Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Arłukowicz – oto głowa zdrajcy

Komentarze

Dodaj komentarz

Ale o co chodzi

Co zdradził pan X przechodząc do partii Y z partii Z? Przecież partie uczestniczące w kapitalistcznym teatrze liberalnej demokracji niczym sie od siebie nie różnią.

autor: mlm, data nadania: 2011-05-13 13:00:00, suma postów tego autora: 4284

Uprzedzając ABCD:

gdzie jest sprawozdanie finansowej NL? Przecież lewicowcy mają prawo wiedzieć, skąd partia bierze pieniądze.

A poważnie: zgadzam się z Ikonowiczem. Nie wiem czy w przypadku Arłukowicza problemem była zwykła naiwność czy koniukturalizm, ale człowiek jest już spalony. To koniec jego kariery.

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-13 13:52:54, suma postów tego autora: 876

TAKIEGO KOPA I TAKIEGO WAŁA

Możemy zatem, Piotrze, przypuszczać, że nie zadzwonisz do Bartosza Arłukowicza, żeby nie uwiarygadniać PO.
Dajmy jednak na to, że to on do ciebie zadzwoni lub raczy zaszczycić swoją obecnością spotkanie założycielskie Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, dodając tej imprezie wigoru. Okazja jest nie lada.
Przyjmiesz go z otwartymi rękoma czy poprosisz o opuszczenie sali? Chłopak może się jeszcze podciągnąć, a jednocześnie da wam TAKIEGO KOPA.
Jako dobry sternik utrzymałbyś swoją łajbę na takiej fali. Okazja może się już nie powtórzyć.
Warto spróbować rozegrać... takiego wała.

autor: BB, data nadania: 2011-05-13 16:40:23, suma postów tego autora: 4605

tow. Gesler żyje na innej planecie

"Rezultat jest taki, że mimo rosnącej liczby ludzi potrzebujących pomocy państwa w zaspokojeniu podstawowych potrzeb życiowych...."

A państwo skąd , pytam się , te pieniążki bierze?
Żeby dać zasiłek 200 zł trzeba zabrać innym 350 zł( budżet 250 mld zł, 11 mld koszt ściągania podatków + 600 000 urzędników x 12 m-c x 2500 zł = 180 mld.)
Przez całe tysiąclecia nikt nawet nie pomyślał, że można dostać coś za darmo. Nie masz kasy - do roboty!
Nie chcę słyszeć, że nie ma pracy --> jest jej ogrom, trzeba tylko chcieć. Ale mnóstwo ludzi przyzwyczaiło się do tego że pracuje na nich kto inny.




autor: tymas, data nadania: 2011-05-13 17:17:13, suma postów tego autora: 330

PRZYJMIJ BRATA Z SALARIATA

Sam, Piotrze, twierdzisz, że to człowiek wyjątkowo utalentowany. Twój klarowny wykład przekona go, że przez chwilę błądził. Wsparcie Ruchu Sprawiedliwości Społecznej sprawi, że odzyska twarz, a ty odzyskasz brata z salariata dla lewicy i wiatr w żagle.

autor: BB, data nadania: 2011-05-13 17:36:18, suma postów tego autora: 4605

Pikos

ma rację. Szeroko pojęte środowiska lewicowe mają prawo wiedzieć, skąd Nowa Lewica czerpała fundusze i jak je spożytkowywała.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-13 18:15:08, suma postów tego autora: 20871

Pojęcie

"wykluczonych" jest podejrzane. Panujący system bardzo lubi jojczenie o wykluczonych, ktorym trzeba pomóc (najlepiej upodobniając ich do "młodych wykształconych z dużych miast").
Zamiast deklarować troskę o "wykluczonych", lepiej formulować program walki o nową i lepszą Polskę, który oczywiście rozwiaże zarazem problemy ludzi określanych obecnie jako "wykluczeni".
Tak jak to robią PiS, JarKacz, Solidarni 2010 czy ruch im. Lecha Kaczyńskiego.
Tam nad nikim się nie jojczy: biedaku, jaki ty jesteś wykluczony... Owszem, jak ktoś potrzebuje pomocy, to mu się pomaga. Ale przede wszystkim zaprasza się ludzi do wspólnych działań.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-13 18:23:58, suma postów tego autora: 20871

NL

przestała istnieć, bo zmieniły się plany środowiska z nią związanego, więc nie zbierała żadnych środków, złożenie takiego sprawozdania polegałoby na wpisaniu w poszczególne rubryki cyferki 0. Zgodzisz się chyba, że mniej roboty jest z nie wysyłaniem sprawozdania, niż z produkowaniem masy papierków z liczbą 0. Problem sam się rozwiązuje, automatycznie.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-13 20:14:16, suma postów tego autora: 407

tymas [600 000 urzędników]

Na serio już tyle TEGO jest?

autor: Bury, data nadania: 2011-05-13 20:25:44, suma postów tego autora: 5751

Nie ma to jak dobry dowcip na trzynastego w piątek

PT ABCD jest w tym niezawodny.

autor: szczupak, data nadania: 2011-05-13 22:41:05, suma postów tego autora: 3747

P.O Arłukowicz

Panowie nowi magnaci...Utworzenie jeszcze jednego stanowiska "do spraw" nie rozwiąże żadnej sprawy.. B. Arłukowiczowi dali marchewkę,bo P.Tusk chce mieć listek figowy do ukrycia totalnie narastającej biedy... oczywiście nie zlikwiduje ogromnych dysproporcji płacowych, więc nic się w dziedzinie niesprawiedliwości społecznej nie zmieni." Robol" ma tyrać za 1/1000 dochodu "pana burżuja" na stanowisku prezesa spółki Sk.Państwa... Kocham ten kraj.....

autor: bambosz0, data nadania: 2011-05-13 23:41:21, suma postów tego autora: 1835

Niejeden już tu wieszczył,

łącznie z piszącym ten post, że oto kończy się kariera Cimoszewicza, Nałęcza, Millera, Tuska (w czasach KLD), Kaczor (w czasach PC), Niesiołowskiego etc.
W kilku wypadkach tak się stało, ale oni szli na dno razem z formacją (vice Lepper) w większości jednak mamy do czynienia z zombie, a zombie mają to do siebie, że jak im mózgu nie rozwalisz, to sie ciągle, nawet z głebokiego grobu wykopią. Czy ktoś jeszcze 2 lata temu postawiłby 5 zł na powrót Millera?
Więc ja bym był ostrożny z tym wyrokowaniem, że kariera Arłukowicza się kończy i to w momencie gdy właśnie zaczyna zarabiać podwójną pensję.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-14 01:36:31, suma postów tego autora: 6205

No proszę:

ja, biedny podatnik, musze wypełniać PiT-y. A gdybym powiedział, że moja kotka domowa, Brunhilda, wszystkie nagrody otrzymywane na wystawach przeznacza na bezwarunkową obronę zdeformowanego państwa robotniczego w Korei Północnej, więc dochód z tych nagród wynosi O, to nikt by mi na gębę nie uwierzył. Tymczasem się dowiaduję, że w Polsce są ludzie na tyle uprzywilejowani, że mogą kierować partią, nie składając z jej działalności żadnych sprawozdań (w tym również finansowych).
Nic więc dziwnego, że popieram JarKacza, który walczy o wprowadzenie w życie zasady równości wobec prawa.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 09:17:51, suma postów tego autora: 20871

Lewica

jak kania dżdżu łaknie transparencji (w tym finansowej).

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 10:34:27, suma postów tego autora: 20871

red spider , jak rozumiem

stwierdzenie
"NL przestała istnieć, bo zmieniły się plany środowiska z nią związanego, więc nie zbierała żadnych środków, złożenie takiego sprawozdania polegałoby na wpisaniu w poszczególne rubryki cyferki 0. Zgodzisz się chyba, że mniej roboty jest z nie wysyłaniem sprawozdania, niż z produkowaniem masy papierków z liczbą 0. Problem sam się rozwiązuje, automatycznie."
autor: A.N., data nadania: 2011-05-13 20:14:16
jest jedynym Waszym testamentem polityczny, analizą, którą co od treści i formy akceptujesz?

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-14 12:56:55, suma postów tego autora: 1511

stawiamy jedynkę przed zerami

Zbyszek, wyluzuj. Nie musisz nas lubić, ale po co się tak pocisz.W Ruchu Sprawiedliwości Społecznej bierze udział znacznie więcej osób niż ci, którzy wygłaszają swoje mądrości z pozycji wiecznych recenzentów/impotentów na tym forum. Głowa do góry jeszcze nie wszystko stracone, może jednak uda ci się dzisiaj jeszcze zrobić komuś przykrość..

autor: A.N., data nadania: 2011-05-14 13:24:01, suma postów tego autora: 407

w sprawie transparentności

Zwracaliśmy kilkakrotnie z prośbą w sprawie transparentności do znanej spółki konsultingowej Telegraf, ale wszystko na nic, podobno zostali zdradzeni o świcie.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-14 13:28:31, suma postów tego autora: 407

A.N.

- nie wypowiadaj się, proszę, na tematy, o których nie masz bladego pojęcia. Na początek spróbuj chociażby nie wypowiadać się na temat, kogo to ja lubię lub nie. Może Twój świat dzieli się na tych, którzy Cię lubią lub niekoniecznie? Nie wiem, i doprawdy niewiele mnie to interesuje. c
Co do impotencji, to może powstać pytanie - ile razy można blokować eksmisję Wociala i za którym razem można to jeszcze przedstawiać jako sukces?

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-14 13:56:30, suma postów tego autora: 1511

A.N.

ma rację.
Altstettiner jest 1.
A w "ruchu sprawiedliwości społecznej" dzialają 3 osoby.
Ruch ten ma więc trzykrotną przewagę liczebną nad altstettinerem.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 14:48:36, suma postów tego autora: 20871

Ruch

musi posiadać siedzibę, struktury, działaczy i zaplecze.
Pytam więc, pod jakim adresem można zapisać się do ruchu sprawiedliwości społecznej?
Ilu orientacyjnie ma on działaczy, członków i sympatyków?
W jakich regionach funkcjonują jego struktury organizacyjne?

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 14:54:48, suma postów tego autora: 20871

Brednia

pod nazwą Telegraf została puszczona w obieg przez rzecznika junty stanu wojennego, Jerzego Urbana w jego tygodniku Nie.
Widać, kto jest autorytetem dla ludzi wypowiadających się w imieniu fikcyjnego "ruchu sprawiedliwości społecznej".
Nie dziwota. Osiem lat spędzonych w Sejmie z Millerem i jego związkiem zawodowym starej nomenklatury zostawia ślady.
Niestosowne też - łagodnie mówiąc - jest nawiązywanie przez ananimowych rzeczników wyżej wymienionego ruchu ściemy antyspołecznej do głośnej wypowiedzi polskiego polityka o potwornej tragedii, jaką była katastrofa smoleńska. Tym bardziej, że polityk ten cytował wiersz Zbigniewa Herberta Przesłanie Pana Cogito, który w czasach totalitaryzmu był oparciem dla wielu ludzi, którzy wtedy nie chcieli być watykanistami-wywiadowcami, a później nie zostali ani restauratorami z układów nomenklaturowego biznesu ani posłami z list Millera.
Jest coś takiego - mówił słusznie Herbert - jak kwestia smaku.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 15:01:54, suma postów tego autora: 20871

A kasa?

A kasę na kampanię PiS dają krasnoludki? Ruch to jest coś takiego, czego ABCD nie ogarnia swoim umysłem, rozejrzyj się ruch jest wokół ciebie. Wszędzie. A PiS, PiS tylko w biurach i strukturach. Pamiętasz Mackbeta. Prędzej czy później las do was przyjdzie...

autor: A.N., data nadania: 2011-05-14 15:11:04, suma postów tego autora: 407

Wocial

Wyrokiem sadu po naszej skardze Wociala nakazano przywrócić do jego mieszkania. Ponieważ było już zasiedlone przydzielono mu inny lokal komunalny, a nie socjalny, nie w baraku tylko w bloku. Więc sukces jest. Meczy cie to czy jak?
Co do lubienia to był żart. Ty przecież nikogo nie lubisz.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-14 15:19:27, suma postów tego autora: 407

ABCD

Telegraf to brednia? Przecież sam niedawno usiłowałeś nieudolnie usprawiedliwiać ten przekręt. To samo robił Jarosław Kaczyński. Przyznał się, choć jest niewinny?

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-14 15:20:28, suma postów tego autora: 876

A, sorry

Tłumaczyliście się z przekrętu RSW Prasa - Książka - Ruch. Telegraf to chyba inna sprawa. Już się nie mogę połapać w tych pisowskich kantach.

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-14 15:23:11, suma postów tego autora: 876

To i las będzie chodził?

Oby nie po Krakowskim Przedmieściu. Tam już się robi ciasno, jest namiot, a poza tym wątpie by ABCD dał radę nosić kilkunastometrowe drzewo uwazając przy tym, by nie dotknęło chodnika. Może deski nieoheblowane niech noszą? To praktyczne. Mając młotek i gwoździe w każdej chwili można zbudować wiele krzyży.
A gwoli ścisłości. Kabacki czy Kampinoski? Odpowiedź pozwoli określić wielkość ruchu. A może tylko jakiś zagajnik?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-14 16:26:32, suma postów tego autora: 6205

deska, a w niej sęk

Jarek,

To była metafora. Szczegóły wieczorem. Wiesz przenośnia taka ale nic o noszeniu. Wiesz coś się wydaje nieruchome a nagle zaczyna się ruszać, np. pan, ja, społeczeństwo!

autor: A.N., data nadania: 2011-05-14 17:02:49, suma postów tego autora: 407

Jak

społeczeństwo zaczęło się ruszać po roku 2005, to was w tym ruchu "nie okazałoś`".
Gdy ludzie demonstrują, że mają dosyć niszczacego kraj od ponad 20 lat nomenklaturowo-służbowego raka, nie można liczyć, że wirtualne "kancelarie" i "ruchy" skrajnej lewicy się do nich przylaczą.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 17:33:04, suma postów tego autora: 20871

Pikos,

kto jak kto ale sympatycy czy działacze SLD nie powinni się pytać o kanty: Rywin, Blida, mafia śląska, Orlen, Starachowice, proba dzikiej prywatyzacji drugiego programu TVP i rozgłośni regionalnych...

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-14 17:41:21, suma postów tego autora: 20871

Jeśli juz po imieniu, to Marek, ale wolę sierp.

Tak podejrzewałem, że to metafora. Ale wiesz architekt to umysł bardziej ścisły, nieczuły na poezję i metafory... choć z wyobraźnią. Z powodu tej wyobraźni przed oczami stanął mi natychmiast ABCD z wiekowym dębem w dłoniach jaki jaki wyrwidąb, piękny i silny w stroju XIX wiecznego atlety.
ABCD w ogóle bardzo pobudza mi wyobraźnię. Gdy BB napisał jak po obchodach 10 kwietnia ABCD wytoczył się z autobusu w Markach jak beczka piwa, chyba tylko ja jeden nie potraktowałem tego jako zwykłego pijaństwa. Zwłaszcza w tym kontekście - http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,10-kwietnia-przed-Palacem-mialo-dojsc-do-samospalenia,wid,13403314,wiadomosc.html "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazała BOR sygnał, że 10 kwietnia przed Pałacem Prezydenckim może dojść do samospalenia jednego z uczestników obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej".
Natychmiast skojarzyłem fakty i wyobraziłem sobie nie beczkę piwa lecz beczkę spirytusu, którą ABCD spożył pod Pałacem Prezydenckim. Niestety przegiął pałkę i walnął o jedno pół litra za dużo, przez co nie był już w stanie zapałki zapalić. BB zaś w Markach dostrzegł tylko efekt nieudanego bohaterskiego czynu. Ja wyobraziłem sobie jego kontekst polityczno-martyrologiczny.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-14 18:11:20, suma postów tego autora: 6205

A.N.

kogo ja lubię to ja wiem, a Ty nie wypowiadaj się na ten temat, bo wiesz o tym tyle samo, co o polityce, bo i skąd.
Ten portal ma charakter polityczny, nie towarzyski, co może przeoczyłaś. Pierwszy raz blokowałem mieszkanie Wociala w 2003, więc wiem więcej, niż możesz sobie wyobrazić umysłem zajętym analizą tego, kto Cię lubi, kto nie. Pytanie było zasadnicze do red spidera, ale może ma zakaz publikacji, nie chciałem go stawiać w niezręcznej sytuacji. Nota bene argument większej frekwencji na spotkaniach Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, (którego, jak pisałaś, jeszcze nie ma, bo dopiero będzie jak zapisze się 1000 ludzi i napiszą Wam program) niż na spotkaniach NL jest tandetny - wszak, mimo kryzysu powołań, większą popularnością cieszą się pielgrzymki. Zróbcie więc coś na większą skalę i spotkajcie się na pątniczym szlaku - z ABCD....

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-14 18:43:13, suma postów tego autora: 1511

To ten portal ma charakter polityczny?

Dlaczego się o tym dopiero teraz dowiaduję? To ja już tu paru osobom wyznałem liubow lub wrogije otnoszenija... zupełnie niepotrzebnie? Sjeksu nje budjet?

To zacznę teraz pisać politycznie!

Co do Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Skoro dla odmiany o tej polityce mamy pogadać.
1) Zacznijmy od nazwy. Mimo, że sam pytałem gdzie się podziało słowo lewica, to uważam, że od strony PR nazwa jest dobra. Nie tylko dlatego, że nawiązuje do KSS, ale dobrze może się sprzedać. Czego przykładem PiS. I mówię to bez złośliwości.
2) Program - zapewne go nie ma, ale i na ten moment nie jest najważniejszy. Na ten moment liczy się idea, a program nie może być narzucony ruchowi, którego jeszcze nie ma. Oczywiście mam obawy, że wzorem innych lewic na deklaracji ideowej i pustych hasłach to się skończy. Kompletny program jest jednak niezbędny z wielu różnych względów a ja uznaje za bardzo istotne jego znaczenie edukacyjne dla samych członków ruchu raczej politycznie mało świadomych. Obym się mylił i będzie to pierwsza partia na radykalnej lewicy, która dorobi się programu. Potem w toku dyskusji można go nadal dyskutować zanim oprawicie go w skórę.
a ZRESZTĄ TO WSZYSTKO SA PIERDOŁY. Ten punkt jest najważniejszy.
3) Baza - tu jest największy problem, dostrzegany również przez takich niepoprawnych optymistów jak spider i AN, choć trochę zamiatany pod dywan. Kiedy członek jakiegoś ruchu mówi mi, że "ruch rośnie" z zasady mu nie wierzę. Pewien sceptycyzm w głosie spidera moją niewiarę potwierdza. Ja to widzę tak. Jest fajna organizacja nazywająca się KSS. Pomysł by zacząć od ruchu do partii wydaje mi się jedynym akceptowalnym przeze mnie pomysłem na partie. Daje nadzieję budowy takiej partii, o której tu nieraz pisałem. Podkreślam, nadzieję, która by się ziściła potrzebuje zaistnienia wielu obiektywnych okoliczności.

