A czy nie można walki o prawa lokatorów i pracowników połączyć z domaganiem się prawdy na temat Katastrofy Smoleńskiej? Czy dla lewicy te rzeczy się wykluczają?
bolszewickie złodziejstwo w czystej postacie.
Cisza podaj jeden, jedyny powód dla czego ludzie mieli by płacić podatek od własnego majątku przekazywanego w drodze spadku innym ?
Tylko dla tego, że lokatorzy nic nie mogą zostawić w spadku swoim dzieciom innym też trzeba uniemożliwić innym.
Że właśnie dla PiSu sprawy Smoleńska nie da się z niczym połączyć. Po prostu nie starcza im ani chęci ani czasu na więcej. Mieli np. świetną okazję na radzie Wwy zaatakować władze za absurdalną politykę mieszkaniową. Mieli materiały analizy dostarczone przez organizacje lokatorskie, ale i tak woleli rozpętać w zamian awanturę o sprzątanie zniczy sprzed pałacu prezydenckiego.
Połączyć się da, ale Wy chyba tego nie chcecie. W przeciwnym razie już dawno wyciągnielibyście rękę do lokatorów.
kto zajrzy na stronę internetową PiS, może tam znależć szczegołowy program tej partii, opracowany przed wyborami samorządowymi.
Zawiera on wiele ciekawych i konkretnych koncepcji, dotyczących np. bezpłatności służby zdrowia, rozbudowy (oczywiście, też bezpłatnie dostępnego) szkolnictwa wszystkich szczebli), powiazania praw obywatelskich z jakością życia (w tym posiadaniem mieszkania).
Niemal co tydzień odbywają się konferencje prasowe poslów PiS, dotyczace sytuacji budżetu, funduszy emerytalnych itd.
Jakim cudem można o tym nie wiedzieć? Albo udawać, że się nie wie.
takiego się działo ostatnio na radzie Warszawy, szczegółowo nie wiem, ale warto przypomnieć, ze pod ogolnikową nazwą "organizacje lokatorskie" konspiruja się między innymi:
- Piotr Ikonowicz, grabarz PPS, którą sprzedał SLD za umieszczenie jego kandydatury na listach "lewicowego" sojuszu na wybory do Sejmu (gdzie przez dwie kadencje współpracowal z Leszkiem Millerem), kandydat z list Samoobrony: partii Andrzeja Leppera, skazanego sądownie za gwałty i molestowanie seksualne na podporządkowanych mu pracowniczkach najemnych
- niszowe grupy "anarchistyczne", znane glównie z udziału w blokadach legalnych demonstracji, organizowanych przez dziennikarza Gazety Stołecznej, Seweryna Blumsztajna oraz inicjatyw w takich społecznie nieistotnych i zdepopularyzowanych kwestiach, jak spory o powstanie w Kronsztadzie, reanimowanie tradycji ukraińskich "machnowców" i wyznawców Durruttiego, nudne wsopomnienia o ALLendem, solidaryzowanie się z Hezbollachem i Hamasem, przedwczesne awantury o tarczę antyrakietową itd.
Slowem, "anarchiści" byli wszędzie tam, gdzie reżimowi neoliberalnemu niczym to nie szkodziło, a im samym - nie groziło (a czasem - jak współpraca z S. Blumsztajnem - wręcz się opłacało).
Boże, Marksie i Kropotkinie! Chroń lokatorów i radnych PiS przed takimi "sojusznikami"!
czy twoje upodobanie do (często ordynarnych) ataków na ludzi, ktorzy właśnie są bici - nieraz wręcz bestialsko - przez policję wynika z lekcji otrzymanych od Twojego redaktora naczelnego, Jerzego Urbana?
Czy z jakichś innych uwikłań?
przenośny namiot jest fajnym pomysłem na obejście absurdalnie rygorystycznych zakazów wladz miasta, które są czasem wręcz po bestialsku egzekwowane przez SStraż Miejską.
Pod takim namiotem powinni się doskonale czuć anarchiści.
Ale przecież w Polsce nie ma anarchistów. Są tylko współpracownicy Piotra Ikonowicza, Seweryna Blumsztajna i Jerzego Urbana.
