To ja tylko formalnie przypomnę, że był okres w historii Polski kiedy celem rządzących polityków nie było zadowalanie międzynarodowych rynków, tylko potrzeby społeczeństwa. Każdy wie o jakie lata chodzi, więc nie trzeba mówić głośno.
mowa o PRL? Zapominasz, że wtedy 90% robotników wymordowano, reszta robiła na Sybirze, a biurokracja magazynowała krew prawdziwych komunistów w słojach na werandach daczy...
było formą racjonalizmu i obrony niepodległości i samodzielności ekonomicznej. PRL padł jak pojawiła się w latach siedemdziesiątych idea "planu otwartego".
Podobnie rozwalenie centralnego ograniczania limitów wyższego wykształcenia wygenerowało nadprodukcję ludzi z "wyższym" wykształceniem przy braku wartościowych miejsc pracy. Zwiększyło to rezerwową armię pracy i ...prekariat gotowy!
Społeczństwo mordowane bezrobociem dyskutuje czy 67 czy 65, czy dla kobiet czy dla chłopów... bo podobno nie ma kto pracowac na emerytury...a miliony bezrobotnych! Czemu nikt nie traktuje JUŻ bezrobocia jako klęski i skandalu!!!
To stado owiec doczeka sie emerytur po 350 złotych na miesiąc i będzie bobrowac po śmietnikach...
Centralne, ba, GLOBALNE planowanie z użyciem satelitów i wojska to dopiero pokazuja USA. JAk podbic i uzależnic całe państwa... wlicza sie tu podboje militarne i 1000 baz wojennych na całym świecie...
Tekla dobrze gada. Globalna uspołeczniona gospodarka planowa to jest jedynie słuszne rozwiązanie. Zwłaszcza, że przybywa ludności, a ubywa surowców. Utrzymanie kapitalistycznego sposobu produkcji będzie oznaczało katastrofę społeczną i przyrodniczą. Być może nastąpi wtedy przebudzenie klasy robotniczej z letargu i powrót pod sztandary komunizmu. Wygląda na to, że kapitalizm musi doprowadzić do katastrofy, żeby zwyciężył socjalizm.