Żarty redaktora Ciszewskiego kiepskie i przewidywalne. A PiS jest znacznie bardziej antysystemowy (i wbrew autorowi jest to antysystemowość konstruktywna) niż koncesjonowani anarchiści z barykad Blumsztajna.
robi co może, odwraca niejednego kota niejednym ogonem żeby rzutem o taśmę poprzeć PO, a argument że głos na PiS umocni PO to kolejne już w dniu dzisiejszym polityczne saltomortalle. ech, miedziane czółko...
na POparcie obozu rządzącego - wszyscy nagle "bojkotują" wybory, a kto na tym skorzysta - chyba wszyscy wiemy.
się czegoś poważniejszego tzn. jojczenia, że PiS podczas swoich rządów obniżył podatki dla najbogatszych i że w jego programie gospodarczym jest za dużo neoliberalizmu.
Tymczasem otrzymaliśmy standardowy humor antykaczystowski w stylu tygodnika Nie.
a nawet Szkła kontaktowego.
Zupełnym kuriozum jest bezkrytyczne przejmowanie zarzutu me(r)diów postkomunistycznych, że likwidacja WSI doprowadziła do zniszczenia polskiego wywiadu.
WSI, oczywiście, zasługują na troskę każdego lewicowca:))). Szczególnie ze względu na ich wynajęcie się Amerykanom podczas pierwszej wojny w Zatoce.
WSI w praktyce nie dostarczały godnych uwagi informacji wywiadowczych. Zajmowały się glównie tworzeniem systemu zinstytucjonalizowanej korupcji i jego ochroną przed demaskacją. Ich tworem są między innymi "niezależne" telewizje TVN i Polsat, które nieprzypadkowo prowadzą kampanię "antykaczystowską".
Oczywiście, uderzając w tą potworną ośmiornicę, PiS nie walczył z instytucjami, lecz na odwrót - próbował je zbudować. I bardzo dobrze, bo naszym problemem nie jest w tej chwili zbytnia siła państwa, ale jego groteskowa słabość.
Na bojkocie wyborów akurat korzystają PiS, SLD i PSL. Te partie mają stały, zmobilizowany elektorat, który bez względu na wszystko do wyborów pójdzie. Bojkot służy zatem PO, na którą zagłosują ludzie niezorientowani w polityce, którzy w przypadku dobrej pogody wybiorą się na spacer do lokalu wyborczego.
Wychodzi na to, że walczący o wysoką frekwencję ABCD/josip/Marek jest agentem Tuska.
mnie akurat cieszy. Nie ma co płakać po wojskowej policji politycznej.
i właśnie, Cisza, więc atakowanie PiS, który WSI odważył się rozwalić, jest trochę... powiedzmy łagodnie, nieuzasadnione.
powtarza mity me(r)dialne.
PO ma żelazny elektorat. Może nawet większy niż inne partie. Składa się on z ludzi, którzy wierzą święcie, że katastrofa smoleńska nastąpiła dlatego, że jeden "Kaczor" kazał drugiemu lądować, że za rządów PiS wszyscy byliśmy podsłuchiwani, ze Ziobro zamordował Blidę, że jak "ciepła Kaczka" wróci do władzy, to natychmiast wypowie wojnę Rosji itd. Dziś wyczytali w GW, że CBA łapała młodszego Walęsę, żeby się dobrać do starego i natychmiast dodali kolejny werset do swojej Gospel of Hate.
Jest to, słowem, elektorat zintegrowany nienawiścią do Kaczyńskich i PiS.
@ABCD a ja chętnie zagłosuje na PiS. Wystarczy krata tyskiego.
A tak z ciekawości, który polski sąd skazał Jezusa Chrystusa, co zaowocowało wpisaniem go do Krajowego Rejestru Karnego?
Chyba tylko kretyni, wierzący że te koncernowe szczyny to piwo albo fanatycy urynoterapii ...
PiS jest antysystemowy w tym sensie, że kwestionuje system polityczny stworzony w Polsce przez postkomunę i część tzw. opozycji demokratycznej. Nie jest to oczywiście antysystemowość w lewicowym rozumieniu, ale na chwilę obecną lepsza taka niż żadna.
"intronizacje Chrystusa Króla (pomimo że w Polsce osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądowym nie może sprawować urzędów publicznych"
Gdyby ktoś chciał ulicę nazwać Spartakusa, to musiałby odwołać się do tej samej historii i - wedle Twych słów pisanych - nie przeszłoby. Zły przykład.
"kwestionowanie systemu politycznego" polega?
choćby, drogi bolu, na przyznaniu prawa do zakładania partii politycznych również innym podmiotom niż generał Gromosław Czempiński.
Kiedyś wyraziłem podobną opinię wśród znajomych lubiących wszak produkty regionalne, ekologiczne, domowe itd, że Żywce, Tyskie itp to napoje piwopodobne, których pić nie warto i spotkała się ta opinia z głębokim niezrozumieniem. Piwo było w średniowieczu i kilka wieków później, teraz wraca w piwowarstwie domowym i małych browarach. Cieszy to bardzo.
Zapomniałeś dodać, że również na przelewach z Art-B na konta Telegrafu (zaledwie 57 miliardów złotych) oraz powołaniu na stanowisko ministerialne Towarzysza Kryże, który zupełnie przez przypadek zamknął sprawę Telegrafu w sądzie.
Ale to przecież wyłącznie jojczenie Jerzego U. i innych frustratów nie potrafiących "załatwiać" know - how, jak siostrzeniec Dr Z.
"Sprawę" Telegrafu zamknąłby każdy sędzia, bo to był "biczyk ukręcony z piasku", jak by się wyraził wieszcz.
Jakby JarKacz podzielił się ze mną zrabowaną kwotą to nawet ja bym umorzył.
Jeśli nie było tam JarKacza to znak, że nawet SLD-owska prokuratura nie była w stanie ukręcić atrapy biczyka.