Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Nie trzeba być właścicielem imperium medialnego, by dojść do takiej konkluzji. Problem w tym, że katabasy przed wyborami udzielają cichego poparcia burżuazyjnym ugrupowaniom, którym bardzo zależy na utrzymaniu tegoż totalitaryzmu. Ciemny lud to kupuje i koło się zamyka. Tadeusz Rydzyk sam jest burżujem. Gdyby nie nędza entuzjastów jego imperium, to zbankrutowałby, więc jemu także wbrew pozorom ów totalitaryzm odpowiada.
to bardziej w prawdę trafił PT Wąż. Leczenie liberalnej francy obskurancko-katopolską dżumą to nie terapia.
Przy okazji- przeczytajcie proszę i skomentujcie, jeżeli łaska:
http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/65298,93,artykul.html
kolejnego sprzymierzeńca w walce z kapitalistyczną zarazą. Najpierw antysystemowi kibole, teraz sam świątobliwy Padre z Torunia. Coraz lepiej, frakcję waszą widzę potężną. Panie Niemiec, tak trzymać, nie popuszczać (jak mawiał zwierzchnik Rydzyka). Nie ustawać w wychwalaniu walorów ojczulka przyjaciela emerytów (a zwłaszcza ich emerytur). Może któryś z portalowych prawaków z wdzięczności szepnie kiedyś komuś co tam trzeba i spotka pana np. zaszczyt pucowania rydzykowego maybacha (to taki antykapitalistyczny wariant osiołka). Albo jeszcze lepiej: z tytułu bloga wnioskuję, żeś pan specjalista od łopaty - no to jak znalazł do kopania rowów dla rydzykowej geotermy.
W Polsce owszem, mamy totalitaryzm - totalitaryzm kapitału. Jednym z jego przedstawicieli jest kapitalista Rydzyk.
oczywiście, ze to kraj totalitarny pod względem rozwoju demokracji sytuowany na świecie gdzieś koło setki, za Trynidadem i Tobago.
Problem w tym, że wypowiadający te słowa jest skrajnym hipokrytą i osobą, która ma najmniejsze moralne prawo do podnoszenia takich kwestii.
Z drugiej strony odpór jaki dostaje od stref rzadowych budzi mój podobny wstręt, podlega takiej samej krytyce i jest objawem takiej samej hipokryzji... Ale w sumie cieszę się jak ktoś wali w ten rząd ;-)
Chyba miałeś na mysli "Dzisiejsze czasy" Chaplina a nie "Nowy wspaniały świat" bo filmu pod takim tytułem to Chaplin chyba nie zrobił.
włożył kij w lewackie mrowisko.
Ale jego tekścior dowodzi, że ze stereotypów lewactwa trzeba się wyzwalać calosciowo, a nie częściowo.
Radia M można sluchac z rożnych powodów. Wśrod jego odbiorcow są tacy, którzy dzięki niemu zaspokajają swoje potrzeby religijne. Ale są też inni słuchacze Radia M. Ci, z kolei, chcą posłuchać informacji i dyskusji społeczno-politycznych, wolnych od bełkotu mianowanych "autorytetów". A także - wolnych od prymitywnego "muzaka". Słowem, Radio M jest rozgłosnią kształtujących się powoli autentycznych elit polskiego społeczenstwa.
A lewacy wmawiają sobie, że klienci Radia M są biednymi starymi "wykluczonymi", ktorzy - gdyby ich ucywilizować i podkształcić - natychmiast zaczęliby słuchac Kurkiewicza w TokFM.
Ani dudu, czyli takiego wała, jak Polska cała. Autentyczne elity mają lewackie kąciki w me(r)dialnych gwiazdach śmierci tam, gdzie Szwejk miał wojnę (cytuję): My o wojnę (lub o merdialną "gwiaZdę śmierci" - przyp. ABCD) nie dbamy, my na wojnę ("gwiazdę..." etc.)nasramy.
lewackiego klituś-bajduś:
Rydzyk rzekomo jest be, ponieważ jest "kapitalistą":))))
A przecież to chyba jasne, że gdyby nie mial kapitału w ogole, to niczego by nie mógl komunikować.
Z tym, że Rydzyk znalazł inny kapitał niż ubecki czy rosyjski, na którym opierają się imperia me(r)dialne Solorza-Kroka-Zaka-Podgórskiego czy TVN-stada hien, jak również niszowe pisemka Urbana i Jonasza.
@Rydzyk rzekomo jest be, ponieważ jest "kapitalistą":))))
Nie można strywializować podziałów klasowych, dla lewicy to sprawa kluczowa. I nie jest to "rzekomość", tylko fakt - kapitaliści stoją po drugiej stronie barykady przeciw ludziom pracy a przecież to ich reprezentować winna lewica.
To czy kapitalista ma czy nie ma koloratki rzeczywiście jest mniej istotne, choć w Polsce symptomatyczne.
