Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

ryzyko banalizacji

Komentarze

Dodaj komentarz

Była kiedyś

jeszcze w PRL instytucja PKPS, czyli Państwowy Komitet pomocy Społecznej. Nie wiem, czy jeszcze istnieje ale nie sądzę by "nowi możni" zechcieli coś tak nie przynoszącego dochodu i splendoru utrzymywać,bo Państwo uparło się aby bogacić najbogatszych a biednych eliminować (?)w imię Chrześcijańskiej miłości bliźniego.W tych PKPS-ach były jako podstawowya pomoc, dożywianie,a właściwie całodzienne pełne wyżywienie dla ludzi potrzebujących wsparcia materialnego. Dawano także odzież i tzw wyprawki niemowlęce,co było wypróbowaną formą pomocy, gdyż trudno było przepić posiłek na "liście obecności",czy odzież nie modną.Posiłek w szkole stygmatyzuje dzieci, które są narażone na bezmyślne okrucieństwo ostracyzmu przez tych "lepszych". W stłówkach dzielnicowych można stworzyć różne formy dodatkowych programów pomocowych i pomóc wyjść z tego zaklętego kręgu niemocy. Musi to być jednak POMOC PAŃSTWA,a nie charytatywa, która kieruje się litością i P.R. a nie walką ze złym systemem.Pewnie koszt takich "świetlic" byłby wysoki, ale jeśli odliczyć "łaskę pańską" w formie "odpisów " z podatków, i skalę rzeczywistej pomocy, to podejrzewam, że koszt tego przedsięwzięcia nie przekroczy dzisiejszych iluzorycznych dobroczynnych działań,a przyniesie uporządkowanie i transparentność finansową wraz ze zniesieniem miliona tuczących się na biedzie cwaniaków.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-03-16 11:51:00, suma postów tego autora: 1835

Raff zamist jojczyć napisz otwartym tekstem :

Na kogo głosowałeś w 2007 roku?

Na III RP z 800 tyś głodnych dzieci za to bez PiSu.

Na IV RP w której wykluczenie społeczne miało być tylko wsppomnieniem.

autor: Cud2, data nadania: 2013-03-16 12:09:03, suma postów tego autora: 3207

Spokojnie, ta "skala niedożywienia" to fakt prasowy

wygenerowany przez dziennikarzy prasy brukowej i pewną fundację, żyjącą z datków i żywotnie zainteresowaną w tym aby problem był postrzegany jako jak największy.
Swoją drogą, Raff, czy nie widzisz pewnej sprzeczności pomiędzy zakresem świadczeń społecznych w Polsce i postulatami w tym zakresie, a katastrofalną skalą rozpoznania problemu?

autor: west, data nadania: 2013-03-16 17:11:36, suma postów tego autora: 6717

CUD 2

" W IV RP wykluczenie miało być tylko wspomnieniem" - bardzo dobrze powiedziane. Miało być...

Akurat nie dostrzegam w rządach z lat 2005-2007 jakiegoś wyraźnego wyłomu z ogólnej praktyki III RP jeśli chodzi o politykę społeczną. Bardzo duże wykluczenie było i wówczas,
choć faktycznie w latach 2004-2009 faktycznie była tendencja
spadkowa jeśli chodzi o poziom ubóstwa ( co jednak wiązało
się głownie ze spadkiem bezrobocia na skutek fali migracji zarobkowej a jeszcze nie dotarły do nas echa światowej dekoniunktury). Nie bardzo mogę jednak powiązać w spadek z konkretnymi działaniami ówczesnej władzy na niwie społecznej.

P.S: w 2007 nie głosowałem na ani jedną z dwóch największych partii zasiadających dziś w Parlamencie.

autor: raff, data nadania: 2013-03-17 12:05:56, suma postów tego autora: 183

Bambosz 0

Chyba dziś już nie ma takiego funduszu. Pomoc społeczna została silnie zdecentralizowana i zajmują się tym nieco inne organy.
Niemniej funkcje, które były realizowana przez tą instytucję nadal są kontynuowane. Ustawa o pomocy społecznej nakłada na gminy obowiązek świadczenia różnych form wsparcia formie rzeczowej i pieniężnej. Zajmują się tym głównie publiczne OPS-y. Pytanie jedynie o wielkość środków na ten cel i skuteczność ich alokacji. Tu można mieć zastrzeżenia. Według mnie pomoc społeczna jest wciąż niedoinwestowa.

A jeśli chodzi o dożywienie, ono nie opiera się na charytatywie. Państwo prowadzi w tym zakresie działalność.

Podajmy liczby: W 2011 łączne środki publiczne na Rządowy Program Dożywiania wyniosły: 842.600 tys.złotych z czego 547.000 tys. z budżetu. W 2006 było to 749.000 tys. z czego 265.000 tys.z budżet cenralnega, a reszta ze środków własnych gmin. Tendencja - jeśli chodzi o zaangażowanie państwa - jest rosnąca. Także bardzo wzrosła liczba uczniów objętych publicznym programem dożywania. A do tego dochodzą jeszcze programy w " Owoce w szkole" i " Szklanka mleka" a także inne formy wsparcia socjalnego uczniów jak Wyprawka szkolna, stypendium szkolne i zasiłek szkoly.

