Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
j.w.
"Płakałem i nie ma się tu czego wstydzić."
Ja nie płakałem, bo miałem wtedy inne, znacznie poważniejsze powody do płaczu, niż śmierć polityków, z których z żadnym się nie zgadzałem (poza Anną Walentynowicz), pomniki uważam za fatalny pomysł, ale za to w pełni się solidaryzowałem z ludźmi pod krzyżem. Często starszymi i niezamożnymi osobami wyszydzanymi i poniewieranymi przez młodych, zdolnych z facebooka i szarpanymi przez bandytów w mundurach.
Nigdy nie byłem w okolicach tego krzyża, więc nie wiem jak było na żywo, ale nienawiść i ekstremizm widziałem nie w oczach obrońców krzyża, tylko tych którzy chcięli stamtąd siłą usuwać "terrorystów" (piękny bushowsko-chenneyowski język w ustach jednego "socjaldemokraty").
"Mało tego- swoją wrogość wyrazili nawet przeciw katolickim księżom"
No straszne po prostu! Dla katolika ksiądz dobrodziej, który źle robi jest najważniejszy, czy sumienie i Bóg? Jak widać ludzie spod krzyża pokazali, że potrafią być nieklerykalnymi katolikami (znasz to hasło: "Bóg tak, ksiądz nie"?), w przeciwieństwie do antykrzyżowców dla których obok Palikota i Senyszyn największymi autorytetami byli biskupi.
Do tego ten idiotyczny zwrot "wojna polsko-polska" (nic takiego nie istnieje, teraz na czasie jest "zgoda buduje", zgoda eksmitowanej kobiety z Kulczykiem, bezrobotnego z Gudzowatym, tak? To jest nam potrzebne? Słyszałeś może o czymś takim jak walka klas?) i oczywiście robienie z Kaczki wcielenia wszelkiego zła. Słaby ten wpis ogólnie.
PS. Schudłeś?
PS2. Czy pisanie niezgodnie z polską ortografią jest symbolicznym wyrazem sprzeciwu wobec tradycyjnego polskiego antysemityzmu?:)
... napisz wprost :
Ze Smoleńskiej mąki nie będzie socjalistycznego chleba.
A kto to jest kaczka?
jak to mawia ABCD.:)
Mądrości
Zgadzam się z Getzzem i następującą "mądrością owych małych patriotów spod krzyża niezgody":
"Daliśmy się w ostatnich latach zmanipulować. Władza powinna należeć do suwerennego narodu, a została przekazana mafijnym układom medialno-biznesowym. Pieniądze nasze, które wszyscy ciężko zarabiamy, dajemy ludziom, którzy nami manipulują. Gdybyśmy nie kupowali gazety, nie będę wymieniał nazwy, to nie mieliby pieniędzy, żeby nas skłócać, manipulować nami. Obudźmy się!" Może z wyjątkiem przedostatniego zdania. Koncern medialny typu Agory i innych nie "ma pieniędzy" dlatego po prostu, że klient kupuje Gazetę. "Oni" mają pieniądze po to żeby manipulować, a nie uzyskane na skutek sprzedaży swoich manipulacji na lokalnym rynku polskim. Mądrość trochę za bardzo dała się zmanipulować bajkami o wolnym rynku. Ale mniejsza z jakich pobudek, niekupowanie Gazety zdecydowanie na zdrowie jej wyjdzie. Mądrość nabierze dystansu i trochę mechanizmów rządzących społeczeństwem burżuazyjnym pojmie od nowa, bo już zdążyła przez dekady zapomnieć.
Płacz
Nigdy nie mogłam skumać o co chodzi z tym płaczem po katastrofie smoleńskiej/papieżu itp.. Czemu miałabym płakać po kimś, kogo nie znam? Bo ktoś mi opowiedział historię, że był sobie taki, a taki i umarł? To coś jakby płakanie na "Mustangu z dzikiej doliny" połączone z reality show- bo ten facet, tak jak postacie w Big Brother był naprawdę?
Mniejsza nawet, że z żadnym z tych polityków się nie zgadzam. Mniejsza, że uważam podobnie jak "mądrość" o Tusku, że i wielu z nich miało krew na rękach. Po papieżu też niby nie ma powodu płakać. Ale są tacy po których płakać należy może i warto, a mimo to nie płaczę, po ludziach których nie znam, bo są oni dla mnie dla mnie raczej postacią. Nawet jeśli w mojej ocenie pozytywną i godną szacunku.
Wczoraj przeczytałam, że umarł Juliano Mer-Khamis. Jeżeli po kimś należałoby płakać, to właśnie po nim. Bo faktycznie zasłużył sobie na szacunek. Bo dużo dobrego zrobił, bo walczył o pokój i sprawiedliwość tak jak potrafił. A potrafił dobrze. I niezależnie od opcji i przekonań politycznych nie sposób działalności tego człowieka źle ocenić, jeśli się chce zachować odrobinę przyzwoitości.
