To czysty selekcjonizm. Tak trzeba nazwać pogląd według którego prawa obywatelskie przysługują wyselekcjonowanym osobom a silni mają rządzić słabymi. Selekcjonować mają oczywiście Korwin i przez niego wyznaczeni pomazańcy.
Oni uznają kto może głosować albo zostać królem, kto ma siedzieć w domu i rodzic dzieci, komu nie wolno pokazywać sie publicznie, kto na kogo ma pracować. Podobne to nazizmu choć z żadnego socjalizmu nie wyrasta ale zmierza w takim samy kierunku i efekt praktyczny takiej ideologi byłby podobny.
To czysta demagogia, która podpuszcza ludzi żeby identyfikować się z rządzącymi "lepszymi i silnymi". Są podludzie i nadludzie. Znajdzie się i furher.
W kwestii "poglądów" ekonomicznych trudno poważnie potraktować typa, który pierdoli, że kapitał powinien być prywatny (nie żadne spółki i inne formy własności) i należy zakazac praktyk monopolistycznych. I pierdzieli to facet, który mówi że państwo nie może wtrącac się w gospodarkę. To jak ma zakazać monopolu wielkiej firmie która jest w stanie wykupic rynek. Utrzymanie tego antykorporacyjnego ładu wymaga dużo większej interwencji państwa i takiej ilości regulacji o jakiej pewnie śnia socjaldemokraci.
O czym mowa. Tak to ruszyć babkę prądem i paru głupich gimnazjalistów. Studentom się dziwię. Ale podobno poziom studiów w ostatnich latach się obnizył..
jest głupie i do psa podobne (przepraszam psa za porównanie).
Ono samo jest kalekie. ma wadę wymowy więc według jego selekcjonistycznej teorii nie powinni go pokazywać w telewizji. Poza tym przejawia skłonności sadomasochistyczne i jest upośledzone emocjonalnie. Bardzo interesujące jest jego wrogość do kobiet i podkreślanie męskości. Możliwe że Mikke było krzywdzone przez kobiety w dzieciństwie lub molestowane.
Ale my jesteśmy socjalistami i akceptujemy, że Mikke jest inne i nie będziemy żądać eksterminacji tak jak ono żąda dla innych.
Korwin wprost artykułuje wyznawane przez większość klasy politycznej, a także pokaźną część o ile nie większość społeczeństwa. Jest "esencjonalistą".
gdyby konstytucyjne zapisy o zakazie propagowania ustrojów totalitarnych oraz te penalizujące szerzenie nienawiści były w Polsce traktowane serio, Kurwin od wielu już lat powinien pisać swoje felietony w więziennej celi.
Niestety, jeśli w tym kraju nawołuje się do nienawiści przeciwko słabszym, ubogim, bezrobotnym, niepełnosprawnym oraz działaczom politycznym stającym w obronie w/w grup, to nie ma żadnego problemu. Natomiast jeśli to samo czyni sie względem burżua i ich lokajów, to nie ma przebacz.
Dlatego Kurwin w swoim skurwysyństwie może przekraczać kolejne granice (i to na łamach prasy rozchodzącej się w dziesiątkach tysiecy egzemplarzy), a niszowy portal Lewica Bez Cenzury bardzo szybko zakończył swój żywot.
Widać wyraźnie, kogo w tym kraju można poniżać, upokarzać, wyzywać, a kogo nie.
Mikke jest potrzebny jako negatywny przykład faceta,którego trzeba unikać.Jemu podobnych powinny unikać Panie z "osobowością", kury domowe nie powinny się lękać,pod warunkiem przebywania regularnie w kościele,kuchni i na porodówce.
o tym błaznujacym, groteskowo ubranym, sepleniącym pojebku o ksywie "Korwin" (podobno sam to sobie wymyślił, żeby było "szlachecko"), który lubi opowiedzieć (on mówi o wiele za szybko, powinien coś z tym zrobić, bo nic nie można zrozumieć; kiedyś aktor Zapasiewicz powiedział, że nie każdy w tv musi pięknie mówić, ale warto by było, zeby można było cokolwiek zrozumieć) żenujący nieśmieszny żarcik (np. że kutas to narzędzie gwałtu, więc dlaczego można go "nosić" przy sobie, a np. pistoletu maszynowego uzi już nie; to nie jest śmieszne)?
