Korwin jest socjopatą i zgodnie z definicja socjopaty, bez cienia empatii odwołuje się do kultu siły. jest tez prawdopodobnie osobnikiem skrzywdzonym przez kobiety, stąd jego antykobiece wystąpienia. Facet ma tyle kompleksów sado maso co każdy przyzwoity dyktator. Trzeba uwqażać bo jak mówi statystyka pewnie ok. 14 % ludności mieści się poza medianą tzw. normy. To duży elektorat.
ani za wysmiewaniem sie z czyjegos nazwiska (chociaz ten "Korwin" brzmi mi okropnie pretensjonalnie) ani za wysmiewaniem czyjejs wady wymowy. Denerwuje mnie to i kiedy sie wysmiewa sie z "sepleniacej" Szczuki, i z tej katolickiej, po ktorej swego czasu Kazia pojechala i Mikke tez powinien byc traktowany podobnie. Inaczej pachnie mi to podwojnymi standardami.
A przede wszystkim, to po takie argumenty siega sie jak brakuje merytorycznych, a przeciez tych nie brak.
Ogolnie, pojazd po Mikkem to moim zdaniem jak pojazd po uposledzonym dziecku, sory za takie sformulowanie, ale tak to widze przez ostatnie 20 lat.
o bełkotliwy styl wypowiedzi. Słuchając go mam wrażenie, że wypowiadając koniec swojego monologu nie bardzo wie o co chodziło mu na początku.
Co do merytorycznej dyskusji to z czym tu dyskutować, z człowiekiem twierdzącym m.in. że należy odebrać niemal wszystkim prawa wyborcze, że rozjeżdżałby protestujących rolników czołgami, że rynek wszystko rozwiąże itp. Są pewne poziomy absurdu z którymi się nie dyskutuje. Tak samo nie będę merytorycznie dyskutować z człowiekiem twierdzącym, że neandertalczycy żyją po dziś dzień, a ludzie żyli kiedyś razem z dinozaurami.
@Cisza: "Ich wyborcy po prostu wyrastają z przekonania, że wszystko załatwi rynek gdy tylko sami podejmują pracę (oczywiście istnieją wyjątki)"
Korwinizm w większości przypadków kończy się z chwilą przepracowania paru miesięcy w normalnej (jak na polskie warunki) pracy. Chyba, że ma się tatusia, który przepisze dużą firmę, wtedy taki korwinowiec pogania robotników i nazywa ich nieudacznikami, nie to co on, człowiek sukcesu.
@magenta: jak wkurza mnie pisk Senyszyn, ale o tym nie mówię, to też jestem nietolerancyjny, czy nie>
dygresja a propos nazwiska, nie a propos Korwina, bo tu wiadomo, zresztą Korwin mało mnie ciekawi, bo nie interesuję się psychiatrią.
Ale czemu niby nie wyśmiewać tego nazwiska?
Jeśli oczywiście mamy do czynienia z kimś dorosłym i zamężnym, żonatym, to jeśli ma śmieszne nazwisko znaczy, że samemu mu na tym zależało. (Chyba, że miał wyjątkowego pecha i mógł wymierać tylko między Ruchała i Bosko ;))
Bo owszem można wychodzić z założenia, że się nie przejmuje drobiazgami, takimi jak nazwisko i przyjmuje po mężu, bo jak zwykle i mu/jej wszystko jedno. Ale jeśli decyduje się na nazwisko uciążliwe, przez swoją śmieszność i cierpliwie wypełnia papiery, że chce się nazywać Dupek, cy Fleja, a nie np. Kowalski, to cierp ciało coś chciało. (mniejsza z tym czy przez męski szowinizm koniecznie musi wybierać nazwisko po mężu, czy wręcz przeciwnie przez walkę z nim po żonie)
Tylko dzieci szkoda, ale tym bardziej tych dorosłych ze względu na to wręcz należy wyśmiewać, skoro ze względu na swoje widzimisie im takie trudności w szkole zafundowali.
do wszelkich parlamentarnych aspiracji JKM i jego zwolenników jest prosty jak budowa cepa i wyraża się w prostym twierdzeniu, iż nie ma wolności dla wrogów wolności, czy raczej, nie ma demokracji dla wrogów demokracji. Jeśli ktoś otwarcie występuje przeciwko temu, by ludzie jako zbiorowość mogli sami o sobie decydować, powinien być natychmiast wykluczony z debaty publicznej oraz pozbawiony czynnego oraz biernego prawa wyborczego. Swojego czasu, nie zastosowanie sie do tej prostej zasady wyniosło do władzy Hitlera, co skończyło sie tak jak się skończyło.
Inna sprawa, że gdyby w POlsce konstytucję traktowano poważnie, Kurwin swoje monologi mógłby nagrywać co najwyżej w więziennej celi.
A kurwinowcom do dupy powinna się dobrać AntiFa i jestem szczerze zdumiony, dlaczego jeszcze tego nie zrobili. To środowisko jest nie mniej faszystowskie niż NOP i ONR.
A ja odnoszę często wrażenie, że Korwin został wylansowany dla ośmieszania ideałów wolnościowych. W jego ustach słowo "wolność" niemal zawsze jest karykaturą.
to głosowałbym na niego. Ten najbardziej inteligentny człowiek świata chce zlikwidować PIT, CIT, VAT, NFZ, ZUS i KRUS - relikty socjalizmu wymyślone przez Lenina i Stalina!