Akurat ktoś publikujący teksty na zamówienie Cimoszewicza i drukowany w SLDowskim piśmie obok Kwaśniewskiego nie ma najmniejszego prawa pouczać innych w sprawie postawy moralnej.
miałem nieprzyjemną dla siebie okazję spotkać się z tobą w tym samym piśmie Dziś.
Z tym, ze mnie zaproponowano tam regularną współpracę, a tobie - sądząc z łamów - niekoniecznie.
Publikowałeś natomiast w tygodniku Urbana.
Ale nawet tego ostatniego ci nie zarzucam.
Pytam tylko, dlaczego atakujesz ludzi katowanych przez policję i straż miejską?
Czy bywając w redakcji pisma Nie na ul. Słonecznej nie zadałeś sobie pytanie jak to możliwe, że tak lewicowe pismo jak Nie mieści się w tak ekskluzywnej willi, że przeciętnemu lokatorowi mieszkania komunalnego nawet trudno sobie to wyobrazić.
Masz tego pecha, że moja Babcia mieszka po sąsiedzku.
Dla spragnionych plotek z wielkiego Warszawskiego świata dopowiadam że na przeciwko redakcji Nie mieszka Tomasz Camel wraz ze swoimi 2 porszakami i kobitą.
"Ale przecież w Polsce nie ma anarchistów. Są tylko współpracownicy Piotra Ikonowicza, Seweryna Blumsztajna i Jerzego Urbana."
To fakt, smutny fakt.
Jacy ludzie? Martwy człowiek coś płaci? Jikiś podatek. Jako zombi może? Płacą dzieci. A jak tatuś narobi długów, to dzieci nawet mogą nie przyjąć spadku. To głupie, prawda?
ale czy to nie wzruszające, że milionerzy pokroju Urbana & Blumsztajna walczą o prawa klasy robotniczej.
odchodząc od tematu: nie uważam NIE za pismo lewicowe, a jedynie od czasu do czasu drukujące lewicowe teksty (i to w mniejszości). ABCD - nigdy nie zniżyłem się do pisania na polityczne zapotrzebowanie sztabu wyborczego jakiegokolwiek kandydata. Jak sam zauważyłeś - publikowałem gościnnie, ty zaś zostałeś współpracownikiem pisma M.Rakowskiego - twórcy polskiego kapitalizmu, obok takich tuzów jak Kociołek.
Co do katowania przez straż miejską. Sprzeciwiam się i nie ma dla mnie znaczenia czy katowany jest idiotą czy nie, ani jego zdrowie psychiczne. Ten tekst nie jest zresztą o tym, ale o tym, że ważne, realne tematy padły ofiarą katastrofy smoleńskiej.
Możesz odpowiedzieć co jest dobrego w podatku spadkowym ?
Jak odziedziczysz willę z basenem też możesz jej nie przyjąć podobnie jak długi.
Postawa łże lewicy w tym temacie to postawa psa ogrodnika :
Sam nic nie odziedziczę i innym nic nie dam za darmo odziedziczyć.
Co zaś do prawdziwych anarchistów to najlepszym przykładem jest tu sam Cisza płaczący po podatku spadkowym.
Z referencjami od urbana bez trudu znajdziesz pracę w tok.fm. Z Twoim poczuciem humoru może będziesz miał nawet własny show :
Smoleńsk na Wesoło.
Dobrych żartów na temat Zbrodni Smoleńskiej w neo liberalnych nigdy dość.
że tarcza antyrakietowa była instalacją antyneoliberalną.
W podatku spadkowym jest samo dobro. Choćby w jakiejś idei wyrównywania szans. Podatek spadkowy się płaciło dopiero po przekroczeniu pewnej wartości spadku (willa?), poza tym podatek to nie zabór wszystkiego. A podatek jak podatek, jak Belki, jak VAT, PIT, CIT, jak od kupionego samochodu o wartości powyżej chyba 1000 zł.
Taaa.