Przecież ten facet nic nie znaczy, nic nie może, nie ma władzy i nigdy nie będzie miał (na szczęście), nie jest groźny tylko śmieszny, może sobie co najwyżej popajacować w tv, w szachy pograć, albo w karcioszki porżnąć.
Powinniśmy zamiast o nim mówić o naprawdę niebezpiecznych ludziach, mających w przeciwieństwie do Mikke władzę, o Balcerowiczu, prawdziwych mocodawcach Tuska, itp. złym ludziom.
(wyznawane "zasady")
(pozdrawiam alfonsa naczelnego z tyg. "Angora"), ponieważ dzięki niemu skrajny lyberalizm nigdy w Polszcze nie nastanie.
Ten seryjny nieudacznik (jedno co mu wyszło w życiu to bodajże 6-krotny pomiot) chwali się poparciem całej armii koliberskich pryszczy, ale jak przychodzi co do czego, pryszcze nie są w stanie trafić do lokalu wyborczego. Albowiem są upośledzeni jak ich guru i oczywiście nie zdają sobie z tego sprawy.
Te bardziej "lajtowe"
-"Blokady? Jakie blokady? Za mojej władzy żadna nie utrzymałaby się dłużej jak 5 minut. Blokadę bym rozwalił, chłopom poobijał mordy, a ciągniki spalił!"
-"Chciałbym odebrać prawo wyborcze wielu osobom, nie tylko kobietom."
-"Jak widzę tolerancyjnego socjalistę z ludzką twarzą – to mam ochotę wymierzyć solidnego kopa w środek tej twarzy."
I te hardcorowe:
-"Policja, o ile wiem ma pałki. Oprócz tego ma również naboje. Również ostre. Przypominam, że nie po to płacimy podatki na ostre naboje, żeby ich nie używać"
-"Człowiek który zajmuje się dopłacaniem do eksportu, jest po prostu sabotażystą i należy go w gruncie rzeczy rozstrzelać za sabotaż gospodarczy!"
-"Dobry socjalista to martwy socjalista"
I najbardziej hardcorowe:
"Zwolenników państwa socjalnego trzeba po prostu rozstrzelać" ---> http://www.youtube.com/watch?v=xV_7yk_1qsY
Wyobraźcie sobie jaki byłby raban w mediach, jakie oburzenie społeczne i kara więzienia, gdyby jakiś lewicowiec powiedział:
"Zwolenników konserwatyzmu należy po prostu rozstrzelać"
?
"Wyobraźcie sobie jaki byłby raban w mediach, jakie oburzenie społeczne i kara więzienia, gdyby jakiś lewicowiec powiedział:
"Zwolenników konserwatyzmu należy po prostu rozstrzelać"
Otóż to. Dokladnie o tym mówię i ja.
wywołują tylko uśmiech (czasem politowania, a czasem, w przypadku tych wszystkich od centrum Smitha czy innego Misesa, sympatii) oraz zachwyt 16 latków marzących, żeby byc prawdziwymi kapitalistycznymi maczo, mimo że mieszkają z rodzicami w prlowskim blokowisku w mieście powiatowym (nie uważam, że to źle, ale że to po prostu całkowity brak świadomości klasowej i solidaryzowanie się z tymi przez ,których mają źle).
Natomiast gdyby jakaś radykalna lewica mówiła coś w takiej formie, tylko w drugą stronę to wszystkie lisy, olejniki, ziewnikarze róznych Wprostaków, czy Żołnierzy wolności (przepraszam, teraz to się nazywa Newseek) umarliby z oburzenia.
Np. takie "lewicowe korwinizmy":
Bogacze są bogaci przez to, że nas wyzyskuja, więc powinniśmy im to siłą odebrać (bo należy do nas, nie do wyzyskiwaczy), żeby ani 5 minut dłużej nie wyzyskiwali nas. Domy i superapartamentowce rozdać potrzebującym, albo na squaty, bogaczom obić mordy, a banki spalić.
Chciałbym odebrać prawo głosu wielu osobom, nie tylko Mikke. Gowinowi, Balcerowiczowi i publicystom Frondy i Krytyki Politycznej też.
