gdzie po raz pierwszy w życiu widziałam gęsiokaczki!!! Albo kaczkogęsi...
(*_*)
Rebel... kałboju, do dzieła! Słentuj tę jankeską ekskursję! Twoimi azbestowymi oczami pokaż nam Jankesolandię!
(*_*)
Okropne. Nie chciałbym takiej Polski.
Może nawet kogoś to przekona do tego, by był mniej niezadowolony z mieszkania w Polsce? I przestanie się wstydzić, że jest Polakiem?
Rozumiem twoj dylemat.
KRaj pociety autostradami to byloby odciecie sie od korzeni.
Dla tacinej furmanki szczegolnie na oponach samochodowych drogi szytrowe ro wystarczajacy luksus i skok w XXI wiek
Prezeska Kola Gospodyn Miejskich Metropolii Ruda Chebzie pyta jankieskiego kowboja o opinie?
To jest ochydne !!
http://www.youtube.com/watch?v=KDazSUA3y8A
Pozdrawiam.
Ale zabrakło punktu
10) Tam męczą Murzynów!
Tam mój piyrworodny robota werbnoł - stało! We biurze!
Łod dwóch tydni robi!
To oHydny to żeś Ty jest, bo po polskiymu już niy poradzisz pisać. Niy ma Cie wstyd!?
A poza tym czymu do steffa piszesz? Niy łyknoł żeś jakigo łyskacza za wiela?
(*_*)
Kurde to mnie się już troi w oczach. Z tych upałów, bo "Dębowe" odstawiłam na po wyborach. Trza na trzeźwo tych głupków oglądać i degustować. Szczególnie Grzesia Jabłkowego, który teraz gruszkami spod wierzby dzieli... czyli darmowymi laptopami dla każdego ucznia. No i JarKacza z kapciowymi...
Dobrze, rebel, że tego na co dzień nie oglądasz. Już lepiej Baraka podziwiać, no nie?
(*_*)
1. Chcę dostać się z punktu A do punktu B. Autobus kursuje od punktu C do punktu D.
Proponuję zapytać się ludzi tłoczących w autobusie miejskim:
Co powoduje, że wybraliście ten środek transportu?
Wygoda i punktualność, czy może horrendalnie wysokie podatki w cenie paliwa ( ponad 73%!!!), oraz zarobki uszczuplane przez podatki które uniemożliwiają co niektórym kupno własnego auta.
2.Do początku lat dziewięćdziesiątych w USA można było ( przynajmniej w niektórych stanach) jeździć pod wpływem.
Ale każdy wiedział, że jeśli zabije kogoś - czeka go krzesło bądź w najlepszym wypadku dożywotnie więzienie.
Każmy za zbrodnie a nie za możliwość ich popełnienia.
Ale każmy surowo.
3.Nie korzystałem z publicznej służby zdrowia od skończenia ogólniaka. Do dentysty chodzę prywatnie, przeziębienie leczę bez pomocy lekarza.
Płacę za to 10% dochodów.
Autor zapłacił sporo za usługę, ja płacę więcej za NIC.
Co jest lepsze?
Pewnie zaraz odezwą się głosy tych co chcą żebym dokładam do ich leczenia, teraz bądź w przyszłości.
4.W Polsce za studia płacą wszyscy: starzy i młodzi, studiujący i niestudiujący.
Płacą przez całe życie.
W USA uczelnie są jedną z nielicznych już niezsocjalizowanych dziedzin życia.
Płacą Ci którzy idą na studia.
Budżet wszystkich uczelni w Polsce to 16 mld zł.
Kształcą one ponad milion studentów.
Budżet dwóch tylko amerykańskich uniwersytetów -Harvard i Princeton - to 15 mld zł.
Kształcą one około 25 tyś osób.
W rankingu najlepszych uniwersytetów w pierwszej 10. jest 8 z USA. W pierwszej setce 54. Stanowią też 32% z całego zestawienia.
Z Polski są 2 - w czwartej setce.
Płaci się za jakość.
5. Świetny przykład do jakich głupot prowadzi regulacja wszystkiego. Uczmy się na błędach innych.
6.Oczywiście że lepiej jest w Polsce gdzie całe rodziny gnieżdżą się na 50m^2 a drogi są dziurawe.
7.W Polsce emituje się 8,61 ton CO2 na osobę.
W USA 16,56 ton per capita.
Niby 2 razy więcej ale gospodarka USA per capita jest niemal 9 razy większa.
A jak autor uzasadni spowodowany srogą zimą brak dostępu do elektryczności kilkudziesięciu wsi w Małopolsce w tamtym roku.
