człowieka to historia walki fallusów i wagin.
mało kto zwraca uwagę ze na wojnie najwięcej ceirpią zazwyczaj kobiety- tracą mężów, braci, śrdoki do życia.
A kiedy już mężczyźni sobie powojują to tysiace pielęgniarek muszą opiekować sie rannymi jeszcze przez lata
hehe, "A kiedy już mężczyźni sobie powojują" no tak bo wiekszosc facetow akurat chce i lubic chodzić na wojny:) po za tym tumbleristo, to kobiety też wywołują wojny a nawet w niej uczestniczą :)
Jacy szczęściarze z tych rannych.
ile wojen w historii wywołały kobiety a ile mężczyźni? kobiety z racji swojej łągodnej, inteligentnej natury są bardziej skłonne do kompromisów i szukania pokojowych rozwiązań, to typowa męska, prymitywna agresja i pazerność jest przyczyną wojen
lubi czy nie lubi faktem jest że większość wojen spowodowali faceci, większość zbrodniarzy wojennych to faceci i większość z tych co na wojnie zarobili to faceci.
A kobietom zostaje opłakiwać zmarłych, leczyć rannych i cierpieć
że nie interpretowałem dotąd tego filmu w ten sposób. Sądziłem że jest raczej przedstawieniem postaw wobec tyranii, Paulino, który jest koniunkturalistą i mająca opory moralne, a w końcu wyrażająca sprzeciw Carmela symbolizują różne podejścia do życia oraz wartości. Jemu chodzi o to aby mieć pełny brzuch, nieważne u Republikanów czy faszystów, ona ma też wyższe motywacje. Jest też Gustavete jako metafora społeczeństwa niemo przyglądającego się zbrodniom dyktatury.
P.S. Możliwe, że zrobię pokaz filmu "Anarchistki", który bardziej dotyczy roli kobiet w rewolucji hiszpańskiej.
I na tym opiera się trwałość seksizmu i tak samo innych systemów dominacji. Można ten film pewnie interpretować tak, jak piszesz Cisza, ale z feministycznego pktu widzenia wątek seksualnego podporządkowania Carmeli rzuca się w oczy. Zresztą jak rzuciłam okiem na recenzje filmu "Anarchistki", to tam też to się pojawia: bohaterka w pewnym momencie trafia do burdelu i zostaje zmuszona do seksu z biskupem!!! http://www.imdb.com/title/tt0113649/reviews?ref_=tt_ov_rt
W ogóle zasadniczo te recenzje są zachęcające, więc bardzo chętnie obejrzę - tylko niech to nie będzie 4-11.08, bo wyjeżdżam! ;)
Tumblerista - cieszę się, że tekst się spodobał, dziękuję. Oczywiście to racja, że to mężczyźni wywoływali i wciąż wywołują większość wojen, ale muszę zwrócić uwagę, że też patrzysz na sprawę z pktu widzenia, w którym wszystko kręci się wokół mężczyzn. Kobiety cierpią, bo tracą mężów i braci. Tzn. ja nie mówię, że taka strata nie jest bolesna (chociaż strata matki, siostry, przyjaciółki jest nie mniej), ale tekst jest akurat o tych krzywdach, których doświadczają one same - gwałt po dziś dzień jest jednym z najgorszych i najczęściej stosowanych sposobów "walki". Masowo gwałcono kobiety w dawnej Jugosławii, w Kongu wciąż się to dzieje na ogromną skalę. Co więcej - kobiety są narażone na przemoc także swoich towarzyszy - Carmela jest przecież molestowana przez "dobrego" republikańskiego żołnierza. A w amerykańskiej armii kobieta ma większe szanse być seksualnie napastowana przez kolegę niż zabita w walce: http://en.wikipedia.org/wiki/Sexual_assault_in_the_United_States_military
-Fajny film wczoraj widzialem
-A momenty byly?
-Masz, najlepiej jak ona z tym faszysta w kabinie
-lubiala wypic
Żołnierka, tak jak żołnierz musi umieć się bronić - co nie oznacza, że pochwalam praktyki, o których wspominasz.
ale to nie znaczy że facet chce iść na wojne:) mogłaś to napisac w innym tonie. Owszem faceci to głównie zbrodniarze, może faktycznie charakter,geny?:) ale to głównie dlatego że to faceci byli przywódcami a nie kobiety. Swoją drogą, "żelazna dama" też prowadziła wojnę, czy królowe brytyjskie :)
bo obowiązuje tam zakaz wysyłania kobiet na pierwszą linie i do walki, przynajmniej jeśli chodzi o piechotę.
a co do molestowania- tu wcale nie wszyskto jest tak oczywiste jak sie wydaje.
Otóz jeśli żołnierka w czynnej służbie zajdzie w ciąże to może czekać ją sad wojskowy i surowa kara. Jednym z wyjśc jest oskarżenie kogoś o gwałt i wtedy mamy honorowe zwolnienie ze służby bez utraty benefitów. Są głosy sugerujące że właśnie takie okolicznosci powodują że oskarżeń o molestowania i gwałty jest tyle a nie mniej
a najbardziej z własnymi kolegami! Nie żeby jakiś zbiorowy wysiłek wymagający np. zaufania i współpracy!
Najłatwiej przerzucać odpowiedzialność na ofiary. Co zresztą jest seksistowskim standardem: maltretowane żony są winne, bo nie odeszły (dokąd, ach dokąd jak nie ma innego mieszkania i pracy?), zgwałcone kobiety winne, bo się źle ubrały itd. Tylko gwałciciele i kaci stale niewinni.
Wojny częściej (w bardziej widoczny sposób w każdym razie, co nie znaczy, że bez poparcia kobiet) wywoływali mężczyźni, bo to w ich rękach spoczywała władza. W rzadszych przypadkach, kiedy władzę miały kobiety, postępowały dokładnie tak samo. Nie pamiętam z historii, żeby np. caryca Katarzyna II była nastawiona pacyfistycznie.
A u was bija murzynow
W USA co jakis czas wybuchaja afery i skazywane sa nauczycielki sa seksualne molestowanie uczniow.
Kiedy mialem 16 lat nie nialbym nic przeciwko byciu ofiara seksualnie i notorycznie molestowany przez moja nauczycielke od polskiego
I sadze ze te ofiary molestowania mysla podobnie
Nie przepadam za martyrologicznym podejściem do kobiecego losu, ale takie chamskie teksty jak Rebela nawet ze mnie są w stanie wyciągnąć kawałeczek feministki. A film chętnie bym zobaczyła.
No i miałbyś ją w garści. Cwaniaczek jeden.
O ile pamietam to byla to szczupla, niska blondynka zaraz po studiach.
I nie bylem jedynym ktory dalby sie molestowac
Jestes pewna ze jestes tylko troche feministka?
mało mnie to obchodzi, czy trochę, czy dużo, czy wcale. Rzecz zwykle w oku patrzącego.