Ja po nim nie płakałam również (chociaż płakałam na jego filmie). Ale nigdy nie płaczę po "słynnych", a nie znanych mi osobiście zmarłych. Nie potrafię. Natomiast jednak tylu płakało po papieżu, płakało po Szmajdzińskim, płakało po Szczygle, płakało po Kaczyńskim, więc ja się pytam czy ktoś płakał po Juliano Mer-Khamisie? Bo w takim razie ktoś powinien jeśli ma by jakaś sprawiedliwość.
rozumiem, że po terrorystach palestyńskich też nie płaczesz?
I słusznie. Nie ma po kim.
żeby się społeczeństwo nie dzieliło, tylko pogodziło.
Kto wymyślil kiedyś walkę klas? Chyba prawackie oszołomstwo.
większy sens wyrażać się z szacunkiem o JarKaczu, ktory przynajmniej na to zasługuje niż pisać "Allende" (a nie "KGB-Agente"), "Meinhof" (zamiast "Sreinhof") i "Guevara" (lepiej już "Fuyara"). Jak już gadamy o maszkaronach z CHErwonego Lichenia, to się przynajmniej pośmiejmy.
I wreszcie dobrze rozumiesz! Niezmiernie się cieszę :)))
Po "terrorystach palestyńskich" oczywiście nie płaczę. I oczywiście właśnie dlatego, że nie ma po kim. Nie ma, bo też nie ma "terrorystów palestyńskich". W związku z tym, że ten kraj od lat znajduje się pod brutalna okupacją, są co najwyżej palestyńscy partyzanci.
A czy płaczę po palestyńskich partyzantach?... Odpowiem ci jak, ty mi odpowiesz czy płaczesz po Szmajdzińskim. :P
lewactwo amerykańskie po 11 września 2001 przynajmniej udawało, że solidaryzuje się z rodzinami ofiar i narodem (w amerykańskim znaczeniu wspólnoty politycznej, a nie etnicznej). Potrafiło nawet zarzucać Bushowi (jak Moore w Fahrenheit 9/11) że za słabo bronił Ameryki przed terrorystami, co umożliwiło zamachy z 11 września. Nawet jego idiotyczne zmyślenia (że WTC wysadzili Bush i Mossad) były - oczywiście, jak na lewaków przystało, nieudolną
- próbą połączenia się z narodem w jego bólu i oburzeniu po 9/11, aby dopiero potem poszczuć go na system.
A lewactwo polskie?
- Zero próby przemyślenia na nowo postaci i roli politycznej Lecha Kaczyńskiego, bezkrytyczna reprodukcja "antykaczystowskiej" mowy nienawiści mediów neoliberalnych
- podobny brak krytycyzmu wobec wersji "wypadku", lansowanej przez struktury totalnie niewiarygodnego reżimu Putina w Rosji
- deklarowanie otwartym tekstem, że z człowiekiem, który zginął lub został zamordowany, można się solidaryzować pod warunkiem, że mieszkał on (najbliżej) w Pernambuco
Kompromitacja i rozpacz.
Podnieść podatki. Na wojsko. Polskie. I wygrywam wybory. Taa..
nieważne czyich. Szacunek to już trochę inna sprawa.
Zresztą nie wiem dlaczego akurat do tego się odnosisz w sytuacji jak chyba akurat masz podobne zdanie w komentarzach pod tym wpisem (odnośnie obrońców krzyża, walki klas i "zgodybuduje", nie "lewackich maszkaronów").
takiego płytkiego (bez żadnej próby poważnej krytyki z lewej strony) fejsbukowo-palikotowego "antykaczyzmu" chyba też można by się zgodzić (oczywiście nie w stylu komorowskiej "zgodybuduje":))
Szmajdziński, jak na swój rodowód z aparatu pezetpeerii, nie był chyba najgorszym człowiekiem. Teraz jest ważne, że - jak wszyscy pasażerowie rejsu Tupolewa z 10/04 - zginął za Polskę.
A czy i kiedy płakałem? Kilka dni po 10/04. Nie tylko z żalu, ale i ze wstydu, że tak wielką postać, jak Lech Kaczyński, potrafiłem w pełni docenić dopiero po śmierci.
"... płakałem nie tylko z żalu, ale i ze wstydu, że tak wielką postać, jak Lech Kaczyński, potrafiłem w pełni docenić dopiero po śmierci."
Takie rozchwianie emocjonalne zasługuje na terapeutę.
Ja rozumiem, że twoja obecność na lewica.pl jest jakąś formą samoleczenia, ale profesjonalista zająłby się tobą lepiej. Piszę do z dobrego serca i w trosce o innych użytkowników tego forum, bo w razie nieszczęścia któryś z twoich redakcyjnych kolegów gotów będzie oskarżyć np. Yonę o błąd w sztuce albo zaniedbanie.
a to dobre!!!
