postrzeganie SLD w środowiskach LGBTitd, ale i postrzeganie w środowiskach byłych, obecnych i potencjalnych sympatyków. Jeszcze trochę więcej zaangażowania w obyczajówkę, aktywności w stylu "równouprawnienia w płci spikerów ogłaszających stacje metra" i może się okazać że 10% poparcia stanie się dla Sojuszu nieziszczalnym marzeniem.
PS Nic osobistego - to że każdy walczy o swoje jest normalne.