Państwowych form wsparcia jest więc sporo i pojawia się wobec go pytanie dlaczego mimo to problem jest wciąż tak poważny.

autor: raff, data nadania: 2013-03-17 12:23:08, suma postów tego autora: 183

raff czy możesz dla transparencji naracji podać...

P.S: w 2007 nie głosowałem na ani jedną z dwóch największych partii zasiadających dziś w Parlamencie.

na kogo i DLACZEGO głosowałeś w 2007 i dla czego nie był to pro socjalny PiS. ?

autor: Cud2, data nadania: 2013-03-17 12:56:02, suma postów tego autora: 3207

Pis prosocjalny????

.. obniżka podatku dla najbogatszych,to wypadek przy..?.Becikowe, to inicjatywa Giertycha i przez niego wywalczona.. jeśli pro socjalne jest wepchnięcie klechów do szkół i instytucji państwowych za pieniądze z NASZEGO budżetu, no to taki socjal, rzeczywiście pomoże naszym "ubogim" wyjść z bezrobocia , bezdomności i wykluczenia społecznego.Trzeba być pomylonym,żeby to towarzystwo PISuarowe,posądzać o Racjonalne rozwiązania socjalne. Ich lider dopuści sie każdego kłamstwa, jeśli w perspektywie zobaczy dorwanie się do władzy.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-03-17 16:28:13, suma postów tego autora: 1835

cud 2

ogólnie uważam że sprawa tego na co głosowałem jest zupełnie nieistotna w swietle problematyki o której pisałem w tym, a także w kolejnym, wpisie.

Jedną z głównych intencji owego wpisu było m.in zwrócenie uwagi na to, że dyskusję nad każdym problemem część z nas sprowadza na poziom dyskusji o dominujących partiach, a często o jej poszczególnych politykach, a nawet ich pojedyńćzych wypowiedziać. Tym samym dyskusja polityczna się bardzo spłyca. Niestety nasza rozmowa też trochę w tę stronę dryfuje.

Nieraz narzekamy, że elity polityczne zajmuj się same sobą, a nie rozwiązywaniem problemów społecznych, ale my - komentatorzy - często nie bywamy pod tym względem lepsi.

A już zupełnie nie rozumiem sprowadzania wszystkiego do podziału na dobry PIS i złą PO ( lub odwrotie). Akurat w sferze polityki społecznej w praktyce rządzenia te partie nie różniły się fundamentalnie, według mnie. Zgodzę się, że są obszary polityki publicznej, gdzie miedzy nimi jest wyraźna różnica wizji, ale akurat nie w polityce społecznej, o której pisuję na tym blogu.

Poza tym PO i PIS ( czy nawet szerzej wizji III i IV RP, o ile coś takiego istnieje i ma prezycyjny desygnat) bynajmniej nie wyczerpują spektrum możliwych modeli rozwoju, rozwiązań, stanowisk..

Ja akurat głosowałem na jeszcze inną partię, choć też bez entuzjazmu, gdyż podobnie jak w przypadku PO i PiS nie miałem poczucia, że w sposób wiarygodnie jest w stanie reprezentować moje przekonania.

autor: raff, data nadania: 2013-03-18 09:54:52, suma postów tego autora: 183

west,

być może te liczby są trochę zawyżone, ale nawet jeśli skala problemu sięgała by 100 tys.dzieci ( jak, zdaje się, szacuje PAH) jest powód by zajmować się zagadnieniem.

A co do wskazywanej przez Ciebie sprzeczności...moim zdaniem bardziej poważny jest kontrast nie tyle między wielkością nakładów a nikłym rozpoznaniem skali zjawiska, co między liczbą stosowanych instrumentów sparcia a niską skutecznością systemu społeczno-politycznego w redukowaniu problemu niedożywienia.

autor: raff, data nadania: 2013-03-18 12:26:04, suma postów tego autora: 183

>Raff

Wydaje mi się, że jeżeli mamy do czynienia z rozrzutem wyników 100 tys. - 800 tys. to przede wszystkim oznacza że nie wiemy na temat zjawiska NIC (najwidoczniej nie znamy nawet istoty zjawiska). To, o czym piszesz, czyli wielość stosowanych instrumentów wsparcia, może być także skutkiem braku rozeznania w problemie - skoro nie wiemy z czym walczymy, w jakim zakresie, a zatem i jak należy walczyć - to na ślepo sięgamy po różne środki na zasadzie "a nuż któryś pomoże".
Na marginesie - jeszcze trochę na temat fundacji "Maciuś", zaatakowanej przez "Rz" i jakoś tak bez zapału się broniącej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13586153,Macius_odpowiada__Rz___Sfinansowalismy_1_4_mln_posilkow.html?lokale=warszawa#BoxWiadTxt
Naprawdę w NGO jest aż tak źle?

autor: west, data nadania: 2013-03-19 16:02:31, suma postów tego autora: 6717

Dodaj komentarz