Nie zdziwiłbym się gdyby za rok w uroczystościach z okazji wyzwolenia Auschwitz, przez obóz przemaszerował ze swoimi sztandarami batalion Azow. W końcu czy Poroszenko stojący na czele Ukrainy odradzjącej państwowy kult nazistowskich kolabornatów nie jest pluciem na pomordowanych w Oświęcimiu?
A więc w Polskim internecie można już znaleźć Przedsiębiorstwo Holokaust autorstwa Dobrego Doktora Filkenstaina.
Już w pierwszym rozdziale pojawia się wątek Niemiecki.
A więc zaraz po II wojnie światowej RFN było sojusznikiem USA a zarazem państwem frontowym graniczącym bezpośrednio z Blokiem Wschodnim.
A więc fuckowanie Niemcom czyli obwinianie Niemców o Holly Cost był tępione przez amerykańskich żydów jako wspieranie komunizmu tj. kto pluł na Niemcy ten nie maił szans na karierę w administracji i wojskowe zlecenia z rządu.
Dobry Doktor Filkenstain podaje taki przykład: Hanach Arent w swej książce Eichmen w Jerozolimie w przypisach podaje tylko dwie prace naukowe o holy coscie opublikowane w USA. Autorowie obu prac zostali zadenuncjowani przez swoich braci z najskuteczniejszej organizacji przestępczej świata Żydowskiej Rady Przeciw Zniesławieniu jako... komuniści do komisji Mc Cartneja (polowanie na czarownice).
Obie główne organizacje żydowskie w USA a więc ta Liga i jakaś druga tworzyły listy komunizujących żydów wśród których dominowali Ci od holy costu bo uważano, że pamięć o holly coscie uderza w Niemcy frontowego sojusznika USA w walce z blokiem wschodnim.
Na zakończenie dodam, że z książki Dobrego Doktora Filkenstaina można się dowiedzieć m.in. że ocaleni z holy costu żydzi w izraelu byli pieszczotliwie nazywani ... mydełkami
Czy to nie słodkie?
Cudoku, wyjaśnij jak to McCarthy przemienił się z jednego z Beatlesów?
"przemilczał przy tym fakt, że to jego wojska strzelają i prowadzą wojnę na wschodzie kraju i same są głównym prowodyrem całego konfliktu, ponieważ to one pierwsze zaatakowały"
po tym zdaniu przestałem czytać
to nawet nie jest interpretacja, to filtrowanie i przekształcanie wiadomości docierających do świadomości autora
bo kochany Kochan wyniuchał coś takiego: "Benito Mussolini przedstawił kiedyś bardzo pouczającą i zaskakująco świeżą definicję faszyzmu, stwierdzając, że faszyzm to w praktyce korporacjonizm, czyli połączenie potęgi kapitalistycznych korporacji z siłą instytucji i struktur państwa". Wiedziałeś? Bo ja nie.
I pisze dalej Kochan kochany: "Zgodnie z tą definicją korporacyjno-państwowy system, który panuje dziś w Europie i na poziomie struktury, i na poziomie dążeń - zbrojenia, potęgowanie napięć, rozwijanie polityki rasizmu, zderzenia cywilizacji i konfrontacji - jest faktycznie faszystowski".
Ja jak zacznę, zawsze kończę, choćby na raty. Byłoby mi wstyd komentować nie doczytawszy.
.
Tyś Naszą ostatnią Nadzieją.
Bardzo ale to Bardzo dobry tekst.
UMARŁ na umszlag mój ukochany Kyks, po Riedlu najlepszy śląski blusmen - Janek Skrzek, brat Józka z SBB.
Józek gwiazdor, którego muzyki słucha niewielu "koneserów", i Kyks, śląski bluesmen, śpiewający gwarą o moim mieście, "Nowym Świecie", o Śląsku, o górnikach, i w ogóle mający rzesze wielbicieli, o których ten starszy może zapomnieć...
