Lepszy Rydz niż dziennikarskie nic
2011-06-30 21:21:42
Tadeusz Rydzyk to straszny człowiek – grzmią media, międzynarodowy skandal – Ministerstwo Głupich Kroków w Polityce Zagranicznej, podłość, skandal i hucpa – jak zwykle orzekł kulturalny Muchołap. To jest nieodpowiedzialność, awanturnictwo i ten…tego… narażanie na szwank – orzekły autorytety. W pierwszej chwili pomyślałem, że Tadeusz Rydzyk na czele dywizji babć i dziadków pod watykańską flagą zaatakował i przejął telewizję publiczną. Alem się rozczarował jak włączyłem. Wszystko na swoim miejscu. Lis, Smoktunowicz, Tusk, Balcerowicz. Gwiazdy tańczą ze zwierzętami. Doktor Lubicz jest, Rysio z klanu w nerwowej delirce. Okazało się, że obywatel erpetrójki Tadeusz Rydzyk ośmielił się powiedzieć, że w Polsce jest totalitaryzm i powiedział coś, że Polską o 39 roku nie rządzili polscy partioci. No chyba nie o tych patriotów poszło. Ojciec Dyrektor co tydzień gada o mniejszościach narodowych i nikt nie robi histerii. Cosik mi się zdaje, że to o ten totalitaryzm poszło.
Czyżby coś w tym było, skoro czynniki państwowe wpadły w furię? Mniemam, że tak, bo choć do fanów o. Rydzyka nie należę, to czasem jego media pozytywnie mnie zaskakują. Tm razem zaskoczył mnie in plus on sam. Podpisuję się pod jego twierdzeniem, że w erpetrójce jest totalitaryzm. Oczywiście nie jakiś brutalny rezim, ale aksamitny – medialny. Polega to na tym, że słyszalny jest tylko jeden nurt opiniotwórczy – oczywiście konserwatywno liberalny. Przez gęste sito medialnej cenzury, nawet mysz się nie prześlizgnie, a jak nawet to jest tak zmarnowana, że nawet nie ugryzie tego sera, który jej pod pysk podsuną.
Dzisiaj w wywiadzie w Naszym Dzienniku o. Rydzyk rozwija wątek. Żaden z niego mówca i teoretyk, więc poszło dość nieudolnie. I o kibicach się zaplątał na koniec. Tadeusz Rydzyk jest przede wszystkim genialnym organizatorem i ma świetne wyczucie społecznych zjawisk. Siłą jego mediów jest idealnie dobrany target i właściwe formatowanie programów pod tym kątem. Mało tego, on umie wyjść naprzeciw społecznym potrzebom. A potrzeba jest taka, że rzesze starszych i samotnych ludzi, w kraju gdzie rządzi siła, młodość, przebojowość i cwaniactwo, rozpaczliwie szukają kogoś, kto może i nie pomoże, ale zauważy ich samych i ich problemy, wysłucha i nie przewie debilnym „Kończ Miecia, nie mamy czasu…. Erefeefeeee…”. Dlatego głos o. Rydzyka wart jest zauważenia i mimo dość dużego dystansu do jego poglądów staję po jego stronie i dorzucę do pieca gdzie ten, wcielony diabeł, zdaniem tych poprawnisiów politycznych, pali.
Totalitaryzm nie musi objawiać się łagrami i ludobójstwem. „Nowy wspaniały świat” – to pierwsza definicja totalitaryzmu sformułowana przez Huxleya i do dziś najlepsza. Trochę wtórna koncepcyjnie w stosunku do Huxleya, ale świetna artystycznie „Pianola” Vonnenguta – definicję tę rozwija. Czyż udałby się jakikolwiek totalitaryzm bez technokracji? Czy to nie modernizm był nurtem, którego podstawą było przekonanie, że społeczeństwo można zorganizować technologicznie, na wzór systemu fabrycznego? Czy Trocki, a potem Hitler nie ulegli tej iluzji i nie wysyłali inżynierów do USA, żeby ci uczyli się organizacji fabrycznej opartej na teoriach Forda i Taylora? Dodam tylko ten znany fakt na marginesie, że Lenin miał alergię na modernizm. Może wiedział czym to pachnie. Zresztą całe to szaleństwo świetnie zobrazował Charlie Chaplin w filmie pod znamiennym tytułem „Nowy wspaniały świat”!
Stwierdzenie, że w Polsce jest totalitaryzm, może i przesadzone, jest bardzo potrzebną prowokacją do myślenia, więc czynniki robiły co się dało, żeby dyskusję zamknąć i uniknąć niewygodnych tematów. Stąd nota dyplomatyczna, nawoływanie do zignorowania wypowiedzi duchownego, próby zagadania tematu. A pomówić jest o czym. Np. jaki jest stan podstawowych o instytucji demokratycznych: wolnych wyborów, wolności słowa i praw człowieka. Otóż jest taki, że mniej niż połowa obywateli wybiera polityków zakwalifikowanych do wyborów przez mniej niż promil obywateli erpetrójki, które to kwalifikacje i tak zatwierdza czterech ludzi, kasa na bilbordy i płatne reklamy, a także układy z korporacjami medialnymi mają znaczenie decydujące. Ci zawodowi politycy forsują ideę profesjonalnej klasy politycznej i układne media wciskają to ludziom w głowy. Jeśli idzie o wolność słowa, to uprzejmie proszę, każdy może się wypowiedzieć u cioci na imieninach, jeśli chce publicznie to niech stanie na ulicy i gada. Nikt go nie zamknie. Po prostu zostanie uznany za wariata. Do mediów głos świata pracy nie dotrze, a przez media nie przejdzie. W zakładach pracy lepiej się nie odzywać, bo utrata pracy bardziej dziś przeraża niż kiedyś pała zomowca. Chcesz mieć głos - kup telewizję. Co do praw człowieka to się je respektuje wybiórczo, omijając te najważniejsze – socjalne, których zapewnienie powoduje, że człowiek na kolanach nie musi żebrać o chleb i mając swoją godność jest w stanie żądać pełnego poszanowania swojego człowieczeństwa.
Jak ma zresztą być, kiedy Monika Olejnik, która w każdym programie prezentuje nowe obuwie tłumaczy tym, co noszą te same buty piąty rok, że mają być mniej roszczeniowi. Jak się nie bać totalitaryzmu, kiedy wyśmiewanego w peerelowskich filmach personalnego, zastąpił nieludzki Menadżer od Spraw Nieludzkich …przepraszam Zasobów Ludzkich. Pan personalny - mniej totalitarny. A zawłaszczanie przestrzeni publicznej - słupy pana Obsta? (takie moje prywatne hasło określające to zjawisko, kto czytał poprzedni wpis wie o co chodzi).
Dlatego bronię Tadeusza Rydzyka, odważnego człowieka, który mimo swojego politycznego prymitywizmu nie bał się powiedzieć tego co zakneblowani zwitkami banknotów dużej wartości, bardziej rozgarnięci dziennikarze.




poprzedninastępny komentarze