Ze spełnianiem marzeń byłbym ostrożny. Więzienia są (słusznie) pełne tych którzy tylko spełniali swoje marzenia.
zauważ tylko, że Ci skazani są karani nie za szczęście które niosą innym...
...
Ja zresztą nie jestem krwiożerczy i nie będę wołał o karę więzienia dla par, pragnących mieć dziecko dzięki tej metodzie. Wystarczą kary dla lekarzy. Ba, zdaję sobie sprawę że zawsze będzie pewien margines nielegalnych zabiegów (tak jak zawsze będą istniały nielegalne aborcje) - rzecz jednak w tym, aby problem nie nabrał wymiaru masowego.
Zamiast walczyć ze skutkami, likwidujmy problem u źródła: walczmy ze środowiskowymi przyczynami niepłodności, rozwijajmy profilaktykę i leczenie chorób cywilizacyjnych, sprzyjających niepłodności itp. itd.
dziwne masz porównania...porównywać narodziny dziecka do kradzieży? Nadal nie widzę powody, aby karać kogokolwiek za in vitro. Polska to nie Iran mam nadzieję. Jaki problem? Jeśli jesteś wierzący, to nie korzystaj z tej metody, ale nie narzucaj swojego punktu widzenia innym. To chyba rozsądne.
tylko zabijanie niewykorzystanych zarodków. W Niemczech np., o ile wiem, zabronione (choć same zabiegi są legalne). Jest jeszcze problem zdrowia dzieci poczętych dzięki tej metodzie, ale nie o tym rozmawiamy.
Nb. co ma Iran do tego? W islamie, o ile wiem, do kwestii bioetycznych podchodzi się, w porównaniu z chrześcijaństwem, dosyć liberalnie.
Ja akurat jestem ateistą, ale stawianie problemu na zasadzie "nie chcesz-nie korzystaj" dziwi. Są (także w Polsce) ludzie, którzy problem nieudanego małżeństwa rozwiązują przy pomocy siekiery, młotka czy co tam mają pod ręką. Czy w tym przypadku również proponujesz postępować pozostałym wedle zasady "moja chata z kraja"?
Razi mnie najbardziej? Ta prawicowa retoryka, gdzie in vitro to- 'wyrafinowana aborcja'', ''cień Heroda'', ''płacz zarodków'', ''zamrażanie niewinnych dzieci'', ''najstraszliwszy Holocaust'', ''Frankenstein'...
w ogólnym upadku poziomu debaty publicznej w Polsce, gdzie dawno już przestało chodzić o dotarcie do prawdy, czy nawet o osiągnięcie kompromisu. Chodzi tylko o mobilizację zwolenników.
Chyba nigdy tego nie zrozumiem.
Czytał może ktoś opowiadanie 'Przedludzie'?
Jak wam się podoba wizja tam przedstawiona?
wiem...masz misję.. i bardzo Ci współczuję,musisz pisać wbrew logice i nauce,ale uwierzyłeś,że KK,jest mądrzejszy od Samego Stwórcy i dał rozum i wiedzę nie tym co trzeba,bo miał prawo dać TYLKO wyznawcom jedynej ,słusznej, czyli katolickiej sekcie religijnej. Reszta na stos za nieposłuszeństwo. Nauka ,MA BYĆ podporządkowana "Boskiemu prawu KK " i basta..
ale Westowi dedykuję sentencję: "Przekonania są najniebezpieczniejszym wrogiem prawdy".