Pan Cezary sztandarowy przykład człowieka o super giętkim kręgosłupie ("człowiek bez właściwości") ale ma tą przykra właściwość, że nigdzie się nie może załapać a z nie jednego pieca już chleb jadł.
W latach 80 jak sam pisze w felietonie na KP "podążał za tłumem" czytaj dzięki aktywnemu zaangażowaniu w duszpasterstwo akademickie razem ze swoją żoną Manuelą Gretkowską (tak tą Manuelą Gretkowską) załapał się na stypendium katolickiej organizacji i wylądował na Paryskiej Sorbonie. Już się witał z gąską, już przechodził na Ty z Giedroyciem już miał nadawać ton paryskiej bohemie intelektualnej ale szacowna małżonka poszła w tan z reżyserem Żuławskim i nie tylko o czym dość szczerze napisała w swojej książce wydanej w 2011 roku. Jako, że będąc rogaczem nie można być dostatecznie cool dla paryskiej bohemy Pan Cezary podwiną ogon i wrócił do Polski. Tutaj związał się z bruLionem ale po odlocie Tekielego ducha świętego zrywa z tym środowiskiem i angażuje się w pampersów Walendziaka i Gaspera którzy właśnie zdobywają telewizję publiczną. Niestety tam też się nie załapuje i robi objazdowe turne różnych pismach. Z wierszówki nie da się wyżyć więc zajmuje się akwizycją filtrów do wody. Lata mijają. Pan cezary załapuje się do Polska Times i tam przeprowadza samobójczy wywiad z Michałem Cichym pod wszystko mówiącym tytułem: Wojna pokoleń za pomocą cyngli. Tam Michał Cichy, żyd, współzałożyciel GW, wieloletni redaktor gazety o książkach oraz sekretarz kapituły nagrody literackiej Nike wtedy po kłótni w rodzinie już były pracownik GW ale współpracownik muzeum holokaustu w Waszyngtonie wywala kawa na ławę wszystko to co wszyscy wiedzieli o wyborczej tylko nikt nie odważył się tego powiedzieć głośno. W sprawie nie publikowania tego wywiadu interweniuje osobiście Wajda i Holland. Oczywiście w imię wolności słowa chcą nie dopuścić do jego publikacji. Wywiad się ukazuje. Niczym pożar buszy jest kopiowany na wszystkie nieprzychylne GW strony, dla każdego antysemity staje się tekstem kanonicznym. Pojawia się w niezliczonych cytatach pod artykułami w GW a nawet na lewica.pl (sam cytowałem wielokrotnie). Sprawa staje się śmierdząca. Polska Times zwalnia Pana Cezarego. W międzyczasie Pan Cezary wiąże się z Agnieszką Bielik Robson wykładowczynią studiów żydowskich na uniwersytecie w Notinghil. Ta załatwia mu pokutę w KP tj. Pan Cezary staje się konserwatywno - liberalnym kwiatkiem do lewicowego kożucha Sierakowskiego. Takim nieformalnym łącznikiem po między środowiskiem KP a GW.
Ulubione słowa Pana Cezarego to:
Modernizacja i emancypacja (jako cel w sam w sobie)
Nowe Polskie Mieszczaństwo (którego przedstawicielem star się być być)
Duma peryferiów (wzgardliwe określenie Polski)
Największe marzenie Pana Cezarego:
Koalicja PO-SLD-Palikot (praktycznie w każdym felietonie o tym pisze nawet dzisiaj)
Bycie spin doktorem tej koalicji albo przynajmniej kimś takim u Palikota czy Milera. U Tuska za wysokie progi.
Posumowanie:
Pan Cezary przekroczył 50. O czym pisze w felietonie: nie dorobił się własnego mieszkania. Choć (dzisiejszy felieton) ma ponoć własny samochód.
Pan Cezary ma ostatnią szansę aby się złapać, z wierszówki u Sierakowskiego nie wyżyje wiadomo budżetówka. Więc jest roninem pióra do wynajęcia. Wiele Jego felietonów na KP to jawne listy motywacyjne do Palikota & Millera z prośba o pracę spin doktora.
Na zakończenie dodam, że przeczytałem wszystkie Jego felietony na KP. Ich wymowa jest jedna: przez liberalizm (tak, że ten ekonomiczny) wiedzie jedyna droga do emancypacji i modernizacji.
żałosny Typ.
Po prostu grunge się skończył.
