Miałbym świetną metodę na "dobre wychowanie" kapitalisty - Sąd Ludowy dla wszystkich,którzy krzywdzą ludzi pracy. W latach 70. świetną metodę dobrego wychowania wprowadzono w NRF.Metoda nazywała się RAF.
Inne "metody" to bzdura, jedynym sposobem wychowawczym w tym wypadku może być STRACH.
Jak to ujęła Ulrike Meinhof: "Strach przeniknął do szpiku kości panujących, którym się wydawało,że mają całkiem w ręku to państwo."
Łudzenie się, że burżuazyjne państwo stworzy jakiegokolwiek mechanizmy w celu obrony proletariatu to mrzonki. Państwo nie kiwnie palcem, z tego prostego powodu, że jest właśnie burżuazyjne - należy do klas posiadających, kapitału, który zabezpiecza swoje interesy na wszelkie możliwe sposoby.
Za kazde przewinienie kula w leb
Wskrzes NKWD lub Gestapo
i wyniosę telewizor, który jest towarem, nie płacąc za niego, sprzedawca zadzwoni po policję, która mnie aresztuje i postawi przed sądem.
Jeśli burżua nie zapłaci mi za pracę, która także jest towarem, jedyne, co mogę zrobić to udać się do sądu pracy, który rzadko jest rychliwy, a jeszcze rzadziej sprawiedliwy.
W więzieniach jest mnóstwo osób, które tam trafiły za kradzież np. telewizora. Pracodawca odsiadujący wyrok za niepłacenie wynagrodzeń to coś jak yeti.
Dlatego uważam za wszechmiar słuszne nadanie PIP-owi uprawnień żandarmerii wojskowej.
autor składa propozycję, która w skandynawii, wielkiej brytanii, francji czy niemczech - w nieco złagodzonej wersji sprawdziłaby się prawie znakomicie.
ponieważ sprawa jednak dotyczy polski i polskiej agencji rządowej - to taka propozycja doprowadziłaby tylko do zwiększenia przemocy ze strony "pracodawców" wobec pracowników. i, wbrew pozorom, nie uczyniłaby życia pracowników łatwiejszego.
inspektorzy pip-y z reguły są w dobrej komitywie z naszymi kapitalistami i "tajność" donosu na pracodawcę jest właśnie "tajnością" a nie tajnością.
dalej, taka akcja powiększyłaby tylko skorumpowanie urzędników państwowych - z prostej przyczyny: dla polaka (urzędnika państwowego też i tym bardziej) państwo jest zarazem wrogiem i dojną krową. lojalność wobec państwa jest traktowana jako mentalny defekt lub zdrada, więc wróg państwa jest moim przyjacielem
trzecia sprawa - związki zawodowe. osobiście nie spotkałem się z żadnym związkiem zawodowym, który działałby na korzyść swoich szeregowych członków (nie mówiąc już o ogóle pracowników danej firmy): jedynymi beneficjentami istnienia związku zawodowego np. na kolei czy w policji czy w takim polskim oddziale "tesco" są szefowie związku.
jak już brać za mordę rozpasanych prywaciarzy, bo czemu nie - choć nacjonalizacja po polsku równałaby się tylko zmianie nazwy opresora - to i brać za mordy "zwionzkofcóf" z solidarnośći, opzz i innych bytów urojonych a burdotwórczych.
może miałem pecha, gdy mieszkałem w polsce, że jedyni związkowcy, których miałem okazję poznac to albo faszyzujący katoliccy narodowcy (nszz "s", związek zawodowy kolejarzy, nszz policajntów) albo tęskniący za komuną faszyzujący narodowcy (opzz) albo urojeniowcy skażeni wiarą w "przyrodzone dobro człowieka" (solidarność pracownicza i im podobni) - nikt naprawdę poważny z poważnymi propozycjami dotyczącymi zmiany stosunków w czworokącie pracownik - związki zawodowe - państwo - pracodawca, gdzie jedynym rżniętym przez wszystkich jest pracownik.
paradoksalnie, ale w swej radykalnej propozycji autor tekstu zbliża się do sedna stanowiska korwinistów "wszyscy przeciwko wszystkim". w oblężonej twierdzy - domu wariatów.
Nie ma sensu marnować czasu na syzyfową pracę. Zlikwidować stosunki kapitalistyczne to znikną i kapitaliści.
Mieliscie juz swoje stosunki przez 50 lat.
I co?
Wyszedl szczyt bezplodnosci
Doszedłem do wniosku że jak się nie drże mordy, nie bluzga nie awanturuje nie kłóci to zjedzą człowieka w całości. Gdy się chce być merytorycznym i grać na warunkach kapitalistów to zrobią z Tobą wszystko co jest patologią nawet kapitalizmu bo aż takich warunków to nie ma np. na Zachodzie.
Ps.
Ciekawa kwestia co do kompetencji PIP; władza jakoś nie ma problemów z dawaniem znacznych kompetencji i uprawnień tworom jak: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy CBA. Jest w stanie też poszerzyć kompetencje policji czy państwa np. w kwestii zgromadzeń.
Państwo nie chce jednak dać szerszych kompetencji PIP bo... im to nie pasuje! Potrzebna im jest fasadowa struktura o minimalnych kompetencjach, która może karać niedopełnienia obowiązków w pilnowanym zakresie śmiesznymi grzywnami. Potrzebna jest organizacja która ogranicza się do roli widza sądowego dla 20% pracowników którym PIP może coś realnie pomóc.
Od 7 lat jestes na rynku pracy i co zrobiles zeby zejsc z niego?
Widocznie mozesz sobie pozwolic na to.
Nie kazdy ma takie szczescie
się boję że od tego dobrobytu się mi w dupie poprzewraca.
skoro do jednej osoby (Mlm) zwraca się "wy"