Wybitnych żołnierzy fetowano we wszystkich czasach i wszystkich kulturach.
@west ale nawet naziści nie chwalili się publicznie ile to bohaterzy z Einsatzgruppen zwalczający terrorystów odstrzelili głów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wasilij_Zajcew
Tym, że jeden bronił ojczyzny przed inwazją i strzelał do żołnierzy a drugi robił inwazję na kraj i rozwalał domniemanych terrorystów w tym kobiety?
Ale nie rozmawiamy o tym czy USA miały rację atakując Irak tylko tym czy ów Kyle czymś specjalnie negatywnym się wyróżnia na tle żołnierzy innych krajów czy epok? Myślę że nie.
Czy Zajcew byłby jakiś inny, gorszy gdyby swoją "karierę" zrobił trochę wcześniej, np. w agresjach na Finlandię czy Polskę?
Powiedzmy więc, że każdy kraj ma takich bohaterów na jakich zasługuje. Sowieci mieli bohatera odstrzeliwującego głowy nazistom a Amerykanie mają bohatera odstrzeliwującego głowy obywatelom III świata.
Pazghul się obrazi :-) A tak poza tym i jeden i drugi odstrzeliwali głowy wrogom. Taką mieli specjalność wojskową.
Nie ma tu miejsca na zdziwienie czy szlachetne oburzenie jak w komentowanym wpisie. Po prostu trzeba mieć lepszych snajperów niż jankesi :-)
Niestety,ilość,nie przechodzi w jakość. 5111 zaprzeczeń z lichej jakości argumentacją,nie są zachęcające do dyskusji. Jeśli nie potrafisz odróżnić dobra od zła,cynizmu od etyki,to cóż : pozostaje mi tylko nadzieja,ze nigdy nie dorwiesz się do jakiejkolwiek "władzy" bo małpa z brzytwą,jest mniej niebezpieczna, chociaż mentalność taka sama. p.s. osobiście wolę małpę,przynajmniej nie zaśmieca blogów...
(czy z kimś innym) dyskutować. Nawet z tymi "miernej jakości" argumentami. Zamiast tego widzę tępą nostalgię za czasami pasztetowej na kartki i M-2 z wielkiej płyty. To ma być lewica? (-:
Skoro te wielkopłytowe M2 są tak godne pożałowania (a w jakimś sensie rzeczywiście), to powiedzże, skąd takie ich niebotyczne ceny na tzw. wolnym rynku? Aha, gdyby przyszło ci na myśl bajanie o "popycie-podaży", to od razu następne pytanie: dlaczegóż więc ten wspaniały kapitalizm przez ponad 20 lat nie zaspokoił tego ewentualnego popytu?
Nie wiem czy są "niebotyczne" - po prostu na takim poziomie zrównały się popyt z podażą.
Gdybym miał wskazać na najbardziej istotne (co nie znaczy bezwzględnie dominujące) czynniki, wpływające na taki poziom cen równowagi - to zwróciłbym uwagę na dwa. Deficyt gruntów w miastach (gruntów uzbrojonych, dobrze skomunikowanych, o wyjaśnionej sytuacji formalno-prawnej) i prawo lokatorskie hamujące budowę nowych tanich mieszkań pod wynajem.
Tak na marginesie są te same czynniki które hamowały budownictwo mieszkaniowe w II RP.
Oczywiście w mojej odpowiedzi bamboszowi owe "m-2 z wielkiej płyty) stanowiły tylko pewien symbol myślenia w stylu "przywróćmy rozwiązania z PRL i będziemy mieli raj na ziemi".
...w tekście jest o reklamowaniu snajpera armii okupacyjnej zwierzającym się ze strzelania do kobiet i dzieci.... a WEST, że M2 były ciasne.. Chyba ma z tego płynąć wniosek, że popyt na strzelanie do kobiet i dzieci wciąż będzie....dopóki pamięć o M2 będzie żywa! Z forum lewicy.pl...robi się ciągle forum antykomunistyczne, antypeerelowskie i antysocjalistyczne. Co tam kapitalizm, kopiemy Polskę Ludową i z nas wtedy lewica cacy...nieskażona / myślą / ....:)
Znudziłam się monotonią tego stanu rzeczy... Nawet jak jest porządny tekst, to zaraz jakiś głupek wpadnie biegiem na salon i puści bąka ....