Jak widzę konserwatywnego liberała z twarzą "prawdziwej prawicy" (nie pobożnego socjalistę, jak to oni mawiają), który mówi: mój terenowy samochód, mój pieniądz, moja kobieta, mój karabin, moi niewolnicy do wyzyskiwania, a ci którzy mała zarabiają, bo są nieudaczni niech zdychają, to mam ochotę w środek tej twarzy wymierzyć serię z pistoletu maszynowego (oni przecież lubia broń) jak na porządnego lewackiego terrorystę przystało.
Policja stała się brutalną organizacją przestępczą, państwowym gangiem groźniejszym od "zwykłych" bandytów. Mamy prawo się przed nimi bronić, również pałkami i nabojami.
Człowiek, który jest spekulujacym kapitalistą jest po prostu przestepcą i należałoby go powiesić.
Dobry kapitalista to zabity przez lewackich terrorystów kapitalista.
Wyobrażacie sobie co by było? No ale może lewicę traktuję się nawet w Polsce poważniej niż miczą prawicę, więc my takich rzeczy gadać nie możemy.
Zresztą, jak mówiłem, Mikke to nikt i nie ma co o nikim gadać.
ma niewiele wspólnego z kapitalizmem. Prowadzi tryb życia typowy dla inteligenta z czasów PRL. Coś tam pisze dla obiegu opiniotwórczego, czasem ogłosi manifest, z którego niewiele wynika, to znowu zaloży niszową organizację. Nic dziwnego. Bo to wlasnie PRL go wychował.
W starym reżimie, trzeba było biegać po mieście i stać godzinami w kolejkach za kiełbasą i papierosami. Reżim ten dodawał "insult to injury". Nie tylko poniżał ludzi warunkami życia codziennego, ale i bombardował ich ideologiczną demagogią, zgodnie z którą świat pustych półek i kolejek mial być "wyzwoleniem od alienacji towarowo-pieniężnej". Korwin, jak wiele innych osób z jego pokolenia, odrzucając tę demagogię, wpadł w drugą skrajność. Skopiował ideologię komunistyczną, odwracając tylko znaki wartościujące. Jeśli propagandziści marksistowsko-leninowscy twierdzili, że kapitalizm, również współczesny zachodni - to bezwzględna walka o byt, to Korwin zawołał: To mi się podoba! Tego chce!
Deklaracje Korwina często są nieludzkie. Dokładnie tak samo, jak praktyka życia codziennego w PRL. Pierwsze są zwierciadłem tej drugiej.
Korwin - to najtrwalszy pomnik "Polski Ludowej".
A ty to co jak nie sierota po PRL.
Jeśli proponujesz dyskusję, to proszę o konkretny argument czy chociaż problem. Bo riposta: "kto sie przezywa, tak samo się nazywa", pasuje raczej do piaskownicy.
ale Korwin chyba rzeczywiście nie ma wiele wspólnego z tym swoim kapitalizmem.
Potrafi tylko o tym bredzić, ale w takim swoim wymarzonym systemie, gdzie jakąkolwiek szansę na przetrwanie mieliby tylko najsilniejsi i najwięksi to akurat on nie miałby żadnych szans.
A że to pomnik PRL? W pewnym sensie tak, to on chwalił Jaruzelskiego, wielkiego męża stanu, który mógłby się stać jeszcze większym bohaterem - polskim Pinochetem, gdyby skuteczniej się rozprawił z lewacko-trockistowską "Solidarnością".
Już chyba naprawdę koniec o nim, lepiej już o jakichś innych, może bardziej ciekawych, celebrytach porozmawiajmy.
Nie lubię cię po prostu, bo jesteś typem namolnym i irytującym.
PRL był do dupy ale nie mozna przez następne 100 lat tłumaczyć wszystkiego PRLem.
