Przyczyną katastrofy nie będzie kapitalizm, bo nastąpiłaby ona nawet wtedy, gdyby ZSSR nie upadł a Chiny nie zakochały się w gospodarce rynkowej.
Neoliberalizm prowadzi do niebywałego rozwarstwienia społecznego, co marnie wpływa na dyscyplinę społeczną ale nie przekłada się wprost na załamanie gospodarki światowej.
Najważniejszą, i bodaj jedyną, przyczyną są granice wzrostu, ujawnione już ponad 40 lat temu przez badaczy analizujących przyrost ludności świata i porównując go do istniejących zasobów. Niektóre prognozy z tamtych lat nie sprawdziły się, bo odkryto nowe złoża surowcowe, trudno dostępne i z tego powodu niebywale kosztowne ale to tylko przesunęło przewidywany kryzys w czasie.
Dzisiaj zasobów Ziemi starcza jeszcze tylko dla najbogatszych (wykrusza się Grecja, Hiszpania, Portugalia a nawet Francja).
A najbogatsi to ogólnie mówiąc Zachód, który poprzez walutę rezerwową, narzuca światu poziom wymiany gospodarczej.
Biedni nigdy nie zdążą się wzbogacić, bo nie ma na Ziemi tylu bogactw naturalnych.
Gdyby było inaczej, to nie byłoby nędzy, bo fabryki są dziś tak wydajne, że pokryłyby zapotrzebowanie w krótkim czasie.
Ale pociągnęłoby to za sobą takie zubożenie zasobów, że najbogatsze państwa stoczyłyby się do poziomu biedaków.
Więc jeszcze jakiś czas cieszyć będziemy się pozornym bogactwem, po czym (gdy wskaźnik bezrobocia skoczy do 40-50%)struktury państwowe załamią się i dołączymy z hukiem do państw upadłych.
Nie wiadomo kiedy - za 10 lat czy za 30, ale nieuchronnie.
Może Ludzkość wróci do pomysłu budowy wieży Babel i tak ......
wytyczy drogę do gwiazd, która powinna być drogą człowieka następnych stuleci.
Brzmi to jak bajka, ale ...... surowce, czyli tablica Mendelejewa
to kosmos a jego eksploracja, choć kosztowna jest możliwa
i może zapobiec ona samozagładzie społeczeństw w walce o surowce.
Pozdrawiam Panie Tarak ......
i przypomnę, że w historii już wielokrotnie ogłaszano koniec naszego świata a
Człowiek nadal się doskonali i marzy by bogom być co najmniej równym
wszak zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Pana......
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. Ludzką rzeczą jest marzyć jak i realizować swe marzenia.
W przyszłości badacze lewicy w następujący sposób skomentują teksty Tymoteusza Kochana:
TAK HARTOWAŁA SIĘ STAL !!!
Ad rem: Od siebie dodam że:
1) kończy się dobrobyt na kredyt tj. jeszcze bodaj w 2008 można było dostać kredyt na 120 % wartości mieszkania.
100 % na mieszkanie 20 % na jego wykończenie i umeblowanie.
Obecnie trzeba wpłacić do banku 10 % wartości nieruchomości jako wkład własny a docelowa ma to być 20 %.
Rasumując: mieszkania, dobro dla młodych wręcz podstawowe, staną się dostępne dla coraz węższej grupy ludzi co pogłębi i utrwali jeszcze bardziej rozwarstwienie społęczne tj. tak jak dzisja uważa się zatrudnionych na umowę o pracę za arystokracje świata pracy tak za kilka lat tak samo będzie się traktowoało ludzi posiadających własne mieszkanie na własnośc.
2) We Szwajcarii ma być teraz referenum (czytaj.: największa zbrodnia ponowoczesnej Europy) w sprawie zwiększenia parytetu złota z 7 % do 20 %. Co oczywiście umocni franka a co za tym idzie obecne jak i przyszłe kredyty poszybują w niebo a na ich domniemanym przewalutowaniu zarobą głównie banki. Mówili o tym ekonomiści otwartym tekstem w poranym programie EKG tok.fmu.
3) Coraz większa ilość emigrantów zarówno z Ukainy (przypadek Polski) jaki i z Nowych Arabskich Demokracji spowoduje:
a) obniżenie standartów pracy tj. Ukrainiec weżnie Twoją pracę za 50 % jej wartości z pocałowaniem ręki.
b) przeciążenie systemów socjalnych w krajach do których dla socjalu zjeżdżają się muzułmanie.
Szacuje się, że do samych Włoch rocznie przybywa około 100 tys arabskich emigrantów + kilkadziesiąt tysięcy cyganów.
Reasumując: zalew Europy przez obcych będzie wodą na młyn poprawno politycznej łże lewicy która już na dobre porzuci Białego Rdzenego Heteroseksualnego Europejczyka na żecz obcego co za tym idzie zamiast walczyć z kapitalizmem wejdziemy w przechodzone buty walki z rasizmem, faszyzmem, ksenofobią i wszytskim innym co szkodzi obcym.