Można oczywiście pluć na jankesów po prostu dla zasady, ale można i przemyśleć słowa twórcy, którego o antykomunizm trudno posądzić:
"Da, nam dalas pobieda nielegko.
Da, wrag był chrabr. Tiem bolsze nasza sława".
ŻOŁNIERZY, nie MORDERCÓW, west.
Nie słyszałam, by jaki niemiecki "gołębiarz" chwalił się publicznie ilu warszawiaków odstrzelił. PUBLICZNIE.
Chociaż... bardzo podoba mi się indiański zwyczaj skalpowania białych i zatykania ich czupryn na włóczniach, tarczach, pasach, naszyjnikach. To należało się najeźdźcom. A jeszcze jak taki wojownik puścił oskalpowanego żywcem (co często się zdarzało), to było naprawdę okej...
.
Liczby "odstrzelonych" przeciwników w przypadku snajperów, lotników, czołgistów nie tylko nie były tajne, ale były szeroko nagłaśniane (być może i wyolbrzymiane) w propagandzie wojennej każdej ze stron.
Co do indian północnoamerykańskich to daleki jestem od demonizowania kogokolwiek, ale zapewne się orientujesz że skalpowali nie tylko białych, ale i swoich pobratymców z innych plemion, i to nie robiąc specjalnej różnicy między wojownikiem, starcem, kobietą czy dzieckiem.
Który podczas jenkeskiej inwazji na Irak zabił co najmniej 160 osób? INWAZJI.
.
każdego Irakij... tfu, Indianina :-)
Przeciwników też trzeba szanować.
ze społeczeństwa, niekoniecznie fizycznie, a nie stawiać ich na piedestale i czynić z nich bohaterów, nie tylko jankeskich ale światowych.
No cóż... jakie państwo tacy bohaterowie. Zbliżają się zresztą nowe podboje to trzeba w Jankesolandii wyznaczyć nowe standardy "bohaterstwa" i dać przyzwolenie na mordowanie. Taki nowy sport jankeski...
Że debile jankeskie potrafią wypromować kolę na nektar, hot doga na ambrozję, mordercę na bohatera to wiadomo od dawna. Ale że rozumni ludzie dają się na to łapać, west?
Mam nadzieję, że właściwi ludzie dorwą tego "bohatera" i oderwą mu po kolei wszystkie sterczące części a odwłok zostawią psom. Będzie super hot dog.
.
gorzej, ze o Bradleyu Manningu tak malo ludzi pamieta
gorzej, ze zbrodni wojennych jest wiecej niz w Wietnamie, a protesty sa wielokroc mniejsze
gorzej, ze w duzej mierze spacyfikowano spoleczne protesty
gorzej, ze nie ma juz Johna Lennona, a jest Madonna
Coś mi się wydaje, że doczekamy jeszcze czasów - na przykład pod rządami Korwina lub jego następców (oto mała próbka ich prawdziwych poglądów http://www.youtube.com/watch?v=tW6mwiNHW8Y )- w których dzieci będą składały kwiaty pod pomnikiem "Bohaterów z Naghar Khel, którzy oddali swoje życie za Wolny Rynek".
Na prawdę nic mnie już nie zdziwi.
i nie kajają się już jak ciule niedomyte. Atakują. Kreują "bohaterów", a nie "żałosnych" zaćpanych wojaków pełnych skrupułów pokazywanych w przeróżnych "lewackich filmidłach"...
Ave Cezar!
.
Zbrodniarzy (także pośrednich tj. wydających rozkazy) zawsze chętniej stawiano na piedestałach i wysławiano w księgach niż np. wielkie postaci medycyny. U Koheleta czytamy: "Jest czas zabijania i czas leczenia" - ale o tym drugim mniej chętnie się mówi, również w Piśmie, pewnie dlatego, że to znacznie trudniejsze zajęcie.
dobrze opisuje wygibasy weście?
To chyba inaczej litery składamy...
.