Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Zdaje mi się, że SLD,ma gonitwę przedwyborcza. Szukaja elektoratu, tam, gdzie go nie znajdą,no,chyba że nagle okazuje się, ze nasze "byznesłumen + byznesmeny", to socjaliści dobroczyńcy, co to chcą generować nowe miejsca pracy,a sami nie chcą "broń Boże" żadnych zysków i będą dbać o nich, jak o własne dzieci... Może rzeczywiście boją się Gniewu Bożego ,bo podobno koniec świata już blisko?... ciekawe... A tak na marginesie, czy nie lepiej zadbać o własny ,o wiele liczniejszy i "żelazny" elektorat?
gospodarki. Absolwent kulturoznawstwa na kasie w Biedronce może sobie poradzić lub nie, ale na pewno jego formalne wykształcenie jest mu zbędne. Natomiast przy tokarce już prawdopodobnie nie da sobie rady.
Kto od początków III RP pier.olił, że Polska potrzebuje młodych, zdolnych menedżerów? Homo sovieticusy? Czy może raczej redaktorzyny mainstreamowych mediów i rozmaite "ałtorytety"? Kto zlikwidował technika - Lepper z Ikonowiczem?
Chcieliśta młodych, zdolnych managierów, to mata rzesze absolwentów zarządzania po Wydziałach Zamiejscowych Wyższych Szkół Bulenia Za Papierek.
bierze się z małej siły nabywczej społeczeństwa.
A ta mała siła nabywcza jest pochodną likwidacji polskiego przemysłu i zastąpienia go przez montownie zachodnich koncernów oraz prowadzenia przez wszystkie rządy po '89 roku polityki włażenia w ***ę spekulantom walutowym, ze szczególnym uwzględnieniem właścicieli hamerykańskiego Banku Rezerw Federalnych /FED/.
jak to mówił nasz słynny noblista "wyżej pępka nie podskoczy".
Siła nabywcza społeczeństwa zależy od PKB, ale nie tego teoretycznego per capita, ale od faktycznego podziału dochodów.
Siła nabywcza społeczeństwa jako ogółu od podziału dochodów nie zależy.
nic dodac, nic ujac. tak jest. co z tego, ze rosnie, jak rosnie coraz bardziej nierowno tzn. jednym rosnie, az za szybko rosnie, az im szajba bije i glupoty wypisuja na lewica.pl jak nijaki dobrodziejzdzierca lub trzypaskowy, oni jednak wola wydawac na drogie zagraniczne podroze, towary luksusowe z Niemiec/Chin itp.., a wiekszosci realnie maleje w tym papierowym wzroscie, wlasniej tej wiekszosci ktora daje prace wiekszosci na miejscu. Bezrobocie w Polsce wynika z niewydolnosci polskiej wersji kapitalizmu - jest systemowe. Wyksztalceniem wlasnym mozna jedynie poprawic sobie start na emigracji, ale pod warunkiem dobrej znajomosci jezyka :), w Polsce mozna sobie tym wyksztalceniem doupe wytrzec dt. to takze fachowcow od tokarek o ktorych gledzi west, ale po co Polsce fachowcy jacykolwiek, co Polska ma do zaoferowania fachowcom...?, jak gospodarka przestawila sie na uslugi tj. bankowo-kredytowe, spa itp., klusownictwo, wrozbiarstwo, sortowanie metali itp., second hand i inne hand..itd. pewnie pominalem wiele innych ciekawych profesji do ktorych wykonywania trzeba ukonczyc koniecznie uniwersytet techniczny :)
jedynie w tym przypadku, gdy mówiąc "społeczeństwo" masz na myśli całą ludzkość.
Bo jeśli mówimy o PKB, to mamy na myśli mieszkańców tego konkretnego kraju.
I tutaj PKB per capita nie jest jednoznaczne z dochodem pozostającym w kraju-wytwórcy.
Np. z Polski wyprowadzane jest 30% naszego PKB tylko z tytułu dywidendy dla właścicieli środków produkcji mieszkających poza naszymi granicami.
Chociażby teoretycznie, bo płacących podatki poza Polską.
Tak nawiasem mówiąc, to z tych najbogatszych tylko Gudzowaty płaci podatki w Polsce.
99% bezrobotnych to są osoby, które by z chęcią pracowały, tyle, że pracy dla nich nie ma i nie będzie, dopóki będziemy mieć kapitalizm.
