dlaczego przeciwnik aborcji musi być automatycznie zwolennikiem Kościoła? Czy chodzi tylko o jasną opozycję, o zawsze przeciwne zdanie, jak Kościół tak, to my nie, jak Kościół nie, to my tak? Przecież można być przeciwko aborcji stosując zupełnie inne argumenty niż te, które przedstawiają księża i katolicy. Abstrahuję oczywiście od Danuty Wałęsy i jej wypowiedzi. Czy to, że wśród przeciwników aborcji jest w rzeczy samej wielu katolików powoduje podział, do którego niewierzący i przeciwnicy Kościoła muszą się dostosować, żeby nie zostać przypadkiem "kryptokatolami"? Dlaczego jeżeli ktokolwiek powie coś przeciwko aborcji, jest od razu szufladkowany jest katolik?
He, dobre!
tak, że przeoczyła znacznie bzdurniejsze przemyślenia Danuty Wałęsy - jak choćby to bijące w oczy o żłobkach wychowujących margines społeczny, czy sprzeciw wobec prawnego usankcjonowania związków partnerskich (nie tylko jednopłciowych). no ale autorce tylko macica w głowie...
Prawda Panie C., żeby zajmować stanowisko antyaborcyjne nie trzeba być od razu katolikiem. Można być też każdym innym fanatykiem religijnym: protestantem, świadkiem jehowy, islamistą, "niewierzącym-praktykującym". I każdym innym bucem przekładajacym nad wiedzę naukową to co w różnych "świętych" księgach napisali jacyś napruci winem faceci :).
TOK FM od bardzo dlugiego juz czasu forsuje ideologie neoliberalna (kuriozalny red. Mosz i jego utytulowani goscie z patologicznym EKG), dopuszcza do glosu (rownorzednego z ludzmi poslugujacymi sie rozumem) fanatykow katolickich (np. dr Artura Filipowicza SJ, dr Tomasza Terlikowskiego) - dlaczego wiec dziwi nagroda dla zony czlowieka, ktory wprowadzil Watykan do Solidarnosci, a wyprowadzil z niej interes klasowy robotnikow.
Mnie nie dziwi i nie szokuje.
Dziwi i szokuje mnie porownanie ilosci pisemek katolickich z iloscia tytulow lewicowych na stoisku Empiku w moim miescie. Dziwi i szokuje mnie brak lwicowego glosu na prowincji, gdzie mieszka moja dalsza rodzina. Dziwi mnie oddanie Madzi Buczek i jej podobnym mlodych ludzi w Polsce.
To mnie dziwi i martwi.
"nowoczesnych" i "postępowych" filozofów i filozofek.
zaczynam myśleć, że butów jej niegodzien jesteś czyścić...
... bynajmniej nie ze względu na jakieś moje dla niej uwielbienie:)
Mało tego kolego west! Mąż Pani Danuty,jeśli wierzyć publikacji IPN, był już jako pacholę tak rozumnym, że chcąc zademonstrować swoje antyklerykalne przekonania posunął się aż do "propagandy czynem" względem pewnej chrzcielnicy.
a żłobki prowadzą do narkotyków. co prawda na jej przykładzie można by odnieść wrażenie, że brak żłobka prowadzi do zachorować na pomroczność jasną, ale kto by tam się czepiał...
Danuta Wałęsa mówi, co wie, a wie niewiele, bo nie ma wykształcenia i pewnie nie czyta książek popularnonaukowych. Gdyby to robiła, to by wiedziała, że powstawanie dziecka to proces. To nie jest tak, jak myślano w średniowieczu, że w plemniku jest mały ludzik, który tylko rośnie. Zaczyna się od niezróżnicowanych komórek, które w DNA mają projekt konkretnego człowieka i go realizują. Dziwić tylko może, że nikt tego pani Danucie nie powie. A rozmawia przecież z dziennikarkami, wykształconymi zdawałoby się kobietami.
W zeszłym roku nagrodę dostał Boni, w tym żona Bolesława.
Kto wie, może za rok zwycięży Grzegorz Piotrowski albo chociaż nasz Krzysztof Mróź?
Powiedziała, co wiedziała... Kogo to obchodzi co mówi i "pisze??" ( sama?) Danuta W.? rodzinna przypadłość -wiara,bez nauki. Ani to autorytet,ani osobowość szczególna, ot mamusia,która spełnia się jako "żona i matka" .
"a" dochodzi... Ciemna baba...jak jej mąż! :)
Uff, ulżyło mi. Po tym, jak piękna nasza Polska cała - liberalni intelektualiści albo wprost przeciwnie, a także inni ulubieńcy salonów - rozpłynęła się w zachwytach nad mądrością pani ex-prezydentowej i zawitaniem prawdziwego feminizmu pod strzechy, zaczęłam się obawiać jakiejś groźnej infekcji wirusowej, czegoś na podobieństwo grypy żołądkowej, tylko w mózgu. Po raz kolejny Anka Zawadzka robi przeciąg w morowym powietrzu naszej ojojoj Ojczyzny.
Zresztą, nie ja jedna czekałam na to przewietrzenie.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=301838336548592&id=1138045217¬if_t=share_comment
Trochę szacunku dla samych siebie. Jak można dyskutować raz - o tym co powiedziała żona Bolesława, a dwa - o burżuazyjnych nagrodach, splendorach itp.? Przy okazji: jak na prostą kobicinę Wałęsowa i tak zachowuje swego rodzaju klasę.
Jak to mówią: "jaki Pan taki kram".
Tom właśnie rzekł - zachowuje SWEGO RODZAJU klasę.