Na zakończenie:
Podstawowym pytaniem&problemem z jakim MUSI zmierzyć się lewica to:
Dla kogo resztki kurczącego się dobrobytu?
Dla swoich czy obcych?
Bo dla wszytskich już teraz nie starczy.
Jeśli na to pytanie nie odpowie lewica to odpowie za nią Korwin Mikke, Marii Le Pen, Partia Wolności Geerta Wildersa, Złoty Świt, Forza Nuova.
Do Autora.
Bardzo dobry tekst.
Bardzo dobre myślenia.
Jest nadzieja dla lewicy.
Miasto ciągle przypina sobie ordery: Festiwal Conrada, Festiwal Sacrum Profanum, czegoś tam innego festiwal. Wielkie imprezy, gdzie za wielką kasę sprowadzają wielkie nazwiska. Tylko nic z tego nie wynika dla ludzi, którzy tu, na miejscu, tworzą kulturę. Z tego, co wiem z rozmów kuluarowych, przez te wszystkie festiwale przepływa wielki strumień pieniędzy, przewalanych na duperele: kateringi, zlecenia dla agencji reklamowej znajomych królika itd.
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/miasto/20141106/shuty-krakow-ta-makieta-dla-turystow-otoczona-slumsami
Dzisiejsi 20 i 30 latkowie lepiej niż ich rodzice orientują się gdzie są konfitury tj. w/w wielki strumień pieniędzy; tylko nie wszyscy są znajomymi i krewnymi królika tj. w Polsce jest praca i są pieniądze ale głównie dla dzieci resortowych dzieci tj. w warszawie dziecko redaktora GW/TVN/tok.fm o pracę się nie martwi.
Tu grancik, tu zleconko, tu stypendium a tu fuszka w hojnie dotowanym przez miasto lewackim NGO.
Na Korwina głosują Ci którzy nie mają szans się załapć tj. ich rodzice nie są z układu, nie zasiadają w radach nadzorczych oraz w kolegiach redakcyjnych reżimowych mediów.
Dla wielkomiejskiej gazeto wybroczej łże lewicy kawa ze starbunia za 12 zł jest tym czym czerwona książeczka tow. Mao była dla chińskich komunistów w czasie rewolucji kulturalnej. Tylko kogo stać na kawę za 12 zł skoro godzinowa stawka w call center wynosi 5 zł brutto?
W Polsce natomiast głównymi promotorami socjalizmu byli intelektualiści pochodzenia żydowskiego. Dlatego manifestacje socjalistyczne w Polsce są internacjonalistyczne i antynacjonalistyczne,
autor: tomasz_rysz, data nadania: 2014-11-12 15:56:05, suma postów tego autora: 273
A kogo mają zapraszać?
Ikonowicza aby opowiadał o bajecznym dzieciństwie na plażach Hawany?
Neoliberalizm wprawdzie *nie przekłada się wprost na załamanie gospodarki światowej*, ale poprzez wadliwy system finansowy, dzisiaj już anachroniczny, niekompatybilny z aktualnymi siłami wytwórczymi, prowadzi do stagnacji gospodarczej, a nawet w mniej odpornych gospodarkach do recesji i regresu. On działa jeszcze tam gdzie ludzie za wszawy grosz chcą jeszcze ciężko pracować na cudze zyski. Natomiast w krajach europejskich gdzie rozmontowuje się *dobrobyt dla wszystkich*, bo w neoliberaliźmie nie ma on miejsca, ludzie już nie chcą i się buntują. Ja bym tego nie nazywał spadkiem *dyscypliny społecznej* tylko psuciem stosunków społecznych przez neoliberalny kapitalizm. Skutkuje to protestami, strajkami i buntami, co także przyczynia się do spadku efektywności gospodarek narodowych. Tak jest w Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, wkrótce będzie we Włoszech. W Polsce udało się rządzącym skierować gniew społeczny na lewicę, ale ponieważ lewicy już praktycznie nie ma więc wyhodowany w tym neoliberalnym ogródku nacjonalizm może zachwaścić cały kraj.
Reasumując, neoliberalizm jest najbardziej skutecznym hamulcem rozwoju i postepu społecznego na świecie, można dodać, że zupełnie zbędnym ze społecznego punktu widzenia.
Rzekomego braku surowców i teorii, że:
*Biedni nigdy nie zdążą się wzbogacić, bo nie ma na Ziemi tylu bogactw naturalnych., bo nie ma na Ziemi tylu bogactw naturalnych.*
nie będę komentował :).
Już straszono dużo wcześniej, że jak Chińczycy nauczą się jeść łyżkami to zabraknie żywności na świecie :).