1) Ruch musi być już ruchem. Wtedy gdy ruch już jest prężny, dodatkowa polityczna jego emanacja, może mu rzeczywiście nadać nowej dynamiki. Gdy ruch jest jeszcze nieokrzepły, nie dość, że tak się nie stanie to polityczna przedwczesna zabawa, skutki może mieć wręcz odwrotne od zamierzonych.
2) Nie żadne tam rewolucyjne wrzenie, ale odpowiednie społeczne nastroje i oczekiwania... Nie widzę ich. A jesli są to nikt ich nie potrafi wyartykułować w kierunku lewicy. Dodatkowo zakładanie partii na pół roku przed wyborami, kiedy scenę polityczną znów zacznie ze zdwojoną siłą niż zazwyczaj, wypełniać "konflikt" miedzy PS i PO z ewwentualną pseudoalternatywą SLD, nie pozostawia przestrzeni na inne małe i słabe podmioty... to nie czas, rzekliby rycerze z Giewontu. Budzi także podejrzenia, że nowy byt powstaje w celu wyborczym, co na pewno warto od początku dementować.
By nie przedłużać, ja zrobiłbym to w innym czasie i... w innym kraju ;-)

Oczywiście zawsze jest tak, że wady wyszukać najłatwiej. Zapewne zalety też są, ale ja ich nie umiem dostrzec, prócz tych mających wymiar hipotetyczny. Z fusów po Nescaffe wróżyć nie potrafię. Chciałbym się mylić, że to ja nie doceniam wielkości ruchu, a nie twórcy go przeceniają. Bo przecież od tego przede wszyswtkim zależy powodzenie nowego politycznego bytu. Jeśli dotychczasowy ruch skupiony wokół KSS jest przereklamowany, to wraz z premierą partii to wszystko wyjdzie na jaw i nowa partia nic nie wniesie w najbliższym czasie. A będzie to oznaczać, że nastąpił faltstart. W przeciwieństwie jednak do sportu, w polityce nie ma powtórek. Nie wraca się na linię startową i nie można tak łatwo zacząć jeszcze raz.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-14 22:10:03, suma postów tego autora: 6205

Fakt, ABCD, o zabójstwo Blidy nie można pytać, nie uchodzi.

To pewnie wypadek taki jak z Pyjasem. ABWecja tylko strzeże porządku w państwie, nic poza tym.

autor: szczupak, data nadania: 2011-05-14 22:52:24, suma postów tego autora: 3747

JEST DOBRZE - BĘDZIE JAK BĘDZIE

Piszesz, miła Agatko, pod newsem o "Marszu pustych garnków", 4 dni po zamknięciu dyskusji, gdy wątek ten spadł już z "wokandy":
"Właściwie trudno też ustalić o co chodzi dyskutującym tutaj, bo jak po prostu realizujemy nasze zamierzenia, to rozpoczyna się opowieść o tym, jak to powinniśmy wszystko konsultować na lewica.pl; jak się mówi, że można przyjść, zobaczyć ten KSS i te spotkania założycieli RSS i krytykować ile dusza zapragnie, ale w obecności ludzi, którzy KSS i RSS tworzą, a nie bez ich udziału na lewica.pl, to też jest źle. To co więc byłoby dobrze? Są jakieś propozycje? Bo ja nie widzę.
autor: A.N., data nadania: 2011-05-13 12:31:54"

Słowa te zapewne kierujesz nie tyle do Misia Bucharina, raczej pod naszym adresem, ale wprost zaprosić nas na spotkanie najwyraźniej nie chcesz lub nie potrafisz.
Równolegle w innym wątku dyskusji twój kolega, Jarosław Niemiec WYPRASZA NAS WPROST takimi oto słowami:
"BB. Jeszcze zapomniałem napisać, że zostaniecie ukarani za oszczerstwa i kłamstwa o tym jakoby w marszu 1 maja uczestniczyły osoby nietrzeźwe, waszym zdaniem z lubelskiej ekipy. Przed manifą nikt z Lublina nawet korka nie powąchał. A kto i ile pił w knajpie, to nie wasz zasrany interes i wara z daleka. Jasne prowokatorzy? Moi towarzysze z Lublina powiedzieli, że jak następnym razem ktoś im pokaże tych... to im w twarz naplują.
autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-11 20:51:58"

USTALCIE ZATEM MIĘDZY SOBĄ INTENCJE I TREŚĆ EWENTUALNEGO ZAPROSZENIA.

Z twojej, Agato, wypowiedzi jasno wynika, że wasi podopieczni nie czytają i nie uczestniczą w dyskusjach na lewica.pl. A zatem można przypuszczać, że to właśnie Jarosław Niemiec pomylił KSS z własną psiarnią i dziś zajmują się szczuciem. A można przecież dogłębnie wyjaśnić sprawę na lewica.pl nie wciągając w to bogu ducha winnych podopiecznych.
Nie myśl, Agato, że boimy się spotkania z waszą zgraną paczką, ale w tej sytuacji przebieg tego spotkania może być traumatyczny dla obu stron.
Chyba nie o to chodzi?
Proponujemy zatem powrót do dyskusji na lewica.pl.

autor: BB, data nadania: 2011-05-15 08:07:07, suma postów tego autora: 4605

Zobacz bo po prostu

tutaj jest zapraszamy na spotkanie a nie "zaprasza frakcje EB-BB, którzy zawsze potrzebują imiennych zaproszeń".

autor: A.Warzecha, data nadania: 2011-05-15 08:17:22, suma postów tego autora: 2743

sierpie,

a dlaczego nikt z myślących tak jak ty nie samospalił się po obaleniu przez siły imperialistyczne - przy aprobacie, a nawet współudziale Związunia (o tempora! o mores!) - przywódcy proletariatu Rumunii, Geniusza Karpat, Nicoale Ceausescu.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-15 11:13:55, suma postów tego autora: 20871

Powrót do dyskusji na lewica.pl

Jest zupełnie bez sensu. Zwłaszcza, że jest to miejsce moderowane i w kkażdej chwili może się stać zabawą w głuchy telefon.
Dlaczego to niby, jesli organizatorzy zapraszają wszystkich, mają z zzaproszonymi rozmawiać przez pośredników?
Myslę, że organizatorzy zapraszają wszystkich, a więc i Was, ale akurat Was nie oczekują. Wasza prośba, by rozmawiać tu, bo tu członkowie KSS w większości nie zaglądają, wygląda na próbę dogadywania się z kierownictwem ponad głowami innnych ludzi.
Żądanie zaś szczególnego zaproszenia, akurat do tych 2 osób, jest nie tylko wyrazem megalomani ale ma pewien cel.
Organizatorzy nie stawiają warunków, ale to zaproszeni indywidualnie chcą te warunki postawić. Pprzepraszam, ale dlaczego ktoś miałby je przyjąć od BB, CC, DD, EE etc?
Ale by to zrobić już na początku chcą mieć, nie wiedzieć jakim prawem, uprzywilejowaną pozycję. By potem jak zwykle wyrazić swoje "krytyczne poparcie" i zachować prawo do... donosów np. o tym, że po spotkaniu ktoś poszedł na piwo. Kiedy już Was wyrzucą, znów będziecie na swojej ulubionej pozycji represjonowanych Amiszów. To jakaś dziecinada.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 11:33:33, suma postów tego autora: 6205

Abcd

Ponieważ ja się kiepsko palę i nie potrafię wypić takiej ilości paliwa, by zamienić się w wybuchową beczkę spirytusu. Ot i logiczna odpowiedź.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 11:39:12, suma postów tego autora: 6205

szczupaku,

ABW bardzo grzecznie probowała aresztowac Blidę. I nic więcej.
Wskazujesz więc trop fałszywy.
Pomyśl: komu mogły zagrażać zeznania Blidy?

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-15 11:41:16, suma postów tego autora: 20871

altstettiner,

obawiam się, że masz już tylko taki wybór: albo Solidarni 2010, albo jednoosobowa pielgrzynka do grobu przywódcy proletariatu Mongolii, Jumdżagijna Cedenbała.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-15 11:43:32, suma postów tego autora: 20871

Blokowanie

eksmisji Wociala przez ruch ściemy (tak sobie) społecznej popieram.
Rozumiem, że to laicka ekspiacja za ustawę o eksmisji na bruk, uchwaloną w Sejmie przez ówczesnych towarzyszy lidera tego ruchu?

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-15 11:44:56, suma postów tego autora: 20871

Głowa zdrajcy

piękny język, aż strach się bać.

autor: Gosia, data nadania: 2011-05-15 13:02:07, suma postów tego autora: 168

ABCD

Przecież jako wielki zwolennik walki o prawdę powinieneś zabiegać o wyjaśnienie okoliczności śmierci Barbary Blidy. Akurat ta sprawa jest dużo bardziej dziwna niż Smoleńsk i podejrzenia są daleko bardziej uzasadnione. Choćby kwestia pistoletu - rana postrzałowa była w takim miejscu, że praktycznie niemożliwe było, by strzał oddała B. Blida.

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-15 15:21:26, suma postów tego autora: 876

ABCD

nie zapędzaj się, mam wiele propozycji i sporo pomysłów. Chciałem tylko, jako człowiek o gołębim sercu, oszczędzić osobom występującym tu jako A.N. i lewak czasu i rozczarowań. On ma tak z dychę do emerytury, ona też już niemłoda kobieta, a skoro najważniejsza jest frekwencja i - jak to tłumaczą sierp wraz z młotem - program nie najważniejszy, zwłaszcza, gdy go nie ma, to po co tracić czas, lansować jakieś nowe byty, ruch, który ma być antypartyjną czy apartyjną partią i tym podobne niepojęte fanaberie.
Z Wocialem sprawa prosta - apiat' to samo, ruchy szalonego chomika. Broniony od dawna, sam ogłosił strajk czynszowy i powoływał się przy tym na NL, teraz znowu... sukces.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-15 16:26:41, suma postów tego autora: 1511

Altstetiner

Nie bredź. Nic takiego nie napisałem. Wręcz przeciwnie, napisałem, że program jest bardzo ważny, ale gdyby już był zanim ukonstytuuje się ruch, to byłoby bardzo źle. Bo to nie byłby program tych ludzi. Ja wiem o co Tobie czy BB chodzi. Zwłaszcza BB. By to był Wasz program, przyjęty ponad ich głowami, a oni mogą przyjść i powiedzieć - hurrra! Mamy program!
Niestety i oni i ja gdybym przyszedł na spotkanie, które ma byc zaczątkiem nowej pratii, a ktoś by mi powiedział, że program to już jest, wiec robić nie dyskutować, to razem odwrócilibyśmy się na pięcie i powiedzieli Wam byście go sobie w dupę wsadzili! A jeleni szukali gdzie indziej.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 17:17:48, suma postów tego autora: 6205

Akurat rzecznikiem

Niepojętych fanaberii to jesteś Ty i Tobie podobni. Historia i brak jakichkolwiek dokonań w polityce świadczą, że nie macie racji i broń boże dopuszczać Was do pisania jakiegokolwiek programu. Wasze miejsce jest w KPP. Ale KPP Was nie interesuje, bo nie rokuje żadnych nadziei i nie warto się pod niego podczepiać. Pomijam to, że sami nigdy nic nie zbudowaliście i nie zbudujecie.
Na szczególne względy można zasłużyć dokonaniami, a tych nie posiadacie.
Jestem bardzo sceptyczny wobec tej i innych inicjatyw. Bo po 20 latach degrengolady można być, a nawet trudno nie być sceptycznym. Bo czas jest wyjątkowo trudny. Ale pewien jestem, że od Was ta inicjatywa powinna się trzymać jak najdalej. Jak im nie wyjdzie mogą winić siebie lub obiektywne okoliczności, ale nie wewnętrzną dywersję.
W Waszym osądzie inicjatywa Ikonowicza ma szansę. Dlatego BB tak domaga się w niej specjalnego miejsca dla siebie. I to mimo, że inicjatywa nie jest ani robognicza ani tym bardziej komunistyczna. Taką jest z założenia KPP więc już na starcie dla Was bardziej interesująca. Więc nie rozumiem czemu nie gomagacie się zaproszenia od tow. Łachuta tylko od tego oportunisty Ikonowicza?
Przecież to z KPP" jesteście na siebie skazani" :-)

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 17:45:25, suma postów tego autora: 6205

A TO SIĘ, SIERPIE, NAGADAŁEŚ

W międzyczasie zdynamizowaliśmy nieco Weekend Antykapitalizmu, fundując Pracowniczej Demokracji, spragnionej jak kania dżdżu permanentnej "arabskiej rewolucji" w Polsce i na świecie, namiastkę tejże na naszym lewicowym podwórku, choć ta pierwsza się na nie nijak nie przekłada.

Jak można się było spodziewać ubiegających się o prawo do przekształcenia tej propagandowo-werbunkowej imprezy w spluralizowaną nieco merytoryczną dyskusję i uzurpujących sobie prawo do riposty (ad vocem) na nachalną propagandę i permanentne przysrywanie określono ex catedra mianem prowokatorów (określenie autorstwa Filipa Ilkowskiego i innych członków Pracowniczej Demokracji, choćby ich kolesia ze Szczecina), czy wreszcie bandytów (określenie użyte przez Zbigniewa Marcina Kowalewskiego).

Skąd my to znamy?

Podpowiem ci z KGHM - tam zdaniem Tuska i mass-mediów aż się roi od "bandytów-związkowców".

Jeszcze do ciebie nie doszło z kim masz do czynienia?
Nie wyjeżdżaj nam zatem z infantylną paplaniną, bo spotkasz jeszcze... zombi-kombi.

autor: BB, data nadania: 2011-05-15 19:53:57, suma postów tego autora: 4605

ODERWIJMY SIĘ NA CHWILĘ OD MARGINALIÓW

ZWOLNIENIA DLA GÓRNIKÓW ZA DEMONSTRACJĄ W KGHM

Wszyscy skazani przez sąd górnicy, którzy brali udział w awanturze pod biurem zarządu, stracą pracę. Prezes Miedziowej Spółki Herbert Wirth pytany przez dziennikarzy, czy ci pracownicy zostaną zwolnieni, odpowiada wprost: - Jak najbardziej.

- Zgodnie z artykułem 52 kodeksu pracy - dodaje szef KGHM. Dokładnie chodzi o ustęp: "Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem".

Do tej chwili wyroki usłyszało trzech mężczyzn: 45-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego, 38-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego oraz 35-letni mieszkaniec Kołobrzegu. Dwóch z nich zostało skazanych za udział w zbiegowisku oraz pobicie o charakterze chuligańskim, a trzeci dodatkowo jeszcze za zniszczenie mienia.

Na proces czeka kolejnych trzech górników, których w tym tygodniu zatrzymała policja. Będą oni sądzeni już trybie normalnym, nie przyspieszonym, jak ich koledzy.

Policja zapowiada, że to nie koniec zatrzymań. Nieoficjalnie mówi się, że poszukują jeszcze kilkunastu uczestników manifestacji, która odbyła się 5 maja pod biurem zarządu.

Wcześniej zarząd KGHM przyznał się do pomagania policji w identyfikacji poszczególnych uczestników manifestacji, których twarze zostały nagrane kamerami.