(...) "Jaki dobry ten Lenin. Miał przecież w ręku brzytwę i mógł mnie tą brzytwą przejechać po gardle, a tylko w ucho dał".
czy ktoś z broniących pisu w końcu sie odniesie do konkretnych przykładów i konkretnych działań bliźniaków, kiedy byli u władzy?
Skoro stowarzyszenia lokatorskie są tak marne jak pisze ABCD to co broniło stołecznemu PiSowi założyć własne czy po prostu zgłosić jakieś swoje prospołeczne inicjatywy. Jakoś jednak tego nie widać.
Widać panie Ciszewski o ile czyta się program PiSu a nie tylko Gazetę Wyborczą i Lewica.pl (de facto to to samo).
Albo pisowcy mieli wyrywane paznokcie, byli skalpowani i gwałceni (w to nigdy nie uwierzę... chociaż w przypadku ABCD kto wie...) albo ich pojęcie bestialstwa jest mocno zaburzone.
,,nie'' z przymiotnikami stopnia pierwszego piszemy łącznie
Cisza, z ludźmi spod krzyża spotkasz się jak co roku na demonstracji pod domem Jaruzelskiego
Notabene Urban to wielki obrońca ,,Generała''
Cisza!
Akurat wśród ludzi demonstrujących regularnie pod pałacem odwiedzanym, niestety, przez prezydenta Bul-Komorowskiego, można spotkać kilka osob, które systematycznie "rozkminiają" problemy lokatorskie na szczeblu swoich spółdzielni.
Może tylko nie dbają o swój PR aż tak, jak np. Marek Piekarski, ale są aktywni i na szczeblu lokalnym i krajowym. Nie ma tu żadnej sprzeczności.
A PiS? Partia ta ma kwestie lokatorskie, ujęte dość obszernie w swoim programie na wybory samorządowe. Na wybory parlamentarne pewnie będzie tego więcej.
Jakoś tak sie składa, że grupy "antysystemowe", starające się zalatwiać sprawy społeczne na szczeblu miasta czy regionu, znajdują drogę do radnych czy poslów PiS. A że często ci sami politycy PiS-owscy bronią demonstrantów przed katowaniem i umożliwiają ludziom zobaczenie swoim nierzadko "wyrwanych spod serca" kwiatów i zniczy pod pałacem, który Lech Kaczyński opuscił po raz ostatni 10/04?
Bo jedno z drugim się wiąże. PiS jest po stronie ludzi. A PO i SLD - po drugiej stronie kordonów SStraży Miejskiej.
Masz trollu problemy ze wzrokiem? Pytanie było nie o konkretne dokonania SYMPATYKÓW PiS na polu działalności społecznej - bo chyba nikt nie neguje, że i w tym gronie znajdzie się trochę zaangażowanych społeczników - tylko o dokonania CZŁONKÓW TEJ PARTII, z naciskiem na warszawskie struktury PiSu.
A co na to ABCD? W skrócie - uwaga, uwaga - że PiS ma program. No zajebiście. Tylko co z tego? Lenin, Hitler, Mao etc też "mieli program", którego przynajmniej niektóre założenia i cele na płaszczyźnie socjalnej mogły robić wrażenie swoim rozmachem. A jak wyszło w praktyce, to wszyscy wiemy.
Dokładnie, PiS już zrobił dla lokatów więcej niż wszystkie nisze razem wzięte.
Dla partii burżuazyjnych hasła pro-socjalne to tylko element strategii wyborczej, stąd można spotkać je w każdej, od prawicowych do lewicowych. Nie są one jednak brane poważnie, dlatego od 20 lat mamy ten sam film - co cztery lata spotykamy się ze zjawiskiem obiecywania tzw. "gruszek na wierzbie".
Prawdę mówiąc słuszne hasła pro-socjalne w życie można wprowadzić tylko likwidując system prywatnej własności środków produkcji, system z którego żyje burżuazyjny establishment zorganizowany w przeróżne koterie polityczne zwanie partiami (PO-PiS-SLD etc..)
przejdź się na Krakowskie Przedmieście i zobacz zdjecia człowieka, ktorego SStraż Miejska skatowała za to, że stał obok namiotu Solidarni 2010.
Mocne!
