szanujących własność prywatną zniszczenia wojenne usunięto tak szybko, że nikt już o tym nie pamięta.
Lewica musi zwracać uwagę, że przedwojenne fortuny pochodziły z nieludzkiego wyzysku chłopów i robotników więc to kamienicznicy sami powinni płacić odszkodowania.
ale na dekret Bieruta nie dam złego słowa powiedzieć.
których w liczbie kilkunastu milionów użyto jako wsadu do pieców.
W zniszczonej doszczętnie Warszawie, która utraciła 2/3 mieszkańców 90% zabudowy a do Polski przypełzł komunizm sowiecki nie było innej możliwości.
Warszawa jest brzydka, niefunkcjonalna, dopiero stara się uzyskać swoją tożsamość.
Czy istniała taka możliwość odbudowy aby architektura przynajmniej starała się nawiązywać do historii? Czy socrealizm musiał przykleić się do Warszawy? I w jakim stopniu wpłynął na to dekret?
Prawdopodobnie stolica odbudowywałaby się dłużej ale czy nie byłaby miejscem przyjemniejszym, bardziej różnorodnym?
Ponadto, czy w Dreźnie też istniał dekret podobnej treści?
I które miasto lepiej wygląda?
Po 25 latach dobrodziejstw kapitalizmu nawet anarchiści stwierdzają, że B. Bierut nie był smokiem ziejącym ogniem, opornie idzie im ta nauka ale zawsze to postęp.
Związunia jak Charles De Gaulle czy gensek ONZ byli zadziwieni tempem odbudowy Warszawy a zwłaszcza- szybkiego zorganizowania usług i życia miejskiego de facto od zera.
W ogóle nie rozumiem. III RP następcą prawnym II RP jest i PRL również to na jakiej podstawie unieważnia się dekret Bieruta? To była legalna decyzja administracyjna. To że sądy i prawo są obecnie inne w stosunku do tzw. "własności prywatnej" ale jakie to ma znaczenie że powinno się stosować prawo które wtedy obowiązywało bo prawo nie działa wstecz.
To może teraz co za 100 lat po fakcie mieszkańcy byłych wiosek leżących na terenie który zajęła KWB Bełchatów czy które zalano wodą będą występować przeciwko totalitarnym i bezprawnym rekwizycjom!