Natomiast wydaje się, że kryzys nie będzie czekał tak długo, aż wyczerpią się surowce. Kryzys lat 29/30 ub. wieku też nie czekał. Nie wiadomo tylko czy wystapi gwałtownie czy raczej stopniowo.
Bo dzisiaj już mamy do czynienia raczej z tym drugim. To ostatnie jest marzeniem neoliberałów, bo ludzie mogą powoli przyzwyczaić się do rosnącej biedy i uznać ją za stan naturalny.
*****
Najgorsza z niewoli to jest ta, której już nikt nie dostrzega. - Stefan Kisielewski
Racja 100%.
co do surowców
czy taraczki słyszały o recyclingu, albo o nowych ekologicznych technologiach nad którymi nieustannie się pracuje (zarówno odkrywaniem i usprawnianiem)?
co do imigacji
nie do samych włoch, ale do unii:: włochy są tylko przystankiem
poza tym cudaczku lewica ksenofobiczna to nie lewica
Kiedyś już dyskutowaliśmy na ten temat, i Pan utrzymywał, że wzrost cen surowców spowodowany jest manipulacjami giełdowymi.Pamiętam, dam więc dam tylko jeden przykład:
koszt energetyczny wydobycia 19 baryłek ropy z tradycyjnych odwiertów wynosił 1 baryłkę.
Obecny koszt energetyczny wydobycia z piasków bitumicznych wynosi już 1 do 5, a jak sięgniemy do Arktyki, to może być jeszcze drożej.
Ale nie tylko o ropę chodzi.
Chodzi o wszystko, na czele z wodą, której stale brakuje.
Zachęcam do szczegółowego zapoznania się z tym problemem, co wprawdzie nic nie zmieni ale lepiej zrozumie Pan bieżąca politykę mocarstw.
Zawsze coś!
Ale w tym wypadku nietrafione, bo recykling jest bardzo kosztowny i, w globalnym bilansie, świata uratować nie może.
Nowe technologie - owszem, ale najważniejsza z nich tzw.zimna fuzja, nie może wyjść z etapu prób laboratoryjnych, mimo szumnych zapowiedzi (są dwa takie projekty: europejski i amerykański).
Oba w stadium zapowiedzi.
"Zielona rewolucja" ( głównie w Indiach) po początkowych zachwytach ujawniła wyjałowienie i zasolenie ogromnych obszarów.
Produkcja paliwa z alg, nie mieści się w bilansie wodnym świata. To samo dotyczy produkcji z rzepaku czy soi.
Itd, itp...
Najpierw zainteresuj się jakimś problemem szczegółowo, panie Nikyty, by nie strzelać kulą w płot, a potem dopiero chwal, że wiesz czym jest recykling.
Bynajmniej. Są zarówno przystankiem, jak i miejscem docelowym. Bogaty Zachód to nie tylko osławiona Wielka Brytania.
W Warszawie zaparkowanie graniczy z cudem. Pewnie z tej biedy ludzie auta kupują, aha.
to powodzenia w znajdywaniu śniegu na Saharze. Ten song to dobry komentarz:
http://www.youtube.com/watch?v=Xx9t1BQe5s4
W Luandzie (Angola) zaparkowanie też graniczy z cudem.
ja także pamiętam naszą ostatnią dyskusję na ten temat i właśnie ze zdziwieniem zobaczyłem, że Pan wraca do tego tematu. Domyślam się, że zapomniał Pan moje wyjaśnienie, że cena surowca ma bardzo niewiele wspólnego z kosztami jego produkcji. Powoływałem się na rozpiętości cen pomiędzy rokiem 2002 gdy cena ropy oscylowała pomiędzy 20-25$ za baryłkę by z powodu wojny w Iraku za kilka lat poszybować do niemal 150$ za baryłkę. Po tym cena ropy zaczęła spadać i dalej spada. Oto cytat z prasy fachowej:
Cena ropy Brent osiągnęła najniższy poziom od jesieni 2010 roku i wczoraj kosztowała 74,21 dolara za baryłkę. Ceny zaczęły spadać, gdy pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że kraje OPEC raczej nie podejmą decyzji o ograniczeniu produkcji.
http://www.money.pl/gielda/surowce/wiadomosci/artykul/ceny-ropy-naftowej-najnizsze-od-czterech-lat,71,0,1657927.html
Oczywiście, że wyczerpują się łatwo dostępne, obfite źródła surowców energetycznych, ale rozwój nauki pomaga znajdować coraz to nowe źródła i zwiększać wydajność wydobycia. Dobrym przykładem jest uruchomienie złóż gazu energetycznego z łupków w USA. Problemem świata naprawdę nie jest brak surowców, bo świat to materia i energia, jest tylko problem harmonijnego, zrównoważonego pokojowego rozwoju.
Proszę to sobie samemu przemyśleć, bo niektóre publiczne opisy i interpretacje tych problemów prowadzą do błędnych wniosków.
