np. wynajecie i montaż sceny) i prace (poza zbieraniem pieniedzy, ale liczyli je już jej pracownicy - tu nie wiem czy za darmo czy pseudodarmo np wieksze nagrody kwartalne), ktore umożliwiały słynne granie.
Co moze wazniejsze płaciła też muzykom (wszystkim), którzy ze szczerego serca grali dla dzieci, ale bynaj,mniej nie za grosze. Płacono także także konferansjerom (tak jak sprzątaczom, słuzbom porządkowym, itd).
Nie wszyscy gminni urzednicy, którzy biegali z okazji orkiestry oczekiwali i otrzymywali wynagrodzenie. Byli poza zbieraczami pieniedzy nielicznymi wolontariuszami.
Mysle, ze może pierwsze koncerty WOŚP muzycy grali za darmo, poza moich czasów juz nie.
(Skądinąd podobnie było z recytatorami, dekoratorami, artystami plastykami, muzykami itp z okazji uświetniania pielgrzymki Jana Pawła II)
Znane mi koszty WOŚP(poniesione przez gminę) nie były ani razu niższe niż 30% zebranej kwoty. Trzeba by je do ich wyników dodać.
Pomijam oczywiscie polityczne promocje i inne wielkie uniesienia na i przy koncertowych scenach. Jednak jak wspomniałem nie tylko politycy korzystali na tej wielkiej wspólnej trosce.Ich niezalezni krytykańci i kombatanci muzycznych walk z komuną również (mam nadzieję, że bez Dezertera czy Armii).
Jak było w innych miastach czy gminach, w których koncertowała orkiestra?
dodam:
może by Owsiak uruchomił przy zegarze długu wg Balcerowicza
zegar filantropii, jedna prawda przy drugiej prawdzie, zawsze to prawdom raźniej,
no i obaj społecznicy,
tacy, że aż wstyd kończyć
dobre zestawienie... Ja bym jeszcze zestawił wyniki zbiórki WOŚP z kwotą, którą Polacy wydają na swoje zwierzaki- 100x większą...
Kompletnie nie rozumiem, w czym problem z tą WOŚP. To, że zakupiony przez WOŚP sprzęt, to (aż!) 1% sprzętu kupowanego dla szpitali to nie jest przecież żaden argument przeciwko WOŚP. W WOŚP chodzi przecież przede wszystkim o serię koncertów, z których na dodatek zyski nie idą do kieszeni EMI czy czegoś w tym stylu, tylko na sprzęt dla szpitali. Ta akcja nie zastąpi finansowania szpitali przez państwo, bo nie ma takiego celu, nigdy nie miała i nigdy nikt nie twierdził, że miała taki cel. To po prostu promocja muzyki ze szczytnym celem. Uważam, ze lewica powinna patrzeć na to raczej przychylnym okiem tak długo jak na jaw nie wyjdą jakieś oszustwa a mamy przecież nadzieję, i na razie wszystko na to wskazuje, że oszustw organizatorzy się NIE dopuszczają.
Inną sprawą są polityczne przekonania Owsiaka,ale to osobna kwestia i nawet one nie przemawiają na niekorzyść faktu, że miliony ludzi w Polsce chętnie wrzuca swoje zaskórniaki, żeby się dorzucić do potrzebnych maszyn ratujących życie.
{Owsiak i jego ekipa kupują dość tanio - bo w sporych zamówieniach - nowoczesny sprzęt.}
To jest taka pol prawda i w zaden sposob nie przeczy temu co o WOSP mysli Lukasz Foltyn z czym zgadzam sie w 100%. Szpitale nie kupuja samego tylko sprzetu, takze na kilkanascie lat kontraktuja dostawe niezbednych materialow do dzialania sprzetu po ustalonych z gory cenach, a tego fundacja Owsika nie robi. Jedyna przewaga fundacji Owsika jest kupowanie sprzetu w zamowieniach hurtowych, co mozna takze zrezlizowac w ramach systemu, gdyby ktos nad tym popracowal u gory.