Acha, zasłużyli sobie.
8.W PRL nie można było wywieszać flag polskich poza oficjalnymi świętami. Nie ma u nas nawyku, nie wykształcił się. Flaga, hymn jest w USA symbolem wolności, wszystkich tych wartości które legły u podstaw mitu założycielskiego.
ps.
Zauważyliście, że na każdym amerykańskim filmie jest flaga?
9.A komu to przeszkadza?
Moja babcia wierzy, że w wyniku patrzenia się na pioruny te zbliżają się coraz bardziej do obserwatora....
A moja koleżanka jak widzi kominiarza to łapie za guzik...
Stany w ciągu ostatnich 80 lat a 15 szczególnie zatraciły swój charakter. Coraz bardziej przypominają Europę.
Zbudowały swoją potęgę na przeświadczeniu że każdy jest kowalem swojego losu, że państwo ma stać jedynie na straży równości obywateli wobec prawa ( nie wobec siebie!!!).
I emigranci z całego świata walili tam jak ćma w dym ponieważ wiedzieli, że pomimo iż nie dostaną zasiłku, dotacji czy innej daniny to nie będą się na nią składać. Wiedzieli że ich życie jest w ich własnych rękach.
Ale to się zmieniło: zerwanie ze standardem złota, medicover, zasiłki a ostatnio bailout'y etc.
I nagle okazuje się, że mało stanów w tych stanach....
"Muszę jeszcze dodać, że podczas całej podróży po USA odnosiłem wrażenie oderwania, deprywacji. Stany Zjednoczone są niesamowicie oddalone od wszystkiego, co dzieje się na świecie – i trochę straszne jest to, że los świata w tak dużym stopniu od nich zależy.
No bo jak ci ludzie mieszkający na prowincji świata, tysiące kilometrów od jakiegokolwiek miejsca, gdzie cokolwiek się dzieje, mogą podejmować sensowne decyzje co do spraw globalnych?"
Kompletnie nie rozumiem o co autorowi chodzi.
To kto ma decydować o tym? Może beduini z Libii - przecież są w centrum globalnego zainteresowania a nie na peryferiach. A może głodujący murzyni z Sudanu ?
ps. W USA byłem jedynie w Teksasie i w Chicago.
ale chyba niezbyt aktualne tak od jakiegoś półwiecza.
Europa też jest poszatkowana autostradami (zwł. niektóre rejony, np. Ruhrgebiet-Koeln, Belgia, Padania), a komunkacja publiczna funkcjonuje.
Nie pogardzaj furmankami na gumowych kołach. Lepiej spełniały swe funkcje od swych poprzedniczek na kołach drewnianych w stalowych obręczach. Każde pokolenie posługuję się narzędziami, na jakie go stać. W USA na pewno nigdy nie było inaczej. A wracając do autostrad. Czy nie sądzisz, że Amerykanie przesadzili? Przecież ich widok przytłacza! Zabiera oddech. Czy chcesz ludzkość skazać na życie w betonie? Rozwój publicznej komunikacji niewątpliwie zapobiegłby tej katastrofie. Ale stało się. Będą za to płacić.
Zapewne przez przeoczenie zapomniałeś dodać, że od kilkudziesięciu lat zniewalają ludzi dolarami a gdy okazują się nieskuteczne, to obrzucają ich bombami. Za to też pewnie ich uwielbiasz. I teraz jest wszystko w porządku. Autor tekstu twoimi śladami nie poszedł. I za to mu chwała.
Ani ja, ani autor o tym nie pisaliśmy.
Wmawiasz mi, że coś powiedziałem, obalasz to i myslisz, że masz racje.
Słabo.
Na zasiłki się nie składają, za to składają się np. na pomoc dla banków i korporacji czy na wojenki.
- A czym jest król dla Szwecji?
- Komunikacja publiczna jest wyznacznikiem cywilizacyjnym. Nie każdy nadaje się na kierowcę, a nawet gdy się nadaje, to nie każdy lubi i chce jeździć samochodem prywatnym. Ci, co lubią i chcą, z reguły samochody mają. Gdyby każdy mieszczuch miał swój własny samochód, to musiałby jeszcze do tego mieć swoją prywatną drogę, po której by się poruszał. W miastach jest po prostu zbyt wielu ludzi, by można było stawiać na transport indywidualny.
