Piłka kopana to taki współczesny odpowiednik rzymskich igrzysk. Zarządzanie frustracją i wypalanie emocji poddanych. Stąd buduje się stadiony a likwiduje np. przedszkola.
że ideologia lewicowa - to obecnie ekstremistyczny elityzm.
Dlatego w jej imię potępia się takie formy kultury, jak piłka nożna, które masy lubią. A zarazem walczy się o dotowanie z pieniędzy podatników "awangardowych" antypowieści i antypoezji, muzyki bez dżwięków, malarstwa beZ przedstawionych przedmiotów, flimów bez akcji a za to z propagandą antyimperialistyczną, teatru krytycznego, filozofii postmodernistycznej oraz instalacji z penisami na krzyżu, których nawet wychwalająca je "elita" ma dosyć.
@Kolejny dowód, że ideologia lewicowa - to obecnie ekstremistyczny elityzm.
W dużej mierze to prawda, ale co z tego. Żyjemy w świecie zdominowanym przez kapitalizm a wieć prawicową wykładnie zdrowego rozsądku oraz kultury więc w takiej konfiguracji lewica siłą rzeczy jest ekstremistyczną elitą.
jak 22 idiotów kopie na prostokątnym pastwisku sprężone powietrze otoczone wyrobem skóropodobnym, nie sprawia iż te czynności nabierają sensu czy słuszności. Podobnie jak masowe oddawanie się głupawym praktykom religijnym, w tym ofiarom z ludzi i zwierząt (skądinąd to dość bliskie, dość wspomnieć azteckie mecze ofiarne), zboczonym praktykom seksualnym, wojnom i czystkom etnicznym, itp.
zachwyca się dyscypliną, którą kocha znienawidzony przez niego Donek czy hieny z tvn, tak bardzo lubiący "haratnąć w gałę", co złośliwie wypomina im znany w telewizji publicznej kabaret.
to jedna z najbardziej egalitarnych dziedzin sportu.
Mogą ją oglądać, a także uprawiać tzw. zwykli ludzie (w przeciwieństwie np. do też ciekawych sportów jak tenis, jazda konna, windsurfing, ale tam są już dość często potrzebne pieniądze, żeby to uprawiać).
Dlatego ze względu na swój równnościowy charakter, antyelitaryzm lewica i piłka nożna pasują do siebie.
Krytykowanie piłki z pozycji lewicowych to jakiś absurd wyższej klasy średniej z nudów zabawiającej się w "lewicę kulturową".
Dlatego trochę zgoda z ABCD.
@ideologia lewicowa... antypowieści i antypoezji, muzyki bez dżwięków, malarstwa beZ przedstawionych przedmiotów, flimów bez akcji, filozofii postmodernistycznej.
Akurat to wyżej z punktu widzenia ideologii lewicowej to jest objaw burżuazyjnej dekadencji.
ABCD, a kto dotuje Ciebie? Bo masz bardzo dużo czasu wolnego! A może jesteś całą instytucją (choć znany z imienia i nazwiska, może przepoczwarzyłeś się w "środowisko")? Dziesiątki ludzi siedzą w centrum dowodzenia i zajmują się tropieniem bolszewickich spisków, a potem klepią komentarze podpisując się czterema pierwszymi literami alfabetu. Jesteś człowiekiem (ludźmi?) z misją, to się dzisiaj liczy ;) Cieszę się, że dostarczyłem Ci paliwa - zainteresowania Twoją (Waszą?) osobą, nie musisz dziękować.
... sądzi Jarosław Kaczyński. On jak wiadomo nie jest elitarny, choć na podwórkach się nie wychowywał.
"kiedy bez taktycznej czy technicznej refleksji napieprzali byle mocniej piłką, najlepiej w kolegę, tak aby zaimponować swoją hegemoniczną siłą."
