Panie Fołtyn a jak tam pańska partia co nawet dwóch liderów miała?
Goszyści robią z Gilowskiej smoka ziejącego ogniem. Marzy im się hodżyzm. Wszyscy poza nimi już wiedzą, że dla kapitalizmu nie ma alternatywy. Dlatego trzeba nam takiego neoliberalnego guru jak Gilowska.
ABCD
jest w stanie roznieść każdego eksperta ekonomicznego rządzącej PO.
Dlatego proplatformerska lewica ściga ją frustracyjną nienawiścią.
Zła wiadomość dla kontrasa i innych widzących w PiS alternatywę: http://kampanianazywo.pl/opinie/wipler-zastapi-zyzynskiego/
@Gilowska jest w stanie roznieść każdego eksperta ekonomicznego rządzącej PO.
Być może, ale człowiek lewicy pyta - i co z tego? Na gruncie kapitalizmu politycy mogą siebie roznosić wzajemnie (choć tutaj akurat Gilowska i inna mizeria z PiS-u nie ma szans z politykami PO) ale nie ma to znaczenia dla lewicy, jako, że funkcjonuje ona na innym poziomie dyskursu politycznego, społecznego i ekonomicznego niż politycy prawicowi.
dla Angka Leu i innych poszukiwaczy alternatywy dla niczym nieróżniących się partii prawicowych:
ludowemu ruchowi protestu antysystemowego, Samoobronie, udało się zarejestrować listy wyborcze aż... w ośmiu okręgach.
W aktualnym numerze "Ówarzam że" przebiła w liberalnych poglądach Bucerowicza.
A..D,dlatego w 8miu, bo większość chłopów i moherki zagospodarował PIS.
1)"Według szacunkowych danych o wykonaniu budżetu, dochody budżetu państwa w 2009 r. wyniosły ok. 274.4 mld zł (100,5% planu) i były wyższe od wykonania dochodów ...w 2008 r. o 8,2% (o 20,8 mld zł). Niższe w porównaniu z 2008 r. odnotowano wpływy z VAT i podatków dochodowych."
2)"W 2010 r. dochody budżetu państwa wyniosły 250,3 mld zł i były niższe od wykonania dochodów w 2009 r. o 8,7% (o 23,9 mld zł). W 2010 r. nastąpił podział budżetu na część krajową i unijną, w wyniku czego brak jest porównywalności dochodów budżetowych pomiędzy latami. W warunkach porównywalnych (tzn. po wyeliminowaniu środków z UE) tempo wzrostu dochodów wyniosło 2,0% r/r. W 2010 r. odnotowano wyższe niż w 2009 r. wpływy z VAT i akcyzy."
3)"Dochody z podatku PIT wyniosły ok. 35,7 mld zł i były niższe od wykonania dochodów w 2008 r. o 7,7% (3,0 mld zł). Należy zaznaczyć, że w 2009 r. obowiązywała nowa, korzystniejsza dla podatników, skala podatkowa. Jednakże wzrost funduszu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw oraz emerytur i rent (w okresie XII 2007–XI 2008 / XII 2008–XI 2009 o 5,8%) spowodował, że realizacja wpływów z podatku płaconego według skali podatkowej w 2009 r. była niższa tylko o 5,2% r/r." (potem te wpływy się ustabilizowały)
źródło: http://www.mf.gov.pl/index.phpdzial=3502&wysw=2&const=5#n
Z tego by wynikało, że obniżka stawek PIT w wykonaniu Gilowskiej (która weszła w życie 1 stycznia 2009r.) przełożyła się na wzrost konsumpcji, przez co wpływy z VAT i akcyzy wyrównały, a nawet przebiły straty na podatku od osób fizycznych. Na tę dodatkową konsumpcję było przy tym stać - jeśli dobrze zrozumiałem - osoby lepiej sytuowane (te, które zeszły do 32, a nawet 18% stawki), więc chyba nic złego się nie stało? Pan pisze o "negatywnych konsekwencjach w przyszłości", a ja tu takich nie widzę.
ABCD, wreszcie napisałeś prawdę: >niczym nieróżniących się partii prawicowych< :)
Dokładnie!
Foltyn - wybitny, uznany na świecie ekonomista, hehe...
jest w stanie każdego roznieść. Głównie przez to, że miele ozorem bez żadnego celu i sensu. Sam diabeł miałby z nią problem w piekle. Kiedyś oplatała na tyle dużo, że nawet SB zainteresowało się, co to za licho.
Dla przypomnienia: w latach 90. posłanka KLD, do maja 2005 roku sztandarowa postać PO. Szeregi PiSu zaszczyciła po upublicznieniu uzasadnionych podejrzeń o nepotyzm. Od tego czasu - Zyta jest the best dla wszystkich szczekunów typu ABCD i jemu podobni.
pokaż w którym miejscu Foltyn nie ma racji. Argument typu: "kim ty jesteś, żeby zabierać głos w tej sprawie" jest żałosny. Gdyby go zastosować to 99.99% ludzkości należałoby kazać siedzieć cicho, bo ich wiedza jest niedostateczna.
Foltyn nie jest światowej sławy ekonomistą - to prawda. Dla twej wiedzy, poza granicami (k)Lechistanu nazwisko Gilowska też niewiele komu coś mówi. A i na naszym kochanym gruncie gotów jestem wymienić kilku takich, co mniej mówią, a więcej robią. Do wszystkich ratlerków JarKacza: ciszej z tymi wiwatami.
i (lata temu) uniwersytecki ekonomista zajmujący się gospodarką komunalną. Proponuję trochę umiaru.
oczywiście, nie załapałeś ironii.
