Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
..naści Waści maści...
Nie twierdzę, że w tym zarzucie nie ma ziarna prawdy: Adam Michnik (na którego naprawdę „nie jestem chora”) istotnie mocno zdewaluował pojęcie antysemityzmu, stosując je czasem instrumentalnie w swoich licznych walkach z przeciwnikami politycznymi, których łatwiej było wykluczyć z debaty publicznej stygmatyzacją antysemity niż rzeczową polemiką w sprawie okrągłostołowego kompromisu, uwłaszczenia nomenklatury czy neoliberalnej polityki Leszka Balcerowicza.
http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20130120/miedzynarodowka-nacjonalizmow-i-jej-granice
Dawid Warszawski swoją recenzję w GW książki Pawła Śpiewaka - Żydokomuna rozpoczął od słów: wiele osób uważa, że żydzi angażując się w komunizm tańczyli na nie swoim weselu, ja (DW) uważam, że tańczyli na własnym pogrzebie.
Czytając blogowe enuncjacje A. Zawadzkiej i K. Pacewicza zastanawiam się podobnie jak Dawid Warszawski czy lewica tańczy na nie swoim weselu czy raczej pogrzebie.
Czy na prawdę uważacie, że permanentna walka z antysemityzmem, tropienie wszędzie ksenofobi, nacjonalizmu i rasizmu, związki partnerskie i płcie kulturowe to jest TO co pociągnie / przyciągnie do lewicy coraz bardziej biedniejące i pozbawione szans na zmianę swojego położenia masy?
Czy nie widzicie, że teksty A. Zawadzkiej i K. Pacewicza reprezentują wszystko to co odstręcza od lewicy tzw. prostego człowieka.
Dla czego nie możecie zrozumieć, że dla kapitału GROŹNA jest walka o prawa pracownicze a nie antysemityzm czy gender?
dla kapitału jest groźne to wszystko razem.
w pojedynkę żadno z nich do końca.
walkę o prawa pracownicze mozna prowadzić z pozycji nacjonalisty, antysemity i faszysty. a antysemita, faszysta i nacjonalista są naturalnymi sprzymierzeńcami kapitału - ergo, jeśli się podnosi tylko kwestie pracownicze, bez nadbudowy kulturowej, przegra się walkę.
bo kapitalista rzuci dużo na odczepnego a śrubę dokręci gdzie indziej, jak dokręci gdzie indziej to i z powrotem odbierze prawa pracownicze.
jeśli już walka z kapitałem ma miec sens - to tylko wtedy, gdy kapitaliści i ich sługusy nie będą mieli dokąd uciekać i przeciw komu szczuć (nieważne, czy żydzi, czy pedały, czy pacyfiści, czy tzw.,argines społeczny).
Deadbastard pisze: "dla kapitału jest to wszystko groźne razem". Chodzi ci o połączenie walk pracowniczych z "walkami kulturowymi"
Piszesz, że antysemityzm, rasizm czy faszyzm to naturalni sprzymierzeńcy kapitału.
To zależy akurat, gdzie kto siedzi, to znaczy kto jest obiektem ataku i kto atakuje.
Na przykład jeśli robotnik w danym kraju jest wyzyskiwany przez kapitalistów, spośród których wielu jest pochodzenia żydowskiego, to jego powszechną reakcją będzie antysemityzm (choć lepszym słowem byłby antyjudaizm ze względu na to, że Arabowie też Semici). Taki antysemityzm zmniejszy się ze strony robotnika wtedy, gdy wielu Żydów chętnie poprze partie robotnicze lub pomoże partiom rewolucyjnym, które obecnie (prawie) nie istnieją. Tak było zwłaszcza w okresie I wojny światowej i tuż po, gdy wielu Żydów należało do partii socjalistycznych czy komunistycznych . Natomiast jesli wielu Żydów będzie widocznych jako elity w neoliberalizmie to antysemityzm, zwłaszcza ukryty (bo medialny antysemityzm nie jest modny) będzie rósł i rósł... a partie ksenofobiczne czy kryptofaszystowskie będą zyskiwać poparcie. Jak widać, kultura politycznej poprawności nie zastąpi ludziom chleba.
To samo odnośnie homoseksualistów. Jeśli będą to głównie celebryci "zdzierający" przez wydawanie drogich płyt kasę od tzw.prostego człowieka, to również nie zyskają sympatii w społeczeństwie i coś takiego jak sojusz z bezrobotnymi czy pracującymi na umowach śmieciowych będzie marzeniem garstki intelektualistów zachodnich. Zawsze trzeba patrzeć, jakie dany człowiek ma poglądy i jak jest usytuowany materialnie, by w dużej mierze zobaczyć jego obraz.
Ps. jesli kapitaliści jako ogół szczują przeciwko Żydom etc., to jak wytłumaczysz różnice pomiedzy kapitalistami takimi jak Ford czy Soros? Pierwszy z nich poprzez zmiany technoilogiczne i wzrost wydajności doprowadził do silnego podniesienia płac robotników, ale silnie wystepował przeciw partii socjalistycznej. Z drugiej strony chwalił Hitlera a krytykował ostro Żydów. Inny kapitalista z kolei, współczesny.. to enfant terrible nacjonalistów. Chodzi mi o George'a Sorosa,który z pochodzenia jest Żydem. On z kolei wspiera inicjatywy związane z antynacjonalizmem i zmianami kulturowymi, finansował też ruch oburzonych. Jednakże tak finansował ten ruch, że od jakiegoś czasu bardzo cicho o oburzonych w Ameryce. Ponadto to najsłynniejszy spekulant, którego działania przyczyniały się do obniżenia poziomu życia w krajach zaatakowanych w ramach ataku spekulacyjnego na ich finanse i musiały dokonywać (pod dodatkową presją MFW) bolesnych cięć społecznych. A niektórzy pod wpływem kilku negatywnych słów o Bushu brali go od razu za mesjasza lewicy.
Mam nadzieję, ze ta historyczno-współczesna argumentacja przekona niektórych, że liberalizm kulturowy może być zarówno w zgodzie z system neoliberalnym i socjalistycznym, a nie jest w zupełności równy propozycjom socjalnym, bo też dotyczy innych kwestii ...