Kto chce, niech posłucha:
https://www.youtube.com/watch?v=PTvIp5uTYlw
[!}
o strukturze ekonomicznej dyktatur faszystowskich uczyliśmy się w szkole swego czasu - kojarzenie ich z projekcjami dotyczącymi codzienności mnie nie w smak
nigdy nie zgodzę się, ani nigdy nie zrozumiem tej anormalnej, nielogicznej i bezrefleksyjnej skłonności myślących inaczej i za wszelką cenę, byle niezależnie od głównego nurtu; do zatrzaśnięcia mózgów z hukiem i filtrowania wszystkich informacji, które mogłyby rzucić niekorzystne światło na św putina
rosyjski imperializm i prowokacje kliki która wypchnęła go do władzy doprowadzą nas w sam środek kolejnej zimnej wojny, co widać wyraźnie jeśli się prześledzi historię jego prezydentury/premierostwa/prezydentury/premier..../itd/itp/itd
jedyna nadzieja w tym, że pod wpływem problemów gospodarczych zostanie od tej władzy usunięty i zastapiony jakąś przyjaźniejszą wersją - taką co mniej żołnierzy na urlopach z wizytą do sąsiadów wysyła
obok Niemena, Nalepy i wczesnej BS, niekochani przez "mendia" i wtedy i dziś... Odświeżyłem sobie też sprzed 20 lat Kyksa w duecie z również śp. Gaygą - 'Żyje w nas blues'...
Co do oceny, że uroczystości w Oświęcimiu były manipulowane politycznie to zgoda.
Dla mnie była to poprzez nie zaproszenie Prezydenta Rosji na te uroczystości wstrętna polityka na popiołach obywateli Europy.
Nie wiem jednak, dlaczego piejecie na temat dalszej części tego tekstu.
Tymoteusz.K przecież non stop tokuje jak głuszec socjalizm tak.
Tylko nie wiem, jakim socjalizmem on ma być według Tymoteusza. K to raz a po drugie jak on proponuje tego dokonać.
Przecież neoliberalizm, w którym tkwimy na socjalizm w RP nie pozwoli.
Chyba, że Tymoteusz. K przewiduje hekatombę krwi i w ten sposób zwycięstwo wymarzonego systemu.
Nie kocham PO, ale nie dostrzegam też wśród elit PO podżegania do trzeciej wojny Światowej, co najwyżej wierność USA.
Podżegaczem próbował się stać kandydat na prezydenta Pan Duda i kilku nieodpowiedzialnych polityków jeszcze nie przy władzy.
Pozdrawiam
SBB&Niemen to płyta mojego dzieciństwa
To był genialny skład Dżem też
Chwała Bohaterom Blusa&Awangardy bitu
Nie jesteś godny Panu Tymoteuszowi Kochanowi butów czyścić
"dostrzegam też wśród elit PO podżegania do trzeciej wojny Światowej"
http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=kraj&idNewsComp=&filename=&idnews=198763&data=&status=biezace&_CheckSum=1782257172
"Jesteśmy otwarci. To jest biznes" - mówił w piątek w TOK FM szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Podkreślił jednak, że nie powinno się robić wokół tej sprawy atmosfery, że my teraz rozpoczynamy etap sprzedawania broni."
Duda to pajacyk na druciku który jak zdobędzie 30 % twardego pisowskiego elektoratu to max natomiast PO REALNIE wspiera konflikt na Ukrainie. Realnie wspiera zbrodnie przeciwko cywilom.
PO jest najwierniejszym sojusznikiem USA, ale jak na razie nie
armii RP na Ukrainie nie ma.
Wirtualni lewicowcy...
Najpierw stwórzcie ideologiczne podstawy swego wirtualnego lewicowego gęgania czy tokowania, potem określcie realny sposób i metody, jakimi chcecie przejąć władzę. Określcie też jak chcecie zmienić wpłynąć na sposób rządzenia przez elity RP by malało bezrobocie.
Spowodujcie, więc realnie a nie wirtualnie sytuację zmuszającą nasze elit polityczno-gospodarcze by broniły istniejących miejsc pracy i walczyły o nowe.
Czyli zamiast pierdzieć w komputerowe stołki idźcie do wyborów i pogońcie od władzy nierobów z PO czy PIS a nie zamykajcie się w domach czy jak Hyjdla głosujcie na JKM czy innego dziwoląga.
Tak dzięki waszej postawie anty wyborczej będzie tak:
Czy się stoi czy się leży władza PO i PIS się należy.
Czy widzieliście za rządów POPIS by przez politykę zagraniczną chociażby przez zwiększenie wymiany gospodarczej np. z Chinami, Indiami, Brazylią czy nawet Wietnamem rząd RP tworzył warunki do rozwoju gospodarczego kraju?.
