2014-02-13 12:41:37
Ratusz Miasta Warszawa przedstawił plany odbudowy Traktu Królewskiego. Zabytkowa ulica została już niemal całkowicie odbudowana, jednak mieszkający w USA właściciele części gruntów blokują dostęp do budowy jej ostatniego odcinka. Toczą się negocjacje finansowe. Według ratusza proponowana przez właścicieli cena wykupu spowoduje, że w budżecie miasta znowu zabraknie funduszy na odbudowę Zamku Królewskiego.
Ratusz przedstawił również plany dalszego wykupu działek od właścicieli. W ciągu kilku lat uda się dzięki temu wybudować kilka dodatkowych ciągów komunikacyjnych między polami i gruzami Śródmieścia. Dotychczas udało się odtworzyć jedynie siatkę ulic sprzed wojny oraz na kilku wykupionych od właścicieli działkach. Zespoły prawników, genealogów i historyków podróżują właśnie po Europie i USA próbując odnaleźć dawnych kamieniczników lub ich spadkobierców.
W dniu dzisiejszym obradowała Rada Miasta Warszawa. Pierwszym tematem była obecna siedziba rady. Samorządowcy chcą aby przenieść ją z Targówka do Śródmieścia. Wyznaczono zespół ekspertów i prawników mających odszukać prawowitych właścicieli działki na której miałby stanąć budynek rady i odkupienia jej od nich. Podejmowane od kilkudziesięciu lat próby nie przyniosły efektów ponieważ nie można było ustalić własności odpowiednich gruntów lub skontaktować się z ich właścicielami.
Duże kontrowersje towarzyszyły debacie o wywozie resztek gruzów ze śródmieścia. Zwolennicy wywózki mówili, że stojące od kilkudziesięciu lat ruiny zagrażają kilku tysiącom legalnie zamieszkujących dzielnicę mieszkańców. Przypominali, że od 1945 do dzielnicy wraca życie. Dawni właściciele, którzy się odnaleźli odbudowali nawet kilkadziesiąt budynków czynszowych. Przedstawiciel Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości, doradzającej władzom miasta, stwierdził, że jest to próba populistycznego zamachu na świętą własność prywatną. „To nieważne, że właścicieli części ruin dotąd nie odnaleziono. Głównym zadaniem miasta jest próba ich odszukania i wykupu posesji za godziwą cenę” dodał. Nie przyjął również do wiadomości informacji, że najprawdopodobniej większość z zaginionych dawno nie żyje.
Gorąca była także dyskusja nad odbudową znajdujących się w śródmieściu zabytków. Samorząd planuje odbudowę Starego Miasta. Dotąd odnaleziono już przedwojennych właścicieli niemal jednej czwartej kamienic. „To wielki sukces. Jeśli na wykup tras dojazdowych do budowy oraz samych budynków przeznaczymy w najbliższych latach większość budżetu miasta, to Warszawiacy nie tylko będą mogli dojechać na Stare Miasto bez płacenia za przejazd właścicielom gruntów na których znajdują się drogi, ale nawet cieszyć się widokiem kilku odbudowanych ulic.” Powiedział rzecznik ratusza. „Za kilkanaście lat będziemy mogli dorównać miastu stołecznemu Łodzi pod względem inwestycji w infrastrukturę” dodał.
Tak mogłyby wyglądać obecnie warszawskie wiadomości lokalne, gdyby nie było tak zwanego Dekretu Bieruta. Przypominam – straszliwy dekret odebrał „prawowitym właścicielom” gruntów znajdujących się w granicach przedwojennej Warszawy ich własność. Budynków nie odebrał (niestety), gdyż wówczas nikt nie liczył, że kamienicznicy mogą być na tyle głupi lub wyrachowani, iż zgłoszą się po zwrot kupy gruzów.
W imię krzywdzącej i prowadzonej bez uzgodnienia, przez przypadkowe społeczeństwo odbudowy miasta zniszczonego w około 85% (niemal 100% w przypadku obszarów Getta). Zamiast czekać aż po wojennej pożodze właściciele gruntów sami się znajdą i zgodzą na odbudowę bezczelnie zaczęto rekonstrukcję miasta, bo uznano, że to Warszawa, a nie jak w niektórych propozycjach Łódź, powinna być stolicą.
Jak bardzo rozwinęłaby się do dziś Warszawa, gdyby tylko władze dbały o poszanowanie własności prywatnej!