Dla dzisiejszych dwudziestolatków Kurt Cobin to jakiś dziwaczny rozczochraniec, który zamiast cieszyć się zarobionymi milionami strzelił samobuja. Muzyka Nirwany jest zupełnie nie glamur. żaden hipsters jej nie słucha. W koszulkach Nirwany chodzą tylko nieudacznicy z prowincji jeżdżący co roku z braku kasy na Woodstock. Po prostu Cobin to siara. Coś jak Elwis czy Krzychu Krawczyk dla mojego pokolenia.
Co zaś się tyczy transcendentalno mistycznych konotacji słowa Nirwana to nawet nikty ze szczupakiem bez wiki nie potrafią powiedzieć o co do końca chodzi z tą Nirwaną.
Co zaś się tyczy plackarni to czym innym jest pizza jak nie plackiem z omastą?
wypisz wymaluj publicystyka Pana Cezarego oparta na STRACHU przed Polskością:
Bowiem w 65 lat po wojnie Europa podlega głębokim i powszechnym przeobrażeniom , które nie mają precedensu: odrzuca - na pełną skalę - swoją złą tradycję, przy okazji odrzucając dużo więcej. Jest to zabieg przede wszystkim emocjonalny, więc ma emocjonalny przebieg - stąd daleko posunięty ekstremizm w tym odrzucaniu. Europa odrzuca wszelki nacjonalizm, a przy okazji patriotyzm. Odrzuca wszelki separatyzm, a przy okazji własną kulturową tożsamość - jako przejaw prymitywizmu. Zastępuje ją nową wiarą - w wielokulturowość. Niczym nie brzydzi się tak bardzo, jak sobą samą. Postrzega więc siebie samą wyłącznie poprzez cechy odrażające: rasizm, ksenofobię, europocentryzm. I nienawidzi ich. Nic nie napawa ją takim wstrętem, jak idea powiązania narodu z terytorium. Chyba tylko samo pojęcie narodu. Jej ideałem jest kosmopolityzm. Nienawidzi granic. Zresztą one już w Europie nie istnieją.
http://fzp.net.pl/opinie/nowa-europa-nowy-antysemityzm
Boję się, że Cisza skończy jak Pan Cezary.
Szkoda by był Chłopaka.
Powstaje pytanie, czemu zajmować się tekstem Michalskiego? Przecież wystarczy trochę poczekać, wiatr dziejów powieje, Michalski znajdzie zatrudnienie w Ruchu Narodowym albo w PiSie..
http://forumzydowpolskich.natemat.pl/83107,czy-krytyka-polityczna-nie-lubi-zydkow-i-murzynow
Dokładnie nic dodać nic ując. Ten kto lepiej zapłaci temu Pan Cezary stworzy bardziej wazeliniarską laurkę.
na wypadek, jakby powyższe komentarze wywoływały wrażenie, że cel mojego tekstu jest personalny. Nie, nie interesuje mnie emocjonalne życie Cezarego Michalskiego, ani też jego światopoglądowe wolty. Tak jak piszę w tekście, podejmuję polemikę z jego tezami (i przy okazji wyśmiewam wyzwiska, jakimi je podpiera), ponieważ sądząc po różnych komentarzach pod jego tekstami ten sposób myślenia jest dosyć rozpowszechniony. A uważam - i wykazuję - że to niezwykle ważne dla przyszłości takich idei jak równość czy tolerancja, aby nie konstruować "ciemnego ludu", który z definicji nie ma prawa ich rozumieć. Chodzi mi tylko o wskazanie, w jaki sposób podjazdy na "plackarnię" produkują różnych Terlikowskich i uniemożliwiają autentyczną, a nie narzuconą z góry przez "oświeconych", modernizację.
Autorko, twierdzisz, że "ciemny lud" nie istnieje? Warto zapoznać się z historią i doświadczeniem narodnictwa rosyjskiego.
. Nie, nie interesuje mnie emocjonalne życie Cezarego Michalskiego, ani też jego światopoglądowe wolty.
---------------------------------------------------
Ciecz "idea" zawsze przybiera kształt naczynia do jakiego ją się wleje tj. nie oceniają ideologicznych wolt Pana Cezarego a odnosząc się do Jego poglądów,kąpiesz się w brudnej wannie do której napuściłaś trochę czystej wody.
Poczytaj trochę za czyje pieniądze powstał KryPol i kto wykupił w całości 2 pierwsze wydania aby w/w mógł się utrzymać na rynku a zrozumiesz dla czego ludzie bez właściwości pokroju Pana Cezarego lgną do niego jak muchy do g.....