Mogę się zgodzić, że ceny ropy naftowej mają charakter polityczny ( ale nie są wynikiem "gry rynkowej") i są jednocześnie pochodną zasobów.
Jeśli chodzi o zasoby, to żaden koncern na świecie nie ujawnia prawdziwego stanu rzeczy, a przeciwnie, zawyżają ich bogactwo, by nie utracić wiarygodności na rynku dostawców.
Piszę to w oparciu o artykuł w Scientific American.
Wg naukowców badających to zagadnienie, panuje zgodne przekonanie, że szczyt wydobycia ropy naftowej albo mamy już za sobą albo jesteśmy w trakcie. Od teraz nastąpi zjazd (krzywej)i to nie łagodny a stromy.
Drugi aspekt to względy polityczne.
Światową ceną ropy manipuluje się popyt na inne surowce
w taki sposób, by dostępne były jedynie ( lub w większości)
dla krajów zamożnych. W ten sposób reguluje się rozwój gospodarczy większości krajów świata, które z tego powodu mają do rozwiązania dylemat krótkiej kołdry: inwestować w gospodarkę czy, zapobiegając zamieszkom niezadowolonych obywateli, finansować cele społeczne. Niskie PKB uniemożliwia samodzielne inwestycje we własną gospodarkę, a wieloletni kredyt idzie w parze z narzuconymi neoliberalnymi zasadami rynkowymi.
My właśnie jesteśmy w takiej sytuacji.
Jest to możliwe dzięki temu, że rynek ropy zdominowany jest przez dolara, który jest najważniejszą walutą rezerwową świata ( i jeszcze troszkę euro, ale niemrawo).
Z tego samego powodu w XVIII wieku kolonie amerykańskie wznieciły powstanie przeciwko Wielkiej Brytanii, bo ten rządzi, kto kontroluje walutę, a koloniści chcieli się wybić na niepodległość.
To co obecnie obserwujemy (mało zrozumiałe w kategoriach ekonomicznych) czyli spadek cen ropy, jest dobrą ilustracją przedstawionej powyżej zasady, bo cel dla nikogo nie jest tajemnicą.
A wojna gospodarcza to przecież wstęp do wojny gorącej i obym się pomylił!
Gdyby jednak przyjąć, że Ziemia to taka surowcowa beczka bez dna, to oczywiście ma Pan rację - neoliberalizm potknie się o własne buty, bo to przeciętny, szary obywatel nakręca w nim koniunkturę a nie nieliczni bogacze.
A biedni i średni w USA ( i w Europie też) biednieją systematycznie.
To jest oczywisty błąd ekonomiczny, ale kto wie, czy nie wywołany koniecznościami politycznymi.
Spadku - dodajmy - niewielkim (parę lat temu była po 30 dolców).
Sam sobie wyguglasz przyczyny czy będziesz dalej tworzył teorie spiskowe?
Jest problem celów gospodarczych danego kraju .....
Industrializacja, inaczej uprzemysłowienie kraju pod jego potrzeby powinno się zacząć także w RP ..... tzw. ucieczka do przodu.
RP powinna się skoncentrować na tym, co niezbędne i możliwe
do realizacji w gospodarce - rolnictwie oraz przemyśle czy w infrastrukturze gospodarczej RP dla obywateli.
Pisał już o pewnych koniecznościach inwestycji profesor Kołodko.
Moim zdaniem można wyznaczyć kilka celów strategicznych jak np. :
a) rozwój i dofinansowanie energetyki w RP
z głównym naciskiem na renowację czy rekonstrukcję energetycznych sieci przesyłowych
ale także
- masowy rozwój elektrownie wiatrowych - Polska w wiatrakach
- gminne fermy fotowoltaiczne np. niewykorzystane dachy budynków osiedli mieszkaniowych z tzw. wielkiej płyty
b) inwestycje w sektor żywnościowy -
przechowalnictwo i przetwórstwo żywności ( rozwiązanie problemów nadprodukcji przez przechowalnictwo).