Nie zapominaj o tym.
Bilans płatniczy kraju nie ma żadnego związku z wysokością PKB.
Bilans płatniczy Polski świadczy jedynie, że więcej importujemy, niż eksportujemy.
Przyczyny mogą być różne, ale w Polsce podstawowymi są:
1) Stosowanie przez właścicieli montowni cen transferowych, czyli zawyżonych za elementy składowe wyrobów finalnych, a zaniżonych za te wyroby.
2) Zlikwidowanie polskiego przemysłu inwestycyjnego, a wraz z nim biur projektów i instytutów naukowo-badawczych.
Są i pomniejsze jak np. z eksportera węgla kamiennego staliśmy się jego importerem, czy stosowanie systemu podatków VAT, który, preferując sklepy wielkopowierzchniowe, sprzyja sprzedaży przez nie produktów krajów pochodzenia właścicieli tychże sklepów.
Do tego dodaj politykę UE, która zmusiła Polskę do likwidacji wielu gałęzi przemysłu, a w rolnictwie ograniczyła nasze możliwości produkcyjne do 70 % naszego zapotrzebowania, co automatycznie zmusza Polaków do kupna 30 % spożywanej przez nas żywności z innych krajów UE.
Jeszcze dochodzi polityka zwolnień podatkowych dla każdego łachudry "inwestującego" w Polsce, a coraz wyższe podatki dla przedsiębiorstw polskich. Polskich to znaczy z polskim kapitałem i płacących podatki w Polsce.
Tak mamy, bo doradcy i przywódcy "S" z lat '80. i '90. brali kasę od zachodnich wywiadów i instytucji finansowych; znaczną część tzw. pomocy dla "walczących Polaków" zdefraudowali, a teraz są szantażowani: albo będziecie robić to, co my wam każemy, albo odbierzemy to, co dostaliście i ukradliście.
Bo mają na to dowody i pokwitowania.
Nawiasem mówiąc, to szefem biura "S" w Brukseli był etatowy pracownik wywiadu SB, więc taki GC też dokładnie wie, ile który ukradł i gdzie to schował.
Masz wyjaśnienie dlaczego tak ciężko w Polsce przeprowadzić "dekomunizację".
O bilansie płatniczym wspomniałem dlatego, że obala on mit o tym że rzekomo "pkb ucieka za granicę" co miałoby ograniczać drastycznie siłę nabywczą.
Polskiego przemysłu nikt nie likwidował. Trudno było liczyć na to że pozbawiony od dziesięciu lat dopływu nowoczesnych technologii i kapitału, należący do państwa-bankruta i dysponujący zdemoralizowaną siłą roboczą przemysł jest w stanie się obronić jako całość. A udział przemysłu w PKB maleje również w państwach wysokorozwiniętych, to normalne i nic w tym złego nie ma.
UE to coś za coś. Otwarcie rynków Europy i swoboda przepływu kapitału to coś, za co warto było zapłacić wysoką cenę. Przypomnijmy jakim przekleństwem dla przemysłu II RP był brak rynków zbytu i problemy z dostępem do rynków kapitałowych.
O polityce gospodarczej można dyskutować, ale nie popadajmy w absurd i nie twórzmy teorii spiskowych w myśl których polski drobny kapitał przegrywa z konkurencją na skutek rzekomych "preferencji dla inwestorów zagranicznych" czy działań służb specjalnych, nie dlatego że oferuje swoje produkty i usługi drożej niż konkurencja. Jak sobie w tych warunkach radzić - wiadomo, wysokodochodowe nisze rynkowe to raz, inwestycje to dwa, konsolidacja to trzy. A że nie każdy sobie poradzi to jasne, ale tak jest wszędzie.
Czasem piszesz z sensem, a czasami usiłujesz wcisnąć taki "kit", że mam wątpliwości, czy za każdym razem pisze ta sama osoba.
Przypomnij sobie co mierzy PKB i zastanów się czemu mimo dwukrotnego zwiększenia się PKB RP w stosunku do PKB PRL, obecnie w Polsce nie ma na nic pieniędzy i do tego nie nastąpił żaden postęp, a wręcz przeciwnie, nastąpił regres w dostępie do leczenia, sądu, bezpieczeństwa publicznego i to pomimo zlikwidowania polskiej armii, wprowadzenia opłat za lekarstwa dla emerytów i rencistów, szkolnictwo powszechne i wyższe itd. itp.