"Ciecz "idea" zawsze przybiera kształt naczynia do jakiego ją się wleje"
tradycyjny u cudoka bezsensowny słowotok
W twoim tekście przebija się jeden z głównych dylematów lewicy (pisze o nim ABR w zalinkowanym przez Ciebie tekście dylematy lewicy) tj. chcesz zjeść ciastko (wykrzesać jakikolwiek potencjał mobilizacyjny lewicy) a z drugiej strony mieć ciastko (troska o muzułmańskie feministki oraz walka z neokolonialną mentalnością).
Prawda etapu:
Rozumiesz już, że poprawno polityczne w/w tematy mają zerowy lub nawet ujemny potencjał mobilizacyjny i że bez "ciemnego luda" nic się nie da osiągnąć. Ale nie rozumiesz tego co zrozumiał w swej nieskończonej pragmatyce Pan Cezary. O muzułmańska feministkę może się upomnieć tylko wyższa klasa średnia w żargonie Pana Cezarego wielka nadzieja lewicy czyli Nowe Mieszczaństwo. To co zrozumiał Pan Cezary a co jeszcze przed Tobą, że nie można zrobić omletu nie rozbijając jajek tj. wybór jest zero - jedynkowy:
Albo 8 godzinny dzień pracy albo związki partnerskie
Albo likwidacja śmiciówek albo żaden człowiek nie jest nielegalny.
W swej naiwności myślisz, że można załatwić jedno i drugie. A tu zonk. Ciemny lud nigdy nie kupi gendersu, związków partnerskich ani otwarcia Polski na kolorowych emigrantów.
Pan Cezary rozumie, że Kuroniowi i Michnikowi udało dostać się do władzy na karkach robotników z Ursusa i Radomia ale Sierakowskiemu już ten numer się nie uda. I nie chodzi oto, że nie ma robotników tylko o to, że robotnicy nie są poprawno polityczni.
Na zakończenie cytat z KP:
O ile lustrem rządów PiSu była niezadowolona klasa średnia i jej prekarne okolice, które w końcu wybrały ciepłą wodę zamiast lustracji, o tyle rewersem PO jest gniew, który wylewa się na ulice 11 listopada.
http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20140111/tusk-lewak-ale-tylko-na-wybory
Robotnik, prekariusz i pozbawiony szans na cokolwiek bezrobotny nie idzie na manifę, paradę równości czy hucpę w obronie czerwonego księciunia brata znanej telewizyjnej celebrytki tylko na zadymę 11 listopada.
Bo manifa i marsz równości petryfikują zastany system a zadymiarze z 11 listopada chcą go obalić.
Aby obalić system musisz poświęcić to co najbardziej kochasz tj. mieć odwagę publicznie wypomnieć Środzie obecność Bohniarzowej na kongresie kobiet. Bez tego ani rusz.
Bo rewolucji nie robi się w kapciach poprawiając pod d. poduszkę pisząc kolejny hermetyczny tekst do pisma którego nikt nie czyta.
O istnieniu Nowych Peryferii w których publikujesz dowiedziałem się z Twojego artykułu na lewica.pl. Skoro ja nie wiem o tym piśmie to jaki procent (promil) proletariatu wie?
Nie ma rewolucji bez wyjścia po za opłotki poprawności politycznej tj. kiedy Kolumb dotarł z narażeniem życia do Ameryki to spalił swoje statki aby nie mieć odwrotu i musieć przeć naprzód. Tak samo jest z Tobą. Do puki nie wyrzekniesz się geja, lesbijki, żyda, cygana i nielegalnego emigranta jako nowego lewego prezbiteriatu nie zrobisz rewolucji.
Broniąc Romów, walcząc o prawa LGBT oraz rozczulając się nad muz łańską feministką nie robisz nic innego niż tylko zasilasz szeregi nowego mieszczaństwa. Już nawet nie klasy średniej bo ta już dawno zdradziła lewicę głosując na reakcyjną platformę.
czy mogłaby Pani przybliżyć wkład Polski a propos tolerancji czy praw człowieka w ostatnich 20 paru latach? Pisanie tylko o mazurkach to kompromitacja. Oczywiście poza eksperta, który wchodzi do zagrody na Osobowicach jest skompromitowana, ale to nie znaczy, że idee jak na razie nie przychodzą z Zachodu. Problem polega na tym, że najczęściej w Polsce nikt nie ma nic lokalnego do powiedzenia o tych ideach, a więc nie ma też ruchu w drugą stronę. Mogłaby się Pani tym zająć, a nie poprawiać tylko komuś samopoczucie.Ludzie naprawdę wyjeżdżają z Polski nie tylko dlatego, że chcą mieć więcej pieniędzy, ale tez dlatego, że widzą Polskę jako tę zatęchłą plackarnię, w której ciągle miele się te same tematy i nic z tego nie wynika, a życie ma się tylko jedno.