- to nasze, społeczne składki.
Czy Lenin wydawał Iskrę bez kapitału na druk, kolportaż, honoraria itd.?
@ABCD porównując Rydzyka do Lenina, nie zyskasz zrozumienia ani siły politycznej stojącej za Rydzykiem ani tej stojącej za Leninem. I to chyba najlepszy dowód, na zasadnicza różnicę miedzy lewicą a prawicą.
Osobiście blokuje eksmisje na bruk, wspiera KSS, propaguje dzieła Marksa i Engelsa. Konsekwentnie walczy o świecki charakter państwa, a przede wszystkim o dożywianie dzieci w szkołach. Ponadto jest zwolennikiem teologii wyzwolenia i domaga się wyniesienia na ołtarze polskich przedwojennych działaczy socjalistycznych. Pomimo tego, że jest duchownym katolickim uczy swoich słuchaczy tolerancji wobec wyznawców innych religii (zwłaszcza judaizmu) oraz ludzi o innym światopoglądzie.
Kapitał Rydzyka
- to nasze, społeczne składki.
Tak i nasze niespołeczne "składki" jak zwolnienia podatkowe dla jego koncernu.
za Leninem stały pewne siły 100 lat temu.
Za Rydzykiem stoją teraz. I to jest zasadnicza rożnica między nimi.
a dlaczego Rydzyk miałby popierać niszową, 3-osobową KSS, kierowaną przez wieloletniego posła z list neoliberalnego SLD?
Jego akcje społeczne - na przykład "Mogę, chcę pomóc" - mają wielokrotnie większy zasięg niż napinki lewaków.
Rydzyk stale przekonuje słuchaczy, że aby rozumieć świat, trzeba jak najwięcej czytać. Z tym, że poleca im zwykle bardziej aktualnych autorów niż Marks i Engels.
A.Warzecho, że Sierpień 80 i PPP wprost lub pośrednio korzystają z wielu udogodnień dla podmiotów działalności niekomercyjnej.
Dlaczego więc odmawiasz Rydzykowi tego, co ma Ziętek?
Ale udowodnił - chyba wbrew sobie - tylko to, że Rydzeini nie różni się niczym od Waltera czy Rapaczyńskiej. A to wiemy od dawna.
"za Leninem stały pewne siły 100 lat temu.
Za Rydzykiem stoją teraz. I to jest zasadnicza rożnica między"
A za Rydzykiem stoi Lenin, a konkretnie pieniądze jakie wśród ludzi zgromadził na ratowanie stoczni im. Lenina ;-/
władzy absolutnej. I dlatego nazywa ustrój w nim panujący "totalitaryzmem". Niestety, miał na myśli trochę co innego niż my, kiedy - bardzo słusznie - używamy tego terminu w odniesieniu do tego konserwatywno-liberalnego skansenu. Co innego, gdy "chcę loda" mówi do kobiety 5 letni chłopiec, a co innego, gdy 30-letni facet.
Jak to jednak trzeba uważać...
kiedy poważny dziennikarz i redaktor, Rydzyk, mówi o zagrożeniu totalitarnym w pewnych dziedzinach życia w Polsce, jest nad czym się zastanowić.
Gdyby taki sam sąd sformułowało niszowe pisemko marksistów czy anarchistów, wszyscy machnęliby na to ręką.
na odgrzewane kłamstwa tercetu Michnik-Urban-Sławomir Janisz!
Rydzyk zbierał pieniądze na ratowanie stoczni gdańskiej, kiedy rząd RP zaczął bąkać, że uruchomi w tej sprawie jakiś program.
Okazało się jednak, że neoliberalni postkomuniści u władzy jak zwykle kłamali.
Wtedy Rydzyk zapytał darczyńców, co zrobić z ich pien iędzmi. Zdecydowali oni demokratycznie o ich przeznaczeniu na Radio M.
Mieli prawo, nieprawdaż?
Nie mam pamięci do tych filmów Chaplina. Dawno je ogladałem. Jaki jest tytuł oryginalny? Może gdzieś ktoś tak to przetłumaczył i stąd moja pomyłka.
tytuł oryginalny to "Modern Times". Tu nie ma co szukać innych tłumaczeń (dowolnych tłumaczeń na zasadzie: Die hard = Szklana pułapka), bo ten film od początku funkcjonuje w Polsce pod takim polskim tytułem. Jeden zresztą z moich ulubionych filmów. Choć nie powiem, Nowy wspaniały świat też by do tego obrazu bardzo pasował. Zwróciłem uwagę tylko na fakt.
Napiszę to też tu.
Oczywiście, że Rydzyk ma rację. To jest państwo totalitarne. Rzecz jednak w tym, że Rydzyk jest częścią tego problemu a nie jego rozwiązaniem. Kropka.
i na zasadzie skojarzenia przyjąłem, że ten film nie może się inaczej nazywać.