Zapytam więc poważnie: dlaczego marginalnych wieszczów, ktorzy "widzą", że w Polsce istnieje potworny monopol niczym nie różniących się partii prawicowych i mrówczą pracą budują dla niego alternatywę, nikt nie popiera.
I od razu odpowiem: bo program tych wieszczów - to stek bzdur. Wypowiedzcie wojnę Stanom Zjednoczonym i ją wygrajcie, zbudujcie gdzieś wreszcie komunizm, to pogadamy.
A po drugie primo, wieszcze swój bzdurny program potrafią realizować tylko tak, że głosują na partie Leppera, czyli polskiego Żyrinowskiego. Ewentualnie Ziętka, który zostałby polskim Żyrinowskim, gdyby miał 20 razy większe poparcie.
A kto to jest Żyrinowski, chyba wiesz, bo jesteś nie tylko w2ieszczem, ale i politologiem.
Palikot wykłada własną forsę tylko po to, żeby ją utopić (chociaż liczy co najmniej na zwrot). Wy ratujcie ojczyznę i rodaków i wyłóżcie swoją kasę, kiedy nadejdzie moment sprzyjający wejściu do parlamentu partii lewicowej. Druga fala kryzysu nadchodzi jeżeli coś nie stanie się w ciągu następnych trzech, czterech lat po lewej stronie sceny politycznej w Polsce to nie stanie się nigdy.
Wszedłem cztery lata temu na lewica.pl i zastanawiałem się kogo tutaj napotkam. Z Łukasza Foltyna niegdyś był wielbiciel UPR, potem wielbiciel ZChN (albo wcześniej),a potem wielbiciel SLD, no i w końcu szczery socjalista. Portal jak mi się zdaje jest dla mniej zamożnych, mniej inteligentnych, mniej wykształconych niż KryPol lewicowców różnej maści (do tych się zaliczam). Towarzysze są czasem do bólu ideowi,a ideowość wydaje się być naprawdę naiwna. Redakcja potrafi dobrze zamieszać przekazując informację o demaskatorach Krytyki Politycznej i innych czasem do bólu szczerych wspólnych przedsięwzięciach. Tylko, kiedy będą tego efekty w postaci socjaldemokratycznej partii w parlamencie...
..., a tak w ogóle nie spodziewam się raczej, żeby to tutaj wykuwała się przyszłość. Chyba też nie w KP. Kto wie może pierwsi prawdziwi lewicowcy wejdą z list SLD do parlamentu już teraz w 2011 (niestety z powodu ich braku w moim okręgu nie mam możliwości głosowania na nich). Jeszcze doczekamy protestów na polskich placach i ulicach podobnych do tych w Hiszpanii oraz Izraelu...I to będzie czas dla rodzimych środowisk lewicowych, jeżeli tylko będą w stanie na tym skorzystać.
A pamiętasz jeszcze kto uczynił polskiego Żyrinowskiego wicepremierem rządu Najjaśniejszej IV RP? Czy twoją odpowiedzią będzie - Tusk?
polski Żyrinowski posłużył w końcu swoim mocodawcom jako mina do zniszczenia tego rządu.
Chociaż są tacy, ktorzy twierdzą, iż nie żyje m.in. dlatego, że w ogole do tego rządu wszedł.
To chcesz powiedzieć, że JarKacz był na tyle naiwny i wpuścił lisa do swojego kurnika? :-) Piąta kolumna, cios w plecy, macki układu... Wybacz, ale pośrednio przyznałeś, że słusznie przegrał. Naiwniaczki w polityce są bez szans.
koalicji z LPR i Samoobroną nie daloby się stworzyć wiekszosciowego rządu. Dla PO warunkiem koalicji było: zero walki z korupcją.
W polityce nie zawsze ma się to, co się lubi.
Jednak wystąpił Żyżyński - z klasą, tylko jakiś senny jakby.Między innymi sugerował, że podniesienie podatków dla bogatych może być konieczne. Ten Wipler w tok fm też nie był tak straszny jak się obawiałem.
Natomiast Gilowska jest po prostu durna, tak samo jak Szydło.
"Syn pyta:
kim jest Zyta?
To jest Beata,
odpowiada tata"
Jak zwykle robisz sobie jaja z poważnych ludzi. Z PO nie dało się zwalczać korupcji. OK, przyjmuję i pojmuję. Ale z Samoobroną się dało? Zwalczać korupcję z Samoobroną???!!!!! Na to mógł wpaść tylko JarKacz. Hipokryzja i paranoja mają się w PiSie jak najlepiej.
W polityce prawie nigdy nie ma się tego, co się lubi. Polityk albo jest w stanie wygrać i, przynajmniej częściowo, wdrożyć swój program, albo niech trzyma się z daleka od rządzenia. JarKacz, a wcześniej Olszewski są tego najlepszymi przykładami. Nie potrafisz - nie pchaj się na afisz. Chcesz walczyć z jakimś układem - policz najpierw szable. Jak chcesz rozrywaj szaty, ale nie zdziw się, jak zabłyśniesz przy tej okazji gołym tyłkiem i śmiech będzie.
częściowo wdrożył swój program. I determinuje debatę publiczną nawet wówczas, gdy jest w opozycji. Już dawno zauważono, że Polska jest paradoksalnym krajem, gdzie w mediach dyskutuje się głównie o liderze opozycji, a nie o szefie rządu.
A którą konkretnie część "Polski solidarnej" zastosował w praktyce PiS?
Ostatnio JarKacz narzekał, że jest regularnie pomijany w niemieckich (TVN, Polsat, telewizja publiczna) mass mediach w Polsce. A z kolei Tuska jest pono nadreprezentacja. Więc jak to w końcu z wami jest?