Nie na miejscu żarty - Gruzja, małe górzyste państewko, postawiła się "post"-sowieckiemu imperium Putina zupełnie jak pewna mała, uwielbiana przez goszystów karaibska wyspa przeciwstawiła się "imperializmowi" amerykańskiemu. Z gruzińskiego życia publicznego eliminowane są osoby z sowiecko-resortowego rozdania, a prezydent Sakaszwili niezłomnie wprowadza racjonalną gospodarkę po wielu dekadach rządów "naukowych" ekspertów od ekonomii dialektycznej. Trzy lata temu cały świat śledził jak to małe, dumne państwo dzielnie stawiało opór sowieckiej agresji.
Na WęgrZech z kolei Orban stoi na czele najbardziej socjalnego rządu w historii tego kraju (nie licząc bolszewickich eksperymentów z lat 1919 i 1945-1989), a do tego cieszy się rekordowym poparciem. PrZeciwko rządowi protestują niewielkie grupki nostalgików po Gyurcsanynu i Kadarze, a nie prawdziwe związki zawodowe.
Dodatkowo w obydwu krajach wyrabia i pija się doskonałej jakości wino podczas gdy w kraju Tuskaraka można sobie najwyżej po dębowe mocne sięgnąć (coby jednak nie mówić - o niebo lepsze od prlowskich wyrobów piwopodobnych).
że dzisiaj znaczna część ludności Pd Osetii chodzi w gruzińskich butach wojskowych i ubraniach z gruzińskiego demobilu, nie mówiąc już np. o wzroście liczby samochodów terenowych, ciężarówek i innego sprzętu. Złomiarze mają natomiast używanie dzięki resztkom gruzińskich wojsk pancernych.
jeżeli Gruzja w Tatrach i Budapeszt nad Wisłą maja oznaczać brak urzędników i "autorytetów" z nadania sb/kgb/fsb, silną pozycję Polski (ale nie POlski) na arenie międzynarodowej, międzynarodową oś (Polska-Węgry-Gruzja-Francja-Wielka Brytania-USA)przeciwko imperium Putina oraz wino, bakłażany i baraninę zamiast bolszewickiej wódki z ogórcem - JESTEM ZA!!!
Nie lubię Balcerowcicza, ale pamiętam, że jako prezes NBP już w 2003 roku mówił o złym postępowaniu Amerykanów (brak oszczędności) i złej polityce monetarnej ich władz (niskie stopy procentowe). Oczywiście główną przyczyną kryzysu była stagnacja płac najmniej zarabiających i klasy średniej, która wymusiła zastosowanie paliatywu w postaci dopuszczenia kredytów subprime. Nałożyły się na to też instrumenty finansowe, które stały się bronią masowego rażenia.
W Gruzji może i nie zapewnia się dostaw prądu wszystkim obywatelom, ale w dużej mierze jest to spowodowane nieprzyjazną polityką Rosji. Poza tym kraj jeżeli chodzi o kraje postkomunistyczne jest w czołowce rankingu Doing Business Banku Światowego (biorę pod uwagę, że prędkość zwolnienia pracownika nie jest najlepsza jeżeli chodzi o lewicowy punkt widzenia i dobro pracowników, ale dlaczego na zezwolenie na budowę czy wyrok w sądzie ma się czekać latami).
Jeżeli chodzi o Węgry to tamtejsze wycofanie się z reformy funduszy emerytalnych i ich nacjonalizacja było chwalone do pewnego momentu przez Piotra Kuczyńskiego.
W przypadku Hiszpanii nie można doszukać się nic pozytywnego jeżeli chodzi o politykę gospodarczą. Zapatero co prawda ograniczył rolę KRK w swoim kraju, dał homoseksualistom więcej praw, ale nie zrobił nic jeżeli chodzi o politykę gospodarczą. O tym mówił już Slavoj Zizek po pierwszym roku jego rządów. My natomiast wyprzedziliśmy Hiszpanów w wyścigu o palmę pierwszeństwa w zastosowaniu umów śmieciowych.
Hiszpania oparła swój wzrost gospodarczy przed kryzysem o budownictwo przeznaczone dla turystów (własćiwie to dla nikogo biorąc pod uwagę, że budowy mieszkań o niskiej jakości wykonania były zapoczątkowaniem łańcucha spekulacyjnego, a woda służąca do podlewania pól golfowych otaczających kurorty mogłaby być zużyta przez kilkanaście milionów obywateli tego pustynniejącego kraju), bo przecież nie samych młodych Hiszpanów będących pokoleniem 1000 euro.