- Alkohol jest trucizną, blokującą receptory w mózgu, wskutek czego człowiek ma zakłóconą świadomość i nie odbiera rzeczywistości tak, jak ona wygląda. Mądry człowiek zapobiega przykrym wydarzeniom - stąd zakaz jazdy pod wpływem alkoholu. Gdyby ci zabili twoje dziecko jacyś pijani kierowcy, to miałbyś zdanie na ten temat inne. Na razie wydaje ci się, że jesteś panem świata i odporny ma nieszczęścia. Choć ci tego życzę, to na twoim miejscu zbytnio bym na to nie liczyła.
- Choć nie korzystałeś z publicznej służby zdrowia, to jednak korzystałeś ze wszystkiego, co społeczeństwo wypracowało wspólnym wysiłkiem. Za NIC to płaciłbyś wówczas, gdybyś nie żył na tym świecie. W sytuacji, gdy żyjesz, zawsze korzystasz z cudzej pracy i cudzego dorobku, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Tego dentystę, do którego chodzisz prywatnie, wykształciło CAŁE SPOŁECZEŃSTWO, pracując na tego człowieka w trakcie jego studiów.
- To bardzo dobrze, że wszyscy płacą na studia młodzieży. Przynajmniej jest jakaś szansa, że wśród żaków będzie ten genialny, choć biedny.
Czytałam gdzieś, że państwo jednak dopłaca do amerykańskich uniwersytetów (forma jakiejś pośredniej dotacji, czy coś w tym rodzaju).
- Ilu studentów jest na tym Harvardzie? i gdzie potem podziewają się ci geniusze, opuszczający jego progi? Jeżeli w ten budżet wliczone są wynagrodzenia dla profesorów, to nie można tego absolutnie brać pod uwagę jako wyznacznika możliwości finansowych danej uczelni. Nawet byle kto, ale z tytułem, chętnie większą forsę weźmie. I może to być tam regułą. Gdzie są ci amerykańscy, wykształceni doskonale ludzie, mający ponoć wpływ na cały nasz ziemski glob? Na świecie panuje głód, wojny, kryzysy finansowe niszczą gospodarkę, a ci fenomeni co robią? Gdzie są? Czy dany Harvard kończy się po to, by kasować więcej niż należy się za pracę, jedynie z powodu skończenia Harvardu? No i dlaczego USA wciąż podkupuje naukowców z innych krajów? Czyżby kasą nie dało się zniwelować braku intelektu?
- Polska może sobie nawet zajmować 1500. miejsce na sto państw posiadających uniwersytety. I co z tego? Jakość kształcenia popsuła się znacząco dopiero po wprowadzeni u nas "standardów amerykańskich". Więc czy oni tam gówno mają, czy też nas oszukali i sobie zostawili lepsze, a nam gówno sprzedali? Czy tak, czy tak, dobrze to o nich nie świadczy.
- Alkohol jest trucizną, uzależniającą w dodatku, przyczyniającą się do osłabiania ludzkości psychicznie i fizycznie. Amerykańskie regulacje w tej kwestii to maskujące utrudnianie ludziom zakupu alkoholu, by cieszyli się tym, że tą truciznę kupili, a nie myśleli o tym że się trują.
- Lepiej gnieździć się na 50m2 niż spać w parku na ławce a za cały dorobek życia mieć reklamówkę wypełnioną rzeczami wygrzebanymi na śmietniku.
Drogi same się nie dziurawią. Po zniszczeniu naszej kolei towarowej dziury w jezdniach robią zachodnie, kilkunasto-tonowe ciężarówki, przewożące zachodni towar do zachodnich sklepów znajdujących się na terenie naszego kraju. (Za PRLu drogi były w zupełnie dobrym stanie, jeżeli weźmie się jako porównanie to, co jest teraz) Więc nie ma co za te dziury winić Polaków.
- A cóż to jest takiego w Polsce, co emituje tyle CO2? No i USA ma dziesięć razy więcej ludności, a tylko dziewięć razy większą gospodarkę? Poza tym to jakieś nowe dane, pewnie z prywatnych zbiorów.
- Brak prądu występuje po zerwaniu trakcji elektrycznych. Tak jest na całym świecie. Wymaganie, by w Małopolsce było inaczej nie ma żadnych logicznych podstaw.
- W PRLu uczniowie nie byli zmuszani do śpiewania co dzień rano przed lekcjami hymnu państwowego i łapania się przy tym za serce, co ja uważam za przejaw wolności panującej w polskich szkołach. Flaga USA jest ewenementem, bo można ją publicznie ob(no, napiszę łagodniej)sikać, ale nie można jej położyć na ziemi. Widocznie siki szkodzą jej mniej niż Ziemia Matka.