Rolnictwo w RP mleczarstwem stoi i powinno stać - dofinansowywanie spółdzielni mleczarskich szukanie nowych rynków
c) długofalowy program małej retencji dla całego obszaru kraju - nawet poprzez masowe roboty o charakterze robót publicznych
d)transport kolejowy rozwój i rekonstrukcja
np. tiry na platformy kolejowe
e)górnictwo - odgazowanie polskiego węgla i wykorzystanie metanu do celów energetycznych - program długofalowy
f) rozwój mieszkalnictwa pod wynajem dla pracowników pracy najemnej - inwestycje gminne i inwestycje ZUS w budownictwo
g) handel być może barterowy z tzw. trzecim światem
ale do tego potrzeba odbudować polską flotę oceaniczną
być może przez jeszcze istniejące polskie stocznie
h) holdingi miedziowe i węglowe powinny być państwowe, jeżeli kapitał prywatny to kapitał polski, jako wspomagający nigdy większościowy
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
"Niskie PKB uniemożliwia samodzielne inwestycje we własną gospodarkę"
Nie do końca, a w wielu wypadkach to wręcz fałszywe twierdzenie. Chiny, Wietnam, Malezja - poziom od Polski niższy lub podobny (Malezja) a inwestycje stanowią tam o wiele znaczniejszą część PKB. Tempo wzrostu wysokie - nie to co europejska degrengolada w obecnych czasach. Wszystkie te kraje stawiają na planowanie gospodarcze i duże firmy (państwowe lub prywatne w sojuszu z rządem). W Polsce mamy zaś dużo małych firm - one nie inwestują, za to co najwyżej wyzyskują pracowników, a ich celem jest dobro konsumpcyjne właściciela firmy. Twierdzę więc, że to nie tyle poziom dochodu powoduje brak inwestycji ale rodzaj organizacji gospodarki.
jesteś pewny, że żyjemy jeszcze w kapitaliźmie ...... ?
Może już jesteśmy w fedaliźmie bankowo-korporacyjnym.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Jeśli dziś dla ciebie samochód to jakiś luksus i posiadanie używanego volkswagena to oznaka bogactwa, to ty rzeczywiście zostałeś myślowo w latach 60tych.
Nie wiem skąd ma Pan te dane, bo Chiny w ubiegłym roku miały PKB 9,24 bln dolarów a w 2014 roku ich PKB ważony parytetem siły nabywczej wyniesie 17,6 bln dol USA i będzie wyższy od amerykańskiego o około 200 mld dolarów.
Ten kraj ma środki inwestycyjne i nie zaciąga długów, bo to USA zadłużone u nich na ok 0,5 bln dol.
Malezja to dla odmiany kraj surowcowy, bogaty w cynę, miedź, boksyty, srebro , złoto i inne kopaliny i choć PKB mają na poziomie 312 mld dol USA, to dysponują około 20% nadwyżką eksportu nad importem i to też pozwala na duże inwestycje bez zaciągania znacznych pożyczek.
Wietnam z kolei ma imponujący PRZYROST PKB około 6% i choć nie wiem jaką część tego przyrostu inwestują w gospodarkę, to nie są to małe kwoty, bo poziom życia i zabezpieczenia społecznego ludności daleko odbiega od standardów europejskich.
A co Polska eksportuje? - nisko płatną pracę, więc na inwestycje musi zaciągać pożyczki dla uzupełnienia tzw. wkładu własnego przy wykorzystaniu środków unijnych.
Umorzenie części długów Klubu Paryskiego i Londyńskiego i uzyskanie wiarygodności kredytowej kosztowało nas podpisanie Konsensusu Waszyngtońskiego, który jest takim wędzidłem zmuszającym Polskę do dbania przede wszystkim o terminowe spłacenie zaciągniętych długów a dopiero po ich spłaceniu pozwala myśleć o rozwoju.
No i mamy większy import od eksportu i dlatego to tak opornie idzie!
Ano to, że z poniedziałku na wtorek Arabia Saudyjska postanowiła zwiększyć wydobycie, co przy zniżkującej z tego powodu cenie, nie daje dodatkowego zysku.
A z kapitalistycznego punktu widzenia jest to nieuzasadniona strata (surowca).
A jest taki system ekonomiczno-polityczny panie Jacku?
To co jest, to jest zdemoralizowany kapitalizm.
A jest taki, bo establishment wmówił "czarnemu ludowi", że to dla ich dobra. Mamy tu np. pana Westa, który święcie w to wierzy.
A takich jak on, w Polsce jest wystarczająco dużo, by utworzyć rząd i ten neoliberalizm pogłębiać.
Ale i tak wielkiego wyboru nie mamy, jest jedynie wąziutki margines manewru reprezentowany przez SLD.
A SLD na tym portalu nie jest uważany za lewicę.
Więc jakiś czas to jeszcze potrwa!
ze wszystkich projektów i możliwości wybieraj sobie dalej tylko te które potwierdzają te brednie co je tu produkujesz :)
...mi jeszcze pocztówkę z serduszkiem?
Może już jesteśmy w fedaliźmie bankowo-korporacyjnym." - żartuje pan Jacekx
A jest taki system ekonomiczno-polityczny panie Jacku?
Przepraszam z literówkę - miało być feudalizm
Ja nie żartuję niestety my jednak jesteśmy :( nie w kapitalizmie ......
a jesteśmy pogrążeni po uszy
w feudalizmie bankowo-korporacyjnym.
Bo tak należy określić nasz kapitalizm.
Taki system zapanował nam obecnie w Europie i USA.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
A niech nawet bedzie 1960 Warszawa czy Mikrus. Nie jest tu mowa o luksusie jej posiadania tylko o luksusie jej zaparkowania.
