Oto jest pytanie, bo dotychczasowa formuła się wyczerpała na długo przed wyborami samorządowymi. Lewica winna wytłumaczyć się przed elektoratem z "ukąszenia neoliberalnego" którego była piewca długi czas. Pan Leszek Miller jest egzemplifikacją tego ukąszenia. Think tanki lewicowe długi czas uśpione, nie reagowały na zmiany ekonomiczne , głównie dotykające ludzi pracy najemnej w rezultacie wyrósł nam największy w Europie prekariat. Zapraszam do lektury "Dziecięcej choroby liberalizmu" Rafała Wosia,głównie działaczy, parlamentarzystów SLD. Może zapoznają się z piśmiennictwem Thomasa Pikkietego, czy z "Doktryną szoku" Naomi Klein. Bo to podstawowe lektury dla zrozumienia dzisiejszej sytuacji lewicy w świecie. Czytanie ubogaca drodzy towarzysze. Nieuctwo kosztuje, co widać po wynikach wyborczych. Rachunek sumienia jest niezbędny , tak jak i nowe twarze głoszące program czytelny i zrozumiały dla elektoratu jak i realizowany bez względu na bieżący koniunkturalizm wynikający z pragmatyzmu, który bokiem później wychodzi. Do roboty, solidnej i skutecznej, bo to jedyna droga.
Powody są powszechnie znane, z tym że dla większości wyborców nie do zrozumienia, tak jak i dla pana TadeuszaK.
Więc i "wytłumaczenie się" jest bez sensu!
Obserwując Twoje dotychczasowe wpisy , nie będę reagował na zaczepki. Lindą jadąc , nie chce mi się z Tobą gadać.
Myślę, że masz rację. Pan tarak jest wyznawcą wiary, że to KK jest odpowiedzialny za mizerię SLD w Polsce. Z wiarą nie ma dyskusji.
napisałem w dyskusji pod pierwszą częścią tego wątku.
Co zostało przez niego skwitowane:
> Welfare state, czyli państwo opiekuńcze,(a także dobrobytu), jest jasno zdefiniowane i tego rodzaju wątpliwość pozbawia piszącego powagi.
Panie tarak,
widzę, że nie zrozumiał Pan tego co napisałem więc wyjaśniam, że chodziło mi o pańskie własne rozumienie tego określenia. Pojęcie państwa opiekuńczego bowiem wcale nie jest takie jednoznaczne i tak jednoznacznie zdefiniowane jak Pan zapewne sądzi. Poza tym myśląc, że rozmawiam z inteligentnym człowiekiem lubię zapytać co sam myśli o danym problemie i często otrzymuję interesującą, niekonwencjonalną odpowiedź. Natomiast odpowiedź sztampowa, coś ogólnie znanego, co mój rozmówca dowiedział się i przyjął od mądrzejszych od siebie (lub mniej mądrych, ale biegłych w piśmie :), rozczarowuje. A utarte definicje można także po analizie rozwinąć, uzupełnić, albo nawet podważyć lub analizować i sformułować odmiennie (przedefiniować) z innego punktu widzenia.
To samo dotyczy słowa socjalizm w moim zdaniu:
***Bo w istocie rzeczy państwo uczciwie opiekuńcze to socjalizm. Ale gdy ktoś zna tylko jedną wykładnię socjalizmu, tę prawicową to może mieć rzeczywiście wątpliwości.
Pan mnie rozczarował w tym wątku, (może to tylko gorszy okres), ale radzę poszerzyć horyzont widzenia tych problemów. Prawicowy punkt widzenia nie jest ani jedynym ani tym bardziej obowiązującym na tym forum.
Pozdrawiam.
To nie jest żadna zaczepka - jeśli domaga się Pan od Millera wyjaśnień i przeprosin za dotychczasową politykę, to jest jasne jak słońce, że nie ma Pan zielonego pojęcia skąd biorą się pieniądze w skarbie państwa.
I generalnie o niczym z co związane jest z rozwojem gospodarczym.
I słusznie że "nie chce się Panu że mną gadać", bo nie ma Pan nic do powiedzenia na ten temat.
... personalne i wizerunkowe tej partii, za tym musi iść też inna polityka swego programu, za tym muszą iść ……. w zasadzie zmienić musi się wszystko)..."
Czyli Autorowi chodzi o to, by zrobić z SLD wydmuszkę a następnie wypełnić ją nową treścią.
Można by, co prawda, w tym celu powołać całkiem inną lewicową partię, ale Autor nie zamierza rezygnować z dotacji budżetowej, którą dysponuje SLD - ostatecznie pecunia non olet.
No, a co do tej treści - chętnie przeczytam jakimi nowymi hasłami zamierza Autor zainteresować wyborców na tyle, by podnieśli d..pę z kanapy i poszli do urn.
Co zamierza Autor tym bęcwałom obiecać, jak wytłumaczyć złożoność świata i że nawet najwyższe podatki dla bogaczy nie poprawią ich poziomu życia?
I czy wpychając się im do domów zechcą Autora słuchać? - bo ja w to wątpię. I daję tu przykład pana TadeuszaK, który najbardziej złakniony jest przeprosin, bo to wzmaga jego ego, niż rzeczowej dyskusji o roli lewicy w polityce.
Ale może się mylę i Autor przedstawi tutaj swój autorski program lewicowy na tyle spójny, że możliwy do przyjęcia jako wytyczne dla partii lewicowej.
I na to czekam!
...jest księdzem ( choć podobno jedno drugiemu nie wadzi).
Nie rozumie pan Adrem czym jest welfare state i dopomina się uściślenia jakby nie rozumiał, że te ogólne założenia wypełnione są zróżnicowaną treścią, w zależności od stanu gospodarki konkretnego państwa.
A ten od szeregu czynników niemożliwych do uogólnienia.
Pisząc o państwie opiekuńczym deklarujemy określoną wolę a nie ostateczny skutek.
Przy czym jest to model gospodarczo-polityczny POZYTYWNIE ZWERYFIKOWANY, w przeciwieństwie do tzw. socjalizmu, który zatrzymał się na deklaracjach a gdy przeszedł do realizacji, załamał się gospodarczo i został powszechnie przez społeczeństwa odrzucony.Pan Adrem wie o tym i dlatego roi coś o jakimś wyidealizowanym socjalizmie w teoretycznym społeczeństwie.
I dlatego sobie z tego zażartowałem.
I nie za bardzo dbam o to, panie Adrem63, czy moje poglądy kwalifikuje pan jako prawicowe czy nie.
To jedynie etykietki.
Proszę nie reagować na zaczepki tataraka, gość bowiem nie ma w sobie ambicji. Olewany,dalej usiłuje niczym ratlerek kąsać.
Widać po ilości wpisów ,że ma czas i szczeka. Amen
Ten typ tak ma!