po prostu bydlaki.
Że te świnie nie mają chociaż trochę wstydu (bo przecież o jakiś honor ich nie podejrzewam) i mają czelność nazwać JMR wykluczonym społecznie, tak bardzo uwłaczając tym naprawdę wykluczonym.
Media żywią się pierdołami, dziś jan maria , wczoraj kocyk madzi, jutro olejniczak na wakacjach.
Jedną z zasad netykiety jest: nie karmić trolla. Jego rolę pełnią dziennikarze 'mainstreamowej' telewizji, prasy. Piszą o błahostkach chcąc na siłę wzbudzić zainteresowanie. Nie należy tego komentować, dyskutować nad tym, pisać rozważań, nawet śmiać się z tego. Polecam wyrzucić telewizor, prasa nadająca się do czytania dostępna jest jedynie w empiku, na takie szmatławce jak gazeta.pl wchodzić jedynie w celach poznawczych. Zasłona milczenia - najlepszym rozwiązaniem.
Każda inna reakcja będzie ich zwycięstwem, jest przez nich pożądana.
To co proponujesz jest wycofaniem się z życia i zamknięciem w małym hobbystycznym świecie. Sprawa Rokity obnaża nędzny poziom moralny i umysłowy "elit" politycznych, który nie jest jakąś ciekawostką tylko zjawiskiem niestety powszechnym.
racja.
dobry komentarz na ciekawy temat i na czasie. Szczególnie podoba mi się zestawienie przypadków tych dwóch panów. Temat *podpalacza* szybciutko zniknął z ekranów TV (widziałem tylko krótko informację na banerze), o Rokicie mówi się dość szeroko, nawet *przesłuchano* publicznie panią Marszałek Sejmu E Kopacz w tej sprawie i paru posłów, chyba trzeba jeszcze przesłuchać Pana Prezydenta RP i Marszałka Senatu i powołać komisję śledczą :).
Natomiast jeśli chodzi o wykluczenie, pan Rokita z powodzeniem wyklucza się sam z polskiej sceny politycznej, stając się pośmiewiskiem wyborców.
że lider obozu patriotycznego ogłosił składkę na Janka - ofiarę bestialstwa aparatu sądowniczego PRL-bis.
można lubić lub nie, ale w całej sprawie istotna jest próba zablokowania krytyki tzw. osób publicznych przez wyroki z drakońskimi karami finansowymi, które orzekane są - jak to mówi prezydent - "rozgrzanych sądach". Władza sądownicza III RP opiera się na kadrach wywodzących się z peerelowskiej Nowej Klasy wyzyskiwaczy oraz jej aparatu bezpieczeństwa (drastycznym przykładem - osławiony sędzia Tuleya). Kadry te są całkowicie dyspozycyjne wobec kadry rządzącej.
Sprawa Rokity sprowadza się do pytania, czy osoby sprawujące władzę w III RP przekształcą się w kastę nietykalnych mandarynów.
Rokita miał na koncie, nie wiem. Jeśli dużo, co z tego? Mnie od tego ani nie ubędzie ani nie przybędzie.
Naiwne jest natomiast uleganie - bardzo chętnie uprawianej przez prorządowe media tabloidalne (Newsweek) - nagonce na polityków, którzy rzekomo pławią się w luksusach, bo nas okradli:) Oczywiście, obiektem tych kampanii są jedynie politycy opozycyjni, albo chwilowo znajdujący się w niełasce (to właśnie casus Rokity). W tej nagonce używa się postsowieckich resentymentów najgorszej klasy ("patrz, Polaku radziecki - szczują tabloidalni propagandziści reżimu - "oni jeżdżą za granicę, zabić ich za to, w Polskiej Republice Rad było lepiej, bo przynajmniej mało kto mógł gdziekolwiek jeździć - poza Generałem, składającym wizyty na Kubie i w Korei Północnej"). Nie przeszkadza mi w niczym, że polityk przebywa we Włoszech, gdzie od 20 lat bywają również Polacy niekoniecznie dużo zarabiający.
Politykom należy stawiać pytanie, czy chcą państwa suwerennego, wolnego od korupcji i praworządnego. A jeśli tak, to czy opowiadają się za niezbędnym warunkiem zbudowania takiego państwa: likwidacja charakteryzującego "republikę okrągłostołową" kastowego systemu apartheidu, w którym pełnią przywilejów i uprawnień dysponuje postpeerelowska Nowa Klasa. Oceniać przedstawicieli "klasy politycznej" należy w zależności od odpowiedzi na te pytania.
Tropienie turystyki uprawianej przez polityków zostawmy prorządowym paparazzi.
mi się spodobał.
A oto moje "Jaja jak berety".
PIĘKNY -SZEŚĆDZIESIĘCIOLETNI http://www.dyktatura.info/?p=1766
ROZKRACZONE AKUSZERKI TRANSFORMACJI http://www.dyktatura.info/?p=1775
A na koniec "POTWARZ" http://www.dyktatura.info/?p=1789
Zyniu już pięknie uzasadnił zrzutkę na "wykluczonego społecznie".:)))
my jesteśmy kumplami?
Nikt rozsądny nie twierdzi, że Rokita jest "wykluczony". Nawiasem mówiąc, kategoria "wykluczonych" jest narzędziem sentymentalnej demagogii. W dodatku - konserwatywnej. Sentymentalni demagodzy twierdzą bowiem, że "wykluczonych" należy "wkluczyć" do istniejącego systemu, którego - jak widać z tego postulatu - nie chcą zmieniać./ A tymczasem należy obalić system III RP w całości. Razem z istniejącymi w nim podziałami.
W omawianej konkretnej sprawie, represjom wobec Rokity należy się przeciwstawić, gdyż drakońskie kary finansowe za krytykę tzw. osób publicznych mają ograniczyć lub wręcz faktycznie zlikwidować wolność debaty (w tym szczególnie - możliwość surowej ale często zasadnej oceny rządzących).
Wolność słowa, krytyki i debaty ogranicza przed wszystkim art. 13 Konstytucji RP, a nie skutki tego co plecie sfrustrowany solidaruch i prawicowe kłótnie w rodzinie.
ze strony aparatu przemocy PRL-bis!
KLAUNY
mlm ma przeciwko zakazowi nawiązywania do totalitarnych metod i praktyk działania faszyzmu, nazizmu oraz innych ustrojów tego typu?
Jeśli reaguje na zasadzie: uderz w stoł, nożyce sie odezwą, i obawia się, iż paragraf 13 mógłby uderzyć też w jego idoli, to go uspokoję. Kiszczak występował ostatnio w TVN 24. Szydził, miedzy innymi, z ofiar stanu wojennego, który - z kolei - wychwalał. I co? I nic. Ma nieograniczoną wolność głoszenia takich poglądów.
@Porta Nigra, nie udawaj Greka, dopóki komunizm będzie kryminalizowany wszelkie narzekania na ograniczania wolności słowa i krytyki można o kant d... potłuc.