Od dłuższego czasu twoje komentarze to szyderstwa&obśmiewanie moich postów.
Jak pisze Nitzhe:
Najskuteczniej zabija się śmiechem.
Wiesz co czuje neo liberał kiedy widzi płonącą tęcze?
uuuuufffff..... dobrze, że to nie mój bank.
myślisz, że neo liberalne media tak kochają gejów bo są fajni
Nie. Geje to ludzi na których łatwo przekierować społeczne niezadowolenie.
To trochę tak, jak narodowcy, których raczej trudno zaliczyć do beneficjentów kapitalizmu atakują skłoty a nie banki, tak ci sami wykluczeni jak się skończą skłoty zaatakują gejów/emigrantów/ekologów właściwie każdego byle nie bank / agencje ubezpieczeniową / korporacje / salon mercedesa.
no właśnie 11 listopada ucierpiała butka strażnika pod ambasadą Rosyjską (własność państwa Polskiego) + Policja (pracownicy państwa Polskiego) + tęcza (sfinansowana ze środków samorządu warszawskiego czytaj. postawiona za państwowe) + ucierpiał bruk (własność miejska) + drzewo (własność miejska) + skłot (tak dla kolorytu i żeby nie było za monotonnie własność nie wiadomo czyja + skłotersi).
.... i nie poszła ani jedna szyba w mercedesie tj. Kapitał & własność prywatna praktycznie nie ucierpiała. Spalono tęcze a nie jeden z 5 banków na placu i jakaś ekstra trendy knajpę które otaczają plac. Spalono to za co zapłacił podatnik a nie to za co zapłacił kapitał.
"Od dłuższego czasu twoje komentarze to szyderstwa&obśmiewanie moich postów"
przestań je pisać, będzie można pogadać
dlaczego akurat w ostatnich 20 latach? Żeby Solidarność się nie załapała? To był wbrew pozorom bardzo fajny, wolnościowy ruch, wiele postulatów wciąż aktualnych, było o tym słychać na świecie, pokojowa nagroda Nobla nawet się trafiła.
A ostatnio mniej słychać w "świecie" - no z ACTA się nieco przebiliśmy. Ale właściwie czemu ma być w owym Wielkim Świecie? Wkład jest, jaki sobie zrobimy - lokalny czy globalny - tak samo jak wkład islamskich feministek. I przepraszam bardzo, tak, zajmuję się tym od ładnych paru lat. Dosyć intensywnie, na moją bardzo ograniczoną skalę, bo np. Michalskiemu płacą za jego niespecjalnie przemyślane (delikatnie mówiąc) felietoniki, a mi się to póki co udało tylko 3 razy (2 w ś.p. Przekroju). Pisanie doktoratu bez stypendium to też kwestia ogromnej determinacji... I tak samo na rzecz wolności i równości działa wiele innych osób i organizacji - feministycznych, lokatorskich itd.
Ale - powie rodzimy neokolonizator - te wszystkie idee przeszły z zachodu, więc nie są wcale nasze! To nie jest nasz wkład!
CO ZA BZDURA! Wciąż i wciąż zadziwiam się nad tym, jak trzeci świat umie przekraczać ten kulturowy imperializm, a drugi z uporem gnie kark i powtarza, ach, jacy to my jesteśmy wtórni i nigdy nic nie wymyśliliśmy, nic nie mamy!
Otóż w świecie idei nie da się ustalić, co jest czyje, bo one wszystkie mają bardzo pokomplikowane życiorysy. Amartya Sen napisał książkę podważającą mity, że demokracja jest wyłącznie zachodnią wartością, a amerykańscy historycy całkiem serio dyskutują nad tym, jaki był wpływ demokratycznej organizacji Federacji Irokezów na konstytucję USA - o obydwu sprawach pisałam tu: http://lewica.pl/index.php?id=26517 (tekst długi i nie tylko o tym, ale łatwo znaleźć odpowiednie fragmenty)
A jaki był wkład owego cudnego Zachodu "a propos tolerancji czy praw człowieka w ostatnich 20 paru latach?" Wojny w Iraku i Afganistanie, tortury, masowa inwigilacja, ekonomiczny imperializm, odmowa wzięcia odpowiedzialności za globalne ocieplenie itede itepe.
