Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Fraciszek pogoni im kota?

Komentarze

Dodaj komentarz

Franciszek pogoni im kora?

Stoi przed państwem biskup polowy,
Ciężki, ogromny, znany z mocnej głowy
Biskup trunkowy...
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Gorzała strasznie od niego bucha:
Buch - "aqua vitae"!
Uch - "aqua vitae"!
Puff - "aqua vitae"!
Uff-- "aqua vitae"!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
Lecz jeszcze wypić musi na stypie.
Wszyscy do niego dziś przypijali
Sam biedak nie wie, ile obalił.
(Tam pełno ludzi, każdy w ukłonie,
Całują szaty, całują dłonie,
I generalskie liżą lampasy,
Na takie gesty biskup jest łasy)
Najpierw wychylił likier z bananów
Piątkę lub szóstkę ruskich szampanów,
I znowu flaszka. O! Jaka wielka!
Potem "popływał" znowu w bąbelkach
Wjechała w beczce Polska Dębowa
Biskup z zachwytu nie wyrzekł słowa
Ogórka przegryzał między flaszkami
Zjadł staropolski bigos z grzybkami
Tych porcji chyba zżarł czterdzieści,
Sam nie wiem, gdzie się w nim wszystko mieści...
I choćby przyszło tysiąc kleryków
I każdy przyniósłby po "sznapsiku"
Na końcu świata by je schowali,
On je wywącha, potem "obali".
Nagle - bee! Nagle - łee!
Wzdął się brzuch!
Biskup w ruch!
Najpierw tak smutno z goryczą i z żalem
Rzekł nasz duchowny "Apage"! gorzale.
Podniósł swe cielsko i ciągnie z mozołem,
Raz obok stołu, to znowu pod stołem
I biegu przyspiesza, i gna jak szalony
(stał koniak na drodze, został wysuszony)
A dokąd? A dokąd? A dokąd? W WC!
(w jelitach, w żołądku, w przełyku go rżnie)
Po schodach, przez bufet, korytarz, przez hol
(a w głowie "jawohl, ich liebe alkohol")
Do taktu wciąż beka i charczy jak żul
W żołądku burczenie i głośne bul, bul
I gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak kleszka, gdy z tacą wyrusza po szmal
Nie ciężki duchowny zziajany, zdyszany
Lecz kleryk przez Paetza nagiego ścigany.
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
To bigos przez kichy ogórka tak pcha
Kapusty i grzybków nie mieści już brzuch
Te zaś "aqua vitae" wprawiła w ten ruch,
To wódka z żołądka ten bigos do góry
Przesyła przełykiem, który ma kształt rury
I wyżej, wciąż wyżej, i biskup się toczy,
A wóda te grzybki, kapustę wciąż tłoczy,
I słychać już tylko - "Od złego mnie zbaw"
Wywala przez usta, to, to paw to. to paw...
Aż wreszcie zwalił się pośród butelek
Bełkocąc: Gdzie jest mój actimelek...

(Onet, dzisiaj 14:11, ~Jan)

autor: Hyjdla, data nadania: 2013-05-15 18:17:56, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz