"Ch..., du.... i kamieni kupa".
sama prawda ,a komentarz zbędny.
...nasz margines niezależności jest wąziutki.
Przykładem jest tu cel, dla osiągnięcia którego, Belka namawiał Sienkiewicza do odwołania min. Rostowskiego - przecież ta rozmowa odbywała się w apogeum dyskusji o likwidacji OFE ( tzn. zasad ich funkcjonowania, co na jedno w tym wypadku wychodzi) i usuniecie głównego w rządzie promotora tych zmian miało przywołać do porządku polski establishment i nie dopuścić do tej kosztownej, dla zagranicznych banków, zmiany.
Trzeba przyznać, że premier Tusk nie ugiął się i zdymisjonował Rostowskiego dopiero po wprowadzeniu tych zmian, co zauważyć trzeba z uznaniem.