Kobieta reagująca agresją na komplement, przymuszająca innych do naśladowania swoich nawyków językowych...może by tak do specjalisty?
napisz, ile w barach, talii, obwód bicepsa itd. Bo jeśli chodzi o rozumek, to nie musisz. Widać. Co do tego nie ma wątpliwości, że rozmiar XXXS. Ale może masz jakieś inne walory? Tylko wstrętny internet je ukrywa, dając ci pole do popisu tylko w tej sferze, gdzie po prostu ci nie idzie...
A co do KaPy i wymazywania - niezłe, niezłe, chociaż nic nowego w sumie. Tak to jest z elytami..
Te i inne również wymiary - może jednak przy spotkaniu osobistym? Hipotetycznym oczywiście, bo ja się feministek brzydzę.
Bardzo fajny tekst.
Nie zawsze daje się zachować czujność, gdy ktoś przyprawia gębę. Ale i mężczyzna przez kobiety bywa sprowadzany do cielesności, więc działa to w obie strony. Tyle że w tę drugą to trochę wbrew stereotypowi (mężczyzna ma być raczej inteligentny niż ładny).
Z badań psychologicznych wynika, że osoby wyłamujące się ze stereotypu płciowego (a więc np. kobieta nie akceptująca paternalistycznych komplementów) są gorzej oceniane. Konsekwentne punktowanie komunikatów odwołujących się do stereotypowych cech, eksponujących je w języku, może więc wywoływać dezaprobatę.
nie napalaj się weścik! :P Serio myślałeś, że ja lubię mięśniaczków z małym rozumkiem? No co ty! To była tylko taka akcja edukacyjna ułatwiająca ci postawienie się na miejscu kobiety sprowadzonej do "ładnej dziewczynki". Rozumiesz - czasem jak się odwróci taki mechanizm i ktoś, kto był przyzwyczajony do stosowania go, sam go doświadczy, to może coś zrozumie.
Ale widać to nie takie proste, nie załapałeś ironii, ale co się dziwić, skoro nawet takiemu mózgowi jak Jarosław się to nie udało? I tylko wykorzystuje mój edukacyjny żarcik do budowania jakże wygodnej symetrii "kobiety też!" Chociaż coś jakby świeci się światełko wątpliwości, że to chyba nie do końca taka symetryczna symetria?... Cóż - nie od razu Kraków zbudowano. Życzę wiele kolejnych światełek!
kto w normalnej życzliwej reakcji otoczenia widzi objaw agresji. W tym przypadku naprawdę specjalista może pomóc - to nie była z mojej strony tylko złośliwość.
Miłej nocy życzę.
autorka ma niesamowite parcie na szkło. Nawet się do końca nie dowiedziała o czym mają być wyżej wymienione dyskusje. To jak się mogła do nich należycie przygotować? Z tym księdzem to chyba Pani też przesadza. Myślała Pani, że będzi kółko wzajemnej adoracji, a tu pokazał się ktoś kto myśli inaczej. Pech to prawdziwy.
Swoją drogą, ma Pani cholernego pecha do spotykania na swej drodze wrednych, seksistowskich samców. Ot, taki pan informatyk. 9 na 10 informatyków przyjdzie, podłubie, zrobi swoje i pójdzie (nie są to przeważnie zbyt komunikatywne chłopaki). Pani oczywiście musi jednak trafić na informatyka o rozpalonej namiętności ideologiczno-politycznej, najpewniej zdeklarowanego wielbiciela UPR.
A może to i szczęście. Bo o czym pisałaby Pani swoje felietony?
Japinkole, masakra ale problemy, a jest takie coś jak "socjolożka" ?
Niepotrzebni nikomu są ci wszyscy socjolodzy,politolodzy,kulturoznawcy.
A później ci wszyscy socjolodzy, politolodzy, kulturoznawcy, filozofowie i dziennikarze płaczą, że w Polsce jest za mało lekarzy.
Na medycynę mogli iść, zamiast na filosocjopolitologię, to byłoby więcej lekarzy :)
Przyszła baba do lekarza, nagadała się...
co celna spostrzegawczosc :).
jak troche lekarzy przybedzie to niekoniecznie bedziemy od tego zdrowsi, a jak ubeda wszyscy kulturoznawcy to na pewno bedziemy wszyscy glupsi :)
Będą pracować?
Przezcież te wszystkie "logie" tofabryki bezrobotnych,które tak naprawde napychają tylko kieszenie wykładowcom na tych kierunkach. Nawet jak ja studiowałem informatyke (hhry hry może to ja pani Ani strezeliłem ten wykład) musiałem się uczyć psychologii i socjologii mimo iż zdecydowanie wolałbym dodatkowe zajęcia z programowania.Ja nikomu źle nie życzę,ale zrozumcie że rynek pracy czy się wam to podoba czy nie nie potrzebuje absolwentów tych kierunków nawet w tej chwili w mojej branży IT jest coraz gorzej jeśli chodzi o zarobki.
...swietny tekst. napisany dowcipnie, choc na smutny temat. pozdrawiam autorke !
że stażyści i ogólnie nierozgarnięci ludzie bez wykształcenia lub z prostym wykształceniem technicznym (typu informatyka) maja takie reakcje szokowe kiedy słyszą "socjolożka", "nauczycielka", "psycholożka", "kierowniczka", "menedzerka" itd., ale że ludzie z wyzszym wykształceniem dziwują się podobnie - zadziwia mnie zawsze.
Weście, nie widzę też sprzeczności, że ty tego nie dostrzegasz. Aby zrozumieć tę kwestię trzeba wykonać minimum wysiłku i zauważyć to co uwiera drugiego człowieka, sprowadzanie osoby z sensownym dorobkiem do roli szczerzącej zęby feministycznej kłapaczki konkretnych (zamówionych) haseł. Twoje uwarunkowania ci na to nie pozwolą.
CHamstwem jest degradowanie człowieka do ładnej buzi i reakcja Anny jest jedynie próbą uświadomienia niektórym troglodytom, że czasy kiedy panie mogły wybierać karierę "przy mężu" lub klasztor minęły. TO, że tacy troglodyci w ogóle znajdują zatrudnienie w mediach jest kuriozum, ale w pierdylionie naszych problemów jako kraju ginie w tłumie, nie znaczy że nie istnieje i nie wnerwia.
Ja też mam chwile ćwiczenia charakteru z takimi dupkami, co nie umieją zrobić podstawowych i naprawdę nietrudnych rzeczy (przeniesienie plików ;) ale mordy pełne swojej "mądrości" zdobytych w pocie czoła, bez polotu czy finezji, wyrobników a nie rzemieślników. I podobnie jak Autorka mozolnie szerzę ideę, że kobiety w gruncie rzeczy są do rzeczy. Trudną do ogarnięcia dla niektórych, na pewno trudniejszą niż kursik z HTMLa
Można oczywiście cyt. "chodzić z kijem w dupie", reagować agresją na komplementy (choćby kiepskie) i uważać (błędnie) że żeńskie formy nazw zawodów są bardziej poprawne niż męskie.
Nie należy się jednak później dziwić reakcjom otoczenia.
Autorko!
Wyrazy uznania za praktykowanie refleksyjnej egzystencji oraz wdzięczności za dzielenie się swoim doświadczeniem. Inspirująco i motywująco do sprzeciwu wobec lenistwa umysłu.
pozdrowienia.