W zeszłym roku, "pod krzyżem" zwracał uwagę czlowiek w gorsecie ortopedycznym, któremu POlicja złamała żebro i coś w kręgach szyjnych.
To jeszcze nie komisariat na Jezuickiej, ktory wasza opcja prowadziła w stanie wojennym, ale szybko wracamy do tamtych czasów.
Hasło Kwaśniewskiego z kampanii prezydenckiej: Wybierzmy przyszlość, powinno brzmieć: Back to the future!
ma sensu oddzielać problemów realnych od (rzekomo) symbolicznych.
Czy Kubańczycy obalili Battistę tylko za to, że nie budował tanich mieszkań komunalnych. Nie, również za przekształcenie Kuby w dom gry dla biznesmenów z Florydy.
Dlaczego koteria rządząca zaakceptowała w swoim czasie lex Blida o eksmisji na bruk? Z tych samych powodow, dla których zaszczuwała demokratycznie wybranego preZydenta, Lecha Kaczyńskiego, i nie przestaje tego robić nawet po jego śmierci. Bo Lech Kaczyński, tak samo jak eksmitowany lokator, do niej nie należał. A camorra Michnik-Kiszczak troszczy się tylko o swoich.
PrZeciw tej dyktaturze rasizmu socjalnego demonstruje się od 10 kwietnia zeszłego roku. W imię solidarności.
A kto walczy o prawdę o Smoleńsku, reaguje protestem także na dziką prywatyzację resztek gospodarki.
metro w Warszawie było inwestycją potrzebną?
Tak.
A dlaczego jego budowa szła wolno i kulawo?
Posadzono ostatnio niejakiego (nomen omen) "Jacka Z": byłego SLD-owskiego wiceprezydenta Warszawy. Wspólnie z innymi towarzyszami rozkradał on fundusze na budowę metra.
A gdyby w odpowiednim czasie zrealizowano program Kaczyńskich? Wtedy "Jacek Z" nie móglby zajmować żadnych stanowisk publicznych i pieniądze na metro by mu się do rączki nie przylepiły.
Nie da się oddzielić kwestii socjalnych i ekonomicznych od politycznych.
"Czy metro w Warszawie było inwestycją potrzebną?
Tak.
A dlaczego jego budowa szła wolno i kulawo?"
Chociażby dlatego, że np.:
- warunki gruntowe w Warszawie nie sprzyjają budowie podziemnych tuneli dla metra.
- w środku budowy I odcinka nadszedł kryzys spowodowany przejściem z gospodarki pseudo-socjalistycznej do kapitalistycznej.
- projekt metra został rozdmuchany ponad potrzebę - m.in. zdecydowano się budować odcinki w tunelu tam, gdzie równie dobrze możnaby to zrobić na powierzchni/w wykopie; mimo tego, że większość tuneli metra przebiega pod szerokimi ulicami, uparto się żeby mimo niekorzystnych warunków gruntowych budować je na odcinku Racławicka-Marymont metodą głębinową zamiast odkrywkową (w takim np. Paryżu nawet w centrum budowano odkrywkowo); czy też zamiast korzystać z pierwotnego projektu stacji, budowano je według "dizajnerskich" projektów, których koszty były dość wysokie (patrz np. stacja Plac Wilsona, chyba najdroższa ze wszystkich).
- w przeciwieństwie do krajów europejskich, metro było budowane za III RP jedynie za pieniądze z budżetu miasta, bo politycy woleli wydawać państwowe pieniądze na tak niepotrzebne projekty jak autostraty, zamiast na komunikację publiczną [1] (nawet nie chodzi tu o "zabieranie pieniędzy bogatej Warszawie", na taki tunel średnicowy w Łodzi czy tunel KST w Krakowie też nasi politycy nie chcieli łożyć).
Etc., etc.
[1] Tak, wiem, że Lechu K. podobno lobbował, żeby trochę kasiory jednak dano, ale to tylko pewnie dlatego, żeby więcej pieniędzy zostało na ułatwienia dla blachosmrodów.
może i coś zrobił. Dla lokatorów - nic. A ich program można sobie w buty włożyć. Papier i internet wszystko przyjmą. Łącznie ze zdjęciami "pobitych" obrobionymi w fotoszopie.
