od wielu lat, szkoły kształcące nauczycieli nie były "elitarne",a jedynie zagospodarowywały tzw beztalencia, które nie widziały siebie na żadnym szczególnym kierunku.Adiunktami także zostawali ci którzy nie zostali "porwani" przez przedsiębiorców jako prężna kadra,a po latach mozolnego wyrobnictwa, dochodzili do "nadzwyczajnych Prof. ".Możliwość otwierania nowych prywatnych Uczelni wyższych pokazała mizerię nowej kadry z łapanki. konsekwencją tego "bumu" są bezrobotni licencjaci, którzy teraz ukrywają swoje "osiągnięcia naukowe"by dostać jakąkolwiek pracę.Żadne zaklęcia i "reformy" nie zmienia faktu, ze pracy dla "młodych wykształconych" nie ma i nie będzie.A jeśli nawet sie znajdzie dla niektórych, to nie będzie to zasługą żadnej uczelni, a jedynie Pieniędzy, Znajomości,Kumoterstwa i jeden na 100 000 Szczęścia.
wydział promuje praktyki w biurach poselskich - oczywiście należących do posłów z jedynej słusznej, europejskiej i nowoczesnej partii.
komentarz pierwszy nie oddaje 100% rzeczywistości, ale niestety ten jaskółczy procencik naukowców którzy są obecni nie tylko we własnych gniazdach i kołach adoracji wiosny nam nie uczyni :( ktokolwiek widział jakie kolesiostwo, marnotrawstwo, nepotyzm i wszelka syfnia panuje na uczelniach - cóż, nie można wrócić do statnu "niewidzenia".
Na dole poniższej strony jest mail, pod który można wysłać opinię. Nie wiem, czy coś to da, ale szczerze DZS kibicuję!
http://www.nauka.gov.pl/ministerstwo/aktualnosci/aktualnosci/artykul/rozpoczynamy-konsultacje-projektu-zmian-w-szkolnictwie-wyzszym-i-w-nauce/