{oszustw organizatorzy się NIE dopuszczają}
a z skad wiesz, zagladales do kazdej puszki wolonatriusza, byles przy kazdej tranzakcji wrzucania i wyjmowania, jestes pewny, czy wszystko bylo jak nalezy ?:). wole juz dokonac wplaty na konto, tylko ja nigdy nie wplace na owsikowy bal, bo to prostej konstrukcji lyberalny charyatywny kibel pozujacy do miana zlotego charytatywnego kibla europy i nie uwazam takiej pomocy za niezbedna dopoki w tym kraju jest rzad, a w rzadzie minister zdrowia itd. wole pojsc strajkowac pod ministerstwo niz kwestowac z usmiechem, jak dziad, do tego za swoje, lansujac Owsikowe motta zyciowe. nie, dziekuje, wole isc na spacer do lasu, zgadzam sie z Lukaszem, nie bronie Owsikowi robta co chceta, niech se robi co chce, wolny kraj;), niech se pajacuje za swoje, a nie za publiczna kase na publicznej wlasnosci, ktorej zreszta coraz mniej, za przyzowleniem podobnych pajacow z lyberalnymi pogladami w panstwie, o ironio.
Nie będąc bynajmniej "fanem" WOŚP, chciałoby się zapytać PT pana Fołtyna: skąd te dane i wyliczenia? Akurat 1%? A może 0,9% lub 1,2% co? Bo wniosek w felietonu jest zgoła odmienny niż się to p. Fołtynowi wydaje: otóż wynika z niego, że - biorąc proporcyum, mocium panie - nasze szpitale i insze placówki zdrowia są wręcz zapchane nowoczesnym sprzętem i mamy najlepszą służbę zdrowia w Jeuropie! Tylko dlaczego jest to nieprawda?
z tym pomyśleniem u góry to biurokratyczny kłopot, bo szpitale PUBLICZNE należą w Polsce do kilkuset podmiotów - powiatów, województw, uczelni. Rozwiązaniem mogą być rządowe programy ale to już inna, dużo dłuższa historia.
Dodam jeszcze coś od siebie.
Większość ludzi jest niestety matematyczno-ekonomicznymi analfabetami i dla nich kwota 40 milionów to "bardzo dużo". Nie mają pojęcia ile to jest w relacji chociażby do budżetu NFZ. Same koszty własne działalności ZUS to około 4 miliardy czyli 100 razy więcej niż kwota zbiórki WOŚP. Nie wiem jakie są koszty utrzymania biurokracji NFZ, ale z pewnością wielokrotnie wyższe niż 40 mln! Żeby wygospodarować kwotę użebraną przez WOŚP, wystarczyłoby tylko trochę obciąć biurokratom z ZUS i NFZ fundusze na balangi czyli tzw "szkolenia".
Poza tym koszty przygotowania tak ogromnej ogólnopolskiej imprezy są wielokrotnie wyższe niż uzbierana kwota. Jakie one są? Tego nie wiem. Z wiadomych przyczyn próżno jest takich informacji szukać w jakichkolwiek źródłach. Ujawnienie kosztów organizacji tej hucpy ostatecznie by ją skompromitowało.
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2462/
Projekt Owsiaka, owszem, to także widowisko, wykreowany projekt, zgoda. Ale wywód autora wydaje mi się płaski. Szczególnie w lewicowym kręgu. Dlaczego?
1. W nowym układzie po roku 1989 to kościół i środowiska kościelne zostały przez media i polityków wytypowane do dbałości o ludzi, i to na zasadzie naturalnego prawa płynącego gdzieś z wyżyn. Taką przypisano im rolę w nowym rozdaniu. Po staremu, jak tysiąc lat temu kościół miał "wspierac ubogich". Implikacja jest tu taka: top kościół jest jedynym szafarzem i sędzią dobra.
Owsiak odebrał ten monopol i pokazał figę. Stworzył mechanizm rodem z innej bajki. Nowoczesne społeczeństwo, bez odwoływania sie do religii, też respektuje - i realizuje - dobro. Tak brzmi przekaz Owsiaka. Nic dziwnego, że purpuratów Owsiak przyprawia o stany przedzawałowe.
2. Jeden promil to lepiej niz brak tego promila. 50 milionów piechotą nie chodzi. Więc nie ma się co czepiać.
A już myślałem, że jestem jedyny, który to widzi :)
"Pierwszy mądry tekst, jaki kiedykolwiek przeczytałem na tym portalu!"