Dlatego też m.in. jestem zadowolony z beatyfikacji Wojtyły. Rynek flag, dewocjonaliów, turystyki itp. będzie miał dzięki temu wysokie obroty, co oznacza pewne zatrudnienie i zarobek dla wielu ludzi przynajmniej na jakiś czas. Szkoda że Benek 16 nie jest z naszych.
Nie lokatów tylko: lokat. Tych bankowych, posiadanych przez najbogatszych, którym PiS poobniżał podatki dzięki czemu mogli na nich więcej kapuchy poupychać. No "prosocjalne" to jak w mordę strzelił.
czy "Wyższe Siły Informacyjne" nie mogłyby podrzucić jakichś świeższych sloganów antykaczystowskich poza mantrą "Gilowska" i "obniżenie podatków"?
piszesz sporo rzeczy częściowo i calkowicie słusznych, ale nie da się przecież zignorować camorry (patrz: jeden z moich wcześniejszych wpisów), ktora od ponad dwudziestu lat oplata jak ośmiornica wszystkie dziedziny życia zbiorowego. I jak złośliwy nowotwór rujnuje nie tylko debatę publiczną (gdzie komercyjna wielka korporacja ITI stworzyła potworkowatą symbiozę (o nazwie TVN) ze strukturami WSI, ale i system bankowy. Także, oczywiście, władze samorządowe, gdzie spływa coraz więcej pieniędzy (z budżetu krajowego i z Unii).
Stąd mój skrot myślowy: sensowna i dynamiczna budowa metra ruszy w takiej - nowej i lepszej Polsce - gdzie bedzie miejsce na pomnik Lecha Kaczyńskiego, a nie będzie miejsca dla camorry.
i dlaczego tak mało?
wykonywali dwanaście prac Heraklesa, z ktorych najtrudniejszą było oczywiscie czyszczenie nomenklaturowo-agenturalnej stajni Augiasza.
Herakles był herosem mitycznym, a i tak mu nie szło tak szybko, jakby chciał.
Mimo wszystko, warszawiacy do dziś wspominają prezydenturę Lecha Kaczyńskiego, za ktorej policja ścigala przestępców a nie pokojowych demonstrantów, wskutek czego zwykli ludzie nie bali się, choćby późnym wieczorem, chodzić po ulicach.
A cenne inicjatywy (w rodzaju Centrum Nauki "Kopernik") powstawały wtedy jak przyslowiowe grzyby po deszczu.
Parafrazując starego subiekta z Prusa: póki w Polsce jest zło, bezprawie i cierpienie skrzywdzonych, póty też bedzie trwała misja Kaczyńskich (choć jednego z nich, z winy wiadomo czyjej, już nie ma). WSI-dy, hydry rakowieckie, psy TVN-ery i wszelkie POtwory sił zła nie mogą spać spokojnie.
Czyżby prawda Cię w oczy ubodła i dlatego uciekasz się do tak niskich lotów osobistych wycieczek?
jaka prawda? Nudy smalone z rozdzielnika.
"Mimo wszystko, warszawiacy do dziś wspominają prezydenturę Lecha Kaczyńskiego, za ktorej policja ścigala przestępców a nie pokojowych demonstrantów, wskutek czego zwykli ludzie nie bali się, choćby późnym wieczorem, chodzić po ulicach."
Czy aż tak ciepło go wspominają to nie wiem w 2005 r. Kaczyński w Warszawie dostał 40%, Tusk - 60%. W 2010 wspomnienia były jeszcze cieplejsze: Kaczyński - 37, Komorowski - 63.
dlaczego potężne niegdyś stołeczne SLD zupełnie straciło wpływy w tym mieście?
Z kandydaturą Borowskiego ktoś jeszcze się liczył, natomiast Olej niczak nie odegrał już żadnej roli w ostatnich wyborach samorządowych.
typowa reakcja Zycha, gdy ktoś mu czarno na białym udowodni, ekhm, rozmijanie się z prawdą (żeby nie użyć mocniejszych słów)?