Czyzby wg ciebie od 1960 roku tak drastcznie ubylo miejsc do zaparkowania.
PS. PJ zaczynaj swoja wyswiechtana jak kufajka Czerwonoarmisty spiewke
Arabia Saudyjska walczy o utrzymanie udziału w rynku i wykoszenie części producentów ropy łupkowej z USA.
Naprawdę na tym świecie nie wszystko kręci się wokół Rosji/Ukrainy.
nie wiem czy obecnie ceny ropy naftowej mają charakter polityczny, musiałby to Pan jakoś lepiej wyjaśnić.
Polityka to dość duża gama znaczeń. Polityka naturalnie może być impulsem do wzrostu lub spadku ceny i na odwrót zwłaszcza gdy idzie o surowce strategiczne.
Dla mnie mają przede wszystkim charakter spekulacyjny, podobnie jak innych surowców, a do grupy towarów na których coraz chętniej się spekuluje są surowce żywnościowe. A dlatego spekulacyjny, że te ceny ustala się na giełdach na których praktykuje się spekulacje.
Spekulacje napędza olbrzymi i rosnący nawis wolnego kapitału na świecie (kilkadziesiąt, a może nawet już setki bilionów dol.), który zajmuje się hazardem, bo nie znajduje lepszego źródła rentowności w ciągle ubożejących rynkach konsumenckich. To niebezpieczny rozwój rzeczywistości i nie trzeba tego tłumaczyć, bo kto ma wyobraźnię to wie czym to grozi, a kto nie ma ten i tak nie zrozumie. Nie muszę chyba na tym forum także tłumaczyć co ma wspólnego rosnący nawis wolnego kapitału z rosnącymi nierównościami społecznymi.
Co do *krótkiej kołdry* to wiem, że każdy kraj ją ma, nawet wielkie gospodarki mają ten problem. Obecnie Niemcy próbują zapiąć budżet przyszłego roku bez nowych zadłuzeń, ale to chyba się nie uda. Potrzeby społeczne są większe niż możliwości finansowe rządów, ale to inny i dłuższy temat.
>To jest oczywisty błąd ekonomiczny, ale kto wie, czy nie wywołany koniecznościami politycznymi.
Hhmm, *konieczności polityczne*.Jeśli Pan tym samym wraca do pańskiego *konika* który się nazywa wyczerpujące się surowce na świecie chcę tylko jeszcze dodać, że moim zdaniem jest to *konik bujany* jak to pięknie śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz, a na *kolorowych jarmarkach* środków odurzających i bujających społeczeństwo są i inne akcesoria jak koguciki na drucikach i cukrowe waty i tym podobne badziewie, które ludziom sprzedaje się do wierzenia, że poza złodziejstwem i partykularnymi interesami istnieje jeszcze coś ważnego co determinuje działania tak zwanych mocarstw.
http://exignorant.wordpress.com/2012/03/17/bomba-zegarowa-zadluzenia-chin-spojrzenie-za-fasade-gospodarczego-%E2%80%9Ecudu/
Tekst pozbierany i przetłumaczony z amerykańskiej prasy wygląda na amerykańską propagandę, ale zapewne jest w nim sporo prawdy.
>Jest problem celów gospodarczych danego kraju .....
Tutaj się właśnie mylisz jackux. Cele gospodarcze są nawet w nadmiarze i nie ma najmniejszych trudności w wyborze tych najważniejszych jest problem narzędzi do osiągnięcia tych celów. Jak się łatwo domyslić, nie naprawisz zegarka za pomocą młotka, dłutka i szczotki drucianej. Cele są znane i jest ich sporo. Podaje je obszernie wikipedia:
*Polityka gospodarcza wyznacza sobie pewne cele, które zamierza osiągnąć.
Ogólne:
zapewnienie suwerenności państwa
sprawiedliwość
postęp społeczny
prawa człowieka
Ustrojowo-systemowe i polityczne:
umacnianie istniejącego ustroju społeczno-gospodarczego
Ekonomiczne:
pomnażanie bogactwa kraju
powiększanie dobrobytu
efektywne wykorzystanie zasobów oraz wzrost gospodarczy
przemiany strukturalne
równowaga gospodarcza
wzrost przedsiębiorczości
wzrost udziału w międzynarodowym podziale pracy
Społeczne:
sprawiedliwy podział dochodu
gwarancje zatrudnienia
wyrównane szanse awansu
dostęp do dóbr kulturalnych i oświaty
zapewnienie ochrony zdrowia
zabezpieczenie społeczne
Ekologiczne:
ochrona środowiska naturalnego
rekultywacja
Obronno-militarne:
powiększanie potencjału gałęzi o znaczeniu obronnym
zapewnienie niezbędnych rezerw mocy produkcyjnych i środków produkcji
Aby osiągnąć dane cele, rząd używa różnych narzędzi, które pozostają przez cały czas pod jego kontrolą.