Mit założycielski zaś, jak to mit, nie ma z prawdą nic wspólnego. Faktem jest, że wymordowali tubylców, a tych, których nie opłacało im się wymordować (istnieje kalkulacja stwierdzająca, że taniej będzie zepchnąć Indian do rezerwatów niż ich wystrzelać !) zepchnęli na nieużytki, sami zaś wymyślili na swój użytek różne MITY pełniące do dziś obowiązki prawdy. To nie jest żaden powód do dumy. To hańba.
ps. czy zauważyliście, że na każdym amerykańskim filmie jest kopulacja mniej lub bardziej eksponowana? - pani wpadła pod samochód - pan odwiedza ją w szpitalu po operacji - przetacza pani ślinę i gdy scenariusz wymaga, to i wzmacnia ja spermą. Pan idzie kupić samochód, po drodze spotyka panią, a potem jest jazda w czasie postoju byle gdzie. Rzygać się już od tego chce. Albo "historyczne" łesterny z Jankiem Łajnem. Zabicie Indianina to był powód do dumy i dobra fabuła filmowa.
Być może istnieje parę rzeczy, jakie moglibyśmy podpatrzeć u Amerykanów i je u nas zaadoptować. Są one jednak tak głęboko ukryte i tak dobrze zamaskowane, że nie każdemu chce się ich doszukiwać.
- A komu może przeszkadzać hipokryzja? - prawda, że nikomu?
- Stany Zjednoczone nie miały co tracić, jeżeli chodzi o ich charakter. Kowalem swego losu zaś może być ten, co ma kuźnię i kowadło oraz dość krzepy, by udźwignąć młot. Jak wiadomo, najwięcej takich szczęśliwych kowali swego losu zamieszkuje slamsy. Emigranci walili tam, bo w ich ojczyznach MIT amerykański był sprzedawany jako prawda. A gdy nań się niewielu chciało załapać, pomagano wywołanym zgrabnie kryzysikiem większym lub mniejszym, albo np. w jasnowidzeniu wymuszano na Irlandczykach uprawę kartofli (coś jak u nas teraz uprawy dopłat unijnych przez rolników) by następnie w wyniku zarazy ziemniaka spowodować głód, a jako perspektywę dać wyjazd do USA, a za ziemię dać chłopu bilet na statek. Proste. I żaden to mit. Ilu zdechło z głodu i chorób w tym s/raju? Nie ma statystyk, więc pewnie nikt :) Ilu zadźgano w dzielnicach bronksopodobnych? Ilu obrabowano? Ale emigranci walili tam, bo co mieli robić, skoro innego wyjścia nie było?
Problem ten można bardzo łatwo prześwietlić. Mianowicie, w "Płomyku" z 1936r czytałam właśnie rzewną opowiastkę, jak to Polak po 1905r uciekając przed zesłaniem na Syberię wyjechał do Australii. Po pierwsze wiedział, że może wyjechać. Skąd? Po drugie, musiał mieć pieniądze, by dotrzeć do punktu, w którym załatwiano formalności. Kto i gdzie taki punkt zorganizował? Po trzecie, ktoś musiał wyłożyć pieniądze na jego podróż. Po czwarte, musiała istnieć umowa międzynarodowa między Rosją a Australią, która umożliwiała założenie placówki dla uchodźców wysyłanych potem do Australii. No i w samej Australii musiały być osoby, które miały zatrudnienie dla tych uchodźców, oraz mogły im zapewnić choćby noclegi i jakieś jedzenie na starcie. Czy może należy raczej przyjąć, że pod zaborem rosyjskim każdy opozycjonista miał dużo pieniędzy, liczne kontakty w świecie, oraz mógł się bezproblemowo poruszać po całej Rosji?
A Autorowi chodzi pewnie o to, że jest bardzo źle, gdy do rządzenia światem zabiera się ktoś, kto o świecie pojęcia nie ma.
Przecież wyraźnie napisałem, że pewnie zapomniałeś dodać. A zatem wyraźnie się przyznałem, że to jest mój pomysł.
Równość wobec prawa, co podkreślasz z uznaniem, a nie wobec siebie jest dla większości, czego prawdopodobnie nie wiesz, warta mniej niż funt kłaków, bo oznacza, że prawo służy tym z pełną kieszenią a nie również tym, którzy muszą rywalizować pod śmietnikami ze szczurami o kawałek chleba.
Tak tymasie, Nieuprawnione jest już powiedzenie: A u was murznow bijo. Na swoją szkodę te amerykany zniosły niewolnictwo.
Przeczytaj raz jeszcze fragment do którego się przyczepiłeś. Jeśli masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem - ćwicz!