Też mam takie wrażenie. Pamiętam że w środowisku A wszyscy zaśmiewali się z jego odezw do anarchistów, w których pytał np. dlaczego dodaliśmy na noszonych przez nas flagach czerwony kolor :)))
Oczywiście nie spodziewałem się, że na stronie lewicowej, jawnie odwołującej się do spuścizny Marksa Lenina etc. może paść inna ocena.
Znając merytoryczny poziom dyskusji nie miałem również złudzeń, że padnie coś poza:"nienawidzi kobiet, chce wyprowadzić czołgi na ulice i ma głupie nazwisko" (BTW: kiedy w Polsce były ostatnio czołgi na ulicach, ile było w tym czasie kobiet we władzach.?)
Ale muszę was zmartwić: zadaniem JKM jest propagowanie idei, przypominanie o wartościach, podtrzymywanie ognia wolności czy wręcz wskrzeszanie go w młodych ludziach. Tak, by za kilka/kilkadziesiąt lat gdy system sam padnie (tu się chyba zgadzamy - choć różnimy co do przyczyn), na jego zgliszczach zbudować nowy: liberalny, oparty na wolności, wolny od socjalu.
JKM jest cybernetykiem i świetnie zdaje sobie sprawę, że wyborów ani za tydzień ani za 5 lat nie wygra. Wie jaka jest jego rola.
niestety w praktyce sam jest równie sprawny jak jego nastoletni fani. no co co powiedzieć o autorze książki "Vademecum Ojca", którego sukcesy wychowawcze to syn, który pchnął go nożem na ulicy w biały dzień, czy córka która ma poważne problemy ze sobą i prawem? jak przełożyć jego jojczenie o mężczyźnie będącym głową rodziny, kiedy sam wiele lat spędził na utrzymaniu żony? JKM jak jego fani jest pryszczatym nastolatkiem zafascynowanym teorią - w praktyce okazuje się nieporadnym krzykaczem, którego nie szanują własne dzieci a żona daje mu kieszonkowe.
Rozumiem, że tych, którzy są "nieudacznikami i nierobami" (jak to mawiacie) uwolnicie również od jedzenia, dachu nad głową, jakichkolwiek przyjemności, wolności (bo wbrew waszemu gadaniu o niej, to konserwatywny liberalizm jest największym wrogiem wolnosci), godności, a w końcu i życia.
Wtedy wreszcie zapanuje ten wasz "prawdziwy liberalizm", dla zdrowych, silnych i bogatych, reszta nie powinna żyć i psuć wam widoku swoja obecnoscią.
Zresztą tak samo jak np. Ikonowicz.
Mam zaszczyt pracować niby w poważnej firmie międzynarodowej, yuppies na każdym kroku, a ile tych młodych wykształczonych ludzi, prszyszła śmietanka narodowa, głosuje na tego wariata, aż nie mieści się w głowie. A ile młodych spotykam którzy jeszcze nie są yuppies ale tez na tego drania głosują. Ale opadła mi szczęka jak moja najlepsza koleżanka, po przejściach i bardzo poszkodowana przez nowy kapitalistyczny system, dla draki, za głosowała na niego, tak aby zrobić figla wszystkim innym poważnym partią.
Tego akurat bym jakoś szczególnie nie podnosił. Nasze gówniane państewko jest specjalistą w stwarzaniu swym obywatelom problemów prawnych.
Ależ mieści się Margo, jak najbardziej mieści. Jakie wykształcenie, jaka śmietanka - takie i wybory tych twoich debilnych yuppies. Pracujesz po prostu nie z żadną śmietanką, lecz z neoliberalną korporacyjną żulerią.
tu nie chodzi o jego dzieci jako takie tylko o to jak autor książki pt "Vademecum Ojca" spisał się w realnym świecie. pomijając już fakt kto jest autorem. zresztą sama książka przednia. rozdział pt "Karanie" (czy jakoś tak) zaczyna się od zdania "W zasadzie najlepszą karą jest chłosta", całość przetykana jest kwiatkami w stylu tęsknoty za prawem miecza, czy sugestiami, że żonie należy strzelić z liścia jeśli nie przyjmuje innych argumentów na to, że mąż ma rację (bo że ma to oczywista oczywistość).
To po prostu zbiór dosyć lekkich felietonów, nic więcej.
Czołem Towarzysze(w większości) piszący, wsiadający na Korwina i sp. Jestem pod wrażeniem jak to można łatwo i szybko wypaczyć rozum.
No sorry ale trzeba być pokręconym aby dawać prawa wyborcze wszystkim. W jednym ze skrajnych przypadków przestępca ma również prawo wyboru! W zakładach karnych są ośrodki wyborcze dla skazanych. Nie ma ich dużo ale są! Wybaczcie towarzysze (w większości), ale kto chciałby, aby wykluczony mógł decydować o nas wszystkich, czyli miał równe prawa jak porządni obywatele.
To nie jest odosobniony przykład wypaczeń jakie podaje nam współczesność.
Moim skromnym zdaniem należy decydować o sobie i tylko. Ja nie chcę prawa wyborczego. Ja chcę, aby silny Polak trzymał naszą granicę, pilnował czy prawo jest przestrzegane i nie wpieprzał mi się w interesy. ja chcę płacić podatki na granice, na policję i koniec. Jak ktoś o biednych coś powie, to odsyłam do wiedzy historycznej z okresu - do 1913 w USA. W jaki sposób powstawały tam uczelnie, fundacje, szpitale i szkoły. Co uważacie? (łatwo powiedzieć pier....sz) ciekaw jestem, czy znajdzie się osoba potrafiąca o konkretach porozmawiać.