za powodzenie misji pana Balcerowicza!
PRAWDZIWY MATERIALISTA DIALEKTYCZNY
Gospodarkę Ukrainy rozwalono w latach 90., kiedy to PKB i produkcja przemysłowa spadły tam o 50%
Ówcześni reformatorzy byli tam bardziej dogmatyczni niż Balcerowicz. Poza tym pozwolono nielicznym wzbogacić się na licznych w skali, w której nikomu się w Polsce nie śniło. Wywołało to spadek siły nabywczej ogółu społeczeństwa, czego konsekwencją były własnie katastrofalne wyniki gospodarcze Ukrainy w latach 90.
Takie obrazki, jak ten na Ukrainie, to tamtejsza codzienność. Są wielokrotnie częstsze niż w Polsce. Do tego wszystkiego nie trzeba było tam Balcerowicza.
Warto powiedzieć jeszcze, że tzw. Plan Balcerowicza został wymyślony w kręgach zachodniej finansjery, zaakceptowany przez cały niemal Sejm (w tym przez ówczesną opozycję) i wdrożony przez rząd (który nie składał się tylko z Balcerowicza). Kwestia odpowiedzialności za negatywne następstwa tego planu dla społeczeństwa spada więc na całą gamę polityków, z których część jest obecna w życiu politycznym również dzisiaj. Trzeba powiedzieć także, że nawet bez tego planu, wejście w kapitalizm i tak przyniosłoby negatywne skutki. Plan był ostry przede wszystkim z powodu swej antyinflacyjności, a jak wiadomo z historii, walka z inflacją przeważnie wywołuje dodatkowy wzrost bezrobocia. Taka jest niestety zależność w systemie kapitalistycznym (krzywa Phillipsa), gdzie zatrudnienie wynika z zapotrzebowania, przeważnie, sektora prywatnego. Walka z inflacją oznacza wysokie stopy procentowe, a co za tym idzie, cięcia w firmach, które zwalniają pracowników.
Teraz Polska jest trzy razy bogatsza od Ukrainy.
To pokazuje, kto poszedł właściwą drogą.
Notabene asz ulubiony wskaźnik PKB w Białorusi jest wyższy niż w Ukrainie o 150%....
Czy aktualne protesty włościan pozostają poza polem zainteresowania lewicapeel? Możecie sobie na to pozwolić?
To pokazuje, że Ukraina powinna była iść drogą z czasów ZSRR a co najmniej drogą Białorusi.
każda bzdura i każde uproszczenie się przyda jeśli trzeba odwrocić uwagę od skutków polityki zagranicznej adolfa putina
Światowa Federacja Związków Zawodowych (WFTU) reprezentująca ponad 90 milionów robotników ze 126 krajów potępia mającą miejsce w Doniecku sytuację, która ma dramatyczny wpływ na życie tysięcy ludzi.
Potępiamy antypracowniczy i niedemokratyczny rząd w Kijowie, który działa jako marionetka pod dyktando Stanów Zjednoczonych, NATO i ich sojuszników.
Konfrontacja pomiędzy Unią Europejską i USA a Rosją powoduje ciągłe doświadczanie negatywnych skutków przez zwykłych ludzi.
Zapowiedź rządu USA, który wyraził gotowość do wysłania dodatkowego sprzętu wojskowego, aby wspierać reakcyjny rząd Kijowa - którego kontynuowany atak doprowadził do śmierci kilkudziesięciu cywili - jest bardzo niepokojąca.
WFTU wzywa do zakończenia konfliktu i do ochrony ludności.
Wyrażamy naszą internacjonalistyczną solidarność z robotnikami, którzy mieszkają i pracują we wschodniej Ukrainie, oraz z całą ukraińską ludnością, i potwierdzamy raz jeszcze, że aktywnie stoimy po stronie ludności zamieszkującej ten region.
Światowa Federacja Związków Zawodowych konsekwentnie popiera prawo ludności do swobodnego decydowania o swojej teraźniejszości i przyszłości, bez imperialistycznych inwazji.