Do tych narzędzi zalicza się stopy procentowe, wydatki rządowe i podatki, zmiany kursu i wiele innych.*
Jak łatwo już na pierwszy rzut oka zauważyć cele są liczne i wielkie, a narzędzia są mizerne i nawet te *wiele innych* nie ratują sytuacji.
W efekcie mamy sytuację którą trafnie opisał min Sienkiewicz w swojej słynnej rozmowie z prezesem NBP: H.., d..., i kamieni kupa.
Mimo to ja wierzę, że mądrą polityką uczciwego rządu zwłaszcza rządu mającego zdolność zmian konstytucyjnych można zdziałać dużo więcej.
To co piszesz to na razie mrzonki, które nie mogą być zrealizowane z trzech powodów jak to tłumaczył Napoleonowi jeden z jego generałów w odpowiedzi na pytanie dlaczego twierdza jeszcze nie zdobyta:
Z trzech powodów sir: po pierwsze brak armat, po drugie brak armat, po trzecie brak armat.
Na to Napoleon: Dziękuję, pierwszy powód całkowicie wystarcza.
Dzisiaj w systemie finansowym, który Polska przyjęła nie wystarczą narzędzia, którymi może posługiwać się rząd, chociaż dobry min finansów mający poparcie premiera jakim był np. prof. Kołodko może zdziałać wiele.
Mógłbym łatwo wyjaśnić jaki ma związek cena ropy, i w ogóle kontrola nad jej złożami, z geopolityką, a wszystko razem z neoliberalnym porządkiem świata i dlaczego ma to jedynie luźny związek z chciwością pojedynczych osób, ale nie wydaje mi się, by forum internetowe nadawało się do tego.
Więc pozostańmy przy swoich zdaniach.
Pozdrawiam.
Nie wiem w jakim jest Pan wieku ale wypada żeby zrozumiał już Pan, że takie strategicznie ważne sprawy jak wydobycie ropy, jej cena i sprawowanie nad nią kontroli, nigdy nie są przedmiotem publicznych rozważań, a komunikaty które czytamy na ten temat, odpowiadają zawsze potrzebom propagandowym.
Cele ?
To może być kilka celów np. 5 ale nie upieram się:
- dach nad głową - mieszkalnictwo
- pełna miska - rolnictwo
- zapewnienie dostępu do wody czyli walka ze stepowieniem kraj - mała powszechna retencja w każdej gminnie
- energetyka czyli najpierw linie przesyłowe a potem wiatraki czy panele słoneczne oraz metan którego mamy w nadmiarze
- transport kolejowy - intensyfikacja
Pozdrawiam
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
najlepiej powiedzieć, że nie ma sensu walczyć o lepsze......
i palnąć sobie np. Adrem63 z dwururki w łeb :)
Nie bądź defetystą Adrem.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps.
Panowie z Lewicy wiary nam trzeba i znoju , i walki o lepsze jutro a nie lamentu i skoku ze skały.
3 cele, a może 2 cele a może 1 cel gospodarczy ale
coś trzeba w tym kraju ruszyć ......
a nie pierdzieć przy klawiaturach :( i płakać
Pozdrawiam
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Nie chodzi o jednego oponenta, ale na forum jest wielu uczestników i z pewnością sporo osób mogłaby zrozumieć i przyjąć pański punkt widzenia. W końcu są to sprawy niezwykle istotne i ich zrozumienie może mieć wpływ na ogólną świadomość polityczną osób i kierunek ich działań. No chyba, że to jest wiedza tajemna o której publicznie się nie mówi, ale nie sądzę, myślę, że zabrakło Panu czasu lub odwagi do przedstawienia swoich racji i konfrontacji z widzeniem problemu przez innych.
>Więc pozostańmy przy swoich zdaniach.
Ja chętnie swój pogląd zmienię, ale do tego potrzebne są racjonalne argumenty, których nie przedstawiono. Być może zresztą różnice udałoby się wyjaśnić. Szkoda, ale chętnie podejmę rozmowę gdy Pan będzie do niej gotów.
Pozdrawiam.
>po cholerę tyle celów Adrem
>Cele ? To może być kilka celów np. 5 ale nie upieram się:
Ja też się nie upieram, wszystko można zredukować do jednego celu:
*Żeby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnio*
ja tylko wskazuję na deficyty w sferze realizacji.
>najlepiej powiedzieć, że nie ma sensu walczyć o lepsze......
>i palnąć sobie np. Adrem63 z dwururki w łeb :)
A czy ja powiedziałem, że nie ma sensu walczyć o lepsze ?
>Nie bądź defetystą Adrem.
Mylisz defetystę z realistą. Z radością piałbym z zachwytu alleluja gdyby były do tego powody.
