Osobne kurki z ciepłą i zimną wodą itp. rzeczy, które większość z nas ma w toalecie, zawdzięczamy XIX-wiecznym kooperatystom.
to mamy prędzej dzięki "wstrętnym" komunistom.
myślisz, że w II RP nie było ciepłej wody? Skoro było tam doskonałe radio publiczne, były poczatki telewizji i był - jeden z najbardziej nowoczesnych w Europie - samolot myśliwski - Łoś?
A zresztą, gdyby nawet za sanacji niczego nie było, to po II wojnie - dzięki koniunkturze wywołanej przez odbudowę i plan Marshalla - szybko byśmy to nadrobili. Pod warunkiem, że wladzę kreowałaby wola społeczeństwa polskiego, a nie Stalina.
Kuligowski znów pobił rekordy absurdu. Co prawda można było spodziewać się tezy, że kurki z ciepłą i zimna wodą zawdzięczamy "chrystianistom", ale nie, tym razem źródłem postepu są "kooperatyści".
A tymczasem 90% mieszkań z ciepłą i zimną wodą mamy dzięki rządom komunistów. Chyba co niektórzy "ideowi antykomuniści" powinni przestać się myć.
Oczywiście, że w II RP była ciepła woda. Tak samo jak w PRL było pod dostatkiem artykułów konsumpcyjnych.
Nie nie było powszechnego dostępu do bieżącej wody i kanalizacji i wiedział o tym Sławoj-Składkowski w związku z tym kazał budować poleceniem administracyjnym sławojki.
Od lat interesują się lotnictwem, a nic nie słyszałem o jakimkolwiek myśliwcu Łoś.
Mógłbyś coś więcej na jego temat napisać?
testowano w roku 1939. Niestety, Związek Radziecki swoimi znanymi operacjami wojskowymi i dyplomatycznymi uniemożliwił jego wprowadzanie do masowej produkcji. A szkoda, bo maszyna była bardzo nowoczesna.
Sławojki przetrwały przez cały okres PRL.
cieplą wodę wprowadził do Polski dopiero najbardziej zacofany gospodarczo ustrój w historii świata, to skąd w II RP wzięli się kryptologowie, ktorzy rozszyfrowali niemiecką Enigmę i byli rozchwytywami przez sztaby anglosaskie?
Związku Radzieckim nie wynaleziono sławojki. Ludzie - na dworach, a nawet w teatrach - załatwiali się tam do dziur w ziemi.
ABCD - Mi się zawsze wydawało, ze "Łoś" to był bombowiec a nie mysliwiec ;).
cudem w II RP nie było powszechnego dostępu do wody bieżącej ale nakaz administracyjny co do budowy sławojek świadczy że taki fakt miał miejsce.
Tak sławojki, wychodki istnieją do dzisiaj. Współistnieją z toaletami w domu żeby ktoś z pola nie musiał biec do domu.
Ale twierdzenie o ciepłej wodzie w II RP czy to na wsi czy to powszechnej w mieście to duby smalone.
można też powiedzieć, że w PRL było więcej telewizorów niż w II RP.
Niemniej, w II RP należeliśmy do pionierów radiofonii, a nawet w telewizji, podczas gdy w PRL mieliśmy radzieckie telewizory kolorowe bez koloru marki Rubin, podczas gdy w świecie cywilizowanym telewizor czarno-biały był do obejrzenia tylko w muzeach techniki.
A sławojki w PRL nie były komplementarne do łazienek, lecz je zastępowały.
Tak cztery litery, II RP tym słynęła, że Był ogólny dobrobyt i powszechnie dostępna ciepła i zimna woda. szczególnie ta ciepła była powszechnie dostępna, jeśli było czym podgrzać zimną.. w kranach była , -tych łazienkowych i oczywiście wszystkie mieszkania były wyposażone w łazienki, a wszawica,choroby brudnych rąk, niedożywienie i gruzlica, to była wroga propaganda PRL o II RP, i wybór paru niezadowolonych w ogólnym i powszechnym dobrobycie za SANACJI>
jeśli się nawet mylę w detalicZnej kwalifikacji Łosia, to na pewno jestem bliżej prawdy faktycznej niż - w innej sprawie - komisja Millera.
Dość, że w II RP projektowaliśmy i wdrażaliśmy do produkcji nowoczesną broń lotniczą, a w PRL nie było tego ani dudu.
zaciszną i spokojną z ciepłą wodą i telewizją która istniała w II RP rozwalił PRL by mogło je przywrócic III RP.
gdzie powszechna jest kanalizacja rząd wydaje administracyjny nakaz budowy bielonych wapnem kibli z desek?
Dajcie mi dawną SB i władzę na 48 godzin, a te świnie od neoliberalnej propagandy pożałują, że Jaruzelski ich nie zagazował, albo że nie popełnili samobójstwa przed aresztowaniem
nieprawdopodobne, że ktoś jeszcze wierzy w mit PRL, wydobywającej kraj z "wielowiekowego zacofania".
W II RP zbudowano od zera port Gdynia, który jest do dzisiaj. A co zostało z peerelowskiego Mielca?
A teraz pomyślmy: co fachowe kadry II RP mogłyby zrobić z pomocą w ramach planu Marshalla i koniunkturą pierwszych dziesiecioleci powojennych?