Sekretariat WFTU
http://wftu.org.pl/
bo stwierdził, że Balcerowicz w niszczeniu jest skuteczniejszy niż rosyjskie armaty. Coś w tym musi być, skoro nawet prawica przed nim przestrzega. W każdym bądź razie PKB to miernik aspołeczny, bo nie przekłada się na ilość miejsc pracy, chleba i mieszkań. A dla lewity tylko to się powinno liczyć a nie to, jak puchną łupy na kontach. Pod tym zaś względem Polska stacza się do lat powojennych, Ukraina również. Balcerowicz tylko to przyspieszy. Cisza ma rację.
Idą wybory, to i SP rusza Balcerowicza. To próba zdobycia skrajnie prawicowego, antyelitarnego elektoratu, dla którego istotą nie są poglądy gospodarcze Balcerowicza, ale jego elitarność, pewien internacjonalizm czy uniwersalizm w myśleniu ekonomicznym czy też kojarzenie go z Okrągłym Stołem itp. Tu chodzi o budowanie mitu zdrady, choć żadnej zdrady nie było. Była wcześniejsza decyzja Gorbaczowa o przejściu do kapitalizmu, do której inne post-sowiety się dostosowały i w wielu krajach zdrada była. W Polsce jej nie było bo po stronie opozycyjnej kapitalizmu jak na Zachodzie chciało wielu ludzi związku zawodowego Solidarności, a z drugiej strony nomenklatury PZPR, która nie mogła sobie poradzić z takim ustaleniem cen, aby nie było pustych półek (jednak Niemcy z NRD, Czechosłowacy czy Węgrzy jakoś nigdy takich problemów nie mieli).
Dużo jest prawdy w tym, co napisałeś. Gorbaczow rzeczywiście chciał uwolnić Rosję od sojuszników, bo ją za dużo kosztowali a na bazie ideologicznej było to niemożliwe. Godził się więc na to, co życie samo niosło. Mnij to po prostu kosztowało. Nadszedł jednak czas, kiedy musimy powiedzieć temu stop i zmienić kierunek. Na nasze szczęście w niektórych krajach Europy już zaczynają to robić, czyli cieszyć się niszczeniem przez zaciskanie.
co doprowadza do białej gorączki neoliberałów i rusofobów-oszołomów
i powinna być nią zjednoczona w formie związkowego państwa radzieckiego
kijowską juntę należy zlikwidować, a gospodarkę ukraińską i rosyjską znacjonalizować
kluczem do dobrobytu jest budowa nowych hut, kopalń i przemysłu ciężkiego w ogóle
rolnictwo należy także znacjonalizować i wprowadzić rdzennie rosyjskie metody upraw i hodowli dostosowane do lokalnych warunków
@Bartek
Pamiętaj tylko, że kiedy robotnicy w pewnej donieckiej kopalni rozpoczęli protest, to zaraz pojawili się panowie z tymi śmiesznymi wstążeczkami i wytłumaczyli górnikom, że nie powinni brać zbyt poważnie słowa LUDOWA w nazwie ich republiki.
Ciekawe, że ten śmieszny związek, który tu reklamujesz, jest tworzony przez związki zawodowe związane z reżimami Wietnamu i Chin, znanymi z przestrzegania praw pracowniczych oraz demokracji.
Co do rozwoju Ukrainy, to była klasyczna oligarchiczna kleptokracja ale z drugiej strony po upadku ZSRR kryzys ogarnął gospodarki tej części Europy proporcjonalnie do powiązania z gospodarką rosyjską. Nawet Finlandia zanotowała gigantyczne spadki ale potem odbiła się i poszybowała wysoko. Także radziłbym zbytnio nie podniecać się modelem radzieckim, bo zawsze był model fiński a Ukraina w 91 roku miała wskaźniki rozwoju społecznego ( liczba lekarzy na 100tys mieszkańców, wykształcenie ) powyżej polskich.