Co to za bełkot....autor chyba padł ofiarą hemomizogokolonialnego dyskursu kolegów z podwórka którzy wybierali go ostatniego i kazali mu stać na bramce, po czym obijali go piłką. Ja sam w piłkę jestem drewniany, ale dobrze pamiętam, że na podwórku nie chodziło o to, żeby dać samczej sile czy jak to było, ale żeby przenieść na własne podwórko zagrania i taktyki podpatrywane w telewizji. Raczej więcej radości sprawiało strzelenie bramki nożycami, z przewrotki niż nabicie kogoś kogo się nie lubiło. Piłka nożna oczywiście się skomercjalizowała, zawodnicy są przepłacani, ale w futbolu to nie pieniądze grają i nie wykonują tych wszystkich pięknych akcji. No ale może już w ogóle powinienem się wypisać z tej całej lewicy, bo ostatnio bardziej interesują mnie wiadomości sportowe czy pokerowe niż wirtualna walka frustratów z/po różnych politologiach czy socjologiach, którzy swoje poglądy polityczne wykorzystują by się odciąć od całej tej "reakcyjnej" bandy która zapieprza w jakiś biedronkach, oglada mecze przy kuflu komercyjnego lagera i pewnie jeszcze słucha hh albo jakiejś wixy :)
J..S... tak ,wypisz się z tej nieprawicowej Lewicy, bo co to za ideologia bez piłki kopanej? Nie ma sensu nawracanie "pospólstwa" na kulturę, bo kultura nie jest " masowa" . Wszelkie poszukiwania nowych trendów w sztuce, jest zarezerwowane dla amerykańskich "bogów" sztuki typu Warchol itp ,a nam wolno ubierać ołtarzyki i zawodzić niemelodyjne "pieśni" co niedzielę. No możemy jeszcze składać wieńce i palić znicze ku czci...Poza tym jak nam budują wielkie obiekty sportowe,to mamy sie cieszyć,bo w Azji to już dawno wybudowali lepsze i większe ,a my w dodatku marudzimy, że wy budujecie za NASZE pieniądze....tak to jest czarna niewdzięczność... ups.. czerwona niewdzieczność
No i znowu z emelemka wychodzi prawacki prowokator! :) Chłopczyk uważa się za "elitę", która ma prawo pogardzać "ciemnymi masami". Tak, bardzo lewicowe. Tak samo jak "jaśniepańska" wizja historii Polski, zaciekła nienawiść do innych lewicowców, kompromitowanie lewicy jawną propagandą totalitaryzmu, nieznajomość podstaw marksizmu.
...A teraz czekamy niecierpliwie jak emelemek znowu bluźnie nienawiścią. :) To znaczy czekacie, bo mi się nie chce czytać tych wycieków.
A do kogo te Twoje uwagi? Czy przeleciałeś wzrokiem po co 2. linijce nie zauważając, że sam chodzę na mecze swojego zespołu? Na ilu byłeś meczach Ekstraklasy w zeszłym sezonie? Na stadionie, nie przed pudłem. Ja na 10. To, że się kocha piłkę, pasjonuje świetną grą, nie oznacza, że akceptuje się ten cały pasztet. Oglądam mecze, ale oburza mnie banda prymitywnych ksenofobów, którzy lecą na stadion dopiero jak zainwestuje się w niego morze publicznej kasy i błyszczy się jak mityczny Zachód oraz oburza mnie to, że taki Eto'o grając za pieniądze rosyjskiej mafii w prowincjonalnej drużynie dostaje 20 mln euro rocznie. Dalej będę dopingował moją drużynę, dalej będę ściskał też kciuki za Livorno i Sankt-Pauli, ale ile jest takich drużyn? A ile jest Manchesterów? W tym mieście były kiedyś 2 robotnicze kluby, dzisiaj United administruje rodzina amerykańskich miliarderów, którzy najpewniej nie rozumieją nawet definicji spalonego, a City to zabawka w rękach arabskich feudałów, którzy w ramach kaprysu przelewają petrodolary w wielki futbol. Wolałbym bardziej niedoskonałą piłkę, ale taką gdzie najlepsze kluby świata nie przypominają w swojej polityce agencji ratingowych albo Goldmana Sachsa.
