Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Czytałem niedawno o podobnych zabawach w szkołach byłej NRD (zdaje się w Saksonii Anhalckiej).
Liczba studentów produkowana w fabrycznym tempie,bez żadnej selekcji wstępnej w postaci egzaminów na studia, prywatne wyższe uczelnie produkujące produkt za kasę.Gimnazja miejsca chamstwa i przemocy i licealiści wypychani na siłę na studia.Mimo narzekań na edukacje z przed 1989 wielu wykładowców przyznaje że ogólny poziom był wtedy lepszy.
A antysemityzm rodzi się na glebie szowinizmu,dziwić się temu skoro IPN promuje "bohaterów" z NSZ,NZW walczących o wielką katolicką polskę.
KATOLICKIE PAŃSTWO NARODU POLSKIEGO
(nie, to nie wyraz mych przekonań, po prostu fajnie układa się od strony językowej).
a wy towarzysze poważniejszych problemów nie macie? Co oni mieli zdaniem kolegi w tej szkole z dzieciakiem zrobić? Rozstrzelać?
Z wpisu wynika, że "szkodliwość czynu była znikoma". Co mu niby z tego mierzenia wynikło?
Moja wiedza o teorii takiego miernictwa tutaj jest niewystarczająca, żeby nie powiedzieć żadna, ale na ludową intuicje nie wydaje mi się żeby Żydzi mieli jakieś zasadniczo inne odwody czaszek. Więc chłopiec otrzymał jakieś wyniki losowe i co dalej? Zwyzywał tych co wg "podręcznika" mieli taki, a taki obwód "antysemicko". Głupia farsa i tyle. Też mi problem. Z cyklu takich, jak kto usiadł w autobusie.
Powstaje jednak pytanie, czy rzeczywiście właśnie takie tragizowanie i robienie problemu z głupiej zabawy, nie świadczy raczej o niezrozumieniu tego czym był antysemityzm. I mechanizmu, który za nim stał. A demon zmienił trochę makijaż, ale jest dalej żywy. Dzis że takie miernictwo jest farsą, wszyscy wiemy, wiec czy jest sens się koncentrować na tropieniu dzieciaków. Może lepiej szukać tam gdzie mechanizm ten jest obecny, ale traktowany poważnie.
Nie sądze, żeby ktokolwiek wierzył w mierzenie czaszek, ale np. w taką np. "płeć mózgu" juz niejeden. W zderzenie cywilizacji też wielu.
Piszesz Bury, że się pomierzyli też w szkole w byłej NRD. I pewnie wszystkim się włos na głowie zjeżył. Ale ciągle toczaca sie debata o "integracji imigrantów" jakoś nikogo nie szokuje. Jaka jest sytuacja młodzieży tureckiej, czy ogólnie muzułmańskiej, lub wietnamskiej itp. w Niemczech? Jak są traktowani w szkole? Jaki jest udział ich rodziców w życiu i debacie publicznej? Dlaczego przyjmuje się powszechnie założenie, że mają mieć mniej do powiedzenia od Niemców, bo nie są u "siebie", gdzieś, gdzie mieszkają od urodzenia, czesto zresztą nie tylko oni, ale i ich rodzice. Ale dopóki nikt im nie przykłada do twarzy cyrkla wszystko w porządku?
Czy np. na lotnisku. Jak traktowani są pasażerowie o ciemniejszym kolorze skóry? Dlaczego z każdej kolejki czekającej na odprawę sierdnio 90 % wyselekcjonowanych do przeszukania stanowią właśnie oni?
Przykłady można mnożyć. Przychodzi mi do głowy jeszcze jeden. Przykład ten świadczy o mojej własnej głupocie. A na swoje usprawiedliwienie mam dużo mniej niż ów dzieciak. Młodzież by we mnie już pewnie tylko ZMP widziało, do tematu niby przygotowana jakoś tam jestem. Co do globalizacji nie mam złudzeń niby, a jednak. Postanowiłam sobie idiotka wykupić wycieczkę do Kenii z mainstreamowego biura podróżny. I co toż to jest prawdziwe nur fuer Deutsche jak za okupacji(że nie tylko Deutsche, ale tez inne narodowości europejskie mniejsza, zasada ta sama). Przejeżdża się przez miasto widzi niesamowitą biedę, straszne warunki w jakich żyją ludzie. Następnie zajeżdża do niezłego hotelu, gdzie miejscowi sa tylko obsługą. Albo stoja na plaży tabunami usiłując cos sprzedać. I co, czego się niby spodziewałam? Siedzisz, pijesz drinka, co dostałeś na powitanie i sie czujesz jak ostatnia świnia. Ale co to komu pomoże, że mi niby przykro. Mam przeprosić? Jak, kogo?
I to wszystko to doprawdy wcale nie jest zabawa i żart. Nawet kiepski i niesmaczny. To jest rzeczywistość i to jest teraźniejszość.
Dlatego nie wydaje mi się, że głupie zabawy w gimnazjum zajmowanie za dużo miejsca w tramwaju i tym podobne to są problemy pierwszej wagi. I że tych, którzy ciągle nie reagują na nie odpowiednia histerią należny uświadamiać w nieskończoność jak źle czynią.
Iż też uważam to za pierdoły. Mówmy o szowiniźmie a nie antysemityźmie. Minęło 65 lat od zakończenia wojny i chyba czas na to, by antysemityzm utracił już swój szczególny status wśród innych szowinizmów. Bo jest to tylko status historyczny. Zwłaszcza, że te inne istnieją naprawdę, a antysemityzm to tylko przebrzmiałe hasło.