Tutaj częściowo się zgodzę - W POlsce, podobnie jak w Ulsterze dyskryminuje się katolików, którzy powoli zaczynają schodzić do podziemia.
Podobnie jak w Irlandii, w Polsce walka o emancypację religijną (spod dyktatu tramwajowego antyklerykalizmu i naukowego ateizmu spadkobierców po IV departamencie msw klakierów Tuskaraka i Pali-polpota) i narodową (spod władzy rosyjko-niemieckiego kondominium i plujących na niepodległość me(r)diów: TVN, GW, KP)
to nie znasz popularnego na gruzińskich forach internetowych wierszyka:
cała rosja dziś widziała,
jak jej armia spie.....ła
?
do tego doszło bezwarunkowe zwycięstwo moralne, a to (o czym pisał już sun-tzu) jest na wojnie najważniejsze
z tego samego cyklu, z którego pochodzą doniesienia prasy w Carskiej Rosji o wojnie 1905 z Japonią, że "wojska rosyjskie prawie pobiły Japończyków".
że gratuluję. Mamy na forum znawcę języka gruzińskiego !
kontynuował Związunio, dziś robi to "post"-Związunio czylu imperium wujcia Putinko.
diadia Putinko pravdu lievym skażet!
Nie przesadzasz aby trochę? Zresztą może i rzeczywiście państwo gruzińskie przeciwstawiało się państwu radzieckiemu. Skoro jesteś takim znawcą Gruzji to mam do ciebie pytanie: jak jest z odwagą cywilną u Gruzinów? Czy przeciwstawiają się oni złu, niesprawiedliwości, podłości z taką samą determinacją jak ich państwo przeciwstawia się innemu państwu? Bo przyznam, że dla mnie jest to miliard razy ważniejsze.
ktore warto uzupełnić o pozytywne odniesienia lewicy radykalnej:
- Palestyńczycy.
Po raz 1001 przegrali z Izraelem (operacja Płynny Ołów. Probowali wyprosić państwo u Obamy, ale nic z tego nie wyszło.
- Chavez. Nie wypada o nim źłe mowić, bo chory. Zdaje się, skonfiskował już, w celu rozdania jej swojej nomenklaturze, wzselką właśnośąć, jaka była w jego państwie. Jeszcze się utrzymuje u władzy, bo Amerykanie dają mu petrodolary.
- Kim Dżong Il.
Też w nienajlepszym stanie zdrowia. W jego państwie przez jakiś czas było coś do zjedzenia (we włoskich pizzeriach), ale to minęło, bo przywódca robotniczej Korei Północnej znowu łupnął siekierką w bogatych.
- Castro
Po kilkudziesięciu latach rewolucji socjalistycznej, przywraca kapitalizm ostrzejszymi środkami niż Balcerowicz. Tyle, iż Kuba kapitalistyczna przed rewolucją była stosunkowo zamożna i szybko się rozwijała, a zmarnowanych dekad nikt nie wróci.
- alterglobaliści
Nic o nich nie słychać.
- ruch "oburzonych"
Ten uliczny kabaret jeszcze istnieje, ale z powoływania się na niego polskich "radykałów" można wnioskować, że prędzej czy później padnie.
tak, Gruzini przeciwstawiali się złu itd., stawiając opór sowietyzacji, a następnie obalając postkomunistycznego dyktatora Szewardnadze.
"- Palestyńczycy.
Po raz 1001 przegrali z Izraelem (operacja Płynny Ołów. Probowali wyprosić państwo u Obamy, ale nic z tego nie wyszło."
Czyli to dobrze, że Izrael 1001 raz pozabijał trochę Palestyńczyków i nie mają oni swojego państwa?
Nie zapominaj że poprzednicy Izraela, nazistowskie Niemcy też pare razy wygrywały. Poza tym, "operacja płynny ołów" - urocza nazwa, co?
"- Chavez (...) - Chavez jest w porządku, zdania nie mam zamiaru zmienić.
"- Kim Dżong Il." - nie wiem, nie interesuje mnie północnokoreańska monarchia.
"- ruch "oburzonych"" - wyobraź sobie, że mozna być oburzonym w tuskowej POlsce.
"Gruzini przeciwstawiali się złu itd., stawiając opór sowietyzacji, a następnie obalając postkomunistycznego dyktatora Szewardnadze."
I naprawdę bardzo dobrze, że obalili tego dyktatora, szkoda tylko że zamienili go na innego dyktatora, agenta CIA i pospolitego bandziora.