Taka prawda niestety.
"Była naczelna Tygodnika Chełmskiego do dziś spłaca 100 tys. zł. "odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych" panów właścicieli z Bodaczowa".
----
Jednym słowem polska wolność słowa (zresztą jako fragment szerszego zjawiska - tradycyjnej polskiej "wolności"). Stowarzyszenia dziennikarzy? W Polsce stowarzyszenia to towarzystwa wzajemnej adoracji. Ich członkowie tak samo sr.ją w gacie przed władzą jak wszyscy inni w tym znanym z odwagi i bohaterstwa kraju.
Piotr Ikonowicz wspomaga strajk w Świdniku, czty przygotowuje się do kolejnej wspólnej konferencji prasowej z zastępcą redaktora naczelnego tygodnika Nie i działaczem ruchu poparcia Palikota, Andrzejem Rozenkiem?
Są jednak pytania:
Czy załogi zakładów kooperujących popierają ten protest?
Jaki jest stosunek każdego, poza "Sierpniem", z czynnych w zakładzie związków zawodowych do protestu?
Zadałbym też ABCD pytanie, czy którykolwiek z PISich działaczy terenowych raczył poprzeć strajkujących, ale wiem że to daremne: bo takiego poparcia nie ma i nie będzie, zaś odpowiedzi PT Czterech Liter nigdy nie zawierają jakiegokolwiek sensu.
Protest organizuje wyłącznie "Sierpień 80", pozostałe 4 związki są przeciwne strajkowi. Jednak w referendum strajkowym za protestem, przy 61 proc. frekwencji, opowiedziało się aż 94 proc. głosujących. I to widać w zakładzie - że poza działaczami "Sierpnia 80" (który jest czwartym co do wielkości związkiem w firmie, na pięć istniejących) strajkują solidarnie ludzie nieuzwiązkowieni oraz szeregowi członkowie innych związków zawodowych.
A PiS w Świdniku, konkretnie burmistrz Waldemar Jakson, zasłyną nie wydaniem zgody na pikietę przed zakładem w związku z festynem z okazji 60-lecia fabryki. "Sierpień 80" odwołał się jednak do wojewody która decyzję świdnickiego włodarza uchyliła. Szczegóły tutaj - http://www.lewica.pl/index.php?id=24782
"Nie do wiary, jaka przepaść panuje między społeczeństwem a lewicą, która chciałaby je reprezentować."
Dzięki za odpowiedź.
Solidarność w Świdniku się skompromitowała popierając zarząd przeciw załodze
Z takim samym brakiem zainteresowania na lewicy spotyka się działalność lokatorska. Im ktoś bardziej radykalny w deklaracjach tym trudniej go zobaczyć na dniu lokatora, radzie miasta podczas której jest demonstracja czy blokadach eksmisji.
Jest cała masa środowisk mobilizujących się tylko na 1 maja i 11 listopada.
Jeśli chodzi o zainteresowanie newsami też masz rację, choć aż tak źle nie jest. Ludzie po prostu częściej komentują nawalanki światopoglądowe (nie wymaga to wiedzy o sytuacji ekonomicznej, konfliktach społecznych itp.).
Mozna by wyliczać a wyliczać...
Jedna opcja jest taka, że można problem opisać, próbując wzbudzić zainteresowanie, ale to uciążliwe i nudne, więc wygrywa zwykle druga - można sobie ponarzekać na brak zainteresowania innych :-)