Pamiętaj, że podzielić można tylko to co realnie zostanie wyprodukowane. Żadna spekulacja finansowa nie stwarza dochodu narodowego, lecz jedynym jej celem jest przejęcie efektów pracy sektora produkcyjnego przez coraz węższą grupę osób.
I pomimo różnych hasełek i sloganów propagandowych taka jest logika kapitalizmu: koncentracja własności.
Szczytowym punktem tego procesu będzie koncentracja własności w rękach właścicieli FED.
Teoretycznie są nimi 20 największych banków SZA mające w nim 99% udziałów i rząd SZA mający 1% udziałów.
Tylko, że stosunki własnościowe w tych 20 bankach są tak zagmatwane, że nawet FBI nie zdołało tego rozwiązać.
To oczywiście inna bajka, powróćmy zatem na nasze krajowe podwórko.
Zamiast sprzedawać za bezcen polskie przedsiębiorstwa produkcyjne i banki, należało zezwalać na otwieranie będących dla nich konkurencją przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym. Niechby wykazały się swoimi możliwościami.
A w Polsce postąpiono dokładnie przeciwnie od tak zachwalanej przez neoliberałów konkurencyjności.
Nie będę tutaj pisał kilkutomowej pracy naukowej, ale jeśli masz jakieś sensowne argumenty przeciwko moim tezom, to je podaj.
[Otwarcie rynków Europy i swoboda przepływu kapitału to coś, za co warto było zapłacić wysoką cenę.]
no tak, otwarcie rynku to fajna sprawa jak sie ma co na ten rynek wrzucic, a po 20 latach polski przemysl produkcyjny jest chyba jeszcze bardziej przestarzaly i jeszcze mniej konkurencyjny, nie wspominajac o tym, ze jest go niewiele i ma znikoma oferte majaca jakas przyszlosc. Polska przez ostatnie 21 lat wlasciwie nie dorobila sie zadnej globalnej rozpoznawalnej marki, nawet najlepsze marki gorzalek w narodzie ktory slynal z ilosci jej spozycia sa dzis obce np: Bols czy Finlandia.
Czy znow nie zauwazyles jak zaprzeczasz sam sobie ?
[A udział przemysłu w PKB maleje również w państwach wysokorozwiniętych, to normalne i nic w tym złego nie ma.]
nastepnie
[Otwarcie rynków Europy i swoboda przepływu kapitału to coś, za co warto było zapłacić wysoką cenę. Przypomnijmy jakim przekleństwem dla przemysłu II RP był brak rynków zbytu i problemy z dostępem do rynków kapitałowych.]
Warto bylo zaplacic wysoka cene za cos z czego nie mozna skorzystac z uwagi na zupelnie inny poziom rozwoju spoleczno-gospodarczy ?. Takie otwarcie zamiast przyspieszyc, to moze opoznic, a nawet cofnac w rozwoju. Tak jak czlowiek dorasta do pewnych spraw stopniowo, tak samo spoleczenstwie, bo spoleczenstwo to ludzie. Kapitalizm zwyczajnie zaskoczyl Polakow w samych gaciach lub nawet bez, niczym powodz lub inny kataklizm z ta jednak roznica, ze przyczyny kapitalizmu nie sa naturalne, tylko doktrynalne.
+==+
Natomiast co do przeplywu kapitalu, to tez przydal sie Polakom jak umarlemu kadzidlo, bo kanal przeplywu, jak zauwazyl slusznie cetes, dziala jak odkurzacz najlepiej w jedna strone i to nie tylko w pasmie kapitalu tzn. samego pieniadza, ale kazdego innego rodzaju kapitalu, co widac szczegolnie na tle sprywatyzowanych bogactw narodowych.
poprosiłem Cię o wskazanie źródeł pewnych danych, to tutaj też będę złośliwy i też cię poproszę jeżeli nie o dane, to przynajmniej o uzasadnienie sądów.
A mianowicie: na jakiej podstawie twierdzisz że nastąpił (w stosunku do okresu późnego PRL} "regres w dostępie do leczenia, sądu, bezpieczeństwa publicznego"?
Dlaczego piszesz że "polska armia została zlikwidowana"?
Dlaczego twierdzisz że "wprowadzono odpłatność za szkolnictwo powszechne i wyższe"?
Ciężar dowodu spoczywa na tym kto wysuwa tezy.