No i myśmy też brali udział np. w tych wojnach, bo neokolonialny Miller i spółka uznali, że jak Zachód na nie idzie, to są dobre, jak Wielki Zachód torturuje, to my im usłużnie pomożemy.
Dopóki się nie zmieni to czołobitne, bezkrytyczne nastawienie, to rzeczywiście NIC tu nie będzie, bo nikt nie zrobi, tylko będzie wyjeżdżać zabierając w plecaku plackarniowe kompleksy. Więc ja bym może proponowała, żeby tak się nauczyć czegoś od Mongołów: http://nowe-peryferie.pl/index.php/2012/12/tradycja-czy-nowoczesnosc/ (albo ode mnie - ale nie ma co się kłócić o patenty, powiedzmy, że wymyśliliśmy to niezależnie :D )
A mazurki są dobrym punktem wyjścia do tego. I kompromitacją jest raczej ich nie znać. Np. na festiwalu Wszystkie Mazurki Świata tańczyłam z jednym Austriakiem (od którego zresztą wcześniej na innym festiwalu uczyłam się jodłować). Pytam się, gdzie się nauczył tak świetnie tańczyć oberki, a on na to, że w Austrii i dodał "come on, it's European heritage!" Więc radzę odrobić tę lekcję - i niech to posłuży jako początek do tego, żeby w kwestiach wolności, równości i praw człowieka też zaczęło się w tej Polsce w końcu coś dziać! Skoro dziewczyny z Pendżabu potrafią zrobić taki ostry filmik o międzynarodowo zrozumiałej wymowie - i przy tym z charakterystyczną dla ich regionu muzyką - to my nie mielibyśmy móc? Bo plackarnia? Tak, właśnie - dlatego walczę z tym mitem.
A propos twojego postu do nikyty... dotyczącego podpalenia tęczy...
Nie jestem twoim fanem, ale w tym miejscu MASZ PEŁNĄ RACJĘ. Tak właśnie kanalizuje się społeczne niezadowolenie.
Tak właśnie kanalizuje się społeczne niezadowolenie.
------------------------------------------------------
Powiedziałeś A miej odwagę powiedzieć B tzn kto kieruje?
Właśnie z grupą robotników w tajemnicy przed pracodawcą zakładam związek zawodowy. Jak walczyć z antysemityzmem, homofobią, PiSem etc. na każdym portalu "lewicowy" w tym lewica.pl info na ten temat w bród a organizacji broniących praw mniejszości jak psów. Gorzej z info jak założyć związek zawodowy na portalach lewica.pl KP lewica24.pl oraz lewicowo.pl jak makiem zasiał w tym temacie no normalnie ze świecą szukać info.
Podobnie jest z Tą całą malgorzata_anna Ona chętnie pójdzie w ciemny lud ale pod warunkiem, że ciemny lód spełni Jej oczekiwania tj. sypnie groszem na studnie w Sudanie a nie na Krzyż w środku wsi.
bo twierdzę, że "ciemny lud" nie istnieje - naucz się czytać Cudzie.
Poza tym stawianie krzyża w środku wsi chyba jednak mało związkowe? Instytucja stawiająca naprawdę do biednych nie należy!
Nie żebym miała coś przeciwko tym krzyżom czy kapliczkom, które już stoją - ani też przeciwko dorzucaniu się do studni w Sudanie, chociaż rozumiem, że wiele osób woli działać lokalnie - tylko dlaczego akurat kolejny krzyż we wsi?
Poza tym, jak już odpowiadam - nie wiem, skąd ta dziwaczna sugestia, że Środa jest "tym, co dla mnie najdroższe"? Naprawdę, pod żadnym względem nie jest! W baaardzo wielu rzeczach się z nią nie zgadzam.
Poza tym stawianie krzyża w środku wsi chyba jednak mało związkowe?
----------
Krzyż w środku wsi bardziej wiąże ludzi ze wsią niż świetlica KP.
"ciemny lud" istnieje jak najbardziej i stoi obiema nogami na ziemi w przeciwieństwie do lewicowych ideologów, których największym problemem jest Polski antysemityzm, homofobia oraz romofobia (słynna debata w KP pod wszystko mówiącym tytułem: Oddawać romkę do bidula czy nie oddawać o to jest pytanie.).
A co do Środy to jak tylko GW postraszy faszyzmem po wygranych przez PiS eurowyborach to staniesz z nią w jednym szeregu w wielkim 300 osobowym marszu na rzecz walki z IV RP. Lewica przerabiała to już 2007 roku.