A co do tej gry chłopaków z podwórka: chyba wychowaliśmy się na innych. Może na Twoim wszyscy grali pięknie i technicznie, ale na moim to było siłowe, agresywne. I chyba moje podwórko bardziej przypomina to ogólnokrajowe, skoro nasi piłkarze są fatalni kondycyjnie, toporni technicznie i grają jedynie siłowo. Jak są jeszcze juniorami to wygrywają nawet mistrzostwa Europy, bo wtedy mogą takim Hiszpanom postawić się swoją siłą, jak mają 1 15, 16 czy 17 lat. Jak dorosną, są tępymi słupami, których tacy Hiszpanie robią jak chcą 6 do 0. Ta agresja jest zresztą wyładowywana w wielu dyscyplinach. "Uderz najmocniej w kolegę" to także bardzo popularne zagranie w siatkówce. W moim dzieciństwie Polacy zaczynali już przygodę z Ligą Światową i w każdej szkole nas tym katowali. Masz rację, że byłem kiepski w piłkę i często stałem na bramce. Ale to nie spowodowało, że zapałałem nienawiścią do futbolu. Chodzę na mecze, emocjonuję się tym, co nie przeczy moim rozterkom. Nie napisałem, że noga jest głupia, napisałem, że jest właśnie fantastyczna, tylko przeraża mnie to, co strasznego zrobił z nią kapitalizm.
A co do Jacka 18 tys. postów Zychowicza, to nie ma co nawet rozprawiać. Też mnie jednak ciekawi gdzie pracuje. Kto może sobie pozwolić na 18, nawet blisko 19 tys. wpisów polegających na wypisywaniu na lewicowym portalu jaka to lewica jest zła i wstrętna. Weź się do pracy, człowieku, a nie do trollowania w sieci. Być może nawet wyjaśniłeś w którymś z 18,7 tys. swoich wpisów skąd masz środki na wysiadywanie tutaj. Niestety ja jednak nie miałem tyle wolnego czasu, aby przeczytać każdy z tych kilkunastu tys. bełkotów. Wiesz, niektórzy muszą pracować, uczyć się, by inni mogli się bawić tak jak Ty.
udowodniłeś, że wcale się nie znasz na piłce nożnej. A o tym uderzaniu w kolegów na boisku, to już mnie rozwaliłeś. Myślisz, że dzięki chodzeniu na mecze Ekstraklasy, wiesz o futbolu więcej niż ci, którzy na nie nie chodzą?
Tak na marginesie, to przypuszczam, że możesz być fanem klubu, który ma najgorszych kibiców w Polsce, w dodatku w większości ciemnego prawactwa. Kiedy ta drużyna gra z klubami z Rosji, to kibole krzyczą np. tak: "Gruzja! Gruzja!" albo mają transparenty "Smoleńsk - pamiętamy"!
Mylę się czy nie? Jeśli tak, to odwal się od Livorno.
dlaczego Cię rozwaliłem? a co, polscy chłopcy grają finezyjny futbol czy może jeden z najbardziej topornych na kontynencie?
rzeczywiście mylisz się i mógłbym olać te wszystkie zarzuty, bo w żaden sposób się mnie nie imają, toteż schowaj się na ten swój margines z tym całym bełkotem. ale to o niczym i tak nie świadczy. to nie jest tak, że każdy chłopak z Łodzi musi odpowiadać za to, że chce dopingować zespół ze swojego miasta, a akurat banda jakichś innych idiotów to zbiorowisko antysemitów. podobnie kibice Wisły nie muszą brać odpowiedzialności za zawodników tej drużyny, którzy hajlowali w międzywojniu. takich historii jest więcej, równie rasistowska co Legia bywa Lechia Gdańsk, bywa i druga z warszawskich drużyn, a właściwie nie drużyny, tylko część jej kiboli. rodzisz się na Powiślu, lubisz piłkę nożną i nie możesz kibicować Legii, bo ktoś inny ma prawicowe obsesje? to pachnie odpowiedzialnością zbiorową. w Polsce absolutnie każdy klub pierwszoligowy ma grono nacjonalistycznych kibiców, na marszu ONR-u była rok temu bójka legionistów z polonistami. na noże. obie grupy były na tym marszu. może uważasz, że jako zainteresowany piłką nożną socjalista powinienem wyemigrować do Włoch? ja nie wstydzę się mojego miasta. nieważne czy ściskam kciuki za Vrdoljaka, czy Bruno, lubiąc ich grę nie jestem z definicji obrońcą krzyża.
skąd się bierze kiepska forma fizyczna sporej części lewyzny
piłka kopana be, czytanie Marksa i rosnący kałdun cacy, hehe...
@uważa się za "elitę", która ma prawo pogardzać "ciemnymi masami". Tak, bardzo lewicowe.
W ustach adwokata papizmu oraz wiernego wyznawcy rzym-kat., zastanawiające oburzenie. Ale skoro szczere, z pretensjami najlepiej zwrócić się do najbliższego kościółka.
