Z tą "reinterpretacją wielu tez Karola Marksa" trafiłeś w sedno. Nie będziemy sobie zawracać głowę Czesławem Janikiem, ani komukolwiek. Od marksizmu odżegnał się on już wiek temu. Nie żal nam waszej "Partii". Mieliśmy nawet okazję parę razy z nim porozmawiać - w SLD uchodził przecież za światłego lewicowca, przynajmniej w oczach Marka Zagajewskiego. To on pośredniczył.
Już pierwsza wymiana zdań rozwiała złudzenia. Był to szczery aparatczyk i pragmatyk - nie udawał ideowca. Warto i to docenić, zwłaszcza w obecnych realiach.
Gdyby wszyscy tacy byli, można by powiedzieć, że jest luz. A tak nie jest. Na lewicy tej marksistowskiej i ideowej aż się roi od reinterpretatorów tez Marksa.
Nie dostrzegasz, że właśnie w tym jest problem?
Jak oddzielić ziarno od plew?
już przez wiele lat Pan Janik jest tak zaobserwowany i za faszynowany sam sobą ze traci kontakt z rzeczywistością, w tym nie jest pierwszy ani ostatni.
Nie trzeba uznawać marksizmu za aktualny tylko jak wtedy rozumieć otaczającą rzeczywistość, równie dobrze można założyć opaskę na oczy.
Wiele ludzi dało się nabrać na plewy, które same zwały się lewicowe. Zostały wióry, pustka i oportunizm cuchnący neoliberalizmem. Czy artykuł był proponowany Trybunie, którą przestałem kupować. Szczere gratulacje.
Ze zdumieniem przeczytałem ,że exgensek dr Janik nie ukrywa,że pragmatycznie to i z PiSem można obertasa zatańczyć. Despekt estetyczny tego aliansu jest nie do strawienia. Ale takie swobodne myśli wyleczonego pragmatyka powiększają szeregi wątpiących skłaniających się do pozostania w domu w dniu wyborów. Czy oto chodzi panie Krzysztofie dr Janik? Chyba ,że aktualne 13 % w sondażach zaspokajają ambicje wyleczonego pragmatyka.
"Dokonuje się tam również prób reinterpretacji wielu tez Karola Marksa opisując współcześnie panujące stosunki społeczne."
Często takie reinterpretacje oznaczają kompletne wypaczenie marksizmu. Najczęściej w rezultacie reinterpretacji marksizm zostaje wyprany z rewolucyjnych treści. Walka klas, rewolucja, dyktatura proletariatu, socjalizm tracą swoje rewolucyjne ostrze. Powstaje jakiś burżuazyjny marksizm, który nie podważa kapitalizmu. Taki "marksizm" w porywach krytykuje takie czy inne strony kapitalizmu. Taki "marksizm" to stępiony nóż, którym można się co najwyżej podrapać po głowie, albo plecach.
Marksizm to musi być nóż, który się ostrzy, a nie stępia. Marksizm to broń proletariatu. Marksizm to nóż, którym kapitalizm zostanie zabity.
Ostrzyć nóż przeciw burżuazji!