Jak widać, mamy do czynienia z pełną współpracą szefów KGHM - będących politycznymi marionetkami Donalda Tuska - z państwowym aparatem represji. Celem tej współpracy jest zastraszenie pracowników i złamanie związków zawodowych w KGHM. To w wyniku prowokacji zarządu, który wysłał na załogę uzbrojonych najemników i policję, doszło 5 maja do wydarzeń pod siedzibą KGHM. Jest oczywiste, że załoga i związki zawodowe KGHM nie mogą dłużej tolerować Herberta Wirtha, marionetki Tuska, na stanowisku prezesa KGHM. W tej sytuacji jak najszybciej należy rozpocząć w KGHM strajk, domagając się odwołania zarządu, a także zaprzestania aresztowań, sfingowanych procesów i innych represji wobec pracowników KGHM.
Dosyć represji wobec pracowników!
(za stroną internetową GPR)

Patrz również: http://www.wladzarobotnicza.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2039:dosy-represji-wobec-pracownikow&catid=49:prawa-pracownicze&Itemid=89

autor: BB, data nadania: 2011-05-15 20:45:36, suma postów tego autora: 4605

SOLE TRZEŹWIĄCE

Inicjatywa KSS stworzenia ruchu nie interesuje nas. To jednak, że coś nas nie interesuje, to nie znaczy, że nie ma prawa bytu. Argumenty przeciw naszemu angażowaniu się w KSS już wykładaliśmy.
Trudno więc nie uśmiać się do łez z dubów smalonych, że mielibyśmy ambicje pisać program dla Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Ambicja pisania spójnego programu dla ruchu (bynajmniej nie partii czy jakiejś organizacji o celach politycznych), który stanowić ma z założenia zlepek wszystkich możliwych i niemożliwych opcji światopoglądowych, może przyjść do głowy tylko komuś, kto ma trudności nie tylko z racjonalnym myśleniem, ale też z myśleniem w ogóle.
Pomysł na budowanie partii na podstawie takiego ruchu może być zrealizowany co najwyżej w postaci partii populistycznej.
Pisanie programu dla partii populistycznej również nas nie rajcuje. Narzucanie programu marksistowskiego partii populistycznej doprowadziłoby nieuchronnie do sprzeczności z postulatem jej masowości (przyjmując, że serio wierzymy w mrzonkę o potencjalnej masowości tej inicjatywy).
Nie jest więc naszym pomysłem podkradanie Ikonowiczowi jego inicjatywy. Na lewicy jest miejsce także dla reformistów. Jest przestrzeń dla działań jednolitofrontowych skierowanych przeciwko kapitałowi. Nie ma jednak zgody dla zawłaszczania całego pola przez reformistów, którzy mają gdzieś jednolitofrontowe postawy i usiłują udawać, że są wszystkim - od św. Franciszka z Asyżu po Trockiego, eklektycznie i rozmywając postawy polityczne.
Nasza propozycja dotyczy kwestii ułożenia stosunków na skrajnej lewicy, przy zachowaniu odrębności organizacyjnej i zasad przyzwoitości, do jakich nie zaliczają się cwaniackie działania Piotra Ikonowicza. Jak te z 1 Maja. Gwoli sprawiedliwości - nie tylko jego.
Oczywiście, powstaje kwestia, czy inicjatywa P. Ikonowicza mogłaby doprowadzić do jedności skrajnej lewicy, jej liczebnego wzrostu oraz przezwyciężenia rozbicia organizacyjnego, co dla wielu jest celem samym w sobie.
Nie ma jednak mowy o możliwości zjednoczenia, gdyż grupki posttrockistowskie nie mają najmniejszej chęci, aby zrezygnować z własnej podmiotowości. Nie mogą tego zrobić skądinąd, ponieważ są związane więziami organizacyjnymi z partiami-matkami. Dotychczasowe próby współpracy w ramach Frontu Lewicy czy KPiORP ukazują dobrze podłoże fiaska takich pomysłów. Pozostaje więc droga poprzez narzucanie swej hegemonii.
Sytuacja jest więc patowa.
Naszym zdaniem, nie ma szans na uzyskanie trwałej przewagi którejś z grupek. Nie ma na to szansy także i PPP. Najlepiej oczywiście, byłoby wyeliminować wszystkie te obstrukcyjne twory i zacząć na zaoranym polu. Ale chciejstwo nie jest argumentem. Trzeba więc walczyć o takie formy współpracy, które umożliwiałyby działania jednolitofrontowe, a przy okazji walczyć na programy i poglądy. Jednocześnie, w zderzeniu z kapitałem - prezentować wspólne stanowisko, wypracowane zbiorowo. Jest tu miejsce dla akcji na rzecz lokatorów i na inne. Ale w perspektywie socjalistycznej, a nie według zasady, że ruch jest wszystkim, a cel niczym.

autor: EB, data nadania: 2011-05-15 21:47:15, suma postów tego autora: 856

...

Przecież tego jeszcze nie ma... a już w to kopiecie? Żeby zniechęcić? Po co?
Naprawdę to co innego mój sceptycyzm, a Twoje nieuzasadnione pretensje, poparte pseudomądrościami wobec czegoś czego jeszcze nie ma. Za coś, czego jeszcze nie zrobiło itd. Ponieważ... ponieważ tacy jesteście. Absolutnie niezdolni do współpracy z kimkolwiek. To zapewne nie jest inicjatywa rewolucyjna, a raczej mieszcząca sie w pojęciu socjaldemokratycznym (żadanie sprawiedliwości społecznej zawarte w konstytucji), więc co Was to w ogóle interesuje? Po co to tupanie nogami?
Gdy ktoś nie chce pokazać uprzedzenia i wrogiego stosunku do czegoś juz na starcie (nieważne czy jest bandytą, czy prowokatorem), milczy, zaciera ręce i czeka aż drugiemu się noga podwinie. Jak już się podwinie to dopiero wstaje i mówi - a nie mówiłem? A potem po kolei analizuje co źle zrobili. Ale jak analizować co źle zrobił jeśli jeszcze nic nie zrobił? W takiej chwili to jest tylko przepowiednią a Wy k... jakimś Rasputinem przecież nie jesteście?
Jeśli zaś chcecie się włączyć to idźcie tam 20 - tego i przekonajcie innych, że nic nie warto robić. Co wielokrotnie tu pisaliście wzywając do wyjazdu na majówkę na wieś. Chociaż też nie wiem po co przekonywać kogoś, że lepiej nic nie robić? Ale nie, wy róbcie tu wszystko co możecie, żeby Was wyproszono zanim "osobiście" zaproszą, bo potrzebne Wam alibi by tam nie przyjść?. Bo wtedy będziecie mogli dalej snuć bajki co by było gdyby Was nie wyproszono i jak to jesteśmy na siebie skazani, a Waszego krytycznego poparcia znów nie przyjęto? Po kiego im takie poparcie 2 osób? Wcale nie chcę wiedzieć.
Idzie po Waszej mysli. Juz teraz macie argument od red_spidera, ale to za mało i chcecie widać, by wyprosił Was zanim zaprosi osobiście Ikonowicz?
Może to już wiek i lenistwo? Nie chce Wam się z Marek taki kawał drogi jechać, by na miejscu domagać się wyproszenia? A może boicie się, że Was nie wyproszą, ale np. nikt nie bedzie chciał Was słuchać? A wtedy to już totalna klapa. Nawet mozecie się tego spodziewać, bo większosć z tych ludzi to nie będą ludzie z ulicy, ale jego ludzie znani mu już z KSS.
Tak, to może o to chodzić. Lepszy w ręku jakiś miecz, alibi, niż gdy znajdzie się ona w nocniku. Prawda?
Ja nie pójdę, bo z jednej strony nie chce mi się, i nie mam też wiary, ale z drugiej nie mam i pychy by mówić innym co mają robić, bo tylko ja to wiem. Uznaję, że mój brak wiary nie musi być powszechny i przyjmuję, że ja mogę się mylić. Więc po co ja im tam?

Zbigniew Marcin Kowalewski na weekendzie antykapitalizmu w PD? To nie możliwe, ludzie tak długo nie żyją. To jakaś wypowiedź sprzed lat chyba? Nie kłam.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 22:06:30, suma postów tego autora: 6205

No dobra, co to oświadczenie PGR

ma do tego o czym tu mówimy?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-15 22:09:06, suma postów tego autora: 6205

Twoje wyjasnienie, PT ABCD, brzmi jak wypowiedź starego Esbeka

Oni tylko wypełniali rozkazy, tylko aresztowali, a czasem za mocno przesłuchiwali lub kogoś tam postrzelili.

autor: szczupak, data nadania: 2011-05-16 00:28:45, suma postów tego autora: 3747

NIE FIOŁEK, NIE WĄCHAĆ!

A.N. pisze, że inicjatywa RSS nikomu nie szkodzi, bo bazuje na ludziach spoza środowiska, na "prawdziwym ludzie". Jest to tylko część prawdy. Bez uczestnictwa środowiska radykalnej lewicy, inicjatywa Ikonowicza stacza się do poziomu zwykłej działalności charytatywnej, bez możliwości przełożenia się na działania polityczne. Polityczna osobowość P. Ikonowicza, to uosabianie radykalnej lewicy. Ikonowicz istnieje politycznie wyłącznie, kiedy może powiedzieć: "Radykalna lewica to JA!"
No i dlatego musi zawłaszczać 1 MAJA, promując eklektyczne hasła, przekreślające ewolucję tej lewicy na pozycje konsekwentnej walki klasowej.

Co z tego, że dziś, w dobie dna swego upadku - jak to pokazał Weekend Antykapitalizmu - "skrajna lewica" jest dumna ze swego reformizmu nazywając to "rewolucją"? Walka o interesy klasowe robotników nie może być reformizmem z założenia, twierdzi uśmiercony przez sierpa Kowalewski. Problem w tym, że mówiąc o klasie robotniczej, tenże ZMK, tak naprawdę ma na myśli to samo pojemne i eklektyczne zjawisko określane mianem "klasy pracowniczej", co inni radykałowie.
Czymże różni się on i pozostali od reformistów II Międzynarodówki?
Walka o prawa pracownicze jest dla nich walką o podniesienie płac wszystkich ludzi pracy najemnej. Walcząc z kapitalizmem przyjmują reguły gry kapitalizmu, postulują kreację pustego pieniądza. Czy to rozwali kapitalizm od wewnątrz niczym koń trojański? Chyba tylko jest to taki koń trojański, jak u Monty Pythona.

Takie ujęcie walki klasowej nie odstręczałoby nawet PIS-u.

Nie musimy, ani nawet nie mamy zamiaru zniechęcać P. Ikonowicza do czegokolwiek. Domagamy się tylko prawa do wyrażenia swej niezgody na zalewanie ruchu robotniczego hasłami radykalnego drobnomieszczaństwa, w czym zresztą Ikonowicz ma poparcie innych grupek (w przeciwieństwie do nas). Ma też pewność ich zaciętej rywalizacji na tym polu. Nie my jesteśmy rywalami Ikonowicza.

A tak przy okazji, to ty jesteś, sierpie, a nie tyle Kowalewski, cuchnącym trupem politycznym.

autor: EB, data nadania: 2011-05-16 07:34:10, suma postów tego autora: 856

sierpie, nikt nie zabrania ( a szczególnie ja)

ogłaszać Tobie sukcesu Ruchu Ikonowicza/Pustych Garnków/Sprawiedliwości Społecznej przed jego powstaniem. Twoja wola, Twoje ryzyko. Szkoda, że nie zdołałeś pojąć, że moja opinia o tym przedsięwzięciu jest całkowicie odwrotna, stąd też nie mam szalonego pomysłu, by ruch ten przyjmował moją linię programową i zmiany takiej od A.N. nie oczekuję. O dokonaniach była mowa przy omawianiu kwestii szalonego chomika. Mam pewien drobny żal, że wskutek "zmiany planów środowiska tworzącego dotąd NL" czerwone sztandary po cichutku wylądują w koszu czy pójdą na ścierki, szczegółów wszak nie znam, ale wszystko się "automatycznie rozwiązało".

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-16 07:58:28, suma postów tego autora: 1511

No i ok, czyli na spotkanie organizacyjne tego ruchu przyść nie chcecie?

No to już coś wiem. Tylko nie wiem po co w takim razie te żądania zaproszenia na ich impreze? Chyba za wcześnie mówić o działaniach jednolitofrontowych organizacji, której nie ma z organizacją, która ma sie dopiero ukonstytuować?

"Na lewicy jest miejsce także dla reformistów. Jest przestrzeń dla działań jednolitofrontowych skierowanych przeciwko kapitałowi. Nie ma jednak zgody dla zawłaszczania całego pola przez reformistów, którzy mają gdzieś jednolitofrontowe postawy i usiłują udawać, że są wszystkim - od św. Franciszka z Asyżu po Trockiego, eklektycznie i rozmywając postawy polityczne."

całe pole mówisz? Czyli te 200 garnków to jest według Ciebie całe pole??? O nice! jakby powiedział Powolniak z "Co ludzie powiedzą?". Chcecie żeby Ikonowicz oddał Wam patelnie i rondel? Żeby sie tym polem podzielił?

"Nasza propozycja dotyczy kwestii ułożenia stosunków na skrajnej lewicy, przy zachowaniu odrębności organizacyjnej i zasad przyzwoitości, do jakich nie zaliczają się cwaniackie działania Piotra Ikonowicza. Jak te z 1 Maja."

Nie wiem, co masz na myśli mówiąc o cwaniactwie 1 Maja?
Nie wiem tez o jakich organizacjach mówisz? Ja znam tylko w większości sekty. Jeśli jego działanie ma być próbą wyrwania sie z środowiska tych sekt, to ja to popieram. Współpraca z sektami nikomu jeszcze nic dobrego nie przyniosła i dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że nie jest to warte zachodu. To samobójstwo polityczne.
Dogadywanie się z trockami? A po co? Przecież to wariaci.

"Oczywiście, powstaje kwestia, czy inicjatywa P. Ikonowicza mogłaby doprowadzić do jedności skrajnej lewicy, jej liczebnego wzrostu oraz przezwyciężenia rozbicia organizacyjnego, co dla wielu jest celem samym w sobie.
Nie ma jednak mowy o możliwości zjednoczenia, gdyż grupki posttrockistowskie nie mają najmniejszej chęci, aby zrezygnować z własnej podmiotowości. Nie mogą tego zrobić skądinąd, ponieważ są związane więziami organizacyjnymi z partiami-matkami. Dotychczasowe próby współpracy w ramach Frontu Lewicy czy KPiORP ukazują dobrze podłoże fiaska takich pomysłów. Pozostaje więc droga poprzez narzucanie swej hegemonii."

Jedność? Mam nadzieje, ze nie o to chodzi w RSS. Bo po cholerę niemożliwa do realizacji jedność sekst? Po co ten wieczny wyczerpujący onanizm? Która byłaby to już bezowocna próba? Po latach samogwałtu (treningu?) czas w końcu na seks, nie koniecznie od razu groupen.
Liczebność jest oczywiście bardzo istotna. Wy "awangarda" tego nie doceniacie i liczebności się boicie. Mało liczebna, by coś znaczyć to może być Konfederacja Pracodawców, bo ma pieniądze. Ruch zwykłych ludzi z zasady musi dążyć do masowości. To jedyna jego siła. Autorytet i możliwość wyprowadzenia ludzi na ulicę. Oczywiście stoję na ziemi i wiem, że Ikonowiczowi do tego daleko. Ja bym nie zachęcał go do jakichkolwiek prób narzucania sektom hegemonii. Szkoda na to energii i czasu. I po co robić sobie znów wrogów? Ja zalecałbym obojętność. Ignorowanie sekt, jeśli samemu chce się z tego środowiska sekt, w które wpadł wraz z wypadnieciem z parlamentu, wyrwać. Po prostu robić swoje.

"Sytuacja jest więc patowa.
Naszym zdaniem, nie ma szans na uzyskanie trwałej przewagi którejś z grupek. Nie ma na to szansy także i PPP."

PPP to zupełnie coś innego. Trudno ją zaliczyć do lewicy z wielu powodów, na których wyliczenie nie ma tu miejsca, ale są powszechnie znane. To korporacja wyborcza. Puszka pandory na lewicy. Prowokacja. I nie mam zamiaru owijać w bawełnę i pitolić o jakimś krytycznym poparciu, bo do tej inicjatywy mam po prostu wrogi stosunek, który nieraz uzasadniałem i nie kryłem.

"Najlepiej oczywiście, byłoby wyeliminować wszystkie te obstrukcyjne twory i zacząć na zaoranym polu."

I ja właśnie mam taką nadzieję, że ta inicjatywa chce zacząć od orania pola (KSS miał być takim pługiem, więc RSS być może będzie już siewnikiem? Obawiam się tylko, że za wcześnie na siewy, bo ta machina od rozrzucania nawozu - jak tam ona sie nazywa - na pole jeszcze nie wyjechała. Stąd moje obawy), licząc na zupełnie nowych niezmanierowanych ludzi, dla których wielką przeszkodą w angażowaniu sie w cokolwiek są właśnie ci pierwsi, skompromitowani, bez żadnych dokonań, cholernie sekciarscy i chorobliwie ambitni ludzie. Sam widok niektórych świrów zmusza do odwrotu.

"Ale chciejstwo nie jest argumentem. Trzeba więc walczyć o takie formy współpracy, które umożliwiałyby działania jednolitofrontowe, a przy okazji walczyć na programy i poglądy. Jednocześnie, w zderzeniu z kapitałem - prezentować wspólne stanowisko, wypracowane zbiorowo. Jest tu miejsce dla akcji na rzecz lokatorów i na inne. Ale w perspektywie socjalistycznej, a nie według zasady, że ruch jest wszystkim, a cel niczym."

To jest teoretyczne bajanie. Ta współpraca nie jest możliwa i po co udawać, że jest inaczej? Wielokrotnie już to przetestowano.
Trzeba odróżniać politykę od kółka zainteresowań czy nawet klubu dyskusyjnego. Co zresztą nie stoi na przeszkodzie by podejmować dyskusję z innymi ludźmi. Ale robić najlepiej samemu według programu, który sie w swoim gronie demokratycznie wypracuje. Bo wspólnie to można rzucić co najwyżej parę mdłych, niewiele znaczących haseł - a, anti, anticapitalista... ;-) i wystarczy.
Ta inicjatywa mnie bardzo odpowiada. Pewnie się nie uda jak zwykle, ale jest w niej szansa na wewnetrzną demokrację warunku sine qua non powodzenia, bo powstaje od dołu... Nawet bym do nich przystąpił, jeśli mi zagwarantują fotel prezesa ;-)))
Robiąc jakąś demonstrację, ja osobiście 1000 razy bardziej bym się cieszył z każdego nowego człowieka z ulicy, niż z 3 flag jakiejś sekty, z którą musiałbym najpierw iść na jakieś kompromisy, negocjować tygodniami, który palant co ma pier...ć do mikrofonu, bo to po prostu nie jest warte mojego zachodu. A potem by mi przyszli na demo i wymachiwali sierpem i młotem strasząc potencjalnych sympatyków. A korzyści polityczne z tego żadne, bo i żadna z tych sekt trockistowskich nie ma za sobą żadnej siły i nikogo nie reprezentuje. Wybacz, Wy też nikogo nie reprezentujecie.
Ja myślę, że Ziętek i spółka doszli do tego samego wniosku. Do władzy sie nie dostaną, ale nie z tego powodu, że nie ma już KPiORP czy tej ich gazetki i nie udało im się zatrzymać przy sobie innych sekt. Do władzy sieme dostaną, bo ogólnopolski ich kongres zgromadził kilkukudziesięciu ludzi z całej Polski. Nie ma tu żadnej masowości ani szansy na nią. Oni ograqniczaja sie już do czystej propagandy i żadnych inicjatyw na lewicy też nie próbują podejmować. Diabli wiedzą gdzie te inicjatywy teraz podejmują? Może tam gdzie na początku? Politycznie nic im to nie dało, a raczej partii jako korporacji wyborczej zaszkodziło. Powyciągali trochę ludzi z innych sekt, bo mieli na to środki, ale KPN i ZChN i tak tam rządzi. Nic się nie zmieniło od czasów Alternatywy. Więc w ogóle w kategoriach lewicy tej formacji, związkowej bojówki, bym nie rozpatrywał.
Pozwolisz więc, że będe temu Ruchowi kibicował.
Jako, że sam nie mam żadnych politycznych ambicji, dlatego mogę uczciwie kibicować. Dlatego też jestem tu sierpem_i_młotem, a nie nazwiskiem i nie domagam się by ktokolwiek mnie gdziekolwiek specjalnie zapraszał.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 00:07:21, suma postów tego autora: 6205