A jesteś sierotą po peereli, na tej samej zasadzie jak człowiek który nie może zerwać patologicznej więzi z matką tyranką. A niektórzy nawet jak ta matka kopyta wyciągnie, zamiast odczuć ulgę rozpaczają i juz nie umieją bez niej żyć.
ponieważ środki publiczne są marnotrawione, a instytucje państwowe takie jak np. ZUS czy NFZ niewydolne. Biurokracja od czasu upadku "komunistycznej niewoli" kilkukrotnie się rozrosła (tylko po to, by pociotki członków towarzystw wzajemnej adoracji - nie wiedzieć czemu zwanych głównymi partiami politycznymi - miały ciepłe posadki). Podatki uderzające w najuboższych są systematycznie podwyższane, natomiast ulgi likwidowane. Biurokracja ma się dobrze, za to państwo opiekuńcze nie istnieje. Przeciętny Kowalski czytający "Fuckt" i modlący się do "Ojca Świętego" jest traktowany przez instytucje publiczne jak intruz. Bo co innego powiedzieć np. o kilkumiesięcznym oczekiwaniu na wizytę u lekarza specjalisty refundowaną przez Enefbzdet czy też o łapówkarstwie ZUS-owskich orzeczników, bądź o "misyjności" TVP, która nawet meczów reprezentacji kopaczobiegaczy nie transmituje bezpłatnie?
i gimnazjalnych pryszczy. Wielu dojrzałych wiekiem wyborców PełO czy Ruchu Paliziółcia chętnie zagłosowałoby na Kurwinsyna, gdyby nie jego niskie notowania w sondażach przedwyborczych bądź gdyby nie jego odjechane poglądy w kwestiach obyczajowych.
Tak, tak, peerela była wyjątkową tyranką dla Jacusia. Tak surową, aż Zychu - zapewne z odrazą - wiernie służył na odcinku propagandowym obozu nomenklaturowo-służbowego.
że Korwin nie jest smokiem zionącym ogniem.
STARY DOBRY ZYCHU
mit pracodawcy ciemiężonego przez "pasożytnicze" państwo "wysokimi kosztami pracy". Wielu prostych robotników - i nie tylko, bo wielu pracowników biurowych również - wierzy w farmazony, że w wyniku dalszej obniżki kosztów pracy "stary" da im więcej zarobić.
http://nczas.com/publicystyka/korwin-mikke-polska-a-i-b/
pod byle jakim artykulikiem Korwina w dyskusji internautów bardzo interesująca diagnoza niejakiego "neurologa" dot. rzeczonego Mikke..
Coś jest na rzeczy.
.
Tak jak ja potrafisz odtworzyć sposób "rozumowania" wielu ludzi - którym niestety nie można odmówić ICH racji. W krajach gzie instytucje państwowe stoją na nogach a nie głowie i służą obywatelom a nie sobie, Korwiny pokazywano by w cyrku razem z dwugłowymi cielętami.
Racja. W Polsce od dawna państwo było postrzegane, jako wróg, szkodnik i niepotrzebna skorupa, zamiast jako pomocnik i spolegliwy opiekun (jak w wielu krajach rozwiniętych), a więc nie dziwi takie jego postrzeganie przynajmniej przez część społeczeństwa. A jak wiadomo punkt widzenia względnym i zmiennym jest.
pełna zgoda.
Wspólnie z tobę chętnie zaprotestuję przeciw wlączaniu historycznego tematu PRL do aktualnych dyskusji. Ale dopiero wowczas, gdy zlikwidowane zostaną systemowe i kadrowe patologie, wywodzące sie w PRL. Bo w tej chwili, niestety, PRL wciąż nie jest tematem historycznym, tylko aktualnym.
Co jeszcze te POPISowe i Soldurnościowe śmiecie z prlowskimi dyplomami robią w polityce i administracji?
masz na myśli Tomasza Turowskiego?
wywodzącymi się z PRL, proponuję zacząć od tow. Zychowicza, wieloletniego współpracownika organów obozu nomenklaturowo-służbowego.
Taki Romaszewski to lepszy przykład. O Beacie Gilowskiej nie wspomnę.
Bolo zawsze czymś pozytywnie zaskoczy :).
to taka beczka dziegciu w łyżeczce miodu naszej wspaniałej rzeczywistości.
a tym samym wszelkie socjalistycznobolszewickie podatki zostaną zlikwidowane, moherobolszewia pójdzie do ziemi (bo przestanie być obciążeniem budżetu państwa), wówczas będę bogatszy niż sam Blake Carrington a nawet Sknerus McKwacz (na którym ja i pozostali młodzi, zdolni, wykształceni się wychowali).