... poglądów zbieżnych z autorem.
Przemku
Popieram. Zacznijmy już ! Tu & teraz !
Moderujmy komentarze w ten właśnie sposób !
Nie masz nic do powiedzeni to spadaj do gimnazjum !
Już się nie mogę doczekać środowego felietonu Magdaleny !
Dziś liberalizmu na uniwersytecie nie widzę. Lewica jest słaba. Są natomiast widoczne siły radykalnej prawicy. Mnie jako pracownika uniwersytetu niepokoi coraz większa liczba studentów o radykalnie prawicowych poglądach, odmawiających dyskusji, jedynie oburzonych na to, że inne poglądy są w ogóle wyrażane w ich obecności, że jakieś zupełnie podstawowe prawa miałyby zostać w Polsce przyznane ludziom myślącym czy żyjącym inaczej niż oni. Są takie wydziały, gdzie wchodzisz i po prostu widzisz, że oni wszyscy tam „myślą słusznie”. Na jednym z wydziałów UW najpierw wyrzucono z funkcji akademickiej, a potem zaczęto robić kłopoty z habilitacją pracownikowi naukowemu, którego dorobek jest bez zarzutu, ale jest gejem. Mainstream tego wydziału już to uważa za „nienaturalne”. Obecny rektor jest bardzo rozsądny, dostrzega te wydarzenia i chce reagować. Jednak tu nie chodzi o pacyfikowanie, ale o analizę tego, co się dzieje z Uniwersytetem Warszawskim. Bo co się dzieje na Uniwersytecie Jagiellońskim, wiadomo. Tam akcje narodowej prawicy są już na porządku dziennym. Wiemy też, co się dzieje na Uniwersytecie Stefana Wyszyńskiego, gdzie o. Rydzyk czy Krystyna Pawłowicz są promowani jak bohaterowie.
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20130220/sroda-przemoc-prawicy-w-pustym-miejscu
A potem się dziwić, że tacy jak Szczupak mają po 2 fakultety.
Przyznam, że jako prosty robol, a nie wytworny, wypielęgnowany socjalliberalny bloger, zupełnie nie rozumiem, co poeta miał na myśli, jednak zwrot o prawach człowieka i demokracji, którą jak wiadomo brutalnie deptała komuna, chwyta za serce i podziw budzi. Jak wiadomo, prawa człowieka szczególnie szanuje się w Guantanamo, Kiejkutach, na ziemiach palestyńskich, a dawniej - w Wietnamie i Korei, bombardowanej napalmem i preparatem Orange Agent, w Jugosławii, gdzie USA testowało pociski ze zubożonym uranem, czy Libii, gdzie złego dyktatora, który chciał wprowadzić dinara afrykańskiego, dzielne NATO ukarało, bombardując cywili. Wiadomo też, że "demokracja" to ustrój najlepszy z możliwych, bo możemy sami decydować o tym, kto nas będzie łupił i kto sprywatyzuje kolejne zakłady i zlikwiduje biblioteki w szkołach, same szkoły i przedszkola.
Autor, z wyższością, ale i dobroduszną protekcjonalną tolerancją bagatelizuje (?) i w humorystyczny sposób przedstawia "narodowców", stwierdzając m.in., że nie dorastają swym dziadkom z sanacyjnej Polski do pięt, bo tamci mieli klasę, a ci współcześni - już nie. Wiadomo - kiedyś rekrutowali się ze środowisk mieszczańskich i spośród kamieniczników - a dziś z byłych PGR-ów, małych miasteczek i gett, w których jedynym zajęciem może być ćpanie i bicie czerwonych, żydów i pedałów.
Nic to, że napadają na squoty, nic, że w Krakowie pobili i ciężko ranili jednego ze squatersów, by "uczcić" Dzień Niepodległości - ot, taki folklor Polski B.
Z taką nonszalancją, "tolerancją" i zupełną ignorancją przyczyn popularności nacjonalizmu, którymi są bieda, brak perspektyw, kulejąca oświata, polaryzacja społeczeństwa i brak dostępu do kultury - posada w Wyborczej pewna - trzymam kciuki.
zapracowałem na nie uczciwie, albowiem nie studiowałem filozofii, politologii, socjologii i innych pseudonauk dla kretynów. A żakowałem w czasach, kiedy na uczelniach jeszcze czegoś wymagano i nie ściągano prac semestralnych z internetu. Widzę, że zżera cię zazdrość; no cóż, nie moja sprawa że zmarnowałeś sobie życie.
A tekst - rewelacja. Tylko co to znaczy "poronili"? Freudowski błąd?
*Chłopcy narodowcy walczą z komuną. Czy jest coś bardziej pięknego niż walka z ustrojem totalitarnym? Jako zwolennik praw człowieka i jednocześnie miłośnik zgnuśniałej demokracji, w pełni solidaryzuję się z chłopcami. To co, że ustrój padł ponad dwie dekady temu, ale mimo to nadal bohaterstwo walczą oni z komuną.*
A może jednak ci chłopcy wcale nie walczą z komuną ? Może *komuna* to tylko symbolika totalitaryzmu ? Może chodzi o totalitaryzm neoliberalnego kościoła kapitału i jego politycznych posłusznych wykonawców ? Może ci chłopcy w końcu zrozumieli lub zrozumieją wkrótce prawdziwe powody dlaczego nie mają pracy, a ich szanse na przyszłość są znikome. Ciekawe, czy w tym wypadku autor także solidaryzuje się z chłopcami ?