Mówiąc zaś o szowiniźmie nie wierzę w zbawczą rolę edukacji. Tam gdzie jest bieda, czy po prostu robi się gorzej na skutek kryzysu, a równocześnie są mniejszości, to niezależnie od tego czy za młodu ktoś komuś "mierzył czaszki" czy nie, szownizm i przestępczość rosną automatycznie. I nikt nie ma na to wpływu. Przykładem Francja i wzrost nastrojów antyarabskich oraz popularności pani Le Pen.
"Zdawałoby się, że sprawa jest banalnie prosta- wezwać rodziców, którzy wraz ze szkołą wybiją im z głowy idiotyczne zabawy, pokazując czym kończyły się takowe w przeszłości."
Ciekawe, jak autor widzi to "wybijanie z głowy", skoro lewica (podobno) odrzuca przemoc. Dlatego chętnie posłucham, co autor zaleca rodzicom/szkole.
yona dobrze skonstatowała - wypatrujecie Państwo "znanego" (i przebrzmiałego), a zaatakuje Was nieznane, na które (również przez tę walkę ze "znanym") nie będziecie przygotowani.
@yona:
"Jaka jest sytuacja młodzieży tureckiej, czy ogólnie muzułmańskiej, lub wietnamskiej itp. w Niemczech? Jak są traktowani w szkole?"
Z doniesień Internetowych kształtuje się obraz, że problemem jest raczej być białym w emigranckiej szkole, niż na odwrót.
"Dlaczego przyjmuje się powszechnie założenie, że mają mieć mniej do powiedzenia od Niemców, bo nie są u "siebie", gdzieś, gdzie mieszkają od urodzenia, czesto zresztą nie tylko oni, ale i ich rodzice. "
Well, chociażby dlatego, że implementacja ich poglądów cofnęłaby (liberalne) prawodawstwo w Niemczech o kilkaset lat wstecz. Dlatego chwytamy się tej ostatniej deski ratunku dla naszych wartości - "Wy tu nie jesteście u siebie, więc wara wam od X; (za X podstawcie sobie wolność słowa, religii, równouprawnienie kobiet, prawa homoseksualistów itp.)".
"yona dobrze skonstatowała - wypatrujecie Państwo "znanego" (i przebrzmiałego), a zaatakuje Was nieznane, na które (również przez tę walkę ze "znanym") nie będziecie przygotowani."
Powstaje pytanie, czy Ty mnie zrozumiałeś zupełnie na opak, czy też przeciwnie -atakujesz wnioskując, że nieprzygotowaniśmy :)
@yona:
"Z doniesień Internetowych kształtuje się obraz, że problemem jest raczej być białym w emigranckiej szkole, niż na odwrót."
Z doniesień internetowych to się przeróżne obrazy kształtują łącznie z takim, że ziemia jest pusta w środku i mieszka w niej Celcjusz, który wynalazł podziałkę. Ale poważnie sądzę, że wiem który, to konkretnie mrożący krew w żyłach obraz masz na myśli. Dyskutowany zresztą szeroko jakby było o czym. Że to film z tezą czytelne jest od razu. Postaci czarno-białe i demonizowanie dzieciaków, które coś tam się wypowiadają, a nie zawsze wiadomo jakimi pytaniami podpuszczone. Właśnie taki wykwit propagandy "integracyjnej" w najgorszym wydaniu. Ale może zamiast tłumaczyć spytam inaczej. Co to jest za emigrancka szkoła przedstawiona w filmie. Gimnazjum? Nie skądże. Czy aby nie najgorsza przyuczająca do zawodu? I o czym to świadczy, że dzieci emigrantów stanowią tam większość?
"Well, chociażby dlatego, że implementacja ich poglądów cofnęłaby (liberalne) prawodawstwo w Niemczech o kilkaset lat wstecz (..)".
Uff o kilkaset, to może jeszcze nie tak źle. Mogło być gorzej jakby cofnęła o kilkadziesiąt :)
Ps.
"za X podstawcie sobie wolność słowa, religii, równouprawnienie kobiet, prawa homoseksualistów itp."
Pytanie kolejne o ile lat musi cofnąć, żeby kobieta w Niemczech chcąc podjąć pracę zawodową musiała mieć na to zgodę męża? Podpowiadam, że Hilter już dawno ziemię gryzł. NRD nie bierzemy, pod uwagę.
proste, zostawić kolesiów na drugi rok. Znikoma szkodliwość czynu? Co to za dyrdymały, jak komuś doliniarz ukradnie coś poniżej 200 zł to jest znikoma szkodliwość czynu. Gówniarze mieliby zostać ukarani dopiero jakby zbudowali krematorium wraz z rampami?
Ależ. Nie trzeba czekać żeby zbudowali. Można by już zacząć jakby położyli fundamenty.
I wtedy zostawić na drugi rok.
A z wpisu na blogu wynika znikoma. Raczej śmieszno niż straszno. Nie znikoma jest wtedy gdy dochodzi do przemocy, czy poniżania.
Poza tym co za pomysł, żeby za zachowanie zostawiać na drugi rok? Ewentualnie za duże wykroczenie wyrzuca się za szkoły. Za mniejsze to można co najwyżej udzielić surowej reprymendy. Na drugi rok się zostawia za niedostateczne wyniki w nauce.