Moim amatorskim zdaniem, chore jest raczej nawiązywanie do poglądow komunistycznych lub goszystowskich w sytuacji historycznej, kiedy już wiadomo, że nic historycznie produktywnego z nich nie wynikło.
Chyba, że ludzie głoszący te poglądy nie traktują ich na serio. Tak rzeczywiście jest. Mają oni jakieś "małpie siodło" - że sie tak wyrażę za geometrią Hilberta - gdzie popisują się odlotowym radykalizmem. Wieszczą o bohaterstwie RAF-u, osiągnięciach Kuby, antyimperializmie Kaddafiego itd. Ale poza tym "małpim siodłem" mechanicznie powielają propagandowe hasła TVN, Info, Tok FM i oczywiście Gazety Wyborczej.
Najlepszy dowód: Smoleński - to dla nich "wypadek z winy zalogi". Dosłownie niczego nie probowali się dowiedzieć ani przemyśleć.
trafne.
no tak, racja, nie był to wypadek z winy załogi, a pasażera (-ów).
skąd te rewelacje? Z Faktów i mitów redagowanych przez Grzegorza Piotrowskiego?
Spodziewałem się, Gosiu, raczej cytatów z Baumana albo nawet Bótler.
Wiem, że moje oceny zazwyczaj są trafne, ale żeby ktoś aż tak uparł się je potwierdzać.
Patrz wyżej: uwagi o odlotowym "małpim siodle" ideologicznym, które funkcjonuje na tle continuum najbardziej powierzchownych opinii neoliberalnego mainstreamu.
Tak właśnie myśli lewak(czka).
tylko w wyjątkowo ciężkich i tragicznych momentach. Wydaje mi się, że prezes PiS ma świadomość, że katastrofa mogła być efektem nacisku prezydenta lub kogoś z jego polecenia na pilotów Tupolewa, aby za wszelką cenę lądować w Smoleńsku. Aby zniwelować podobne hipotezy, działacze partyjni przekonują o zamachu i spisku polskiego i rosyjskiego rządu. Sądzę, że prawda może być bolesna, o wiele bardziej niż nam się teraz wydaje. Ale przecież PiS-u to nie obchodzi, oni mają swoją prawdę i nikt do innej ich nie przekona. Niestety.
sancta simplicitas!
To nie tylko awantura w Gruzji,popieranie Juszczenki który wspierał kult Bandery ale również obojętność na szowinistyczną politykę Litwy wobec Polaków tam zamieszkałych.
1 rocznica zaczyna się pod znakiem demonstracji NASZOŚCI,GAZETY POLSKIEJ szowinistów -rusofobów pod ambasadą Rosji,palenie kukły Putina,wyzwiska od morderców.Stowarzyszenie rodzin Katyń 2010(co za nazwa!!!)związane z PiS po "partyzancku" zakłada tablice nie uzgodnioną z Rosjanami, tak wygląda torpedowanie prób pojednania ze strony Rosji.
Trochę więcej empatii a mniej megalomanii,no i dość rusofobii!!!
nurt polskiej lewicy to byli w historii "rusofobowie" (PPS, PSL "Wyzwolenie", lewica syndykalistyczna) - rusofilami była tylko ta "lewica", którą sponsorował Kreml. Więc przestań jazgotać, spadkobierco płatnych zdrajców, pachołków Rosji.
Okrasce testosteron skoczył :D
Spokojnie pysiu, bo ci spodnie rozerwie.
nie rusofobowie tylko antykomuniści bądź też przeciwnicy Caratu. Największym kochankiem Moskali był przeciez Dmowski...
@nurt polskiej lewicy to byli w historii "rusofobowie" (PPS, PSL "Wyzwolenie", lewica syndykalistyczna) rusofilami była tylko ta "lewica", którą sponsorował Kreml.
A Proletaryat, SDKPiL, PPS-Lewica, nie miały nic wspólnego z rusofobią a Kreml ich nie sponsorował. Publicystyka IPNu jest zbyt jednostronna aby opisać nurty polskiej lewicy.
Polska lewica nie była rusofobiczna, tylko antycarska bądź antybolszewicka.
Już Edward Dembowski w 1846 r. mówił, że jeśli ktoś miłuje lud polski, to miłuje też lud rosyjski, lud niemiecki i lud francuski.
mamy na lewicy osoby, które nie rozumieją, po co w języku polskim jest cudzysłów. Wyrazy współczucia.
A więc o żadnej rusofobii nie ma tu mowy.
Dzisiejsza rusofobia zastępuje prawicy antysemityzm.
Lewica nigdy nie była rusofobiczna, była antycarska.
Gdy w 1905 polscy obszarnicy i fabrykanci wzywali żandarmów i Kozaków we wspólnym szeregu w Łodzi walczyli ludzie z SDKPiL,PPS,BUNDU,w Białymstoku pps-owcy,bundowcy,eserowcy,anarchokomuniści.W tym czasie endeckie bojówki oraz czarna sotnia dostawały broń od Ochrany.
Niestety dziś "historie" piszą tzw historycy ipn