"Jego akcje społeczne - na przykład "Mogę, chcę pomóc" - mają wielokrotnie większy zasięg niż napinki lewaków."
Ta "akcja" to po prostu kącik ogłoszeń w Radiu Maryja, w którym ludzie szukają chętnych np. na stare kanapy, które i tak trafiłyby na śmietnik. Oczywiście to fajna sprawa, ale nie stawiajmy tego za przykład wybitnej aktywności społecznej. Szczególnie że koncern medialny nic do tego nie dokłada, z wyjątkiem może czasu antenowego.
to fajna akcja, ale to nie tak powinno sie robić.
Niemcy mają w tym długie tradycje. Tak jest przynajmniej w Zachodnich Niemczech od dziesięcioleci. Oni są w ogóle dużo bardziej racjonalni, oszczędni i społecznie myslący. Tam np. bardzo popularne są pchle targi - Flomarkty, gdzie można znaleźć dosłownie wszystko za grosze. W każdym mieście raz w roku organizowany jest Ausstellung (wystawka). Trwa to średnio tydzień. Przez ten tydzień każdy wystawia przed swój dom to co mu niepotrzebne. Przez ten krótki czas całe miasto wygląda jak wielka graciarnia, po której chodzisz sobie i wybierasz co ci potrzebne. Wystawiane oczywiście są i rzeczy wartościowe i bezwartościowe. Ustaliły się nawet pewne zwyczaje, np. wystawiasz niesprawny telewizor, to "zwiedzający" wystawkę wie czy warto go wziąć. Jeśli jest popsuty, to kabel ma uciętą wtyczkę. Po tygodniu to co już naprawdę nikomu nie jest potrzebne zabierają miejskie smieciarki na wysypisko, na koszt miasta.
To dobra metoda. Zamiast wywozić np. mebel czy jakiś starszy telewizor na swój koszt na jakieś wysypisko, stawiasz to pod domem, a miasto daje innym czas na grzebanie w tych rzeczach. Tobie też się to opłaca, bo pozbywasz się kłopotu i kosztów. Swego czasu wiele polskich firm specjalizowało się w zwożeniu tych rzeczy do Polski... i sprzedaży ich w komisach;-) Jak to Polacy ;-). Ale u Niemców odbywa się to bezintereswonie z korzyścią dla wielu potrzebujących.
W czasach minionych spędziłem w Zachodnich Niemczech pół roku. Wynająłem puste mieszkanie i całkowicie je umeblowałem korzystając z tego co znalazłem na takiej wystawce. I to nie tylko skórzany komplet wypoczynkowy, ale łącznie z tosterem, sztućcami i talerzami, doniczkami na kwiaty itd. Dosłownie znaleźć można wszystko co ci w domu potrzebne.
Warto byłoby ten pożyteczny zwyczaj zaszczepić również w polskich miastach. Zgłosić takie inicjatywy do rady swych miast. Wystarczy, że miasto ogłosi, wywiesi plakaty, powie o tym w lokalnym radiu, wytlumaczy sens takich społecznych zachowań, że w takim o takim terminie prosi mieszkańców o wystawianie zbędnych im rzeczy na ulicę, które po tygodniu zaś obieca wywieźć na swój koszt na wysypisko. Niemcy są od nas dużo bogatsi a mimo to w ten sposób właśnie postępują. Starego telewizora nie wyrzucają po kupnie nowego, ale trzymają go w piwnicy, by wystawić go przed dom właśnie w tym okresie.
W czasach kryzysu wielu ludziom taka akcja bardzo mogłaby pomóc. Dziwię się, że żaden radny jeszcze na ten pomysł w żadnym polskim mieście nie wpadł.
Może lewica pomyślałaby o takich akcjach? Rzucam ten pomysł np. dla KSS ;-) Potraktujcie to jako taką formę samopomocy i tworzenia jakis więzów między ludźmi.
o czy ty marzysz? Przez ile "instancji" musiałoby to w Polsce przejść? Ilu skurwieli musiałby przy tym napaś kałduny? Pewnie znasz taki dowcip: jeśli spadł śnieg a na polu leżą niezebrane ziemniaki, kapusta i buraki, to co się u nas najpierw zbiera? Najpierw zbiera się egzekutywa (aktyw, plenum, komitet).
I pewnie to michnik z urbanem i jakimś tam trzecim leszczem zabili na szosie gdańskiej tych trzech sprawiedliwych, którzy chcieli wyjaśnienia, na jakiż to szczytny cel Rydzeini ten hajs przeznaczył. Pisz dalej, Ludlum już się skończył, jest nisza dla ciebie.
Powiem więcej: Rydzyk spotkał się, w ciemnym lesie o północy, z samym Belzebubem. I podpisał z nim pakt. Wlasną krwią!