>coś trzeba w tym kraju ruszyć ......
>a nie pierdzieć przy klawiaturach :( i płakać
Mówisz do siebie jackux ?
Nie do mnie te apele...
Wy się sami weźcie do dzieła, bo to wasza działka, Wasza przyszłość.
Czas upływa szybko.
Pozdrawiam.
Ja mój drogi nie tylko piszę tu posty
ja jestem tam gdzie i Ty powinieneś być, czyli we wnętrzu lewicy parlamentarnej.
Zapisz się do Lewicy parlamentarnej i zmieniaj ją tak by była
bliżej Ludzi ...... Przynajmniej podejmuj takie wysiłki
samo nic nie przyjdzie trzeba już teraz walczyć o lepszą przyszłość a nie czekać
choć droga do zwycięstwa może być długą .....
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Jeśli kiedyś zmienię zdanie w tej sprawie, to chętnie, choć na razie powątpiewam w jej celowość, bo skoro nie rozumie pan Adrem63 powodów mojej wstrzemięźliwości, to zapewne nie nie zrozumie także argumentacji.
Popieram ten apel i nieraz namawiam ludzi lewoskrętnych do zasilania szeregów SLD lub innych formacji lewicy parlamentarnej. Jednak mój adres nie jest właściwy.
Pozdrawiam również.
co to znaczy ...... mój adres nie jest właściwy ?
adrem63 Ty:
a) jesteś poza systemem demokracji w RP ?
b) nie masz serca z lewej strony ?
c) jesteś biernym obserwatorem wydarzeń tu i teraz ?
Pozdrawiam.
Ps. Tarak z tego co wiem jest prawicowym socjaldemokratą
ja centrowym socjaldemokratą Ciebie Adrem63 też miałem za socjaldemokratę i przyznaję zadałeś mi ćwieka ostatnim postem
>co to znaczy ...... mój adres nie jest właściwy ?
Niewiele więcej niż to co już wcześniej napisałem, że nie do mnie te apele. W SLD jest już dosyć spierniczałych dziadków, którzy odstraszają tylko młode pokolenie od wstapienia w jej szeregi, tak żeby mogła stać się żywą, aktywną, inkluzywną organizacją o lewicowych ideałach.
Socjaldemokrację uważam za lewicę i dlatego określenie *prawicowy socjaldemokrata* jest dla mnie oksymoronem, chociaż sam jestem chyba lewicowcem konserwatywnym, ale z tym konserwatyzmem, który ideały socjalistów sprzed 100 laty nadal traktuje jako wartości.
Nie oczekiwałeś chyba, że napiszę tutaj swój życiorys. Uważny czytelnik moich postów i tak wie sporo o mnie. Dodam tylko, że jestem u schyłku moich możliwości czasowych i intelektualnych. Moje posty będą teraz coraz krótsze, coraz rzadsze i coraz mniej zrozumiałe. I tak żyję już parę lat poza limitem, który mi dali lekarze. Do tego mam nowe obowiązki, które opóźniają dokończenie moich wspomnień wraz z genealogią rodziny i albumem zdjęć. Chcę to skończyć dla dzieci, dla wnuków i dla przyjaciół.
Myślę, że moje usprawiedliwienie zostanie przez Ciebie przyjęte ze zrozumieniem ;).
Alles hat ein Ende nur die Wurst hat zwei...
śpiewają Niemcy w ostatni dzień karnawału przy barze co znaczy, że wszystko ma swój koniec tylko kiełbasa ma dwa.
A karnawał tuż, tuż...
Pozdrawiam również.
Adrem63 przyznaję zabiłeś mi ćwieka swym postem .....
Kim Ty jesteś ?
A przy okazji wyjaśniam, że jestem zwykłym socjaldemokratą, a przymiotnik "prawicowy", wymyślił kolega Jacek, któremu nie mieści się w głowie, że można być socjalistą, odrzucając marksizm.
Ja też nie jestem już młody ...... a chorób u mnie x
ale póki głowa sprawna póty nie złożę broni ...... czyli pisał będę :).
Adrem63 mam kolegę w Kole SLD Pana Stasia lat 82 ..... a głowa
i ideowość młoda.
Co ciekawe redaguje stronę internetową może
nie jest to internetowy Rolls-Royce
ale ma sens i niesie lewicowe treści.
A u mnie dusza ciągle smarkata jak u 18 latka.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ja to mam już za sobą ...... to taka młodzieńcza choroba socjalisty być socjalistą naiwnym.
Wyrzekając się marksizmu socjalista staje się takim socjaldemokratą a prawicowych odchyleniach :( lub jak kto woli
socjalistą liberalnym.
W sumie Panie Tarak tkwi Pan głęboko kapitaliźmie
nie reformowalnym.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Czy kapitalizm niereformowalny jest ...... :( ?