W Pomrocznej mamy dziś jakieś 20% analfabetów wśród studentów na czołowych uczelniach (UW, UJ, SGH, SGGW), ok. 50 na przeciętnych (średnich państwowych i najlepszych prywatnych) i do 80% na prywatnych uczelniach. Jeśli chodzi zaś o kadrę naukowo-dydaktyczna, to te odsetki będą odpowiednio 10%, 25% i do 40-50%.
Nie ma już studiów dziennych, zaocznych i wieczorowych - teraz dzielą się one na stacjonarne i niestacjonarne.
Analiza dobra. Pozytywne podejście części osób uważających się za lewicowe do, elitarnych przecież, pomysłów Kudryckiej, odzwierciedla degrengoladę polskiej lewicy.