>>> (1) krótko

Po pierwsze tak jak pisałem, a ten znaczek >>>(1) to potwierdza, tu się nie da swobodnie dyskutować, bo jest "moderacja".
Po drugie nie czuję się trupem, bo jestem tylko komentatorem i na polu politycznym nie wynikają z tego ani sukcesy ani porażki. Bardziej trupem, gadającym trupem obok tego ZMK jesteś EB Ty. Bo o tym co robisz świadczą efekty.
Altstetiner: ja jeszcze nic nie poparłem. Reprezentuję tylko otwartą postawę na coś nowego, również trudnego ale bardziej realnego niż partia robotnicza. Nie staram się przekreślać czegoś na starcie.
To co rzekomo ktoś chce Wam "zabierać" nie jest politycznie warte dziś funta kłaków.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 08:11:31, suma postów tego autora: 6205

kilka prostych spraw, sierpie

- ja nie deklarowałem chęci nawiedzenia zebrania RPG/RSS, więc po co mącisz?
- jak nie widzę perspektyw inicjatywy to nie znaczy, że ją w jakikolwiek "skreślam". Tyle inicjatyw powstaje i pada bez mojego w tym udziału. Może mam wybujałe ego, ale nie w absurdalnych wymiarach, które sugerujesz!
- jednolitofrontowo można współpracować z każdym, kto realnie zaistnieje, bez względu na krytycyzm, wszak jednolity front to nie zjednoczenie.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-16 08:25:35, suma postów tego autora: 1511

(1-1=0)

Przepraszam altstetiner, nie deklarowałeś. Moj błąd, bo Was tak jakoś razem kojarzę.
A ja jeszcze do BB. O zderzeniu teorii z praktyką.
Żądanie podwyżek jest chyba jedynie realnym żądaniem za którym pójdą ludzie. I tak z trudnością. Bo takie KGHM to dzis już wyjątki, a sytuacja w nich nie przekłada się na sytuację ludzi w milionach innych miejsc pracy u prywaciarzy. Niekoniecznie musi ono oznaczać pusty pieniądz, a przynajmniej w teorii może być to inny podział pieniądza, który już jest. Czyli ta sprawiedliwość społeczna. A sprawiedliwość społeczna to hasło, które łatwiej przyciąga ludzi do działania niż proletariacka rewolucja. I co do tego nie mam wątpliwości. Sporne jest to czy nie jest dzis tak samo realna jak rewolucja proletariacka. Ja nie wiem. Szansę na zmiany widzę w ruchach masowych. Klęskę tej inicjatywy widzę w tym, nie stanie się ruchem masowym.
Twoja ukochana Róża Luxemburg nie twierdziła inaczej. Stawiała na masowość ruchu. O ile jednak jeszcze w roku 1914 w reprezentacji parlamentarnej socjaldemokracji chciała widziec wykonawce woli mas w stopniowym ... Co tu dużo gadać w reformiźmie po prostu, o tyle w roku 1919 nawolywala do wziecia udzialu w wyborach do Zgromadzenia Narodowego po to by je zniszczyć. Skád ta zmiana? A no stąd, że 2 miesiące wcześnie doszło w Niemczech do proklamowania Rad Robotniczych i Żołnierskich a obecnie ta rewolucja już dogorywała. Po co o tym wspominam? Po to, że sytuacja w Polscenie w żaden sposób nie przypomina tej niemieckiej z roku 1919, ani nawet z roku 1914. Warto mieć tego świadomość.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 09:11:18, suma postów tego autora: 6205

I jeszcze jedno retoryczne pytanie

Czy Nowa Lewica była partią rewolucyjną?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 09:22:18, suma postów tego autora: 6205

Sierpie

Super dyskusja. To trochę tak - jak chciałoby się jechać pociągiem do Paryża, a wsiada się w osobowy do Łukowa. Stacja Łuków. To nie Paryż. nie dojechaliśmy- tam gdzie chcieliśmy. zawracamy do Warszawy. Nikt się nie dosiadł i nie przestawił zwrotnicy. Trzeba spojrzeć w rozkład jazdy i uzbierać pieniążki na bilet. Sierpie po co bić pianę- zdaję się, że cię kojarzę - przynajmniej z podgrzewania chipów do grafiki. Dałem ci dobry pomysł. Nie mas w tym pomyślę już tych ludzi, zupełnie nowi ludzie. Szukasz infrastruktury, ale jej nie ma. Nie bij piany z nimi bo szkoda czasu. Przecież oni są wszyscy pokłóceni. Można robić charytatywę jak tysiące organizacji w tej Polsce. Można robić ruch i można pisać o Bartoszu. Ale sam widzisz, że to zawiedzione ambicje. Pozdrawiam

autor: Kisiel, data nadania: 2011-05-16 09:50:35, suma postów tego autora: 122

ZADAJESZ, SIERPIE, GŁUPIE PYTANIA

Następnie serwujesz głupie odpowiedzi.

Ruch Sprawiedliwości Społecznej, jak sama nazwa wskazuje, jest z założenia otwarty na wszystkich, którzy sprawiedliwość społeczną mają na względzie.

1 MAJA WSZYSCY ZOSTALIŚMY PRZEZ PIOTRA ZAPROSZENI.

Nie interesuje nas aktywność w Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, ani zebrania tej instytucji - koniec i kropka.
Co innego nowa inicjatywa polityczna Piotra IKONOWICZA.
Dlatego tu i teraz dopytujemy się o konkrety. Gotowi jesteśmy spotkać się w tej sprawie.

Mamy te pytania stawiać 20 maja w świetle jupiterów w jakimś pirackim stylu?

To się da załatwić. Tylko czy o to chodzi?

Zatem, sierpie, nie przeszkadzaj... NIEMYM W ROZMOWIE.

WIDZISZ PRZECIEŻ ROZWIANE NASZE FLAGI NA WIETRZE - CZERWONE Z TRUPIĄ CZASZKĄ.
Ciebie 20 nie będzie - kto w świetle jupiterów RUCH obroni?
Gdzie ci dzielni rycerze?
Pluć będą?
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz! A jeśli będzie...
I tak "zaplute karły reakcji" do RUCHU dołączą, my - niekoniecznie.

autor: BB, data nadania: 2011-05-16 09:54:05, suma postów tego autora: 4605

Informacja

Dyskusje programowe trawają od ponad pół roku, w każda środę w Warszawie oraz w internecie ogólnopolsko. Kolejne komentarze kulą w płot. Po prostu może od jakiegoś czasu niewiele o nas wiadomo? To że ktoś o czymś nie wie nie oznacza automatycznie, że to nie istnieje. No, może nie istnieje subiektywnie w świadomości tego osbnika.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-16 10:34:04, suma postów tego autora: 407

Pikos,

naprawdę masz aż takie podejrzenia wobec Millera i jego koterii?
Poważnie mówiąc, dla Ziobry i CBA bezcenna była Blida żywa. Tworczyni ustawy o eksmisji na bruk, wykonująca zlecenia mafii sląskiej (co do dziś potwierdza szefowa tej mafii, "Aleksis" Kmiecik)... Czego chcieć więcej?
Do tej pory myślalem, że kierownictwo SLD tylko grzecznie przekonywało Blidę do Nietzszcheańskiego hasla: Umieraj w porę. Tako rzecze Zaratustra.
A ty twierdzisz, że perswazja nie wystarczyła i towarzysze musieli Blidzie pomóc.
Może masz rację.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-16 11:19:59, suma postów tego autora: 20871

Jednolite fronty

- to były za moich czasów.
ĆWIECZEK, LEGENDARNY KRÓL POLSKI

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-16 12:52:27, suma postów tego autora: 20871

A.N.

Skoro dyskusje programowe trwają od pół roku, to chyba zasadne było nasze pytanie o jakieś dokumenty programowe, które na trzy tygodnie przed zebraniem "założycielskim" warto byłoby przeczytać, żeby się przygotować i nie tracić czasu na głupie pytania w trakcie samego zebrania?

autor: EB, data nadania: 2011-05-16 14:05:30, suma postów tego autora: 856

Sierpie,

jeśli masz słabość do ruchów masowych, to idź na pielgrzymkę. Albo przyłącz się do ABCD, z którym jest ci bardziej po drodze niż z Ikonowiczem. Trajektorię polityczną macie podobną, więc i tak, prędzej czy później skończycie na jednym śmietniku historii. Po co przedłużać mękę? Wyjedźcie razem na ryby, ot, najlepiej do nany, na wieś. Do lektury możesz sobie wziąć "Sierotkę Marysię i siedmiu krasnoludków".

autor: EB, data nadania: 2011-05-16 14:12:16, suma postów tego autora: 856

Altstettiner,

racja w kwestii jedności a jednolitofrontowości.

autor: EB, data nadania: 2011-05-16 14:17:13, suma postów tego autora: 856

Jednolity front

No to porozmawiajmy o tym poważnie. I zapytam krótko. Czyj front? Kogo z kim? Same sekty czy szerzej? Co masz na myśli i jak to sobie wyobrażasz?
BB zadajesz pytania nie mądrzejsze i najczęściej nie serwujesz odpowiedzi. Trudno coś prócz krytyki, w której czasem jesteś sensowny, z Ciebie wyciągnąć. A jeśli już to w duchu sprzed 100 lat nie za bardzo biorąc pod uwagę reakcyjność czasów, w których żyjemy.
Czym jest Ruch Sprawiedliwości Społęcznej, którego jeszcze nie ma? Nie wiem. Ty też nie wiesz. Jestem pełen obaw, że jest ruchem wirtualnym. Bo czym jest KSS, organizacją charytatywną niewiele, ale jednak różniącą się od konkurencji. Popieram jeśli ktoś robi coś dobrego dla innych ale osobiście się tym nie interesuję, bo nie jestem matką Teresy.
W założeniu to już chyba KSS miał być ruchem. Najpierw ruch jak twierdził Ikonowicz, a potem partia na bazie ruchu. Z obserwacji widzę, że raczej mu do tego jeszcze bardzo daleko. Dlaczego więc powstaje już RSS? Z niecierpliwości? Być może. Ale być może z porażki KSS(tego nie wiem), bo KSS osiągnął już swoje możliwości i dalej sie nie rozwinie? Może?
Tak naprawdę ja też jestem do tego bardzo pesymistycznie nastawiony, jak zresztą do wszystkiego. "na pewno się nie uda" jakby powiedział smurf Maruda.
I tez mam problem, że nie wiem co ma się udać? Mam przekonanie, ze ruchu społecznego nie da się zadekretować. A wiec o co tu chodzi? Polityczne zaistnienie? Powrót Ikonowicza do głównego nurtu? Czy realizacja jakiegoś bardziej uniwersalnego celu? Jakiego? i jak?
Ale nawet jeśli jest to tylko pomysł budowy socjaldemokracji zupełnie różnej od tego co znamy na naszym podwórku, to ja to popieram, bo nawet czegos takiego tu przecież nie ma. Sprawiedliwszy podział dochoduy narodowego to nie rewolucja (w Polsce moze nawet tak?), ale lepsze niż czym gorzej tym lepiej, bo realnym ludziom moze zacząć sie lepiej żyć. Więc i dążenie do tego jest dobre.
Jeśli zaś pomysłodawcy są szczerzy w swym otwarciu, to czym będzie ten "ruch" (celowo używam cudzysłowiu, bo moze to być inna kanapa tylko, a wtedy rzeczywiście żal czerwieni flag), zależeć może od tego "ruchu".
Chciałbym było możliwe stworzenie czegoś na pustym polu. Ale chyba przynajmniej jeden z tych starych działaczy jest potrzebny, by ruszyć jakąś tam bryłę... z posad podwórka. Ważne jest czy ten ruch będzie otwarty na welonurtowość. Czy wewnątrz (zostawny to co na zewnątrz) tego ruchu ma dominować jeden hegemon. A nie wątpliwie jak każdy wódz ma do tego tendencje.
Wszystko teoretycznie mi sie podoba. To sie dzieje tak jak ja bym chciał. Szkopuł tylko w tym, że nie ma mas. Ja nie wierzę w żadne kadrowe organizacje. Kadry radykalnej lewicy są w zdecydowanej większości złożone z ludzi, którzy sami potrzebują pomocy. Opieki społecznej, psychologa, a w skrajnych przypadkach psychiatry. Ludzi, którzy sami nie potrafią sobie w życiu poradzić. Jak tacy ludzie mają być wiarygodni dla tych, których chcą zmieniać i działać w ich imieniu? Trzeba zaczać najpierw od siebie. Znaleźć uczciwą robotę, mniej chlać (podkreślam mniej a nie w ogóle ;-) i ogarnąć się trochę. Są jak studenci psychologii, którzy idą na ten kierunek, bo nie potrafią sobie sami ze sobą poradzić i dla siebie poszukują rozwiązań.
Większość bym odstrzelił, ale jeden musi zostać. Z tej całej radykalnej lewicy najbardziej nadaje się nadal Ikonowicz... a potem trzeba go bacznie obserwować.
Pomysł zbierzmy się i jakos to będzie też mnie nie rajcuje. Nie wiem co jest w pomysle nowego, prócz nowego bytu.
RSS nie może być przybudówką KSS jak PPP jest przybudówką Sierpnia. To sie nie sprawdzi na pewno. KSS nie da sie porównać do zw. zaw., bo nie ma w takiej organizacji mocnej wspólnoty interesów i jest to bardzo nietrwały związek ludzi. Tych ideowo przekonanych (do charytatywy? ;-), być może, ale takich to mają pewnie trzech czy pięciu. W masowym ruchu musi być masowe, realne poczucie własnego interesu w przynależności do tego ruchu. Na nim sie opieranie a nie na wartościach. Zwłaszcza w naszym wyjątkowo egoistycznym społeczeństwie. We Francji może zebrałoby sie 1000 czy 2000 takich ideowych ludzi w "ruchu", ale nie u nas. U nas przebić sie można tylko z twardym interesem... co oczywiście zaraz doprowadzi mnie na manowce, do partii robotniczej, ktora niestety na pewno nie powstanie. Ale nie chce o tym mysleć, bo inaczej musiałbym wyjechać na wieś ;-)
Jak sie człowiek blizej temu przygląda. przypomina sobie w jakim kraju żyje, to rzeczywiście chce sie jechać na wieś. Ale nie che już jojczyć. Niech im cos wyjdzie. Życzę im tego. Do Ikonowicza można mieć 1000 pretensji ale szczerze mówiąc wolałem jak był w sejmie niż w KSS. Ja tam mu życzę by sie tam znów znalazł. Ma może 1000 wad, popełnił 1000 błędów, ma wodzowskie zapędy itd., ale na pewno jest bardzo lewicowy. Tego głosu brak dziś w głównym nurcie. Wypowiadany z trybuny sejmowej mimo wszystko ma inną wagę i wartość niż wypowiadany na Rondzie de Gaula.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 14:21:19, suma postów tego autora: 6205

Ja mam jechać na wieś?

A nie spotkam tam Ciebie na grzybach? Podróż odłożona, bo Ikonowicz partię zakłada?
Ja mam jechać na wieś, bo mi tak każe głos ze śmietnika? Nie wygłupiaj sie Oskar, tylko ogarnij się, a na początek powyciągaj sobie obierki w włosów.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 14:27:27, suma postów tego autora: 6205

co nie zmienia faktu, że też chętnie przeczytam dotychczasowy

wstępny dorobek programowy inicjatywy RSS.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 14:28:25, suma postów tego autora: 6205

Nie mogę sie przyłączyć do ABCD

bo ja noszę spodnie, marynarkę i krawat, a ABCD namioty. Nijak do siebie nie pasujemy.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 14:30:23, suma postów tego autora: 6205

Kisiel nie kojarzę Cie, ale mniejsza o to.

Na Paryż się piszę. Zarezerwuj bilet.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 14:37:23, suma postów tego autora: 6205

EB, dyskusje trwają, ale

nic nam (i nikomu)do tego, nawet sierpowi. Kto i o czym dyskutuje? Tu przytoczyć można starą dykteryjkę z czasów stanu wojennego. Albin Siwak pyta Jaruzelskiego, o co chodzi z tym porozumieniem narodowym, Patriotycznym Frontem Porozumienia Narodowego i kto się z kim będzie porozumiewał.
- Jak to kto - odpowiedział niespeszony generał - ja z mną!

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-16 15:11:59, suma postów tego autora: 1511

Ja generała nawet rozumiem

Też z tym samym człowiekiem sie najlepiej porozumiewam.
Dołaczam sie też do prośby o udostępnienie jakiś dokumentów związanych z tym ruchem.
Krótka odpowiedź, że ruch chce sie domagać realizacji konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej, wystarczy by przyjść na demo pod tym hasłem, ale trochę za mało za wstęp, jakieś tezy choćby do programu przyszłego ruchu. Coś co ma być zaczątkiem dyskusji 20 maja. To już za kilka dni, więc czas najwyższy dowiedzieć sie, o co walczą i dokąd zmierzają organizatorzy.
I tu poprę EB mimo, że mi to strasznie dokucza ;-(.

I dlaczego "nawet sierpowi"? Czy jak kogoś nie kopne na dzień dobry, to już mnie można uznać za jego poplecznika? Jestem niezależny nie mniej niż Ty.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 15:26:51, suma postów tego autora: 6205

IDITIE ZA MNOJ, NIE JEBITIE MOZGI!

http://www.youtube.com/watch?v=YF2yWVdDh9U&feature=relmfu
program i hymn Miedwiediewa czy Ikonowicza?

autor: BB, data nadania: 2011-05-16 15:34:15, suma postów tego autora: 4605

sierpie, to

"nawet sierpowi" nie było agresywne wobec Ciebie, to tylko subtelne nawiązanie do zasadniczego kryterium polityczności według A.N. (lubię/nie lubię). Nie sugerowałem, że jesteś "bliżej dworu", nie wiem tego i doprawdy nie mam zamiaru się dowiadywać.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-16 16:08:31, suma postów tego autora: 1511

NASZE PRZESŁANIE

http://www.youtube.com/watch?v=B5zkonJpOdE&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-16 16:08:40, suma postów tego autora: 4605

A ja proponuję Wam ustawkę z Ikonem

Wyjaśnicie sobie na niej wszystko - http://www.youtube.com/watch?v=B5zkonJpOdE&feature=relmfu Obejrzyj do końca, bo koniec optymistycznie zapowiada jednolity front.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 16:14:36, suma postów tego autora: 6205

OD NAS DWA W JEDNYM

http://www.youtube.com/watch?v=vy_Y0Z5T864&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=Y3gJntTrcP0&NR=1

autor: BB, data nadania: 2011-05-16 16:22:46, suma postów tego autora: 4605

MOŻEMY STRZELAĆ DO JEDNEJ BRAMKI

http://www.youtube.com/watch?v=yL655ECRHto&feature=relmfu

autor: BB, data nadania: 2011-05-16 16:39:56, suma postów tego autora: 4605

Nic nie powstrzyma ruchu!