1. "A u was biją murzynów"
2. Twoi zwierzchnicy z SB, WSI, Mossadu, Kryptona itp blablabla.
W Warszawie traci coraz bardziej. Na niezadowoleniu z PO zyskują raczej komitety lokalne niż partyjna opozycja. Świadczy to o tym, że rządy PiS nie są wcale tak świetnie wspominane. Jakiegoś znacznego poparcia dla PiS nie widać też w dzielnicach biedniejszych, gdzie gdyby ludzie pamiętali jego rzekome "socjalne" działania powinien sprawować władzę. W dodatku podłożyli się z kandydaturą Bieleckiego, który od HGW różni się... no właśnie - czym?
wybory samorządowe w ogóle nie były zbyt korzystne dla PiS z powodow mających niewiele wspólnego z ekonomią.
Przypadły one na moment szczególnego nasilenia walki obozu władzy z tą partią, której objawem było wykreowanie grupy "kluzików". Program PiS na te wybory, świadczący o wzmocnieniu akcentów prosocjalnych, nie przebił się do mediów, które debatowały tylko o kluzikach.
Doskonale wiem zresztą, dlaczego PiS ma w tej chwili większe poparcie w Radomiu niż Warszawie.
Stolica - to wręcz modelowy przykład neoliberalnej Polski. Spora część ludzi z tego miasta cieszy się, że ma jakąś, lepszą lub gorsza pracę, zyje lepiej niż na ogoł reszta kraju. Swe poglądy wyraża tak: chcę tylko jednego - żeby mi było wygodne. Obojętne mi, kto w tym kraju rządzi.
Widać chyba, że wy, skrajna lewica, na takim podlozu społecznym niczego nie uzyskacie. Jezeli PiS trwale osłabnie (co dziś już wydaje się malo prawdopodobne), umocni to tylko neoliberałów z PO i ewentualnie ich stronnictwa sojuszniczego, SLD.
Ale może właśnie na tym wam zależy: żeby w Polsce jeszcze przez wiele lat rządziły partie, ktore lubi Sewek Blumsztajn?
jakie ma poglądy takie ma ( uważam jego kandydaturę za błąd PiS, ktory prawdopodobnie wynikał z czkawki po kluzikowo-migalskiej ideologii pozyskiwania centrum), ale w przeciwieństwie do prezydent Gronkowiec nie słynie z udziału w platformersko-eseldowskich spółdzielniach kręcenia korupcyjnych lodów w stolicy.
Jest też niezlym polemistą, co dawało nadzieję, że w debatach przed ewentualną II turą rozniesie Gronkowca.
Ale te wybory w stolicy tym razem były nie do wygrania.
A Bielecki nie jest reprezentatywny dla obecnego kursu PiS. Zdecydowanie prosocjalnego.
No właśnie. Mimo wszystko nie za bardzo martwię się słabymi wynikami PiS w wyborach samorządowych, ale Bielecki w Warszawie, czy Waszczykowski w Łodzi (nie tylko wynik gorszy od kandydatki peowskiej, ale też słabszy od wyniku eseldowca, a również kandydata niezależnego, czy "niezależnego") to były straszne prawicowe pomyłki.
To jedno mogę z radością przyznać.
nie twiedzę, że PiS jest ideałem (aczkolwiek ewoluuje w pozytywnym kierunku).
Twierdzę tylko, że w Polsce mamy jedynie taki wybór: albo PiS, albo korupcyjno-agenturalno-me(r)dialne imperium PO-SLD-WSI-GRU-FSB.
gdyby to nie było takie przerażająco smutne.
"kto zajrzy na stronę internetową PiS, może tam znależć szczegołowy program tej partii, opracowany przed wyborami samorządowymi."
Szukałem i nie znalazłem. A zresztą po co? Ja znam ten program. Trasa jest bardzo prosta i żadnej mapki nie potrzeba. Wszystko zaczyna się przy Bristolu, potem namiot idzie do Placu Zamkowego. W tył zwrot i znów do Bristolu.
A juz tak poważnie, to ja bałbym się rządów PiS-u. I wcale nie tej IV RP jak ględzi Wyborcza, ale oni nawet pociąg popsuli...