Rafał A. Ziemkiewicz (zapewne jeden z twoich idoli) uważa piłkę kopaną za igrzyska dla mas, a piłkarzy za Panów, którzy mają rozum w nogach i orły na piersiach, więc odwal się od lewicy!
A co to ma do rzeczy czy oglądam mecze przed pudłem czy chodze na mecze ekstraklasy. Pudła nie mam, na mecze nie chodze bo szkoda mi kasy na drewniaków, po za tym "mój" klub gra w 2 lidze. Człowieku, może i chodzisz na te mecze ale nie masz pojęcia o piłce nożnej w tym kraju. Nie wiem na jakim podwórku ty byłeś, chyba że przestałeś tam chodzić na poziomie wczesnej podstawówki, tam to faktycznie wszyscy rzucają się na jedną piłkę i kopią gdzie popadnie. Tymczasem prawda jest taka, że gra podwórkowa to taka, gdzie "drużyny" bazują na indywidualnych umiejętnościach zawodników, zaś brakuje tam siły, kondycji, niekiedy taktyki. To co opisujesz, co sie dzieje na polskich boiskach ma zupełnie odwrotną przyczynę. Do zespołów tramparskich, juniorskich zapisuje się dzieciaków z sytych domów, których zaprowadzą rodzice. Trenerzy pracują z materiałem takim jaki mają, do tego dla nich liczą się wyniki a nie zgranie zawodników - bazują więc na sile, bo w latach juniorskich siłą można dużo zrobić, technika się przydaje w latach późniejszych. W latach 90'ych polska piłka była słaba, ale na boiskach biegało wielu zdrowych utalentowanych graczy, którzy zaczynali od podwórek. Obecnie sytuacja jest taka, że gros graczy w klubach to ci którzy mają dzianych starych, a samorodnym talentom którzy wymiatają na podwórkach nikt się nie przygląda, a potem ci zapominają o futbolu i muszą iść do pracy, albo się uczyć. Wracając do polskich boisk - tam nie ma też wcale ani siły ani techniki. Gdyby chociaż ta siła o której mówisz, w sensie kondycyjnym, naprawde istniała to bylibyśmy dużo do przodu - przykład Slaska Wroclaw- pilkarze conajwyzej sredni ale Lenczyk przygotował ich kondycyjnie i zabiegali wiekszosc tej smiesznej ligi, a nawet dali w miare rade w pucharach. W sumie to nie wiem tak naprawde o co ci chodzi, chodzenie na mecze badz nie, nie oznacza stopnia "znania sie" na piłce.
Czym innym jest uprawianie sportu, a czym innym oglądanie totalnie skomercjalizowanych międzynarodowych zawodów sportowych i ekscytowanie się czyimiś sukcesami, gdy samemu się jest frustratem bez ambicji i osiągnięc
Rozumiem jeszcze, gdy ktoś kibicuje lokalnej drużynie lub reprezentacji narodowej, jest to przejaw patriotyzmu, ale Polacy kibicujący np Manchester United, czy Bayern Monachium to dla mnie żenada i dawanie upustu kompleksom
Z kolei naśladowanie piłkarzy przez rozwijanie własnych umiejętności sportowych nie jest niczym wstydliwym, a raczej powinno byc powodem do dumy
Jednym słowem- tak dla masowego sportu, nie dla domowego oglądactwa z puszką piwa w ręku!
W oglądaniu sportu nie ma nic złego.
Ale z jednym się zgodzę: jak można mieszkać w Olsztynie, Warszawie czy Siemiatyczach i kibicować MU czy FCB.
Rozumiem oglądać ich mecze, bo są na wysokim poziomie, ale kibicować?
Ja nie wyobrażam sobie kibicowania i posiadania emocjonalnego stosunku do innego klubu niż Widzew.
ale wy macie problemy ja lubię w piłkę grać i lubię ją oglądać i jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.