Wasze sypanie piachu w tryby i blokady nic nie dadzą!
http://www.youtube.com/watch?v=v2uJCcrs9vw&playnext=1&list=PL9162300D40B7A8F6 Samochód dziejów pojedzie dalej!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 16:53:54, suma postów tego autora: 6205

jednolity front po polsku

... do czasu
http://www.youtube.com/watch?v=-zoAuE9jz54&feature=fvwrel

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 16:55:16, suma postów tego autora: 6205

Przydałoby się i coś po polsku w tych klimatach

Bo my nie gęsi i sami pić potrafimy. Tu jest mowa o froncie walki... Jednolitym zapewne.
http://www.youtube.com/watch?v=AQvZ3kr-6Hg

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 17:07:04, suma postów tego autora: 6205

A tu zaproszenie dla ABCD

do jednolitego frontu.
Przecież tak duzo nas łączy a tak nie wiele dzieli i to tylko wtedy gdy jesteśmy trzeźwi, co na szczęście często się nie zdarza.
http://www.youtube.com/watch?v=NpFRmLzyinM&NR=1

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-16 17:27:36, suma postów tego autora: 6205

altstettiner

Pisząc o twojej mizantropii odnoszę się do twoich emocji, bo one są w twoich wypowiedziach bardziej zauważalne niż jakakolwiek myśl czy jej zarys. Masz dużą chęć zostać świadkiem jakiejś naszej spektakularnej porażki, że aż nie umiesz o niczym innym. Zastanawiam się czy jesteś tak pokręcony czy tez masz jakiś interes w tym naszym hipotetycznym niepowodzeniu. Bo jeśli tak, to nie jesteś uczestnikiem ruchu, który polemizuje, ale kimś kto stoi po przeciwnej stronie. Wiesz co? To zastanawiające, ale od chwili kiedy cie z nami nie ma zaczęło nam się wreszcie coś udawać. A ty nie możesz znieść, że wychodzimy z getta, do którego nas wpychałeś podkręcając tekst każdej deklaracji NL. NL już nie ma, bo była złym, elitarnym pomysłem , który nie miał prawa wypalić. Nie chcemy być skrajną lewicą. Skrajność to margines. My chcemy być lewica społeczną. I tym, którzy chcą pozostać w gettcie niczego nie proponujemy. Ale w tym środowisku jest wielu wartościowych ludzi, którzy mogą odetchnąć świeżym powietrzem włączając się do ruchu złożonego z ludzi nie skrajnych choć skrajnie poniewieranych przez system. Możesz nam nie kibicować, ale im bardziej nie lubisz tej naszej próby tym bardziej wydajesz nam się podejrzany.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-16 18:21:24, suma postów tego autora: 407

Cytat:

"...w tym środowisku jest wielu wartościowych ludzi".
Wielu - to znaczy ilu?
Przypomnijmy, że NL nigdy nie ujawniała liczby czlonków.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-16 18:37:01, suma postów tego autora: 20871

Jest

trzecia droga między wychodzeniem do mas za talmudycznym marksizmem a populistycznym zgrywaniem się na lokatorskich Janosików.
Ta droga nazywa się PiS.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-16 19:51:37, suma postów tego autora: 20871

Arłukowicz oto glowa zdrajcy

Czytałam z zainteresowaniem Twoją- Waszą dyskusję o nowym bycie lewicowym... Ciekawe argumenty na tak, ale na nie są bardziej "przekonujące" Jeden Twój argument na pewno jest absolutnie rzeczowy i ważki, ten w sprawie Piotra Ikonowicza,czyli "wodza " nowego ruchu... Masz na pewno rację,Pan Piotr o wiele więcej zrobi dobrego jako poseł, niż przewodniczący jeszcze niepewnego ,niezarejestrowanego,stowarzyszenia,albo partii jeszcze jednej z kilku już istniejących .Wystąpienia P. Piotra w sejmie były wyjątkowo zajmujące i rzeczowe, co niestety nie jest regułą w naszym sejmie. Niewielu jest mówców którzy z taką swadą potrafią przedstawić swoje stanowisko. Lewicowość nie jest popularna wśród "elyt"więc ktoś taki jak P.I. jest niezastąpiony jako NASZ przedstawiciel.

autor: bambosz0, data nadania: 2011-05-16 20:35:00, suma postów tego autora: 1835

ABCD

Jeżeli chcesz wiedzieć ile miała NL to ci odpowiem. NL w porywach miała 50 członków w całej Polsce. Później z tej ekipy w Warszawie wyprowadziłem z 15, tylko dlatego- żeby ci ludzie mogli odtechnąć świeżym powietrzem i zająć się własnym życiem, zwłaszcza - że większość miała je nie poskładane. Raczej powinni być kilentami organizacji pozarządowych, aniżeli animatorami działań społecznych Część posłuchała, część zaczęła wierzyć w PPP- a część wróciła. Poziom tej dyskusji świadczy o tym, że raczej świeżego powietrza nigdy tam nie było i moim zdaniem nie będzie. Co do Sierpa się pomyliłem, ale altesteinera kojarzę, bo zdaję się z nim zakładałem NL. Pierwszy rok - wniosek o ukaranie Kwaśniewskiego - dobry pomysł. Zakończony wnioskiem i aktem złożenia pozwu. Wpiszesz Nl w google i kwaśniewski. Powinno ci wyrzucić. Projekt MDG- nigdy go nie zobaczyłem i zdaję się nikt z NL też. Sprawozdania finansowe były nie składane, wbrew ustawie. Ogólnie same porażki. Ja wiem, że brałem w tym czynny udział, ale każdy mógłby się domyśleć że pomysł nie wypalił. Tu była jeszcze większa tragedia i bez obrazy AN - ludzie chcieli jeździć w formule 1, a nie mieli prawa jazdy i dla ludzi z zewnątrz -zawsze będą tymi bez prawa jadzy. Dlatego jeżeli nie ma przychodu, składek itd. to powinno się złożyć sprawozdanie. Tak jest w ustawie- podobno prowadzisz szkolenia prawnicze. To co mówisz do alteisnera o poceniu się, o tym że nikt go nie lubi- raczej nie świadczy dobrze o tym co tworzycie- bo jak widzisz obrażanie ludzi jest na porządku dziennym. Pozdrawiam i życzę sukcesów w obrażaniu kolejnych osób.

autor: Kisiel, data nadania: 2011-05-17 00:47:51, suma postów tego autora: 122

A.N,

uprzejmie prosiłe mwiele razy, abyś nie uprawiała tu żadnej psychoterapii, bo nie masz ku temu najmniejszych kompetencji. Odpowiadając na pytanie sierpa – NL nie była niestety partią rewolucyjną, była niestety konglomeratem ideowym. Nie mogło być inaczej, skoro zakładaliśmy ją z radykalnymi podówczas, ale socjaldemokratami, takimi jak Maciek Rembarz czy Patryk Kisling. Nie była bynajmniej partią sekciarską, o czym może świadczyć choćby nasz owocny, wielce kooperacyjny udział w Antyszczycie 2004 czy krótkotrwały udział w koalicji Unii Lewicy. Prostuję tu też błędne informacje Kisiela – na początku, w pierwszym roku działalności, NL grupowała sporo ponad 200 osób, a sprawozdania finansowego nie złożyła raz, przez moje zaniedbanie. Projekt dotyczący mdg czyli minimalnego dochodu gwarantowanego był oczywiście znany w Nowej Lewicy i spowodował nawet spory konflikt z Ogólnopolskim Związkiem Bezrobotnych, który czytał go wprost, nie systemowo i błędnie doszedł do wniosku, że chodzi tu o kwotę chyba kilkudziesięciu złotych. Tę sprawę podnosiła w polemice z NL (powtarzając oskarżenia OZB) Lewica Bez Cenzury, można więc sięgnąć do źródeł dla pamięci. NL starała się współpracować z innymi organizacjami lewicy i zazwyczaj miałem dość cierpliwości, by dogadywać się z nieomal wszystkimi innymi wielce szanownymi organizacjami, które sierp i młot określa jako sekty, by miały swoje miejsce i pochodach i głos na zaimprowizowanych najczęściej trybunach. A teraz – jak widzę – wielce niesekciarski Ruch czy Kancelaria nie potrafiła nawet wydać wspólnego plakatu pierwszomajowego.

Sprostowanie kolejne – nie mogę nastawiać się na obserwację żadnego „spektakularnego upadku” waszej inicjatywy. Spektakularny upadek już był, w 2007 roku i oglądałem go bez satysfakcji.

A.N. tu pisze „nie chcemy być skrajną lewicą”, nie precyzując jednak, kim chcą być. Potwierdza to podejrzenie, że żadnych dokumentów programowych i dyskusji w post-NL i Kancelarii nie było. Gdyby były, byśmy je widzieli, zamiast tego jest wysyp publicystyczny ogniskujący się wokół kluczowego dla Ruchu „problemu” dlaczego autor nie został pełnomocnikiem rządu.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-17 10:01:59, suma postów tego autora: 1511

SZACUN, BABY

Szczerość za szczerość. Przekonałaś mnie, Agato, tymi słowami: "Nie chcemy być skrajną lewicą. Skrajność to margines. My chcemy być lewicą społeczną. I tym, którzy chcą pozostać w gettcie niczego nie proponujemy. Ale w tym środowisku jest wielu wartościowych ludzi, którzy mogą odetchnąć świeżym powietrzem włączając się do ruchu złożonego z ludzi nie skrajnych choć skrajnie poniewieranych przez system".

Ja stary zbieracz i złomiarz, tak skrajny politycznie, że nawet tego nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, gnojony przez system i takich jak ty na każdym kroku, ogłaszam publicznie, że przystępuje do animowanego przez was Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, by wreszcie odetchną pełną piersią i nie dać się dalej gnoić przez wszystkich, nie wyłączając lewackiego marginesu marginesów.
MASZ TO JAK W BANKU.
Włodek Bratkowski

autor: BB, data nadania: 2011-05-17 10:32:31, suma postów tego autora: 4605

NIE MACIE SIĘ OCZYWIŚCIE CZEGO OBAWIAĆ

Oto relacja redakcji portalu internetowego "Władza Rad" z corocznego Weekendu Antykapitalizmu Pracowniczej Demokracji, z której jasno wynika, że obecność "skrajnych elementów" w niczym nie mąci toku spotkania. Wystarczy po prostu w ramach "oddolnego socjalizmu" i "oddolnej demokracji" nie eksponować dyskusji i głosów z sali, by zrealizować założony program.

"Weekend Antykapitalizmu 2011 - Relacja"

Weekend rozpoczął się w piątek wieczorem spotkaniem i pokazem filmu dotyczącego obecnej fali wybuchów społecznych jaka przetacza się przez świat arabski.

W sobotę odbyło się pięć spotkań, trwających od godziny 11 do 20. Spotkania dotyczyły m.in. tematyki rewolucji socjalistycznej czy obecnego kryzysu gospodarczego. Podczas całego weekendu można było nabyć po promocyjnej cenie najnowszą książkę zmarłego niedawno wybitnego brytyjskiego marksistowskiego ekonomisty Chrisa Harmana pt. "Kapitalizm Zombie", stanowiącą analizę współczesnego globalnego kapitalizmu z punktu widzenia klasycznej marksistowskiej ekonomii politycznej.

Po południu odbył się "panel związkowców", czyli spotkanie dotyczące aktualnej problematyki walki polskich pracowników przeciwko neoliberalnej polityce rządu Tuska. Mówcami byli Sabina Małyszko, członek Zarządu Regionu Mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych i Krzysztof Łabądź, górnik z kopalni "Budryk", członek WZZ "Sierpień 80" w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz członek prezydium Polskiej Partii Pracy.

Mówczyni z OZZPiP opisała bieżącą sytuację pracowników służby zdrowia, powiedziała, że przykładem, że pielęgniarki mogą walczyć o swoje prawa jest protest w Sejmie jaki miał miejsce w grudniu 2010, czy "Białe Miasteczko" z 2007 roku.

Zaproszony na spotkanie górnik z "Sierpnia 80", Krzysztof Łabądź poruszył temat walk o ochronę miejsc pracy, jakie toczą się obecnie w polskim górnictwie, w szczególności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) którą rząd planuje sprywatyzować do końca czerwca poprzez wystawienie akcji giełdowych na sprzedaż. W JSW w kwietniu odbył się strajk, a wcześniej wielotysięczna demonstracja górników.

Łabądź przyznał, że "Sierpień 80" jest "zbrojnym ramieniem" związków zawodowych i jedynym związkiem który bezwarunkowo sprzeciwia się tzw. "upublicznieniu" czyli de facto prywatyzacji spółki. Pozostałe, ugodowe związki zawodowe, głównie "Solidarność" są gotowe, jak już nie raz to udowodniły, na zdradę interesów pracowników w imię bieżących doraźnych korzyści. Najprawdopodobniej, mimo oporu "Sierpnia 80" który postawił wysokie żądania wobec pracodawcy, dzięki czemu udało się uzyskać liczne, ważna dla pracowników ustępstwa (wywalczono m.in. dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia) prywatyzacja jednak dojdzie do skutku, wbrew woli załogi która w 95% sprzeciwia się prywatyzacji. Jako negatywny, mimo że zachwalany przez rząd i kolejnych ministrów przykład prywatyzacji i złudnej roli tzw. akcjonariatu pracowniczego Łabądź podał przykład lubelskiej kopalni "Bogdanka", której pracownicy omamieni możliwością otrzymywania "akcji pracowniczych" zgodzili się bez szemrania na prywatyzację, po czym ich sytuacja drastycznie się pogorszyła m.in. przez spadek wartości świadczeń socjalnych. Przestrzegł także przed zagrożeniem, jakim może być groźba niedotrzymania przez pracodawcę "gwarancji zatrudnienia", zwłaszcza jeżeli nie są one spisane na papierze.

Spotkanie moderowali, tak jak pozostałe - gospodarze, członkowie Pracowniczej Demokracji

Niedziela rozpoczęła się od tematyki edukacji i upadku "celtyckiego tygrysa" - czyli kryzysu gospodarczego w Irlandii, zakończyła się natomiast trwającą od godziny 15.30 debatą na temat przyszłości radykalnej lewicy i rewolucji socjalistycznej w kontekście m.in. rewolt w krajach arabskich.

Mówcami byli Zbigniew Marcin Kowalewski, sekretarz ds. programowych Polskiej Partii Pracy, irlandzki działacz Tendencji Międzynarodowych Socjalistów Kieran Allen, libańczyk Simon Assaf oraz polscy działacze PD.

Assaf podkreślił przełomową i doniosłą rolę wydarzeń ostatniej zimy i wiosny, jakie przetoczyły się przez kraje arabskie. Obalenie Ben Alego, Mubaraka, protesty przeciwko reżimom Kaddafiego, Assada a także masowe ruchy społeczne w innych krajach jak Algieria, Jemen czy Arabia Saudyjska są rzeczą niespotykaną w dotychczasowej historii, podczas której to kraje arabskie uchodziły za ostoje bierności, konserwatyzmu i ciemnoty, a rewolty wybuchały w Europie, bądź na innych kontynentach. Dotąd to Arabowie, aby zobaczyć społeczne protesty musieli jeździć do Europy teraz Europejczycy mogą się inspirować ogromem spontanicznego zrywu jakiego doświadczyły kraje Bliskiego Wschodu i Maghrebu. W protestach w krajach arabskich drzemie ogromny potencjał. Jak stwierdził mówca z publiczności - rewolty chcą wykorzystać różne siły - począwszy od imperialistów popierających m.in. rewolucję libijską poprzez fundamentalistów islamskich a skończywszy na opierających się na klasie robotniczej, która dała wyraz swojej siły m.in. masowymi strajkami w Al-Mahalla-Al-Kubra i Suezie, rewolucyjnymi socjalistami i komunistami. Ci ostatni są na razie niestety najsłabsi, w Egipcie rządzi nowy wojskowy reżim, lecz rewolucja, która może przekształcić się w socjalistyczną, jeszcze się nie skończyła. Czego nie powiedzieli jednak mówcy z PD i ich zagraniczni towarzysze to to, że do tego aby rewolucje demokratyczne nabrały socjalistycznego charakteru potrzebna jest jednak partia robotnicza, podobna do bolszewickiej, która zorganizuje robotników, obali kapitalizm i ustanowi nową władzę.

Polską Partię Pracy-Sierpień 80 reprezentował Zbigniew Kowalewski, który mówił o lewicy w Polsce, która jest szczególnie ciężka gdy nie tylko "socjalizm" kojarzy się ze Stalinem, ale i też "lewica" kojarzy się przeciętnemu człowiekowi nadal z neoliberałami z SLD. Zwrócił on uwagę, że w polskim parlamencie nie występują ugrupowania, które choćby w werbalny czy niekonsekwentny sposób broniły ludzi pracy. Wszystkie ugrupowania włączając w to "lewicowe" SLD są partiami jawnie broniącymi interesów kapitału, jawnie burżuazyjnymi. Nie ma wśród nich żadnej "burżuazyjnej partii robotniczej" czyli takiej która spełniałaby rolę tradycyjnej socjaldemokracji, czyli walczącej o prawa ludzi pracy i jednocześnie broniącej kapitalizmu, nie mówiąc już o autentycznych partiach robotniczych. Wszyscy mówcy zgodzili się, że właściwie jedyną, a na pewno najpoważniejszą siłą polityczną reprezentującą robotników w Polsce jest powstała na bazie związku zawodowego PPP. Za atut PPP Kowalewski podał to, że 90% jej członków stanowią związkowcy, którzy na codzień uczestniczą w walce o swoje prawa, która na razie jest walką defensywną, lecz fakt organizowania się pod jednym sztandarem, pozwala myśleć o przejściu w przyszłości do ofensywy.