Pytanie stawiam jak zmusić Rząd RP by jego minister spraw zagranicznych zebrał grupę przedstawicieli polskiego przemysłu pojechał do wymienionych krajów by robić tam biznesy.
Jak dawno temu jakakolwiek delegacja Rządu RP pojechała w świat by nawiązywać nowe stosunki gospodarcze?
JJC
Ps. Jak na razie polskie rządy jedynie kupują broń w USA, zajmują się polityką historyczną czy innym genderem.
Tak może by zainwestować w polską flotę handlową i handlować też z 3 Światem do którego należymy, choć jesteśmy członkiem UE.
Pan Cud i Pan Kochan...
Ciekawe czyżby lewicowemu mesjaszowi Komuch sierota po PRL JJC ma czyścić buty jakież to lewicowe...
Jacyż to lewicowcy czytaj socjaliści, którym buty mają czyścić komuchy?
Zaiste to nowa lewica i nowy socjalizm...
JJC
Ps. Cudnie to ująłeś CUD2 z tym czyszczeniem butów Panom Socjalistom wirtualnym
na Twoim blogu powspominam jeszcze Kyksa? Bo gdzie mam wspominać? Ino tu, na lewica.pl, się szlajam (*_*)
To był rok 1976. Poszłam na kawę do mojej licealnej kumpeli, która po maturze pracowała w michałkowickim Zameczku jako pracownica biurowo-oświatowa i od wszystkich nagłych kulturalnych spraw. Tę kawę zakłócało mi jakieś smętne rzępolenie na pianinie, dobiegające z piętra. "A, to Janek, brat Skrzeka, ćwiczy gamy. Nic z niego nie będzie, ale to górniczy dom kultury, to ma prawo się górnik rozwijać" skwitowała Dorota moje dociekania... Mnie się te "gamy" podobały, ale Dorota była gwiazdą licealną, więc się nie odezwałam. Mało asertywna wówczas byłam...
Właśnie... SKRZEK to był genialny Józek z SBB, Janek to był górnik po zawodówce, który chciał dorównać bratu...
Dokładnie 15 lat później, odebrawszy po pracy chłopców z przedszkola, zaprosiłam ich na lody (ja na piwo się zaprosiłam (*_*). Siedzieliśmy w "Karolince" (teraz jest tam "Biedronka") kiedy wszedł tam Janek ze swoją córeczką. Brzydka dziewczynka, z zajęczą wargą, mam nadzieję, że ją jej zoperowano. I ta rozmowa z Dorotą wróciła jak bumerang, bo po lewej, za oknem miałam Zameczek, a na wprost siedział ten "górnik", brat TEGO Skrzeka. Podeszłam doń i poprosiłam o autograf (nie mam go, po kilku przeprowadzkach gdzieś wsiąkł). "Dziołcha, niy godej mi na "pan", bo jo jest Janek". "To tak jak ten blondynek, który jest moim synkiem", rozładowałam sytuację, bo był bardzo spięty, pewnie tą brzydką córeczką. Prosty chłopak, prosta muzyka. Brzydki chłopak, przepiękna muzyka...
Potem słuchałam Janka na różnych festynach, bo na koncerty na chadzam (*_*) Z reguły grał przed swoim bratem, bo przecież GENIUSZ grał po "supportach". Dla mnie frontmenem był Janek, supporta Józka opuszczałam, i większość na festynach i koncertach robiła to samo... Eksperymenty Józka nie przyjęły się na Śląsku, a blues Janka, tak.
I ciągle kiedy myślę o Kyksie, to słyszę to jego "zameczkowe" rzępolenie. Ciężką pracą można nauczyć się gry na pianinie, organach, a nawet "organkach". I robić to dobrze. Nawet mając blaze na rynkach łod łopaty...
Dwa dni przed śmiercią Kyksa, mój Ślubny puścił na swoim laptopie jego "kawałki". "Puść na fol", poprosiłam. Puścił. Pięknie śpiewał i grał...
[!]
Mussolini mawiał różne rzeczy, nierzadko wzajemnie sprzeczne (lub pozornie sprzeczne). Kiedyś, już w okresie swych rządów, stwierdził na przykład, że to, co zrobił z burżuazją Lenin, jest tylko niewinną igraszką przy tym, w jaki sposób on, Mussolini, rozprawi się z tą zdegenerowaną warstwą społeczną. Innym z kolei razem, pełen zachwytu dla ZSRR, nazwał radziecki system "słowiańskim faszyzmem".