piłka jest skomercjalizowana tak jak każdy popularny sport w końcu żyjemy w kapitalizmie. i tak w porównaniu z np. koszykówka nie jest tak źle. nie wiem czy wiecie że Prokom został ostatnio zwolniony z obowiązku uczestnictwa w rundzie zasadniczej polskiej ligi (z której nie da się spaść można co najwyżej zostać wywalonym jak się nie ma kasy, to samo w drugą stronę można sobie kupić miejsce w lidze) i obronę tytułu zaczną od fazy play of, bo trudno im pogodzić występy w Eurolidze, naszej lidze i jakiejś komercyjnej lidze międzynarodowej (nie pamiętam nazwy). to jest dopiero skandal i żenada. już nie mówiąc o tym że Gortat nie mógł wystąpić w mistrzostwach europy bo jego klub z NBA chciał zbyt drogiego ubezpieczenia (przynajmniej dla polskiego związku koszykówki za drogiego) wyobrażacie sobie żeby np Messi nie wystąpił na mistrzostwach świata bo federacji Argentyńskiej nie stać na ubezpieczenie.
już nie mówiąc o komercjalizacji zawodowych lig Amerykańskich
ja bywam na wszystkich meczach swojej drużyny bo w niej gram. nie ma jak Klasa B:))))
Getzz. a komu mają kibicować dzieciaki jak się jest małym i ogląda piłkę w tv to się kibicuje tym co ci się najbardziej podobają a w tv na otwartym kanale można obejrzeć mecz ligi mistrzów czy pucharu UEFA, bo polska liga jest kodowana. poza tym czy to coś złego że ktoś lubi Manchester albo Barcelonę?
w mojej młodości grać w piłkę można było i przed blokiem, i na trawniku, no i oczywiście na boisku, jeżeli nie zajęli go chłopcy. W "erze wolności" wszędzie wokół bloków są zakazy gry w cokolwiek, psom nie wolno zrobić tam kupy, a murawa jest golona regularnie nie wiadomo po co - ani na tym kwiatka, ani motylka nie uświadczysz. Takie golone trawniki to ja widziałam w młodości jedynie w jednostkach wojskowych. Przy blokach trawa była koszona, ale bez przesady. Jeżeli więc dzieciom nie wolno bawić się praktycznie nigdzie, to taki przyblokowy orlik jest dla nich wspaniały. Co prawda, czują się tam dzieci jak małpy w klatce, ale lepsze to, niż wystawanie przed blokiem i dewastowanie z nudów co w rękę wpadnie. Na żadne spontaniczne zabawy dzieci nie mają teraz szans, bo nawet gra w piłkę jest przypisana do wyasfaltowanego i ogrodzonego siatką miejsca. Wypada tylko zapytać, jak to zrobili za PRLu, że i dzieci mogły bawić się w dowolnych miejscach, i szyby w oknach wybijane były piłką jedynie mocno sporadycznie. Może wprowadzana jest nowa tendencja, mająca przyuczyć ludzi do zrozumienia, że "tu wolno", a gdzie indziej "zakaz". Takie zerojedynkowe myślenie bardzo ułatwi kierowanie społeczeństwem w przyszłości. A spontaniczność i wymyślanie nowych zabaw popadną w zapomnienie... No, ale za to będą ŁADNE TRAWNIKI.
A teraz co? Posiadacz Toli harata w gałę na poziomie, a reszta to zwykli Kopacze ...
Oklaskiwanie i bicie pokłonów tym którzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie (polska liga) nie wspominając o tych co opływają w milionach euro (zachodnie ligi) to z lewicowego punktu widzenia jakaś aberracja. Niestety niektórzy mają dziwne pojęcie lewicowości.
wedle twojej logiki lewicowiec nie mógłby oklaskiwać przedstawienia teatralnego jeśli grają tam aktorzy zarabiający krocie, nie mówiąc już o filmach (szczególnie amerykańskich), a gra Messiego czy Xaviego to czasami naprawdę sztuka :))
a w przeciwieństwie do np. mainstreamowych dziennikarzyn pokroju Lisa czy Miecugowa nie manipulują ludźmi.
Zawsze jak oglądasz mecz to jesteś trochę bardziej za którąś z drużyn, ale ciężko mówić o jakimś wielkim kibicowaniu klubom z jakichś odległych stron.
Mlm: "Oklaskiwanie i bicie pokłonów tym którzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie (...)"
Ty naprawdę myślisz, że w dzisiejszych czasach kibicuje się ze względu na jakichś pazernych słabych grajków, którzy za rok będą już gdzie indziej (to juz nie czasy takich piłkarzy - klubowych patriotów jak Maldini, Totti, Łapiński)?