Kowalewski skrytykował też niektóre głosy, jakoby PPP i "Sierpień 80" były organizacjami reformistycznymi ponieważ rzekomo prowadzą one "reformistyczną walkę klasową". Konsekwentna walka o interesy proletariatu nigdy nie jest reformistyczna.

Dobre, ogólne uzupełnienie od strony teoretycznej stanowiła wypowiedź Irlandczyka Kierana Allena. Powiedział on, że na lewicy ciążą dwie skompromitowane tradycje, tradycja socjaldemokracji i tradycja stalinizmu. Stalinizm skompromitował się gdy około roku 1990 biurokracja państw bloku wschodniego wyrzekła się, nawet werbalnego socjalizmu i od tego czasu partie odwołujące się do tradycji stalinowskiego ZSRR, wyjąwszy dwa przykłady poważnych i wpływowych do dziś organizacji jak Komunistyczna Partia Portugalii (PCP) czy stojąca na czele greckich protestów Komunistyczna Partia Grecji (KKE) załamały się i nie stanowią poważniejszej siły. Wskazał więc na konieczność budowy nowych partii radykalnej lewicy takich jak np. francuska NPA, hiszpańska Izquierda Unida, porozumienie organizacji radykalnie lewicowych i trockistowskich z Irlandii, czy nie szukając zbyt daleko, Polska Partia Pracy którym obce są obie skompromitowane tradycje. Szczególnie bolesne aspekty tego bagażu to fakt zniechęcenia do wszelkiej formy lewicowości czy socjalizmu w krajach poststalinowskich czy wyjątkowo jaskrawy przykład bezceremonialnej zdrady socjaldemokratów, wyrażający się w tym że rządząca w Grecji partia PASOK, której przewodniczącym jest premier tego kraju Georgios Papandreou i zarazem prezes tzw. "socjalistycznej międzynarodówki" jest gorącym zwolennikiem i realizatorem antyspołecznych cięć, które doprowadziły Greków do wściekłości i wrzenia.

Spotkanie zakończyło się parę minut po 17 krótkim podsumowaniem, podczas którego mówiąc o sprawach krajowych, przedstawiciele Pracowniczej Demokracji wyrazili swoje poparcie dla PPP.

autor: BB, data nadania: 2011-05-17 11:07:05, suma postów tego autora: 4605

Drogi Kisielu

Po pierwsze to nie wiem, czy przyszedłeś na zjazd wtedy kiedy był rozłam, ale sto osób wtedy, na tej sali, to było minimum. Dlaczego więc zaniżasz tą liczbę? 100 to i tak o wiele za mało, więc po co? Reszta twoich wypowiedzi też jest jednostronna, czegoś nie widzisz, a za to coś innego widzisz w oderwaniu od reszty...Twoja sprawa. Może radykalne wypowiedzi służą radykalnemu rozwiązaniu problemu szkodnictwa? Ale problemu szkodnictwa nie widzisz. Mam jednak nadzieje, że nie masz zamiaru w nim brać udziału, a żeby czasem przez pomyłkę nie brać w tym udziału trzeba jednak fakt ten dostrzec. Jeśli chodzi o KSS i RSS, to skoro podawanie informacji nie ma znaczenia, bo i tak nikt ich nie przyjmuje do wiadomości, "wiedząc swoje", to dalsza dyskusja nie ma sensu. Życzę ci powodzenia we wszelkich działaniach politycznych i społecznych, które podejmujesz lub zamierzasz podjąć. I mylisz się, że coś kwestią prawa jazdy, projekt NL był skazany na niepowodzenie od samego początku i w dużym stopniu to te niepowodzenia spowodowały problemy personalne. Całe szczęście w mojej organizacji od kilku lat nie ma problemów personalnych ( jakiś tam był, z resztą polityczny, mimo że waszym zdaniem nie zajmujemy się polityką, ale rozwiązał się bez szkód dla organizacji i jak sądzę osoby, o którą chodziło), więc można pracować, zamiast się kłócić i oby jak najdłużej tak było, chociaż mam świadomość, że podjęcie działalności stricte politycznej wprowadzi więcej konfliktów...To jednak jest już inny rozdział.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-17 11:14:55, suma postów tego autora: 407

ZACZNIJMY OD ROZLICZENIA

Głos oddajemy RR:

Tegoroczne manifestacje polityczne w trakcie obchodów Święta Pracy - 1 Maja będące udziałem środowisk lewicy pozaparlamentarnej, w Warszawie reprezentowanej głównie przez działaczy Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej i Nowej Lewicy Piotra Ikonowicza czy Pracowniczej Demokracji, na prowincji zorganizowane przez anarchistów, potwierdziły po raz kolejny ich polityczną kompromitację. Są one również ilustracją sposobu trwania i egzystencji niektórych przynależnych do nich podmiotów, pomimo braku jakichkolwiek sukcesów w działaniu.

Zarówno bowiem stołeczne środowiska anarchistyczne, które zorganizowały w tym roku swoje obchody w Nowej Soli, jak manifestujące w Warszawie - grupy posttrockistów z Nowej Lewicy i Demokracji Pracowniczej kontestowały współczesny kapitalizm, podobnie jak w okresie późnego PRL-u kwestionowali ówczesny system założyciele części organizacji tych środowisk. Popierali upadek tamtego systemu, głosząc realizację m.in. celów społecznych w społecznym, rynkowym kapitalizmie. Dzisiejsza historia pokazała jak właśnie wygląda ich upragniony kapitalizm, a frekwencja na ich demonstracjach, jak dużo "mogą" w nowym systemie. Cóż bowiem pokazują ich demonstracje, zbiórki, spotkania? Większość ich uczestników to sami działacze, ich organizatorzy, resztę stanowią osoby przypadkowe, ewentualnie nieliczni beneficjenci samopomocowych organizacji społecznych. Pochody już od paru lat przestały być formą demonstracji siły tłumu zgromadzonego wokół haseł organizatorów. Stały się formą autopromocji liderów i ich grupek (stąd np. adresy internetowe ich portali na transparentach). Jednak strategia pozostaje ta sama: tworzenie ruchu "ulicznego", protestu, którego horyzontem walki może być co najwyżej tymczasowa okupacja lub zdemolowanie lokali jakichś instytucji, a strony internetowe muzeami starych ideologii i informatorami o tychże manifestacjach. Tego typy akcje miałyby sens o tyle, gdyby były zwieńczeniem realnej walki prowadzonej z kapitalistami, szczególnie w miejscach pracy. Demonstracje, masowe protesty mogą być tylko dla niej tłem. Ale jej nie ma już od dziesięcioleci. Stąd pozorność i bezpłodność anarcho- i posttrockistowskich linii politycznych. Oczywiście nie obyło się na demonstracji bez zapowiedzi walki (m.in. w przemówieniu Ikonowicza). Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia w tym względzie, oportunistyczne, idealistyczne założenia o sile sprawczej, podmiotowości anonimowego tłumu, znane happy-endy takich wystąpień ludowych i znana od wieków możliwość manipulowania nimi przez burżuazję nie warto takimi deklaracjami zaprzątać sobie głowy.

"Skoro nie ma szans na masowe wystąpienia, to skończmy z mitem zbawiennej masowości będącej rzekomo lekiem na wszelkie problemy lewicy" - komentarz P.Ciszewskiego na lewica.pl

Uroczystości tego typu są sposobem bytu politycznego takich pseudo-antysystemowych podmiotów. Nie mają one nigdzie jasno wyrażonych programów, bądź co najwyżej przywołują tylko teksty jakichś sędziwych lub nieżyjących guru bez jakiejkolwiek konfrontacji ich z rzeczywistością. Znamienny jest również stosunek do najnowszych zdarzeń politycznych związanych z obaleniem kilku reżimów w Afryce Północnej. Pomimo tego, że są przykładami globalizacji i przewrotami o charakterze burżuazyjnym, o dość skromnych dotychczasowych sukcesach (np. bardzo ciekawym faktem jest pozostawienie kontroli władzy wojsku, dowodzonego przez dotychczasową kadrę dowódczą, która miała dotąd znaczne wpływy polityczne w państwie), epigoni trockizmu dopatrują się w nich wprost symptomów rewolucji proletariackiej. Jest to znamienny rys bytu takich podmiotów - dorabianie racji swego istnienia do zewnętrznych zdarzeń przy równocześnie zerowym sprawstwie realnych procesów społecznych.

Na marginesie tych obchodów zamieszczę dygresję nt. sprawiedliwości społecznej w kontekście zapowiedzi lidera Nowej Lewicy i KSS Piotra Ikonowicza utworzenia Ruchu Sprawiedliwości Społecznej (przemówienie w filmie z 1 maja: 1 Maja 2011, Warszawa. Część 2.)

Czy sprawiedliwość społeczna może być sztandarowym, a więc i głównym hasłem masowego ruchu antysystemowego, czy chociażby biednych i wykluczonych. (Zagadnienie to podnoszę bez względu na to, czy takie intencje przyświecały zamiarowi stworzenia ruchu sprawiedliwości społecznej czy też nie). Należy w tym miejscu podkreślić, że sprawiedliwość społeczna dla egalitarystów w żaden sposób nie jest synonimem równości społecznej. To pojęcie pielęgnowane w głowach socjalistów jest w odróżnieniu od równości całkowicie zrelatywizowane do systemu. Oznacza na ogół takie same prawa wewnątrz niego, równość szans. Sprawiedliwość najczęściej odnosi się do takiej sytuacji, kiedy nie można dokonać lub odstępuje się od równego podziału. Równość odnosi się do pewnej zewnętrznej, obiektywnej rzeczywistości, przynajmniej w jakiś ważny sposób niezależnej od reguł społecznych. Sprawiedliwość jest ściśle z takimi regułami związana. Równość szans nie potrafi najczęściej uwzględnić takich czynników, jak zaszłości, wpływ przeszłości na stan, możliwość realizacji swoich szans. Ta równość szans to najczęściej równość formalną wobec prawa, ewentualnie poprawa warunków materialnych by na starcie w pewnych dziedzinach były takie same (np. warunki kształcenia dla dzieci, darmowe szkolnictwo, internaty itp.; w większości dziedzin taki równy start jest niemożliwy). O ile nawet takie prawa zostaną zagwarantowane, to sposób realizacji swoich praw i w następstwie rzeczywisty stan równości-nierówności nie jest brany pod uwagę, bądź nawet uznawany jest za uzasadniony, ponieważ "dano wszystkim równe szanse". Ostateczne zniesienie nierówności społecznych nigdy nie nastąpi, jeśli zmiany społeczne ograniczać się będą tylko do dawania równych szans (co w sensie powszechnym i w nieograniczonym zakresie jest ponadto niemożliwe).
11 maja RR

(za: http://peregalit.wordpress.com/2011/05/11/1-maja-alternatywnej-lewicy/)

autor: BB, data nadania: 2011-05-17 12:03:27, suma postów tego autora: 4605

ABCD

Jasne, Miller był akurat w Siemianowicach. A poważnie: pani Kmiecik mniej więcej tak samo wiarygodna jak niejaki Pineiro. To oznacza, że Kaczyński jednak jest aferzystą.

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-17 14:17:56, suma postów tego autora: 876

A OTO,

CHCESZ CZY NIE CHCESZ, NASZ WSPÓLNY PROJEKT POLITYCZNY: http://www.youtube.com/watch?v=4P1I-ZkzrhU&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-17 15:35:06, suma postów tego autora: 4605

Miller

mógł wysłac jakiegoś Billy Kida.
Może tego samego, ktory strzelał do Papały?

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-17 15:44:33, suma postów tego autora: 20871

niezły cyrk te weekendy antykapitalizmu

Jakiś biurokratra zwiazkowy określany mianem górnik. Skrajna prawica określana jako najpowazniejsza siła na lewicy, a w krajach arabskich trwa proletariacka rewolucja ;-). Te weekendy jak widzę za sprawą PD zamieniaja się w spotkanie propagandowe PPP. Dobrze, że tam nie chodzę.


altstetiner: Moje pytanie o charakter NL było oczywiście retoryczne. Wiem, ze nie była to partia rewolucyjna. Skoro sie co do tego zgadzamy, to skąd ten żal w głosie, sentyment za czerwienią sztandarów?, że NL zostaje zamieniona na RSS?
NL była projektem nieudanym. Jesli masz inne zdanie to słucham. Tylko bez żadnego "gdyby" proszę. Po prostu ten pomysł nie chwycił i byc może od startu nie miał szans by poza sekty sie wyrwał? Nie ważne, posługując sie klasykiem oceniamy wszystko po tym jak mężczyzna kończy a nie jak zaczyna. tej partii praktycznie od kilku lat juz nie ma. Nie było jej juz w 2007, o którym wspominasz. Był to chyba 5? rok działalności tej partii i ilu po tych 5 latach miała ona członków? To było chyba jakieś trwanie siłą innercji bez zadnego rozwoju i pomysłu na ten rozwój.
Żal Ci, ze NL już nie ma? Czego konkretnie ci żal nie wdając sie w pretensjonalne senstymenty?
Moje obawy co do nowego bytu, są takie same. Nadal przy braku dużej grupuy ludzi, brak pomysłu, którego być moze po prostu nie ma... i po niego trzeba jechać na wieś?
Ale obiektywizm czy subiektywizm winy za brak pomysłu nie zmienia obaw, ze nowy projekt tez się nie uda.
Co do wpisu przytoczonego przez BB, powiem tylko, że nie zgadzam sie, że mozna zbudować antysystemową lewicę bez mas. Czym wcale nie przeczę, ze tych mas byc może nie można zgromadzić. A jeśli nie możan to wtedy wiadomo... jedziemy na wieś. A Ciszewski i ten kolega z bloga oczywiście mogą sobie nadal blokować ekmisje w małej grupce ale dla sytuacji politycznej nie ma i nie będzie to miało żadnego znaczenia, dopóki jest ich 5 czy 10 a nie tysiące. Nic ich nie zapowiada, niezależnie od tego jak bardzo sami zaangażowani są przekonani, że im ruch rośnie. O za bilety w Warszawie byscie się wzieli. Jesli maja podrożeć o 100% to w takiej sprawie jest możliwe, że zgromadzicie tysiące... jeśli będziecie nazywać się PiS ;-)
Wszystko co nie jest nastawione na tysiące członków poza sektę nigdy nie wyjdzie. Tak, właśnie już sama liczebność w przypadku partii politycznej może przesadzać i przesądza, że jest to sekta. By sie nastawić na tysiące członków trzeba mieć dla nich ofertę, tej oferty nikt nie ma. A jesli nie mozna jej w tej obiektywnej sytuacji mieć? To wiadomo... jedziemy na wieś. Prawdopodobnie ten "pomysł" może przyjść tylko z zewnątrz (obiektywna sytuacja w kraju, jakiś potężny wybuch społeczny), jednak radykalna lewica, będzie ostatnią, która ten pomywsł będzie w stanie zagospodarować. Dlaczego? Bo nie ma za soba tysięcy! Bo w takim momencie właśnie brak masowości, a co za tym idzie brak przygotowania się na taki wybuch sprawi, że te środowiska nie będą w stanie zagospodarować i nadać takim protestom jakiegoś sensownego kieruneku.
Jeśli RSS w ciągu roku nie podwoi czy nawet potroi ilości swoich członków, zacznie tracić tych co juz ma. Zaczną sie tam między sobą żreć i wzajemnie sie obwiniać za taki stan rzeczy . Czyli jak zawsze. A sam RSS stanie się kolejna koterią, liczącą od kilku do kilkudziesieciu osób, skupioną wokół jednego wodza. Ja im daje rok (krytycznego poparcia;-)... na dokonanie cudów. Tak, niestety cudów. Pomodlę sie w tej intencji do błogosławionego Ojca Świetego. Tylko on chyba może to sprawić. I za jednym zamachem RSS stanie się siłą, a Wojtyłę uczynią świętym, a ja będę swiadkiem cudu, będącego podstawą jego kanonizacji.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-17 16:07:30, suma postów tego autora: 6205

TRZY POCZTÓWKI MUZYCZNE

http://www.youtube.com/watch?v=k2XHlhsVAjY&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=Uy0LV0c055g&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=eW5dJ8Bg_nU&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-17 19:01:05, suma postów tego autora: 4605

Krótko

Nie uważam za marksistów i działaczy rewolucyjnych BB - to zwykli pozerzy i jedyne co ich z marksizmem łączy to tylko tyle co przeczytane ksiązki, z których nic nie zrozumieli. Ja ich ani nie będę zapraszał ani wypraszał ze spotkania, bo to nie moja broszka, jest to spotkanie organizacyjne środowiska warszawskiego. Do Lublina ich nie zaproszę, bo raz że nie przyjadą ze strachu po tych oszczerstwach i pomówieniach o nietrzeźwości na manifestacji 1 maja. Nietrzeźwość to była w knajpie a tam to już niczyj zasrany interes kto ile wypił.
Dlatego lepiej niech nie życzą sobie spotkania ze mną bo bywam bardzo nieprzyjemny wobec kłamców, szczególnie po ostatniej insynuacji, że mi pieniądze nie śmierdzą.
To samo dotyczy szarej eminencji, gościa który był plecakiem Ikonowicza a który dziś pluje na człowieka, którmu niemal stawiał publicznie pomnik. Czy intrygi, pogarda dla niewyrobionych politycznie i stawianie do pionu "zwykłych" działaczy partyjnych to była robota wynikająca z wrodzonej złosliwości czy na czyjeś zamówienie?
A ten cwaniaczek co po pijaku za ogonem Brunhildy do kuwety trafia niech mi powie gdzie są struktury Ruchu 10 kwietnia, Solidarnych 2010 i czegos tam jeszcze.