Ponadto dziwie się, że lewica atakuje bailout z pozycji kapitalistycznych.
Jest to etatyzm w czystej postaci, stanowi więc sedno socjalizmu.
I trzeba z tym walczyć.
że wykupywanie prywatnych firm w celu ochrony tyłków grupki finansistów jest spełnieniem marzeń Marksa.
Konserwatywny liberał
Niby taki nowoczesny, a zarazem taki ciemny, lud yankeski.
Sam bym lepiej tego nie ujął:) Niestety lyberały się ze swoimi fiutami na łby pozamieniali i nadal wierzą w "czysty kapitalizm" bez państwa wysługującego się bogatym:)
Kolejne spojrzenie na USA i wyciagniecie wnioskow z kaszankowo-flaczkowej perspektywy
Cale szczescie ze autor zdaje sobie sprawe ze nie jest calkowicie obiektywny
Wprawdzie widzi prawdziwe USA ale wnioski w wielu wypadkach wyciaga bledne
"No bo jak ci ludzie mieszkający na prowincji świata, tysiące kilometrów od jakiegokolwiek miejsca, gdzie cokolwiek się dzieje"
dobrze wiedzieć, że NY, LA i SF, gdzie podobno przewywał autor, to zadoopia na prowincji gdzie nic się nie dzieje, hehe...
Wymyśl jakąś nową prawdziwie amerykańską, antypolską obelgę bo to już jest strasznie nudne, wołowino-serowy Rebelu. Naprawdę.
dzieje sie bardzo duzo, porachunki gangsterow na zywo, jak w westernach:), strzelaniny, gonitwy wte i wewte, wsio, wsio, miasto tetni zyciem.... ale nie o tym jest mowa, tylko o yankeskiej nowoczesnej ciemnocie podrozujacej wyobraznia najdalej po supermarkecie w poszukiwaniu sladow "inteligentnego projektu" =:D
Alez moja intencja absolutnie nie bylo wymyslenie amerykanskiej, antypolskiej obelgii
Szukalem okreslenia ktore w najlepszy sposob charakteryzuje mentalnosc niektorych Polakow (w tym ciebie) w postrzeganiu wszystkiego co inne czego jeszcze nie poznal. I wydaje mi sie ze termin "kaszankowo-flaczkowy" jest najlepiej okrreslajacy twoja (i nie tylko)zasciankowa mentalnosc
Zostane wiec przy swoim ;)
ale mimo że pochodzę z zaściankowej Polski to obawiam się, że poznałem troche więcej kultur niż ty w USA.
A, Rebel to ten koleś, który musiał wyjechać za ocean, żeby brać prysznic i zmieniać skarpetki? :)
Żeby nie było: byłem w USA pół roku na stypendium - i wystarczy. Wróciłem bardzo zdegustowany poziomem ignorancji i prostactwa panującym w tym kraju. Może jeden przykład, choć mógłbym sypać nimi jak rękawa: przed wyjazdem do Waszyngtonu pytamy miejscowego doktoranta co warto tam zwiedzić (dysponując ograniczonym czasem w tym mieście muzeów chcieliśmy wybrać najbardziej wartościowe). Ten się zamyślił i odpowiada: w Waszyngtonie jest takie kino z wielkim ekranem. "Huge, really huge". :)
Poniewaz wkleiles swoj tekst z innego watku, pozwol ze ja wkleje moja odpowiedz:
"Angka Leu
Podejzewasz ze moj wyjazd do USA spowodowal zmiane korzennych przyzwyczajen? Widzisz jakas zaleznosc z twoim doktoranckim stazem w USA?
Zapewne jest to twoje najwieksze stazowe osiagniecie,
A ze spotkales doktoranta idiote do zrozumiale. Swoj zawsze ciagnie do swojego i przynajmniej nie czules sie osamotniony
autor: Rebel2, data nadania: 2011-09-04 02:25:11, suma postów tego autora: 528"
Na poczatek pytanie:
Dlaczego kazda krytyke twojej osoby traktujesz jako atak, obelge dla Polski.
Jestes juz taka wazna osoba utozsamiana z calym kRajem i narodem?
A jezeli juz twierdzisz zes taki kulturowo do przodu to postaraj sie dac temu dowod w swoich odpowiedziach bo jak do tej pory wynika z nich dokladnie cos odwrotnego
a ograli Sowietów i zjednoczone galaktyczne siły lewicy, hehe...
bo glupolom zawsze sie wydaje, ze jak ktos sie z Nimi nie zgadza, to jest taka gra