stereotypy :)
że koleżanki nie pozwoliły autorce pomęczyć się z zepsutym zamkiem. Po chwili stukania okazałoby się,że nie potrafi otworzyć drzwi i należy wezwać ślusarza, pardon .....ślusarkę.
Widział ktoś takie stworzenie jak ślusarka (a może ślusara? - zawsze mam z tym kłopot)?
Do mnie jakiś czas temu zapukał sąsiad z góry. Starszy facet.
Poprosił mnie o pomoc z drobnym problemem komputerowym, konflikt sterowników.
Oczywiście wykazał się typowym ageizmem. Przecież bliżej miał do osiemdziesięcioletniej (na oko) sąsiadki po drugiej stronie. I tylko niedouczony kołtun może zakładać, że mogę mieć o tym większe pojęcie. Ach Ci ludzie!
to się nas pytali zawsze "a co wy tak SAME?" Odpowiadałam "nie, razem."
A co do wcześniejszego komenta: ludzie są różni, są faceci, którzy mają dwie lewe ręce jeśli chodzi o majsterkowanie, są też kobiety, które mają do tego smykałkę. Są faceci, co świetnie gotują, są tacy, dla których zrobienie herbaty (o jajecznicy nie wspominając) jest wyzwaniem - i tak samo kobiety.
Ale jedna sprawa indywidualne (anty)talenty, a inna to, że u pewnych osób nie pozwala się im rozwinąć i potem ktoś ma blokadę, że ło matko, co się dzieje, jak widzi zepsuty zamek/musi coś samodzielnie sobie zrobić do jedzenia.
Jeśli Anna Zawadzka chciała pogmerać w tamtym zamku, widać ma smykałkę do mechanicznych rzeczy - może podobną jak moja koleżanka o wiele mówiącej ksywce Magdajwer? Oczywiście w pewnych sytuacjach trzeba ślusarza, ale wtedy "miły pan" też by nie pomógł, a to mógł być jakiś drobiazg.
Wydaje mi się, że gdyby autorka wypowiedziała jedno zdanie po przyjściu przyszłych sąsiadek, mianowicie: "Nie ma żadnego faceta ale mogę wam pomóc ponieważ znam się na tym" te nie miałyby nic przeciwko.
A gdyby otworzył facet i powiedziałby, że się na tym nie zna też nie było by nic w tym złego.
Dziewczęta te przyszły po pomoc a nie po genderowy wykład.
Jaki genderowy wykład? Przecież właśnie chciała udzielić pomocy, a nie robić wykład, tylko jej nie pozwolono.
Niewątpliwie autorka całe ślusarstwo, a zwłaszcza "gmeranie" ;-), ma w jednym palcu, skoro usunięcie "usterki technicznej zamka" lekceważąco nazywa "wielce skomplikowaną, wymagającą niebywałych kompetencji robotą ekspertów".
Cóż, to bardzo obiecujące, że do armii specjalistów, którym brak wiedzy i umiejętności nie przeszkadza w podejmowaniu się zadań, które ich wymagają, dołączają jeszcze specjalistki o podobnej pewności siebie. Podobno wiara góry przenosi (-:
bohatersko ponownie walczy z problemami, które sama sobie wymyśla.
cool story bro