I koniec sawułar wiwru. Ikonowicz jest dobrze wychowany i wam tak nie powie a mnie juz szlag trafia jak te inteligenty pod siebie srają i innym wąchac każą.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-17 21:43:59, suma postów tego autora: 1549

ABCD

Czyli Ziobro dał się wymanewrować Millerowi, który podsunął mu swoich agentów w ABW. Cwana intryga. Tylko Putin mógł taką obmyśleć.

autor: Pikos, data nadania: 2011-05-17 22:00:41, suma postów tego autora: 876

Dobrze,

więc ja( ale to ja) uważam, że obecnie można budować w oparciu o ruchy protestu takie jak ruchy lokatorskie, niektóre ( nie prawicowe a zwyczajnie populistyczne) ruchy poszkodowanych przez banki- ruch, a potem lewicową partię populistyczną. Wiele z postulatów populistycznych, to postulaty, które same w sobie nie są ani prawicowe, ani lewicowe. Dopiero proponowany w programie sposób ich rozwiązania przesądza, czy ruch lub partia jest lewicowa czy prawicowa. Uważam też, że mówienie do 200 lub 300 albo nawet 500 osób, że celem ruchu jest zmiana systemu jest śmieszne samo w sobie. Taki cel można sformuować w sposób sensowny w sytuacji, w której mamy do czynienia z powszechnym buntem społecznym. Mam też wielką nadzieje ( z tym że nie uważam, że nastąpi to w ramach RSS, a jedynie, że RSS z jakimś dorobkiem będzie mógł się w taki ruch włączyć, jako jeden z podmiotów)nastąpi taka chwila, kiedy poszkodowany przez system lud będzie dążył do zmiany ustroju. W ogóle z im większą grupą pokrzywdzonych przez kapitalizm ludzi mamy do czynienia tym radykalniejsze postulaty tej grupy.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-18 09:10:08, suma postów tego autora: 407

red spider 666

Numer z opowieściami o rzekomo nietrzeźwych członkach KSS w pochodzie to właśnie szkodnictwo. To już nie jest zabawa, a gdyby ktoś zechciał taki paszkwil opublikować szerzej? Kopani przez system kopią lewicowe inicjatywy szkalując bezpodstawnie ich członków, z resztą związkowców, pracowniczą odnogę ruchu. Coś tu jest daleko od ok.

autor: A.N., data nadania: 2011-05-18 10:25:01, suma postów tego autora: 407

red spider,

struktury ruchu im. Lecha Kaczyńskiego, powstałego 10 kwietnia tego roku, są już w każdym województwie.
Solidarni 2010 są znani zarówno ze swoich demonstracji ( o namiocie pod pałacem prezydenckim wie chyba każdy widz me(r)diów telewizyjnych, które nie mogły go przemilczeć, mimo iż łagodnie mowiąc nie są mu przychylne). Grupa ta kręci również filmy, ktore są (m.in. popularny Krzyż), ktore są rozpowszechniane własnymi kanałami.
Bez wsparcia TVN, Superstacji, TV-Biznes, które od wielu lat reklamują Ikonowicza. A i tak nikt się jego "działalnością" nie interesuje.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-18 10:58:07, suma postów tego autora: 20871

red spider,

"Dobrze wychowany" - według ciebie - Ikonowicz był niejednokrotnie skazywany za bójki podczas demonstracji, do których próbował się przyłączyć, kłótnie z kontrolerami w pociągu, jazdę samochodem bez prawa jazdy, które wcześniej stracił za powodowanie wypadków wskutek jazdy w stanie itd.
To "dobre wychowanie" jest tym samym, co wyrejestrowana partia czy obecny wirtualny "ruch".
Ściemą.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-18 11:12:13, suma postów tego autora: 20871

Transmisja

nomenklaturowego savoir-vivre`u:
widać, jak dobrze wychowani weterani edukują swój narybek z robotniczego terenu.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-18 12:58:22, suma postów tego autora: 20871

red spider

- szkoda, że Twa ostatnia wypowiedź to w większości epitety, nie licząc wypowiedzi na nieistotny temat trzeźwości. Szkoda też, że nie odpowiadasz na zadane pytania, gdyż dwa rodzą się tu na pewno. Po pierwsze, czy zdecydowaliście się budować partię populistyczną i po drugie, czy naprawdę uważasz (i na jakiej podstawie), że im większa organizacja, tym bardziej staje się radykalna?

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-18 13:00:58, suma postów tego autora: 1511

Masowość a widoczność

No, skoro BB zamieścił mój wpis pod komentarzami, to musi być coś na rzeczy.

Sierp_i_młot napisał: "Co do wpisu przytoczonego przez BB, powiem tylko, że nie zgadzam się, że moąna zbudować antysystemową lewicę bez mas" -

- w przytoczonym wpisie nie ma takiej tezy. Partia masowa może, lecz nie musi, organizować uliczne demonstracje. Może organizować inne formy opory - w zakładach pracy, np. strajk generalny. Masowe demonstracje mogą się odbywać nawet wtedy, gdy nie istnieje zorganizowana siła polityczna ich uczestników, lub nie przewiduje ona inna form oporu niż takie demonstracje. I właśnie to było głównym przedmiotem mojej krytyki. Nie masowość, lecz brak zakotwiczenia w formach pozamedialnych (bo demonstracje są właśnie taką formą komunikacji społecznej; chyba że przeradzają się wprost w walki uliczne, ale dzisiaj w obliczu dysponowania miażdżącej przewagi militarnej przez siły rządowe, to jest bardzo mało prawdopodobne, jak pokazał właśnie przykład Egiptu).

Ta krytyka była oczywiście podwójna, z jednej strony to, o czym wspomniałem. A więc nawet, gdyby spełniły się marzenia organizatorów i było mnóstwo ludzi, to jeszcze by, to nie przesądzało o sile antysystemowości organizatorów. Drugą sprawą była właśnie bardzo słabe zainteresowanie tymi demonstracjami, niespełnienie oczekiwań nawet samych organizatorów. To z kolei jest wynikiem z jednej strony słabość programowej tych podmiotów, a także zmian mentalnościowych i ekonomicznych nieodłącznie związanych z transformacją i kapitalizmem w społeczeństwach dawnego bloku wschodniego, które zdecydowały się "gonić" zachód.

Czy partia musi być od początku masowa, w sensie posiadania znacznej liczby członków by była antysystemowa? Doświadczenia historyczne pokazały, że nie. Partia bolszewicka była na początku przemian partią marginalną.

dalej SiM pisze: "A Ciszewski i ten kolega z bloga oczywiście mogą sobie nadal blokować eksmisje w małej grupce ale dla sytuacji politycznej nie ma i nie będzie to miało żadnego znaczenia, dopóki jest ich 5 czy 10 a nie tysiące." -

- to chyba może tłumaczyć wcześniejszą błędną interpretację, choć może to być też zrozumiane jako jakaś bezsensowna insynuacja.

Fragment wypowiedzi Ciszewskiego, które przytoczyłem, został zamieszczony w oryginale pod fotką z demonstracji w Nowej Soli jako satyryczna ilustracja faktu rezygnacji przez anarchistów z masowości ruchu lewicowego. Wpis i wprost i nie wprost jest krytyką postawy anarchistów. Nie wiem więc, co ma znaczyć "i ten kolega z bloga"?

Pan Ciszewski na pewno nie jest moim kolegą. We wpisie została przywołana postać p. Ikonowicza, z którym owszem p. Ciszewski uczestniczył w blokadach z eksmisji. Nie było tam o tym mowa, ale jeśli chodzi o takie działania, to i owszem, popieram je. Oczywiście nie jako drogę do zbudowania nowej lewicowej siły politycznej.

W pełni popieram działalność społeczną Piotra Ikonowicza w ramach Kancelarii Społecznej. Nie miałbym nawet nic przeciwko temu, by prowadził ją w ramach partii politycznej. Moje obiekcje, właściwie niezmienne od lat, dotyczą nadużywanie retoryki i frazeologii rewolucyjnej i marksistowskiej w wystąpieniach publicznych czy publicystyce, kiedy tak na prawdę jego organizacja rewolucyjna nie jest, a z racji swoich funkcji społecznych i adresatów rewolucyjna być nie może. Chyba że, umówimy się, że nie należy brać ich poważnie, a tylko jako marketing polityczny, a dobrze poinformowani będą spuszczać na nią zasłonę milczenia i tylko niedoświadczonych nowicjuszy dyskretnie przywoływać do porządku. Dlaczego np. taki ruch nie mógłby się rozszerzyć na inne miasta? Zwłaszcza te mniejsze? Czemu nie. Jeśli tylko większej liczbie biedakom można pomóc.

Czy z takich ruchów mogą się rozwinąć większe podmioty? Niektóre partie socjaldemokratyczne tak właśnie powstawały np. brytyjska partia pracy, jako zlepek różnych organizacji, ale jednak przede wszystkim związków zawodowych.

Jednak tak było u zarania powstawania organizacji ruchu socjalistycznego. To najdłuższa droga. Poza tym są już partie lewicowe, które mają oparcie w związkach zawodowych. Dlatego nie widzę przyszłości dla Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, bazującego na obronie praw lokatorów jako ruchu politycznego, choć nie wykluczam go jako ruchu społecznego w zakresie obrony praw socjalnych, pomocy społecznej - mogącego tylko łagodzić drastyczne skutki kapitalizmu, który jednak nie zdoła go zmienić.

autor: RR, data nadania: 2011-05-18 16:22:25, suma postów tego autora: 151

FETYSZYZACJA I SAMOOKREŚLENIE

Nie wiem, jak Piotrowi Ikonowiczowi odpowiada szczerość A.N., ale opisuje ona dokładnie to, co twierdzimy od dawna o inicjatywach P. Ikonowicza, czy to będą partie, czy ruchy społeczne. Bez złośliwości i bez pokładania jakichś bezpodstawnych oczekiwań. Sedno konfliktu polega na tym, że A.N., P.I., J.N. czy inne osoby zgromadzone wokół Kancelarii usiłują narzucić swój populistyczny sposób budowania lewicy antysystemowej jako jedyny możliwy, ba, jako możliwy wyłącznie pod przywództwem P. Ikonowicza. Jako argumentu nie wysuwają przewagi doktrynalnej, bo takowej nie posiadają, ale wyłącznie przewagę liczebną. Tzw. fetysz masowości.
Inna sprawa, że fetysz ten okazuje się nader wątpliwy w realu (czy ktoś zbiera 50 osób czy 500 - jak pisze słusznie A.N. - nie stanowi istotnej różnicy). Pozostaje wiara w ów fetysz in spe. Z tym, że pozostaje ona wyłącznie wiarą, ponieważ w aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju inicjatywa RSS nie ma możliwości konkurowania z innymi tego typu, choćby na prawicy.
Ale to jest przecież szczegół bez znaczenia. Ponieważ P. Ikonowicz jest politykiem (w odróżnieniu od A.N.), brak perspektyw tej inicjatywy nie stanowi dla niego większego problemu, gdyż - jak wiadomo już - jest to wyłącznie pretekst do zbudowania organizacji stricte politycznej, partii. Na rozproszoną lewicę radykalną taka "masowość" ruchu, jak 500 osób, już by dawała mu przytłaczającą przewagę, czyli możliwość budowania partii z ramienia całości lewicy radykalnej.
Jest to zresztą taktyka wyznawana przez wszystkie grupki radykalnolewicowe, więc poniekąd uznawana przez nie jako oczywista oczywistość. Na szczęście, coraz częściej kontestowana wobec jawnej nieskuteczności.
Bajki o tym, że Ikonowicz jest nastawiony na pracę organiczną, opartą na bezpodstawnym założeniu, iż radykalizm antysystemowy ludzi pokrzywdzonych przez system jest wprost proporcjonalny do ich liczebności, możemy spokojnie odłożyć ad acta. Marksistom, jak J.N., nie musimy tego chyba tłumaczyć. Ani pragmatykom, jak P.I.
Potrzebne są do tego kadry.
Nie naszym pomysłem jest nawoływanie przypadkowych w punktu widzenia pozycji społecznej ludzi, z różnych przyczyn znajdujących się mniej lub bardziej trwale w sytuacji "pokrzywdzonych przez system", do obalenia kapitalizmu. Z uporem maniaka nasi oponenci wkładają nam to wciąż w usta zadowalając się najwidoczniej czytaniem wyłącznie własnych tekstów, dla cudzych znajdując niewiele czasu czy cierpliwości.
To nie my "poprawiamy" marksizm o zakrawające wręcz na głupotę ubóstwienie "żywiołowości", do tego rozciągniętej na wszystkie grupy społeczne, aby tylko nie wchodzące w skład rządzącej kliki oraz garstki "oligarchów" gospodarczych i finansowych. Raczej to krytykujemy. Trudno więc nam wmawiać, że oczekujemy od szeroko rozumianej "klasy pracowniczej" samej możliwości utożsamienia się z programem mającym na celu zniesienie kapitalizmu. A jednak można, jak widać, słychać i czuć.
Co więcej, nasi adwersarze pokazują, że mogą z tak spreparowanym przeciwnikiem "skutecznie" walczyć na argumenty.

Dyskusja prowadzi do samookreślenia grupy. Nasze samookreślenie się powoduje, że wyraźne stają się podziały na wrogów i sojuszników. Samookreślenie się Kancelarii w wykonaniu A.N. - wynik wymuszonej dyskusji - też polaryzuje siły wokół KSS. Taka jest zaleta dyskusji. Dla niektórych - wada.

autor: EB, data nadania: 2011-05-18 17:46:46, suma postów tego autora: 856

NIE ROBIMY NIKOMU PROCESU INTENCJI

Nasz tekst zamieszczony na pl.indymedia.org, Roger skomentował następująco:
"Dlaczego B&B nie piszą o JP2? Ten temat cieszy się 100% poparciem redakcji lewica.pl. Sami sobie są winni ;-)
Pytanie czy Piotr buduje ruch masowy tj. 500 osób ;-) z powodów doktrynalnych czy praktycznych jest istotne. Autorzy nie odpowiadają na powyższe pytanie.
W ustroju formalnie demokratycznym są dwa sposoby zdobycia władzy: przez pieniądze albo wielką liczbę osób. Widocznie Piotr wybrał masowość."

Na to pytanie bardziej władny jest odpowiadać P. Ikonowicz. Nie robimy nikomu procesu intencji. Możemy interpretować fakty i konfrontować je z enuncjacjami propagandowymi.
Renesans wiary w żywiołowość i masowość jest wynikiem kompromitacji partii komunistycznych spowodowanej stalinizmem. Nawet posttrockiści poddali się tym tendencjom w złudnej nadziei na podtrzymanie "kontaktu z ludem", skoro już rozmyli w tym szerokim pojęciu podmiot historyczny. Ten cały mętlik kręci się w kółko w ramach ruchów spod hasła "anty(alter)globalizmu".

Biorąc pod uwagę fakty, mamy fakt oczywisty, że P. Ikonowicz - nie czekając na umasowienie swojej inicjatywy - usiłuje już w biegu nadać jej polityczny wymiar. Wynika z tego, że stara się wykorzystać swoją względną przewagę (lub jej mglistą perspektywę) na radykalnej lewicy dla ubicia swego politycznego interesu. Pole polityczne jest małe, kadr brakuje, na "naturszczikach" daleko nie pojedzie, bo A.N. i tak już pracuje po 26 godzin na dobę, tak więc rywalizacja o dominację jest koniecznością wśród radykałów. Ta rywalizacja jest podsycana faktem, że różne grupki posttrockistowskie nie mogą ustąpić, ani zostać zepchnięte, ponieważ za najgorszym nawet g... stoi centrala międzynarodowa, która podtrzymuje swojego zombie. Jak by powiedzieli liberałowie: wolna konkurencja nie ma pola do działania. Więc jest walką monopolistów, a w naszych warunkach to nawet - oligarchów.

Na to nie ma naszej zgody. Trzeba wziąć miotłę i to wszystko wymieść!

Na tym tle inicjatywa Ikonowicza jawi się jako coś świeżego i autentycznego. A jednocześnie jej reformizm nie razi na tle oportunizmu posttrockistowskiego. Jednocześnie taka postawa posttrockistów blokuje jakąkolwiek inicjatywność lewicy rewolucyjnej.

Ma rację A.N. pisząc: "Taki cel [zmiany ustroju] można sformułować w sposób sensowny w sytuacji, w której mamy do czynienia z powszechnym buntem społecznym. Mam też wielką nadzieję (z tym że nie uważam, że nastąpi to w ramach RSS, a jedynie, że RSS z jakimś dorobkiem będzie mógł się w taki ruch włączyć, jako jeden z podmiotów)..."
Z tym, że powszechnego buntu społecznego nie przygotują działania KSS. Skuteczniej robi to kapitał. Aby ten bunt nie stał się masową rzezią zbuntowanych, potrzebne są kadry i program. I o to pytamy Ikonowicza: czy jest w stanie przystać na współpracę na skrajnej lewicy na zasadach partnerstwa? Jeśli nie, to nie jest lepszy od posttrockistów.

autor: BB, data nadania: 2011-05-19 10:44:11, suma postów tego autora: 4605

Ze szkodnikami nie polemizuję, tylko ich zwalczam

Ogon Brunhildy niech poda namiary na te struktur.
Co do rozliczeń z partyjnej kasy, NL jako mała pratyjka poczeka aż sie rozliczą wieksi. Np. PiS/PC z TELEGREAFU I SZPICLE Z LEWICA PL ZE SKARBÓWKĄ.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-19 13:27:42, suma postów tego autora: 1549

BB wy akurat jesteście absolutnie nikim nawet na marginesie margianalnej lewicy

Przestańcie pieprzyć że jesteście jakąś grupą czy nurtem, zdanie BB to zdanie osób w 100% prywatnych i jak sie nazwiecie dyktatura czegokolwiek to obejmuje to tylko waszą chałupę.
A prywatnie jak kiedys pisał niejaki Partyka to se można kwiatki na balkonie sadzić.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-19 13:33:10, suma postów tego autora: 1549

BB

Kogo obchodzą wasze stanowiska, określanie się, poglądy. Cokolwiek napiszecie powiecie albo nie - historia na ty nie ucierpi.
ktoś wam to musi uświadomić zanim oszalejecie z frustracji.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-19 13:37:45, suma postów tego autora: 1549

ALT

Jesteś ostatnim człowiekiem, który ma prawo domagać się odpowiedzi.I nie podskakuj misiu bo na te tzw. epitety podam ci dowody publicznie i bedzie ci głupio.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-19 13:48:54, suma postów tego autora: 1549

BB

są grupą (bo grupa może składać się z dwóch elementów).
Mają ponadto tę zaletę, że - w przeciwieństwie do niektórych byłych posłów z list SLD - nie wprowadzają ludzi w bład, rejestrując się jako partia lub kancelaria nieistniejącego ruchu.
Co nie zmienia faktu, że ortodoksyjny marksizm uważam za bredniarz. Nie przypadkiem jedyną formą klepania godzinek z tego bredniarza może obecnie być internetowe plotkarstwo i "teoretyczne" nudziarstwo.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-19 17:54:43, suma postów tego autora: 20871

I TAK OTO

przechodzicie do historii.

autor: BB, data nadania: 2011-05-19 18:49:09, suma postów tego autora: 4605

Pomijając,

że historyjki o PC i Telegrafie były żałosną prowokacją - słynącego z zakłamania - rzecznika prasowego junty Jaruzelskiego, J. Urbana - to nie rozumiem związku tych baśni z dyskutowanym problemem.
Przecież lewica powinna dawać przykład uczciwości, również finansowej, a nie tłumaczyć się, że na prawicy nie jest lepiej niż u nas.
Środowiska lewicowe mają prawo wiedzieć:
- kto i za jakie pieniądze wynajmował - nazywane siędzibą Nowej Lewicy - mieszkanie przy stołecznej ulicy Twarda 4/6
- kto płacił za sale na zjazdy, zebrania, debaty i konferencje prasowe tego ugrupowania
- kto finansował (do dziś dostępne na you tube) filmy reporterskie o liderze tej partii
- kto karmił i poił uczestników "pochodów" pierwszomajowych
- kto finansował internetową i medialna propagandę partii?
- czy lumpenproletariusze nazywani w języku NL 'bezdomnymi" lub "lokatorami", którzy brali udział w jej akcjach, działali bezinteresownie? Jeśli nie, kto wypłacał im żołd?
I tak dalej...
A może pieniądze na te cele pochodziły ze składek członkowskich?
Jak to możliwe, skoro partia - co tutaj już ustalono - w szczytowym okresie swojej popularności miała ok. 50 członków? Z których pewna część zapewne nie płaciła składek...