Nie dla nich tam przychodzę tylko dla swojego klubu ("mojego" odkąd pamiętam), ze swojego miasta, swojej dzielnicy, miejsc z którymi się identyfikuje i z którymi wiąże się trochę historii mojego życia. Każdy ma takie miejsca.
No tak, czasem naprawdę miło popatrzeć na grę takiego np. Messiego (bo CR7:) już mniej, zresztą dla wielu Ronaldo jest tylko jeden, ten z Brazylii:)).
wasze posty chyba nienajlepiej pasują do hasła polityki miłości, ktore głosi charyzmatyczny przywodca lewicy, Donald Tusk.
każda Twoja wypowiedź będzie świetnym miejscem, aby przeklejać tę wiadomość (bo komentować Twoich bzdur nie ma sensu):
Ciekawi mnie gdzie pracujesz. Kto może sobie pozwolić na 18, nawet blisko 19 tys. wpisów polegających na wypisywaniu na lewicowym portalu jaka to lewica jest zła i wstrętna. Weź się do pracy, człowieku, a nie do trollowania w sieci. Być może nawet wyjaśniłeś w którymś z 18,7 tys. swoich wpisów skąd masz środki na wysiadywanie tutaj. Niestety ja jednak nie miałem tyle wolnego czasu, aby przeczytać każdy z tych kilkunastu tys. bełkotów. Wiesz, niektórzy muszą pracować, uczyć się, by inni mogli się bawić tak jak Ty.
gdzie pracujesz?
Czego się uczysz?
Jakaż to praca lub nauka zostawia ci czas na wielodniowy pościg za mną?
pracuję zdalnie i 3 dni w tygodniu w organizacji 3. sektora zajmującej się dziećmi krzywdzonymi. do tego moderuję w znacznej mierze te Twoje bzdurne komentarze.
ponawiam pytania. skąd masz czas na pisanie 18 tys. postów o tym samym do ludzi, z którymi tylko bez sensu się napieprzasz, bo wiadomo, że się z Tobą nie zgodzą. zaczęło mnie to interesować odkąd wziąłem się za moderowanie, bo właśnie od tej pory widzę skalę Twojego wolnego czasu.
że nie wypada, żeby moderator atakował dyskutantów.
NETYKIETA
warto pracować i nie żyć cudzym kosztem. no skąd masz ten czas? prezes Kaczyński wydłużył Twoją dobę do 28 h? kiedy będzie 20 tys. postów?
na twoje pytanie jest w jednej z częśvi Harry`ego Pottera (Hermiona i lekcje).
plączesz się w odpowiedziach, bo albo nie masz miejsca pracy, albo się go wstydzisz. A skoro czasu jest tyle, tzn. że żyjesz całkiem nieźle. Jacku, można by pomyśleć, że jesteś darmozjazem! Czyli wykazujesz roszczeniową postawę i żyjesz na garnuszku lewicy! To dopiero jest dobre! Niestety nie przeczytałem 7 tomów Harry'ego Pottera, nie miałem na to wszystko tyle wolnego czasu w przeciwieństwie do Ciebie.
A teraz kończę, nie chcę nabijać Ci licznika. W takim razie żyj dalej trollim żywociem i spisuj w samotności kolejne reguły swojej szacownej etykiety. Muszę się zająć niewirtualnym życiem, gdzie jest jeszcze tyle pracy! Nie ma czasu myśleć o takich bzdurach jak Ty, a co gorsza, jeszcze o tym pisać.
Lubie orliki bo haratam w gałę na orliku co sobotę, czy to juz kolaboracja z Tuskiem. Orliki mi sie podobają bo jest równa nawierzchnia, gała śmiga, jedyny minus to że wslizgi cholenie pieką bo ocierka o sztuczną trawę parzy. No i gumowy granulat który włazi nawet w...wszędzie.
drogi łuniu!
Jak czlowiek potrafi się bawić (np. wyśmiewaniem ekstremistów), to daj mu Boże zdrowie.
Gorzej, jak ktoś zawala pracę, poświęcając czas na współudzial w propagowaniu poglądów ekstremalnych.
Przemyśl to.
oczywiście że Ronaldo jest tylko jeden:))
"Gorzej, jak ktoś zawala pracę, poświęcając czas na współudzial w propagowaniu poglądów ekstremalnych."
Rozumiem, że pracy nie zawalasz, bo drugą część tej definicji spełniasz. A może właśnie to nabijanie postów to twoja praca?