A dla mnie przykre jest, że niegdy¶ naprawdę niezły reżyser w "nowej Polsce" funkcjonuje jako wazeliniarski starzec potrafi±cy kręcić głównie bałwochwalczo-hagiograficzne gnioty w hołdzie aktualnym bożkom oficjalnego panteonu.
Czasami zastanawiam się, czy wazeliniarstwo nie jest z ich strony jak±¶ form± walki z Systemem. Może chc± nim powiedzieć: patrzcie do czego nas te k. zmuszaj±! Ale pewnie nic z tych rzeczy, raczej wazeliniarstwo to ich prawdziwa natura.
Reżyser Wajdas, w PRL, też się miał dobrze... nie przepraszam , miał się Bardzo Dobrze.
nie Wajdas, ale WAJDA.. wyskoczyła literówka..
Ziemię obiecan±, Popioły i Wesele.