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-19 19:07:42, suma postów tego autora: 20871

red spider

jest mi głupio z powodu tego, co piszesz. Brak odpowiedzi, jak wiesz, jest także odpowiedzią.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-20 07:39:24, suma postów tego autora: 1511

PLOTKA I MIOTŁA

Tak się jakoś składa, ABCD, że "Plotka jest definiowana w słownikach językowych jako niesprawdzona lub kłamliwa pogłoska, powodująca utratę dobrego wizerunku osoby, której dotyczy, a plotkowanie jako robienie, rozpowszechnianie plotek. Powszechnie uważa się, że plotka jest synonimem pogłoski, która jest definiowana jako rozpowszechnianie niepewnych, niesprawdzonych wiadomości".
W konkretnym przypadku chodzi o fakty. Ty również w tym dniu spiłeś się jak wieprz. Jak chcesz możesz, podobnie jak KSS, iść w tej kwestii w zaparte. To i tak niczego nie zmienia.

Pomijając już to, warto zauważyć, że w naukach społecznych zjawisko te jest definiowane jako:

"1. aktywność przyjemna sama w sobie, gadanie dla samego gadania
2. negatywne, złośliwe, płytkie obmawianie nieobecnych osób,
3. wymiana oceniających informacji o nieobecnej osobie
4. proces wymiany informacji o nieobecnych osobach o zabarwieniu oceniającym, pomiędzy bliskimi sobie osobami.

Definicje 3 i 4 są najpopularniejszymi ujęciami zjawiska.

Plotkowanie odróżnia się od pogłoski. Plotka różni się od pogłoski treścią - plotka dotyczy zawsze ludzi, natomiast pogłoska dotyczy raczej zdarzeń i może dotyczyć ludzi. Pogłoska i plotka różnią się również wiarygodnością. Pogłoska zazwyczaj jest prawdziwa, natomiast plotka jest w dużej mierze produktem fantazji wysnutej z wątłych poszlak, zależnej od indywidualnych zainteresowań, dowolnie rozbudowywanych w ogólniejszą pozorną informację.

Plotkowanie jest zachowaniem postrzeganym negatywnie, jednakże bardzo powszechnym (badania wykazują, że 70% prywatnych konwersacji poświęcanych jest plotkowaniu). Analizy dyskursu wskazują, że uczestnicy stosują wiele strategii zabezpieczających ich przez wizerunkiem plotkarza, zanim przejdą do oceny nieobecnej osoby."

Ta definicja z oczywistych względów również nie ma tu zastosowania.
Niemniej interesujące są opisane tu funkcje plotki:
"Pomimo swej negatywnej reputacji plotkowanie pełni wiele pożytecznych funkcji, do których zalicza się - funkcję wpływu społecznego, funkcję informacyjną, funkcję podtrzymywania więzi oraz funkcję rozrywkową.

Funkcja wpływu wiąże się głównie z używaniem plotki do kontrolowania zachowań niezgodnych z normami przyjętymi w danej grupie czy kulturze. Osoba, które zachowuje się w sposób niezgodny z oczekiwaniami społecznymi jest 'ukarana' przez otoczenie oplotkowaniem. Zachowania, które rzucają się w oczy, są w sposób jawny niesprawiedliwe, niebezpieczne są najczęściej tematami plotek. Plotka jest więc wymianą informacji, która służy kontroli tych, którzy działają wbrew regułom i przeciwko interesowi grupy. W tym znaczeniu wymiana informacji o osobach jest również pewną formą poszukiwania i przekazywania referencji."

"Jako informacja plotka jest dobrem, które osoba rozpowszechnia wśród członków grupy tak, aby podnieść swój status. Osoba rozpoczynająca plotkowanie, jak i ta, która wnosi nowe informacje maja szanse na poprawę swojej pozycji w grupie. Poza tym ocenianie innych jest pośrednio informacją (sprawieniem wrażenia), że osoba, która ocenia zna się na normach grupowych i ma 'moralne' prawo oceniać innych."
Albowiem "Plotkowanie jest formą umacniania więzi poprzez przypominanie i upewnianie się uczestników, co do norm, które grupa ustaliła, posiadanie wspólnych norm jest bowiem jednym z wyznaczników spójności grupowej. Plotkowanie stwarza okazję do przypomnienia i potwierdzenia, że uczestnicy nadal podporządkowują się tym normom."

Weź także pod uwagę, że "Plotkowanie jest czynnością intymną i sekretną, dzieje się wśród osób, które darzą się zaufaniem - stąd osoba, z którą inicjator chce plotkować może czuć się włączona w grupę czy w krąg osób zaufanych" - to również nijak się ma do obecnej sytuacji.

Z informacji zawartych w Wikipedii wynika również, że "Plotkowanie może też być wykorzystywane jako strategia rywalizacji do niszczenia reputacji konkurentów. Jest również jednym z przejawów agresji pośredniej, czyli agresji nie wprost służącej zniszczeniu dobrostanu psychicznego oraz relacji interpersonalnych jednostki."

W konkretnym przypadku plotka jest nieprzydatna - całą prawdę walimy wprost - lepsza jest zatem miotła.

autor: BB, data nadania: 2011-05-20 08:58:19, suma postów tego autora: 4605

ŁATWO SIĘ POMYLIĆ

(Na marginesie dyskusji o 1 Maja)

Zastanówmy się, w czyim imieniu propozycje modyfikacji obchodów 1 Maja wysunął Bojan Stanisławski na łamach internetowego Salonu 24.
Zapewne nie tylko swoim własnym.
Z racji pełnionych funkcji (redaktor naczelny "Związkowca.OPZZ" i info) wydawałoby się, że w imieniu OPZZ.
Niewątpliwie inicjatywa ta ma charakter nie tylko rozpoznawczy. Skierowana jest bowiem do całkiem konkretnych środowisk.
Chodzi o to kto zechce w przyszłym roku związać się "1 Maja" z OPZZ.
Czy Bojan Stanisławski bierze pod uwagę rozluźnienie, bądź rozkład koalicji OPZZ - SLD nie wiadomo.
Najwyraźniej zakłada jednak, że obecne podziały na lewicy nie powinny przeszkadzać w organizacji "publicznej debaty z udziałem wszystkich naszych przeciwników".
Wymienienie przez Bojana Stanisławskiego takich podmiotów, jak młodzież, Parada Równości i "Manifa", przy deklarowanej jednocześnie niechęci konkurowania z tymi inicjatywami i środowiskami logicznie dopełnia jego propozycję.

Nic zatem dziwnego, że w imieniu tych środowisk odzywa się Adam Ostolski z "Krytyki Politycznej".
W jego wydaniu propozycja ta przybiera już całkiem realne i konkretne formy: "Porozumienia 1 Maja" - "szerokiego porozumienia organizacji społecznych, związków zawodowych, ruchów lokatorskich i studenckich, kooperatyw, środowisk alternatywnych itd. itp." na wzór Porozumienia Kobiet 8 Marca.
Sprzeciw Rogera w imieniu środowisk organizujących tegoroczny pierwszomajowy "Marsz pustych garnków" i "Arabską Fiestę" wiele raczej nie zmieni, skoro zarówno Bojan Stanisławski, jak i Adam Ostolski zgadzają się, że należy ZERWAĆ Z ANACHRONIZMEM: "Pochody, wiece i wszelkiego typu 'masówki' to przeszłość. Szkoda na to czasu, pieniędzy i starań; zresztą jedynym ich efektem jest ogólna frustracja i zniechęcenie."
Wydawałoby się, że w tej sytuacji różnice polityczne są pomijalne.
Tu łatwo się pomylić.

autor: BB, data nadania: 2011-05-20 12:09:47, suma postów tego autora: 4605

zaczytowałem,

żebyś wiedział ABCD co odpowiedzieć na ataki, bo przecież pijesz za swoje, nie?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-20 12:57:11, suma postów tego autora: 6205

BB,

w kręgach lewackich jesteście znani z wielu rzeczy. Również z upodobania do tych źrodeł robienia sobie dobrze, ktore znakomicie opisał S.I.Witkiewicz w jednej ze swoich książek. Na literę "N" - nie chodzi o Niemyte dusze.
Z tych, że was nie stać na gatunki używane (w Pożegnaniu jesieni, z kolei) przez hrabiego Łohoyskiego i jego arystokratycznych przyjaciół. Ale w lasach podwarszawskich też się znajdzie coś fajnego.
Daj wam, Leninie, na zdrowie, ale przyznajcie, że jako cenzorzy cudzych upodobań jesteście trochę groteskowi. Tym bardziej, że nie zawsze dobrze podpatrujecie ze swego obserwatorium na ulicy imienia raczej mało lewicowego polskiego wojskowego.
Smutna jest wasza egzystencja. Nikt w lewackich niszach z wami nie chce współpracować, więc przychodzicie na "pochód", stoicie tam samiuteńcy jak dwa paluszki i uprawiacie "vouyeuryzm".
Znajdźcie sobie coś ciekawszego do roboty. Przetłumaczcie np. jakiś mało u nas znany tekścior Trockiego czy Bogdanowa.

autor: ABCD, data nadania: 2011-05-20 12:57:49, suma postów tego autora: 20871

czasami owocna dyskusja

przynajmniej wiemy, czego nie powiedział Piotr Ikonowicz 1 maja - "środowisko KSS" odchodzi od projektu partii antykapitalistycznej do partii czy ruchu populistycznego. Dobre i to.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-20 14:42:25, suma postów tego autora: 1511

Nie no panowie!

Nie cenzurujcie sztuki! Co prawda w tekście zacytowanej przeze mnie piosenki Kukiza z zespołem Piersi - "rodzina słowem silna" - były brzydkie słowa... Ale to przecież nie moje słowa. To sztuka!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-20 21:03:27, suma postów tego autora: 6205

ABCD nie nawijaj makaronu na uszy tylko mów!

to schlałeś się jak wieprz pod namiotem Solidarnych, czy BB kłamie?
Wyszedłeś z tego autobusu na 2 czy 4 nogach? Przechodziłeś przez ulicę w Markach jak w tych filmikach?
Ja się nie czepiam, chcę tylko poznać prawdę, nie tylko o Smoleńsku

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-20 21:13:51, suma postów tego autora: 6205

sim i inne osoby,

wiadomo, żarty, ale co was właściwie obchodzi czy ktoś był pijany czy nie? Nawet jak był, to nie wolno już?

autor: Getzz, data nadania: 2011-05-20 22:58:39, suma postów tego autora: 3554

Getzz

Absolutnie, że wolno. Własnie dlatego BB mnie drażni, ze się o to ludzi czepia na poważnie. Ja tylko dla żartu.
"ABCD za swoje pije ile chce..." i chciałbym tu dalej zacytować tekst piosenki, ale tam w serwerze siedzi jakiś cenzor co nie pozwala cytować tekstów piosenek. Widocznie kultury nie lubi skubany?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-05-21 00:39:13, suma postów tego autora: 6205

PIC I FOTOMONTAŻ

Co wy tu, chłopcy, pieprzycie?
Kolejny projekt polityczny Piotra Ikonowicza to przecież zwykła picerka.
Z wymiany zdań między byłymi członkami-założycielami Nowej Lewicy jasno przecież wynika, że jego poprzednia "partia" dociągnęła co najwyżej do 200 członków.
Tymczasem zgodnie ze Statutem "partii Ikonowicza" zarejestrowanym przez sąd, aby Zjazd Założycielski tej partii nabrał mocy prawnej musiało w nim uczestniczyć 1000 członków-założycieli. Stąd powtórka z rozrywki - powoływanie się A.N. na magiczną cyfrę.

Dajcie se siana - sprawę trzeba opić. Dziś stawia "Leningrad", supergrupa, która się właśnie rozpadła, bynajmniej nie dlatego że jednym celnym słowem określa cały ten burdel:
http://www.youtube.com/watch?v=WkQtEo3Vm2Q&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 06:29:45, suma postów tego autora: 4605

SWEET DREAM

http://www.youtube.com/watch?v=us7ak9UZs0Y

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 06:43:56, suma postów tego autora: 4605

bb

zgodnie z jakim statutem, o czym mówisz?

Zgodnie z ustawą trzeba zabrać 1000 podpisów polskich obywateli, którzy popierają potrzebę powstania partii i przedstawić te podpisy w sądzie. Gdy sąd ma statut i podpisy - rejestruje partię, sprawdzając zgodność statutu z prawem i to, czy nazwa partii nie powiela się. W zjeździe może uczestniczyć dowolna (ale zgodna ze statutem i uchwalonymi na jego podstawie aktami organizacyjnymi) ilość członków, ale zjazd nie musi być założycielski.
O ilość byłych członków nie będę się spierał, możesz uważać, że w Nowej Lewicy było 10 osób, jeśli to poprawi Twoje samopoczucie.

autor: altstettiner, data nadania: 2011-05-21 14:35:22, suma postów tego autora: 1511

TYCH DWUSTU NA POŻARCIE

chyba sam rzuciłeś?

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 16:32:08, suma postów tego autora: 4605

Zbyszku,

Ty mówisz o prawie, a ja o waszych publicznych zobowiązaniach. To dwie różne sfery. Zostawmy prawo w spokoju. Oceńmy sprawę na trzeźwo - ile jest ta "partia Ikonowicza" warta bez Ciebie.
Tu znajdziesz odpowiedź: http://www.youtube.com/watch?v=MEcApJw4bmc&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 16:51:13, suma postów tego autora: 4605

Chyba się zgodzisz,

że ten ich nowy projekt to o jedno mniej "P" niż w PPP.
To nagranie przybliży ci sprawę http://www.youtube.com/watch?v=uJUfM1gqITg&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 17:35:59, suma postów tego autora: 4605

ZDAJĘ SIĘ, ZBYSZKU, ZNALAZŁEM RELACJĘ

z wczorajszego zebrania założycielskiego Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Zapewne jest to relacja nieoficjalna:
http://www.youtube.com/watch?v=8DpSeeBDMU8&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-05-21 18:04:46, suma postów tego autora: 4605

BB

To już do tego się zniżacie. No, ale jako zwykli komentatorzy, a nie działacze polityczni, zwykli internetowi pieniacze, macie święte prawo.

autor: red spider 666, data nadania: 2011-05-21 20:21:05, suma postów tego autora: 1549

SAM WYBRAŁEŚ FORMĘ WALKI

Nie czytasz gazet. Nie stać cię na merytoryczną dyskusję. Masz nas za szkodników, więc - vice versa - niszczymy obóz wroga.
I w tym jesteśmy lepsi. Zresztą artystyczna relacja oddaje w pełni stan rzeczy.
JAK MAWIAŁ LENIN: POLITYKA JEST SZTUKĄ.

autor: BB, data nadania: 2011-05-22 01:12:36, suma postów tego autora: 4605

MAMY POTWIERDZENIE

że nasze posłania odebrane były w środowisku Kancelarii i Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i wśród "naturszczikow" Pracowniczej Demokracji:
Oto dowody:
nowa, ludowa i chwytająca wersja feministycznego posłania
http://www.youtube.com/watch?v=0Fhf7tSh8uc

A oto przemyślana już i wysmakowana reakcja gnębionych podopiecznych KSS:
http://www.youtube.com/watch?v=ZF3jCo17j2s&feature=relmfu

autor: BB, data nadania: 2011-05-22 11:29:16, suma postów tego autora: 4605

Jak Leningrad to Leningrad

http://www.youtube.com/watch?v=ZF3jCo17j2s

autor: Bartek, data nadania: 2011-05-24 23:05:59, suma postów tego autora: 2550

Red Spider

Twierdzisz, że nie ważne, co BB piszą i jakie są ich stanowiska? Tak sobie myślę, że świat potrwa jeszcze jakiś czas i gdy przyjdą nowe pokolenia to nie przeczytają tekstów Red Spidera, tylko BB.

Z tej całej Kancelarii nic nie wyniknie. Potrzebna jest partia robotnicza, ale już szkoda wałkować to po raz enty.
Jak to jest, że burżuje mają kilka swoich partii, które popierają na śmierć i życie, mimo, że różnica między nimi jest kosmetyczna, a klasa robotnicza nie ma swojej partii?

autor: Bartek, data nadania: 2011-05-25 00:10:25, suma postów tego autora: 2550

Dodaj komentarz