Często pojawia się tutaj taki argument, ale to niestety myślenie życzeniowe. Sam znam kilka takich osób - "precz z komuną" łączą z uwielbieniem dla kapitalizmu, oczywiście takiego prawdziwego, bo obecnie mamy przecież socjalizm. Najciekawsze jest to, że każdy z nich pochodzi z rodzin niezamożnych, a teraz, już na swoim, cienko przędą na "rynku pracy" - winny oczywiście panujący socjalizm. Tak więc czarno widzę to "uświadomienie", nie wiem co musiałoby się stać.
Zresztą czy to był protest na tle ekonomicznym? Nie, dali się poszczuć na jakąś tam Środę, której działalność nie ma ŻADNEGO wpływu na ich życie.
ja także znam takie osoby i często mi ręce opadają, ale z drugiej strony wiem także, że taka degradacja narodu jaka odbyła się w czasie i po transformacji ustrojowej musiała spowodować reakcję w postaci nacjonalistycznych tendencji czy nawet faszyzujących ruchów.
Myślę, że mimo rozpaczliwie niskiego poziomu świadomości społecznej tych ludzi w końcu musi dojść do ich głów, że *komuna* to dzisiaj neoliberalny bolszewizm, a *socjalizm* to uspołecznienie prywatnych strat kapitału.
Dzisiaj hasło *komuna* (wtedy >władza) jest bardziej zrozumiałe dla wielu, którym z mlekiem matki wpajano, że przyczyną wszelkiego zła jest komuna, którzy mieliby trudności ze zrozumieniem czym jest neoliberalny bolszewizm.
W końcu jednak ten ruch zwróci się przeciwko władzy należącej do tegoż bolszewizmu, a wczorajsza napaść na Magdalenę Środę jest tego zapowiedzią, wszak uważana jest za należącą do mainstreamowej elity. Prawdę mówiąc musiałbym bardzo wytężyć pamięć , żeby przypomnieć sobie kiedy to ona zająknęła się choćby na temat nierówności ekonomicznych i biedy w Polsce.
Jej pozycja w ruchu feministycznym i kochających inaczej kojarzyć się może poprzez rolę KK z komuną.
Także i Tusk zostanie obwołany komuchem :).
Nalezy to co się dzieje traktować poważnie. Dzisiaj jakaś grupa pryszczatych gówniarzy urządza sobie żałosny cyrk, jutro zafundują nam Kristalnacht (w jakimkolwiek nie byłoby to wydaniu)... Będą tłuc Żydów, Arabów, każdego, kto nie będzie odpowiadał ich klasowym, religijnym czy genderowym kryteriom. Tacy sami gówniarze zatłukli na śmierć mojego kolegę, Malgasza. Nigdy nie odpowiedzieli za to. Tacy sami grasują w okolicach pl. Grunwaldzkiego (miasteczko akademickie) polując na afrykańskich czy azjatyckich studentów. Tacy sami napadają na squaty i masakrują mieszkańców. Dzisiaj urządzają sobie marsze z pochodniami, jutro zaczną ławkowe getta... Dzisiaj żłopią piwo w niemieckiej knajpie, jutro ruszą na Berlin. Dzisiaj sterczą z flagami pod chramem Yasukuni, w czarnych uniformach, jutro znów Cesarska Armia zechce zająć Filipiny... Naszym, lewicy zadaniem jest między innymi to, aby już więcej razy do tego nie doszło. Nigdzie na świecie.
@mateuszbirkut: Nie rozumiem. Co według Ciebie oznacza "prosty robol"? Ja też jestem robotnikiem. Pracuję fizycznie. Jakoś nie czuję się "maluczkim", "prostym" czy "szarym"... A już tym bardziej "robolem".
Na koniec mała dygresja. Obejrzałem "Zezowate szczęście", o którym pisał autor artykułu. Polscy koledzy rechotali. Piszczek był dla nich kimś żałosnym. Taki życiowy nieudacznik... Nikomu na myśl nie przyszło, że był to nieszczęśliwy człowiek w brutalnym miejscu i okrutnych czasach. Że może wystarczyłoby, aby spotkał kogoś, kto umiałby pomóc. Lub choćby zapytać "dlaczego to robisz", "dlaczego jesteś taki, jaki jesteś, co jest nie tak"... To mówi coś o zdolności do empatii...
Ja nie jestem takim optymistą. Ci sami ludzie chętnie daliby się poszczuć na wykład jakiegoś prospołecznego działacza. W końcu "raz sierpem, raz młotem...".
właśnie przyczytałem na pasku w TV ostatnie wiadomości, że dali się poszczuć na takiego *prospołecznego działacza* jak Adam Michnik, który kiedyś walczył z komuną a teraz sam robi za komunę. Się porobiło :).
Mówiąc poważnie, jeśli zgodnie z liberalną wiarą założyć, że dla sprawiedliwości społecznej i poprawy sytuacji życiowej większości biedniejącego społeczeństwa nic istotnetgo się nie da zrobić, to jaka może być alternatywa do dzisiejszej *faszyzacji* ?
Prawdziwa lewica jeszcze się nie obudziła.
Czy to optymizm ?