To po co tu włazisz jak tu tak głupio dla ciebie? Ja nie chodzę czytać po stronach www.korwinmikkekrolemswiata.pl, bo wiem co tam będzie (powtarzacie cztery slogany od jakichś 30 lat) i mnie to denerwuje. Skrajna prawica lubi się z własnej woli męczyć czytając "głupie" rzeczy czy dla jakiejś idei to robisz (wtedy doceniam)?
Smutna prawda jest taka, że od dawna zauważam jedno. Na lewicy dominuje postawa żądania i krytykowania. Dajcie większe emerytury, nie odbierajcie dopłat, nie róbcie tego, tamtego, dajcie to i tamto. Tylko jakoś brak mi pozytywnych idei, które przyniosłyby choć ten 1promil więcej na służbę zdrowia. Ktoś wspomniał, że należałoby zmniejszyć biurokrację NFZ. Jednak nie dostrzegł prostego faktu, że bez biurokracji prawo jest bezsilne i tam gdzie jest sto tysięcy urzędników trudniej o przekręty, niż tam gdzie jest połowa, która ma na głowie dwa razy tyle faktur do rozliczenia. Utnijmy szkolenia i imprezy? OK. Wtedy panowie urzędnicy utną swoją chęć do pracy, bo będą mniej doceniani, co skończy się większą niegospodarnością.
Nie róbmy WOŚP, nie róbmy nic, zamroźmy rozpadające się zachodnie welfare state i zatrzymajmy czas. Ale też nikt nie powie, jak to uczynić.
sprawa ma nie tylko drugie, ale i trzecie dno a nawet i następne. Jeszcze parę lat i frajerzy będą pluć na swego idola.
Ciekawe czy autor artykułu zapoznał się z trwającą chyba już od 10 lat akcją WOSP " Przesiewowe badanie słuchu u noworodków", jakoś nasz ogólnie dostępny system leczniczy nie przejął na siebie tej sprawy- a jest to też chyba jedyna w Europie akcja o tek szerokim spektrum. A zupełnie z innej bajki, bardzo ciekawie wygląda ten niby 1% sprzętu przy moim osobistym doświadczeniu, kiedy to mój syn wylądował w szpitalu i trzy na cztery urządzenia do których był podłączony były pozyskane przez szpital tylko dzięki WOSP.
Pozdrawiam autora i mam nadzieje, że życie nie przyczyni się do konieczności skorzystania przez niego ze sprzętu tej "hucpy".
a szpital to kto zbudował i lekarzy wykształcił? Z tym badaniem słuchu u noworodków to też nie tak do końca udana sprawa. Wszystko zależy od tego, czy lekarz to mądry człowiek czy tylko ktoś, kto ma dyplom.
Mojemu synowi NA ZACHODZIE z ponoć lepszą opieką zdrowotną, zrobili jednego dnia cztery zdjęcia rentgenowskie czaszki! Co tam jednego dnia! machali jedno zdjęcie po drugim a ja głupia krowa się przyglądałam, zamiast dać im po ryju i zabrać dziecko. A sami uciekali do innego pomieszczenia i ubierali się w ołowiane kamizele. Przez trzy lata syn mój chorował niemal co tydzień. A ja biegałam do lekarzy i błagałam o jego uzdrowienie. A oni przepisywali co mieli w pamięci i tyle. Nawet już zrobiłam tak, że chodziłam do przychodni przy szpitalu dziecięcym. I jakie debile tam pracowały, to się w głowie nie mieści. Na antybiotyku pisało, że nie należy go stosować kilka razy pod rząd, a "pan doktór" przepisywał go raz po razie uzasadniając, że "jak poprzednio ZADZIAŁAŁO to i teraz też zadziała". A przecież gdyby poprzednio ZADZIAŁAŁO, to by dziecko ponownie chore nie było. Dopiero jak chodziłam tylko sprawdzić, czy dziecko nie ma choroby zakaźnej, brałam recepty i je natychmiast wyrzucałam, a dziecko odżywiałam tym co sam chciał jeść, to mu nagle choroby przeszły. Sytuacja wygląda tak, że mogą ci dziecko zabić w imię postępu medycyny, a ty nawet o tym wiedzieć nie będziesz.