Za to rodziny w redakcji "GW" trzymają się mocno (często w męskim składzie). Ogólnie ok, historia jest pisana często przez mężczyzn, dla mężczyzn i o mężczyznach (choć zdarzają się wyjątki, patrz - Katarzyna Wielka), jednak nie za bardzo rozumiem po co te wstawki o "GW"? Czyżby kryptoreklama?
Kryptoreklama przez antyreklamę? ;-)
Kult penisa?
Na szczęście jest na to rada.
W filmie "Robin Hood, faceci w rajtuzach" mamy (z trudem tłumacząc z angielskiego):
Rewelacyjna promocja na obrzezania! Tniemy 50%!!!
Akurat był niedawno ciekawy artykuł o komunistce z czasów II wojny światowej, snajperce, która zabiła 309 antykomunistów. To chyba przykład pozytywny? Ale mogę się mylić, bo nie nadążam za oficjalną IPN-owską wykładnią historii.
że to tekst z innego bloga...
Jako miłośnik historii kupiłem Wybiórczą z tym dodatkiem i zniesmaczyłem się (jak się potem okazało również inni). Historia jest podana w wersji pop, siódma woda po kisielu, dużo sensacji, ogólnie słabizna. Dobre by to było, ale jako dodatek do Faktu lub SE. Wybiórcza chyba zmierza w stronę tabloidów - szata graficzna pierwszej strony wskazuje obrany kierunek.
czytał ich dodatek o Podziemiu Antykomunistycznym 1945-56,polityka poprawności historycznej której prawicowi historycy IPN i PiS by się nie powstydził.Ani słowa o kontrowersyjnych poczynaniach "Ognia", ani słowa o zbrodniach NZW na ludności białoruskiej, ani słowa o wyczynach NSZ.Słowem wszystko biało-czerwone -)), jako lewicowy historyk mogę tylko powiedzieć, dużo propagandy mało prawdy
"Zagadka czarnej legendy Adama Pawlikowskiego: Człowiek z okaryną" - okaryna symbolem fallicznym? mnie uczyli trochę inaczej...